PDA

Zobacz pełną wersję : pieluchy wielo a owsiki



IzaBK
03-01-2013, 22:18
Czy nappy fresh wybije jajeczka owsików z pieluch wielo? jeśli nie, to jak oczyścić pieluchy z tych jajeczek nie niszcząc PULa? :hmm:

Wiewiórka
03-01-2013, 22:59
Czy nappy fresh wybije jajeczka owsików z pieluch wielo? jeśli nie, to jak oczyścić pieluchy z tych jajeczek nie niszcząc PULa? :hmm:
chyan trzeba będzie jednak wrzucić do pralki na 90 stopni, wiem, żektośpisal, ze od czasu do czasu pierze pule w 9 stopniach i nic im nie jest. Choc jest to troszkę ryzykowne

ala
03-01-2013, 23:03
ja prałam, żadna pielucha nie rozleciała się w praniu ;) nic im nie byłó

IzaBK
03-01-2013, 23:10
ale PUL nie zaczyna przeciekać jak się go wygotuje? to mit tylko? hmmm..

ala
03-01-2013, 23:13
90st to nie gotowanie jeszcze :P prałam tak wiele razy, bo na jednych pieluchach lecialam przez 3 lata z 2dzieci, nei zauważyłam aby przeciekły po praniu w 90st

Kasia.234
03-01-2013, 23:22
ja piorę (mniej więcej raz w miesiącu) pule na 90 stopni i mają się dobrze :)

egla30
03-01-2013, 23:48
Ja piorę w 40 st a jak robię stripping w 60 st to drżę o nie straszliwie ;) Podziwiam za odwagę ;)

mi.
03-01-2013, 23:50
ja na co dzień w 60, ze dwa razy prałam na 90 (drżąc :rolleyes:) i alles gut :thumbs up:

Kasia.234
03-01-2013, 23:58
ja też drżałam na początku, ale doszłam do wniosku, że wolę mieć porządnie wyprane (normalnie piorę w 60 stopniach, w 90 wrzucam jak zęby za mocno się dają we znaki), niż ładne ;)
jakby pielucha się rozpadła to trudno, ale tak wiem, że można i u mnie się sprawdza

urticea
04-01-2013, 00:35
ja bym chyba puściła wszystkie wkłady na 90st ew wygotowała w garze, a pule na 60st z nappy fresh i potem jeszcze kilka razy stripping im zrobiła.

Mag
04-01-2013, 16:48
ja bym chyba puściła wszystkie wkłady na 90st ew wygotowała w garze, a pule na 60st z nappy fresh i potem jeszcze kilka razy stripping im zrobiła.
nappy fresh i 60 stopni tylko pogilga jajeczka owsików;).

poczytajcie o owsikach i jajeczkach, wszystko łącznie z PULem wymaga 90 stopni. I po leczeniu po dwóch tygodniach powtórki, bo leki na owsiki działają jedynie na dorosłe owsiki, za dwa tygodnie akcja może sie powtórzyć.

Swoją drogą zawsze prałam na minimum 60 stopniach i raz w miesiącu na 90 (+gotowanie bawelny, konopii itp) niezaleznie od rodzaju pieluchy, tylko kiepskie jakosciowo lub złachane były narażone na jakies uszkodzenia, ale żadnych nie uświadczyłam, pewnie dlatego że takich pieluch szybko sie pozbywałam:D. Ryzyko jest przy pewnych pieluchach, ale taki urok wielorazówek, cecha zasadnicza.

varija
06-01-2013, 01:00
:) no właśnie w necie bardzo trudno znaleźć konkretne/rzetelne informacje dotyczące jajeczek (tzn. w jakiej temp. giną, jakie środki chemiczne je niszczą itd., nawet informacje o okresie zdolności do inwazji jajeczek są różne w różnych źródłach - 3 tygodnie, 6 tygodni itd.). Jestem ciekawa czy ktoś z używających wielorazówek osobiście przeszedł temat owsikowy ;) (zakończony sukcesem i powrotem do wielorazówek)?
pozdr.
v.

