Zobacz pełną wersję : chusta tkana - problemy w wiązaniu kieszonki - POMOCY ---------------> wrzuciłam zdjęcia
hej,
kilka dni temu zakupiłam chustę tkaną firmy Polekont 100% bawełny. Chusta jest prawie nowa, poprzednia właścicielka korzystała z niej przez miesiąc. Materiał jest sztywny i ciężko mi się go wiąże. Piszę o tym, bo być może ma to wpływ na moje poniższe problemy, z którymi nie umiem sobie poradzić.
Dotychczas zawiązałam dziecko dopiero 5 razy, za każdym razem w kieszonkę, której uczyłam się oglądając filmiki na youtube i korzystając z instrukcji rysunkowych.
Nie wiem czy to kwestia złego dociągnięcia, braku doświadczenia czy po prostu tak to już jest, ale:
1. boli mnie od noszenia kręgosłup w odcinku piersiowym, garbię się (bez chusty też się garbię, ale z chustą chyba jeszcze bardziej, bo ciężar dziecka, niecałe 5 kg ciągnie mnie w dół)
2. Dziecko nie chce mieć głowy przyciśniętej do mojej klatki piersiowej, strasznie się buntuje. Jeśli zostawię mu odrobinę luzu, jest znacznie szczęśliwszy, poza tym bez tego luzu wbija mi się jego głowa w klatkę piersiową, co jest dla mnie nie komfortowe i dla niego raczej też. Moje bliźniaki mają jednak dopiero 7 tygodni i nie trzymają jeszcze główki, więc teoretycznie powinny ją mieć przyciśniętą
3. Zawiązuję dziecko tak, aby było prosto, ono się strasznie buntuje, bo to długo trwa, gdyż staram się to zrobić prawidłowo i strasznie długo poprawiam, jednak jak tylko zaśnie i głowa się zaczyna przekrzywiać, wygina się w bok całe ciało :(
4. Dodatkowo chustę wiąże się trudno, naciąganie wymaga bardzo dużej siły..
Czy moja chusta jest do bani czy po prostu muszę ćwiczyć? Co mam zrobić, aby kręgosłup nie bolał, dziecko miało wygodnie i było prosto?
Proszę pomóżcie.
Fotki ułatwiłyby diagnozę...
Focić koniecznie - to się ekspertki wypowiedzą :)
A jeśli nie złamana chusta jest to łamać!
hej,
kilka dni temu zakupiłam chustę tkaną firmy Polekont 100% bawełny.
To oni mają też chusty tkane?
Twoja chusta jest do bani :mrgreen:
Ale Ty bardzo się starasz :thumbs up:
Fotki zdecydowanie ułatwią zdiagnozowanie problemu ale wiem o jakiego rodzaju chustę chodzi i miałam z nimi niestety do czynienia na konsultacjach...
Byłoby dobrze gdybyś mogła porównać z inną chustą, pożyczyć od kogoś, przymierzyć...
Chusta jest do bani. Mialam taka jako pierwsza i bylam potem bardzo zadziwiona, gdy zmienilam chuste,
jak pieknie wiazalo mi sie w grisola czy didka.
Jeżeli piszesz, że chusta jest gruba i ciężka, to najprawdopodobniej obie przyczyny- chusta jest do bani, oraz, Ty musisz dojść do wprawy.
Jednak... o wiele łatwiej jest dochodzić do wprawy z dobrą chustą w ręku i wydaje mi się, że Polekont akurat nie jest trafnym wyborem.
Fajnie, że się nie poddałaś i drążysz temat, zamiast uznać, że noszenie jest nie dla Ciebie :) Wstaw tu jakieś zdjęcia... albo, może jakiś doradca noszenia z Twojego miasta?
Dziękuję za odpowiedzi. Jutro cyknę fotkę, spróbuję zawiązać kangurka, bo widzę że tam dzidziuś ma lepiej przytrzymaną główkę, może to coś da póki nie mam innej chusty.
