PDA

Zobacz pełną wersję : boli mnie kręgosłup:(



myszowata
13-03-2009, 15:38
W dodatku już 2 dzień po noszeniu :evil:

Zawiązałam plecak, poszłam na spacer tak ok. godziny i mnie boli :x W trakcie spaceru czułam, że coś jakby kompensuję dodatkowym wygięciem kręgosłupa mniej więcej w połowie jego długości, tak ok. 20cm powyżej lędźwi. Nie wiem co sobie tym wygięciem chciałam polepszyć, w każdym razie słabo wyszło... :evil: Odczucie z noszenia miałam takie, jakby mi Maćka "siedziała" właśnie w tym wygięciu.

Tym bardziej mi źle, że zrobił mi to piękny Jim :oops: Wcześniej jakoś tak nie miałam, za to bolały mnie ramiona (ale to w hoppie).

W dodatku kłócę się z moją mamą, która uważa, że noszenie jest niezdrowe dla kręgosłupa :hide:

Co mogę robić źle? Bo proszę nie mówcie, że jestem taki egzemplarz, który wymięka przy 11kg :?

ithilhin
13-03-2009, 20:14
albo wiazanie nedokladne sie zemscilo albo to cos innego :-)
przez internet naprawde trudno to stwierdzic.
przykro mi, ze Cie boli.

myszowata
13-03-2009, 22:25
Od czego zacząć poprawianie? Albo inaczej na co bardziej zwrócić uwagę?

Że na odległość trudno to ja niestety wiem, ale niestety mieszkam gdzie mieszkam :lol:

ithilhin
14-03-2009, 00:05
moze ten tekst cos pomoze:
http://klubkangura.com.pl/kangurek-i-plecaczek

a moze masz jakies zdjecia?

a do lekarza swoja droga jesli nie przejdzie tez pojdz, bo ten bol nie musi byc wcale zwiazany z noszeniem. przeciez wiazanie moglo byc idealne ;-)

Agnen
14-03-2009, 00:10
Generalnie na odległość to trudno jest pomóc, ale może spróbuj innego wiązania (plecaczek krzyżem? ), wtedy ciężar dziecka będzie inaczej rozłożony. Może zawiąż dziecko niżej lub wyżej...
Długo już nosisz w plecaczku? Długo stoisz pochylona przy wiązaniu? Może Ci się mięśnie muszą przyzwyczaić. Tak czy siak polecam masaż :)

Diidiianna
08-04-2009, 23:26
Ja się podłączam, bo też mnie boli. Ale mam wrażenie, że to zależy od chusty...i od wiązania...
Moje szczęście ma 12 kg, a jak nosiłam w storczyku Ince to bolały mnie ramiona, ale wiązanie miałam mocno dociągnięte (lepiej przetrenowane), ostatnio po zakupie pawi i zamotaniu cud mniud - łatwo się wiąże, ale po ponad godzinie czułam, że dzieć obwisł, a plecy się wygięły, i to wygięcie zaczęło boleć...czyli zawiązałam kiepsko, co zresztą czułam, bo chusta taka jakby elastyczna.
Więc wydaje mi się, że:
1. może w nowej chuście trzeba dopracować wiązanie
2. może to kwestia przestawienia się z rodzaju materiału (i tu pytanie czy pasiaki różnią się w sensie noszenia od żakardu?)
3. może trzeba wiązać mocno i wyżej?

A Ty w czym wcześniej nosiłaś? Może trzeba mocniej dociągnąć całość, żeby dziecko było mocno przytwierdzone.