Ernesta
14-01-2013, 18:32
prałam w 90 i piorę do tej pory,nie ma nawet śladu że coś się niszczy.

varija
18-01-2013, 17:50
zadalam pytanie firmie bio-D, producentowi "nappy fresh" odnosnie tego, czy pranie z uzyciem tego proszku jako dodatku (w temp. 40 stopni) ubija jajeczka owsikow i otrzymalam taka odpowiedz:
"as far as we're aware, pinworm eggs should be killed by washing at 40 degrees irrespective of wash powder. Nappy Fresh is particularly good as a sanitiser.".
Czyli niby ubija, ale jakos tak miekko to jest powiedziane, ze nie wzbudza we mnie zaufania :(

przeszukiwalam tez net anglojezyczny w temacie owsikow, i znalazlam pdf w ktorym instruuja (http://www.blackriver.k12.oh.us/nurse/Pinworm1.pdf) aby prac "Machine-washing at hot temperature", a okreslenie "hot wash" oznacza zakres temperatur 50-95 stopni celcjusza (http://www.textileaffairs.com/c-common.htm). czyli teoretycznie te 50 powinno zadzialac...

jul
18-01-2013, 18:45
podobnie jak dziewczyny, wychodząc z tego założenia, co Kasia.234, prałam ileś razy (choć nie za dużo) pule na 90 stopni i żadnemu się krzywda od tego nie stała - mam wrażenie, że od gorączego prania gorsze dla puli są suche wysokie temperatury, np suszenie na kaloryferze (w każdym razie pul z podkładu tetro wrzuconego niechcący do suszarki się trochę poniszczył)

jadorota
19-01-2013, 20:19
Ja czasami też piorę w 90 stopniach. Po staremu ;)

sznurka
19-01-2013, 20:20
swoja drogą, jak widzę taki temat to od razu myśle ze nigdy wiecej pieluch z bazarku:hide:

sylvetta
19-01-2013, 22:38
swoja drogą, jak widzę taki temat to od razu myśle ze nigdy wiecej pieluch z bazarku:hide:

cos w tym jest;)

jborowa
20-01-2013, 00:09
:omg: poschizowałam się teraz mocno, szczerze, jak mogę sprawdzić czy moje dziecię ma "pinwormsy" :duh:

Anyczka
20-01-2013, 01:06
Jadzia miała owsiki pod koniec pieluchowania, wszystko, co było, wyprałam w 95 st. Wszystko, łącznie z otulaczami pulowymi, przeżyło bez szwanku.

*LOLA*
20-01-2013, 12:17
Moje dziecko nie miało co prawda na szczęście owsików i mam nadzieję,że mieć nie będzie,ale też mam swoje spostrzeżenia na temat prania pieluch daję tyle proszku co zawsze,tyle samo Vanisha i płynu do płukania piszą,że nie wolno ale mnie się z pieluchami nic nie dzieje.Dobrze chłoną nie ma przecieków,tyle że po wyjęciu z pralki ładnie pachną,piorę z rzeczami nas wszystkich(choć przewaga jest tetry,otulaczy i kieszonek)jak gdzieś zobaczę tłuste plamy dodaję do proszku trochę płynu do naczyń i się odtłuszcza piorę zawsze w 60stopniach nie próbowałam wyżej,ale widzę,że te mnóstwo zakazów jest zwyczajnie bez sensu poza tym pieluchy są dla dziecka nie na odwrót i jak się zniszczy to trudno.Ja sobie nie wyobrażam,by mi pieluchy nie pachniały,plamy po kupce zapieram przed wrzuceniem do pralki mydłem marsylskim i po wyjęciu z pralki wszystko jest czyste.

sylvetta
20-01-2013, 13:01
My sprawdzalismy dzis w nocy czy Blanka ma;). O drugiej poszlismy z Czesławem i latarką i zajrzelismy do tyłka. Blanka sie strasznie wkurzyła:lol:.
A rano przylepiłam tsme do tyłka by sprawdzic czy są jaja. I pod mikroskop;).

Nie ma ani jednego jaja.

Owsików nie ma.
Z resztą sie nie drapie...

Mój maż jest wprost zawiedziony;).

*LOLA*
20-01-2013, 17:51
Nie zazdroszczę w dzieciństwie miałam i takie gorzkie ochydne wielkie piguły na to dostawałam.Chyba największe zagrożenie jak dziecko chodzi do przedszkola czy żłobka,ja siedzę w domu z najmłodszym to i trzylatkę upilnuję po co mam płacić za opiekę którą moge sama sprawować,u nas nawet lipa miejc nie ma.

sznurka
20-01-2013, 19:13
cos w tym jest;)
dzięki, myślałam ze tylko ja jestem psycholem;]

ania mania
20-01-2013, 23:29
swoja drogą, jak widzę taki temat to od razu myśle ze nigdy wiecej pieluch z bazarku:hide:

O tym samym pomyślałam

Sysunia
20-01-2013, 23:45
No dobra... Wrzucilam wiekszosc pieluch na 95 C... Zapodalyscie mi paranoje... :p

IzaBK
20-01-2013, 23:53
Żeby złapać owsiki nie trzeba chodzić do przedszkola ani do żłobka. Znajome niemowlę ćwiczące problem owsicy bywało po prostu w klubokawiarniach dla mam :roll:

Sysunia
21-01-2013, 00:01
Pewnie wystarczy pobawic sie raz w piaskownicy i miec pecha...