Teraz żałuję, że nie wgryzłam się bardziej w temat chust zanim kupiłam Polekonta, ale jakoś tak łatwiej zrozumieć wiele spraw kiedy ma się tą chustę na żywo, w ręce.. a nie poddaje się, bo bardzo chcę nosić, żeby mieć dzidziusia blisko. Co prawda cały czas nie mogę, bo mam ich dwóch i trzeba na zmianę, ale i tak lepsze to niż nic.
Z jakiego jesteś miasta? Nie mam obecnie chust na stanie, ale może ktoś chciałby/mógłby Ci coś pożyczyć do pomacania.
A poza tym- bliźniaki da się nosić razem-jeden z przodu, drugi z tyłu :thumbs up: Mówię poważnie! :)
Edit: Kilka zdjęć, znalezionych na szybko w sieci:
http://www.mein-tragetuch.de/images/afbeeldingen%20pages/twins%20jan%202008%20001.jpg
źródło: http://www.mein-tragetuch.de
http://farm3.static.flickr.com/2292/1807985606_9d2ac8d88c.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
http://farm3.static.flickr.com/2381/1530034107_725accbba9.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
mamuchap
10-12-2012, 23:12
3. Zawiązuję dziecko tak, aby było prosto,
wiązesz dziecko tak aby jego kręgosłup był prosty? jesli tak to robisz źle. mały kręgosłup musi byc zaokrąglony.
wiązesz dziecko tak aby jego kręgosłup był prosty? jesli tak to robisz źle. mały kręgosłup musi byc zaokrąglony.
nie, zawiązuję tak, aby był skrzywiony oczywiście tylko jak się patrzy na wprost to, żeby się nie przekrzywiał, ale jak zaśnie i główka opada to całe cało zaczyna się przekrzywiać w bok
Z jakiego jesteś miasta? Nie mam obecnie chust na stanie, ale może ktoś chciałby/mógłby Ci coś pożyczyć do pomacania.
A poza tym- bliźniaki da się nosić razem-jeden z przodu, drugi z tyłu :thumbs up: Mówię poważnie! :)
Edit: Kilka zdjęć, znalezionych na szybko w sieci:
http://www.mein-tragetuch.de/images/afbeeldingen%20pages/twins%20jan%202008%20001.jpg
źródło: http://www.mein-tragetuch.de
http://farm3.static.flickr.com/2292/1807985606_9d2ac8d88c.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
http://farm3.static.flickr.com/2381/1530034107_725accbba9.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
Ale super!
Podobają mi się te wiązania gdzie obu jest z przodu. Czy na pierwszym zdjęciu to jest jedna chusta? Czy możecie podpowiedzieć mi co to jest za wiązanie? A na drugim? To tkana czy elastyczna? Jak się nazywa wiązanie? Bo chusty widzę, że dwie.. Moi chłopcy sa na tyle mali, ze dałabym rade dwóch na raz, tak awaryjnie..
Te zalinkowane wiązania to koszmarki straszne:roll::roll::roll: zwłaszcza to pierwsze z podwójnym elastykiem.
Zdrowe, rozsądne opcje noszenia bliźniaków na raz to:
plecak + kółkowa z przodu
kangur + plecak
dwie kółkowe
kangur na biodrze + kółkowa
podstawa to dwie oddzielne chusty.
http://www.mein-tragetuch.de/images/afbeeldingen%20pages/twins%20jan%202008%20001.jpg
źródło: http://www.mein-tragetuch.de
http://farm3.static.flickr.com/2292/1807985606_9d2ac8d88c.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
http://farm3.static.flickr.com/2381/1530034107_725accbba9.jpg
źródło: http://www.einskannjeder.de
:duh::duh::duh::duh::duh::duh:
ale polekont ma tylko elastyki. nie widze na ich stronie tkanych..
ale polekont ma tylko elastyki. nie widze na ich stronie tkanych..
ma tkane :)
na 100% ma tkane
moja pierwsza chusta tez był tkany polekont
z tego, co pamiętam - kiedyś, dawniej były. Odynka miała w sklepie :)
edit:
o, nadal ma: http://sklep.odiland.com/polekont/2869-opal.html
paskowka
11-12-2012, 15:14
Ma tkane, ale powiedzenie o nich że są do bani to... mało powiedziane. Takiej deski jeszcze nigdy nie widziałam. To kawał sztywnej dechy - jak jakiś wór żeglarski - masakra jak dla mnie, miałam w sklepie i zrezygnowałam bo to porażka.
A wiązanie bliźniaków to oczywiście się da tylko do zdjęcia ew. na 5 minut. Znam kilka mam, które maja bliźniaki (i chustują) i tak naprawdę racjonalnie da sie nosić tylko jedno na raz
Te zalinkowane wiązania to koszmarki straszne:roll::roll::roll: zwłaszcza to pierwsze z podwójnym elastykiem.
a już się ucieszyłam..
Ma tkane, ale powiedzenie o nich że są do bani to... mało powiedziane. Takiej deski jeszcze nigdy nie widziałam. To kawał sztywnej dechy - jak jakiś wór żeglarski - masakra jak dla mnie, miałam w sklepie i zrezygnowałam bo to porażka.
czyli co.. nawet nie robię zdjęcia tylko przerabiam chustę na wór żeglarski... ech.. :roll:
Chusta do niczego niestety, nawet intensywne hamakowanie raczej nie złamie - zostaw sobie na hamak dla bliźniaków, a zainwestuj w coś mięciutkiego, od razu poczujesz różnicę.
z tego, co pamiętam - kiedyś, dawniej były. Odynka miała w sklepie :)
edit:
o, nadal ma: http://sklep.odiland.com/polekont/2869-opal.html
Czy ja dobrze rozumiem, że splot diagonalny to nie to samo co skośnokrzyżowy? Niech mnie ktoś oświeci.
Elayla Idź na bazarek, tam dziewczyny mają ciągle coś fajnego do sprzedania.
Mayka1981
11-12-2012, 18:31
Czy ja dobrze rozumiem, że splot diagonalny to nie to samo co skośnokrzyżowy? Niech mnie ktoś oświeci.
Elayla Idź na bazarek, tam dziewczyny mają ciągle coś fajnego do sprzedania.
To nie to samo, to inaczej splot skośny - jak np stare girasole - więc nie o sam splot chodzi.
Wiązałam się w polekonta na kursie - chociaż mi odradzano - ale się uparłam:twisted:. Koszmarnie ciężko się dociąga...:roll:
Wystaw czym prędzej na all i kup sobie jakąś używkę w zamian, a może możesz skądś szybko pożyczyć? Skąd jesteś?
Bliźniąt bym razem nie nosiła, chyba że jakiś kryzys albo do zdjęcia :lol: szanuj swój kręgosłup...
A bliźniaki reagują na noszenie jednakowo? Z tym odpychaniem? Jakiś fizjoterapeuta ich oglądał kiedykolwiek?
Czy ja dobrze rozumiem, że splot diagonalny to nie to samo co skośnokrzyżowy? Niech mnie ktoś oświeci.
Elayla Idź na bazarek, tam dziewczyny mają ciągle coś fajnego do sprzedania.
skośnokrzyżowy jest odmianą diagonalnego
To ja przepraszam za zalinkowane wiązania, bo tak kiedyś na nie trafiłam w sieci i o ile rozumiem, że nie dwójka dzieci w jednej, to wydawało mi się, że jeden z przodu, drugi z tyłu jest w porządku.
Ale dziewczyny są specjalistkami, więc ja się tu usuwam z dyskusji :oops:
Dziś kupiłam używaną babylonię blue curacao, z niecierpliwością czekam aż do mnie dotrze i ciekawa jestem jak nosi się taka chusta z prawdziwego zdarzenia.