Kasandra
23-01-2013, 18:13
A ja ostatnio zgłębiając temat robaków u dziecka, doczytałam się, że schowane na 30 dni nawet bez gotowania jaja giną, bo nie mają żywiciela.

mila
18-02-2013, 22:15
Albo mieć nieodseparowanego od dziecka psa / kota który wychodzi na spacery

varija
18-02-2013, 22:43
hmm... owsiki nie przenosza sie z i na psa/kota. to tylko ludzki pasozyt.

co do prania kieszonek, zrobilam test na 1 sztuce - wrzucilam do prania na 90 i niestety zaczela troche przeciekac na szwach :( gdy jest wiecej plynu w pieluszce.

jadorota
20-02-2013, 16:09
Mój maż jest wprost zawiedziony;).

;)

cyberkot
19-03-2015, 14:52
Wiem, że temat jest stary, ale może mi jeszcze pomożecie :) Co zrobić z wełnianymi otulaczami, jeśli muszę przeleczyć obu synów na owsiki? Wprawdzie u tego, który nosi pieluchy, nie znaleziono owsików, ale wiadomo, higiena dotyczy całego domu.

joasia
19-03-2015, 15:08
Wiem, że temat jest stary, ale może mi jeszcze pomożecie :) Co zrobić z wełnianymi otulaczami, jeśli muszę przeleczyć obu synów na owsiki? Wprawdzie u tego, który nosi pieluchy, nie znaleziono owsików, ale wiadomo, higiena dotyczy całego domu.

wełniane otulacze możesz wygotować tzn. podgrzać je do wysokiej temperatury i zostawić do wystygnięcia (nie płukać bo niższa temperatura spowoduje że się skurczą) a i jeśli mają różne kolory to najlepiej każdy oddzielnie bo w wyższej temperaturze może puścić kolor i się pofarbują

cyberkot
19-03-2015, 15:16
Na przykład w piekarniku? W 100 stopniach czy więcej? A napki się nie rozpuszczą?

Agis
19-03-2015, 16:35
Na przykład w piekarniku? W 100 stopniach czy więcej? A napki się nie rozpuszczą?

W garze z wodą, wkładasz do letniej wody i powoli podgrzewasz, a potem czekasz aż ostygnie i dopiero wyjmujesz

panthera
19-03-2015, 16:37
napy w piekarniku mogą się roztopić. lepiej w pralce, albo w garze. na mokro.
gdzieś tez czytałam coś o mikrofalach, ale teraz nie mogę znaleźć artykułu.

cyberkot
19-03-2015, 18:56
Hm, skoro napki w praniu w 95 stopniach czy 100 się nie rozpuszczą, to jeśli nastawię piekarnik na 100 stopni, inaczej zareagują?

Dewiś
19-03-2015, 19:08
opieką ci się :D

pausi
19-03-2015, 21:24
Jejku, myślałam kiedyś o chorobach, które mogą być przenoszone przez używane wielo, ale nigdy o pasożytach brrrr. Jakiej firmy pieluchy pul prałyście w 90 st. I dały radę? Mi by było szkoda każdej jednej, gdyby coś się stało, ale korci mnie by je tak przetachnąć w trybie 90 st.

cyberkot
19-03-2015, 23:46
Słuchajcie, a prasowanie? Wełnę prasuje się w temperaturze 120 stopni. Tylko nie wiem, co się stanie z lanoliną.

Dewiś
20-03-2015, 00:28
Słuchajcie, a prasowanie? Wełnę prasuje się w temperaturze 120 stopni. Tylko nie wiem, co się stanie z lanoliną.

no pul odpada , próbowałam na wkładkach laktacyjych wielo raczej w formie testu ,no i stopiły się , ale reszte prałam na 95stopni i dalo rade

a wrzuc do gara i zagotuj przez minute czy dwie

zostaje ci jeszcze zamrażarka , ponoc działa na rostocza to pewnie i na pasożyty

ciężko cos doradzić , nie mielismy takiego problemu nigdy

cyberkot
20-03-2015, 00:45
zostaje ci jeszcze zamrażarka , ponoc działa na rostocza to pewnie i na pasożyty



Czy wełnie nic się nie stanie? Nie dostanie szoku termicznego? Pomysł fajny :)