Ponieważ jednak w ciężkich sytuacjach, kiedy moje Łobuzy np. męczy kolka próbuję je wiązać w tym, co mam to wrzucam zdjęcia obrazujące problem, o którym pisałam na początku.. kiedy dziecko zasypia, przekręca główkę i ona mu opada w bok, i tak stopniowo całe ciałko się zaczyna lekko przekrzywiać. Nie mogę już mocniej dociągnąć chusty (jest to bardzo ciężkie w przypadku tej, którą mam, a poza tym dziecko jest już i tak na tyle mocno ściśnięte, że aż ja mam dyskomfort, a ono także nie czuje się dobrze i zaczyna się denerwować). Zresztą jeśli się przyjrzycie, jest on zawiązany raczej prosto (no może jedna nóżka delikatnie wyżej od drugiej), patrząc od frontu, linia kręgosłupa wykrzywia się dopiero u góry, od tej opadniętej główki.. chyba, że tak ma być?
Po prostu martwię się czy nic mu się nie stanie, nie powykrzywia jakoś ten kręgosłup..
http://img809.imageshack.us/img809/8040/10350292.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/809/10350292.jpg/)
http://img14.imageshack.us/img14/2503/86371074.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/14/86371074.jpg/)
Wiązałam się w polekonta na kursie - chociaż mi odradzano - ale się uparłam:twisted:. Koszmarnie ciężko się dociąga...:roll:
Wystaw czym prędzej na all i kup sobie jakąś używkę w zamian, a może możesz skądś szybko pożyczyć? Skąd jesteś?
[...]
A bliźniaki reagują na noszenie jednakowo? Z tym odpychaniem? Jakiś fizjoterapeuta ich oglądał kiedykolwiek?
jestem spod Warszawy, akurat nie mam od kogo pożyczyć, ale już zakupiłam babylonię, powinnam ja mieć w ciągu kilku dni
a jeśli chodzi o odpychanie to odpychają się rączkami, kiedy próbuję mocniej ścisnąć górę. W rezultacie doszło do tego, że muszę wiązać je luźniej u góry, a jak po kilku minutach zasypiają to dociskam.. fizjoterapeuta nie oglądał, ale myślałam, że to normalna reakcja, bo nie podoba im się ściskanie. Wcześniej próbowaliśmy nosić w pouchu i obaj tego nie znosili ze względu na straszną ciasnotę, chusta im się podoba, ale muszę wypróbować inne wiązanie niż kieszonka, tylko już nie na tej chuście
Odpychanie mialam u nr 3, ale juz wyrosla. Genralnie uspokaja sie jak czuje chuste scislej dookola siebie. Ale jakie cyrki z nogami ona wyczynia to szkoda gadac. Zachowuje sie jakby chciala stac zanim nawet zacznie sie turlac, zawsze kopie i prostuje nogi. Nawet mi sie wspina na plecy na gore w plecaku, a ona jeszcze przeciez nieruchoma teoretycznie :wink:
Troche OT, ale moja dwojke (3 lata starsze i 5mcy mlodsze) nosze czasem tak. Chusta rozmiar 6: starsze na plecy w plecaku wiazanym pod pupa, ogony do przodu i robie krzyzowe siodelko dla mlodszej wiazac o ramiona moje. Troche to trudne w dociaganiu, bo malo tarcia jest. No i ciezko (razem obie maja 22kg jakos), ale w sumie balans niezly (przod-tyl) i do 15min jakos tak nosilam na razie, wystarczy aby starsza uspokoic na tyle, by znow na nogi poszla :) Po prostu, chcialam powiedziec, ze czasem sie robi to co sie robi, bo trzeba i inaczej sie nie obejdzie.
Przepraszam za brak pliterek, moj komp jest wadliwy pod tym wzgledem :roll:
ja już mam swoja babylonię.. Pasiata poradziła mi wiązać kangurka. Kangurek + babylonia = o niebo lepiej, bez porównania! Aczkolwiek postaram się jutro wrzucić jeszcze zdjęcie tego mojego kangurka do oceny :-)
Jeśli o mnie chodzi to wiązanie wydaje mi się wporządku tylko jest nie podociąganę do końca. Minimalnie krzywo dziecię siedzi, ale to kwestia wprawy :) Jak będziesz miałą lepszą chustę to i lepiej się dociagać będzie.
Ja jeszcze zawsze tak ładnie układałam tą zakładkę przy karczku - nie dawałam rady wiązać kangurka i te wzmocnienie na karku wydawało mi się konieczne.
Ale niech się wypowiedzą specjalistki.
Ja bym się chciała podpiąć pod temat bo mam dość podobny problem.
Po zawiązaniu na oko i intuicję dziecior siedzi w chuście dobrze. Natomiast po jakimś czasie noszenia zaczyna jej latać głowa, a ponieważ zwykle w chuście śpi to wygląda to tak:
https://lh4.googleusercontent.com/-A5lBxCiLx-I/UOBx-rIBY9I/AAAAAAAAEOU/Cf70MS5mpts/s512/IMG%2520014.jpg
Co robimy źle?
A co to tam wystaje spod górnej krawędzi chusty?:ninja: Jeśli dobrze widzę, że to pieluszka, to chyba nie powinno jej tam być... Górna krawędź powinna iść na wysokości karku. Z pieluszką podłożona pod krawędź nie dociągniesz jej dobrze... Poza tym wygląda dobrze :)
BeatoZ - przede wszsytkim ta kieszonka jest niedociągnięta. Jak dziecko usypia i spada napięcie mięsniowe, to okazuje się jak bardzo.
A skoro dałaś radę wcisnąć tam pieluchę, to wiesz i bez zasypiania jak bardzo jest niedociągnięta górna część :)
Tak, to białe co wystaje to zwinięta pielucha dla stabilizacji główki.
Rozumiem, że chusta powinna być tak mocno dociągnięta, żeby nie dało się jej wsadzić?
I analogicznie - jeśli po czasie dziecko opada (muszę bardziej schylić głowę, żeby dać buzi w główkę) to znaczy, że chusta jest za mało dociągnięta?
Górna krawędź chusty powinna sięgać do połowy ucha dziecka, tak? Nie wrzyna się to dziecku w twarz?
To że po czasie jakimś dziecię opada niżej jest normalne, trzeba dociągnąć wiązanie.
Oj, ten problem mam i ja, córka, skończone 4 miesiace, tez w kieszonce potrafi sie wykrzywic, a jak usnie, głowa lata. Przez pierwsze 3 miesiące nosiłam ją w elastyku, i powiem, że o nieeeebo lepiej, wygodniej mi było. Dziecię nie latało, spała sobie smacznie, a mi było bardzo wygodnie. Wtedy jeszcze nie umiałam wiązac tkanej, teraz umiem, a mimo to, drugi raz na 10000% kupiłabym elastyka dla noworodka. Łatwiej, szybciej, i nie ma problemu poskręcanego dziecka a ni latającej główki.
Przy wiązaniu,z górnej krawędzi kieszonki trzeba zrobić mały wałek, czyli zawinąć krawędź 2-3 razy po 1,5-2 cm. Ten wałek się znajduje pod podstawą czaszki dziecka. W przypadku gdy dziecko zaśnie i zaczyna mu latać głowa, to ten wałek można rozwinąć i krawędź chusty nałożyć na główkę dziecka, co pozwoli unieruchomić 'latanie' głowy. Ale to sprawdza się u niemowląt, ze starszymi tak się nie da.
Przy prawidłowo zawiązanym wiązaniu kieszonki głowa dziecka ma spoczywać na piersi noszącego i zaczyna 'latać' tylko przy podwyższonej ruchliwości noszącego np.tańcu czy skakaniu, co nie jest zalecane pod czas noszenia dziecka. Zmierzam ku temu, że może problem tkwi w samym zawiązywaniu i trzeba skonsultować się z doradcą noszenia, a nie szukać sposobu na 'usztywnienie' główki malucha.
Rozumiem, że chusta powinna być tak mocno dociągnięta, żeby nie dało się jej wsadzić?
I analogicznie - jeśli po czasie dziecko opada (muszę bardziej schylić głowę, żeby dać buzi w główkę) to znaczy, że chusta jest za mało dociągnięta?
tak.
oraz tak.
W kieszonce zawsze można zabezpieczyć główkę u małej dzieciny tym wałkiem zwiniętym i oczywiście polą chusty. Ale najlepiej mocno dociagać. Sama wielkrotnie podczas zakupów i spaceru poprawiałm wiązanie jak Madzia była mała.
Ja tez sie podepne, troche na ciezko idzie dociaganie...i wogole prosze bardzo nie krzyczec jak jest zle, to byo druga proba:)
zasłoniłaś połami i niewiele widać, ale to co widać (chusta i Twoja pozycja) wygląda na zdecydowanie niedociągnięte.
Tez mi sie wydawalo ze za malo dociagniete...probowalam ale jakos kiepsko szlo. O ile chuta dolnym odcinkeim kolo pupy jest ciasno to na gornym odcinku szyjnym jest luz :(. I ciagne po trochu , kawalek materialu po kawalku cos sie tam dociaga, ale material bardziej zaczyna mnie obciskac niz dziecko, probuje ramionami pracowac zeby sie jakos wpasowac w ta chuste i nadal u gory mam luz.
Chetnie wyslucham porad jesli jakiekolwiek istnieja.
Wrzucam fotki z odslonietymi polami.Maluszek spal i sie troche przekrzywil.
A chusta złaman?
No i w sumie jeszcze jedna rada przy dociąganiu. Po pierwsze dociągamy najpierw całość poły w kierunku bok-skos. Najpiewr też dociągamy tą połę, które mamy podspodem na plecach - to dużo daje.
nom tak wlasnie ciagnelam, najpierw ta od spodu, jakos rano mi to przyszlo do glowy i bylo ciut lepiej. A czy chusta jest zlamana to niewiem :hide: to jedyna ktora mialam w rekach, musialabym zapytac covu bo od niej kupilam.
Mayka1981
11-01-2013, 20:36
Jeżeli masz wrażenie, że ściskasz siebie a nie dociągasz chustę - to pewnie tak jest ;)
Przy dociąganiu musisz oderwać chustę od ciała i ciągnąć tak, aby jak najmniej przesuwać pasy po własnym ciele - najlepiej po skosie w górę odrywając chustę od ciała.
Jest takie zdjęcie pewnej forumki w pozycji nietoperza ;) ale nie umiem znaleźć... z jakiej instrukcji korzystasz?
Ponieważ mam identyczną chustę :) to jeżeli masz wątpliwość co do złamania to ją wypierz i trochę potarmoś, ale tu bym się przyczyny niedociągnięć nie doszukiwała. Ot, trening czyni mistrza :D
Pasy pionowe bardziej jeszcze zbierz i przesuń w stronę kolanek (prawie w dole podkolanowym powinna chusta lądować idąc z Twoich ramion w dół prawie pionowo wzdłuż ciała). Przyuważ przy tym aby chusta "pozioma" nie wyjeżdżała pod kolanek - bo na tych fotkach wygląda, jakby miał dociśnięte łydki pasażer chusty. Spory jak na dwumiesięczniaka chyba?
Jest już naprawdę nieźle - ale dociągnąć trzeba, spróbuj z tym odciąganiem chusty od siebie to i ściskać Cię nie będzie i maluch będzie miał lepszą pozycję w dobrze dociągniętej chuście.
Daj znać jak Ci idzie :hey:
Dzieki Mayka1981 rzeczywiscie chusta po keljnym praniu prasowaniu i siedzeniu na niej zrobila sie jakby miekksza. Nie mniej jednak wiazac dziecko mam wrazenie ze jest scisniete i wgniecionei jest mu niewygodnie, a nie przywiazane oraz ze mu sie chusta w nozki wzyna:|. Dodatkowo mam wrazenie ze obciazam kregoslup malego, ze on jakby siedzi w tej chuscie.Juz zupelnie nie wiem jakby zasnal to porazka.
Po za tym to nie jestem pewna czy on ta chuste polubi, bo jezeli tyko jest szansa to chce wyciagnac raczki ( od urodzenie nie lubi jak ma scisniete, nigdy go nie owijalam), Ach i glowa skret w lewo lub w prawo maksymalny zeby widziec co sie dzieje, moze by mu bylo lepiej na plecach, ale ten stopien wtajemniczenia chustowego chyba bedzie dla nas nieosiagalny.
Korzystam miedzy innymi z tego http://www.youtube.com/watch?v=3McvFdSySJ4 ale tez innych instrukcji, obejrzalam chyba z tysiac :).
Doszlam do wniosku ze zaniecham chustowania dopoki nie znajde w tym dzikim kraju kogos kto mnie nauczy jak to robic porzadnie.
Nom duzy jest :d dokladnie ma 2 miesiace i tydzien, 4200 przy urodzeniu, teraz to chyba z 6,5 kilo ma, dawno nie wazylam ide niedlugo na bilans to sie powazymy. Dzieki Bogu ze na piersi tylko, bo tak to bym sie martwila :roll:.Ale chyba kawal chlopa z niego bedzie potem :D
Mayka1981
14-01-2013, 13:55
No to może jeszcze tak - więcej materiału pod kark a mniej pod pupę (pi razy drzwi 1/3 na :kark, plecy, pod pupę) - łatwiej będzie ogarnąć dociągnięcie góry i mniej będzie przy nóżkach, więc wrażenie ucisku mniejsze.
Na tym filmie kobitka tak ewidentnie sadza malucha - masz co prawda spore dziecko ale pewnie dałabyś radę dać kolanka bliżej siebie (łydki bliżej środka ciała i kolanka wyżej, coś na kształt "siedzenia" na piętach) to chusta nie będzie tak hmmm dociskała kolanek bo powierzchnia nóżek na której będzie chusta automatycznie się zmniejszy...
Próbowałaś kangurka? 2x? Czegoś na biodro? Zachowuje się tak samo?
Plecak też nie taki straszny - kwestia przełamania się... :)
dzieki jeszcze raz Mayka1981 za odpowiedz.Troszke probowalam motac, kangurek mi nie wychodzi, 2x w planach moze jutro, probowalam siodelko z petelka na misiu mi wyszlo, z zywym wkladem petelka mi zjechala wszystko sie rooozciagnelo :) i dalam spokoj.Zamotalam jeszcze pare razy kieszonke, rzeczywiscie jak sie da wiecej pod karczek do latwiej dociagnac. Dociagalismy dlugo, chyba dluzej niz nosiismy, Zastosowalam sie do Twoich rad i bylo lepiej:).Ale jeszcze nie to. Wydaje mi sie ze gdybym miala siedzace dziecko to to minimalne niedociagniece by oblecialo.
Po za tym mlody tez sie przelamuje do chuty bo juz tak nie szalal jak na pierwszym motaniu, raczej zaczal sie ladnie rozgladac, wiele tez zalezy od humorku.
Mam takie matczyne przeczucie ze na plecach to bylo by to, szczegonie dla malego.Dodatkowo przytulanie brzuszkiem do brzuszka kojarzy mu sie z cycusiami :roll: i mleczkiem.Jednak do plecaka sama nie podejde.
Jestem na etapie poszukiwania doradcy, wiec zobaczymy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.