PDA

Zobacz pełną wersję : gryzienie wełny



Nata
28-02-2009, 15:43
Mam wełniane refleksje po ostatnim incydencie z wełna. Chusty z wełna sa jedyne w swoim rodzaju.Wełna daje im sprężystość i miękkość ,puszystosć i no i w ogóle...milusie są.
niestety, niektórych gryzą. Okazało sie,że po ciązy coś mam i mnie wszystko z wełna gryzie. Oprócz rzeczonych chust także swetry z wełną mnie gryzą i...PONCHO AISKA, któe takie jest piekne,a jeszcze piekniejsze ,jak mi pani krawcowa zamek dorobiła i nie trzeba przez głowe przeciągać. Poncho gryzie straszliwie, przez ciuchy również...Najmniej gryzie mnie wełniany kombinezonik corki 100% wełny z Disany.Oczywiście nie zakładałam, ale jak ja nosze w tym kombinezoniku na rekach to tylko mnie troche "szmyra",jak to się u nas mówi.
Co do chust< najbardziej mnie gryzła eva z wełną-koszmar aare z wełna,indio rotbuche, nino szafron tez ale troche mniej i kaszmir tez..
najmniej,praktycznie tylko troche a przez sweter prawie niezauwazalnie nino pozyczone od miłorzab,kolor lawendowy by Linda,a w oryginale nie wiem co to było?kobalt?W ogole to niesamowita chusta.....
Mam zakusy na nati z welna,ale sie boje...

A najfajniejsza chustą "z wełną" ale bez wełny było indio rozenholz Ani Z Tulikowa(ustawiam sie w nieistniejacej i pewnie nigdy nie zaistniejącej kolejce do kupna).

A tak sobie popisałam....

28-02-2009, 15:47
totalne OT:
czy twoja ma na imię Sonia czy Sonja?
jeżeli Sonia, to jesteś mamą Soni.
jeżeli Sonja, to jesteś mamą Sonji.
ale nijak Sonii.
już dawno miałam zapytać.
za każdym razem, kiedy czytam twój podpis nie wiem, jest li w nim błąd czy nie? :)

tyle OT.
co do wełny: ja po ciąży zaczęłam mieć alergię na mleko (kicham po nim). może z wełną w twoim przypadku jest podobnie?

joawoj
28-02-2009, 16:12
Ja też mam tak jak Ty z wełną niestety :( - gryzie okropnie.
Ale Nati z wełną kupię - podobno miękka, no i tylko 20% wełny, więc mam nadzieje, że się dogadamy.

Nata
28-02-2009, 16:29
[quote="pasja"]totalne OT:
czy twoja ma na imię Sonia czy Sonja?
jeżeli Sonia, to jesteś mamą Soni.
jeżeli Sonja, to jesteś mamą Sonji.
ale nijak Sonii.
już dawno miałam zapytać.
za każdym razem, kiedy czytam twój podpis nie wiem, jest li w nim błąd czy nie? :)

WIesz,że ja tez pisałam zawsze "Soni",ale kiedyś mi pewna pani polonistka zwróciła uwagę,ze powinno być "Sonii". A córka jest Sonia.
I w sumie kiedy pisze w wordzie,to autokorektor "Soni" mi podkrsla a "Sonii" nie....
A "Nadii" i "Stefanii" (nadia,stefania) jest poprawnie?

28-02-2009, 16:33
wybacz porównanie, ale Sonia odmienia się tak, jak Ania, kopalnia, pralnia.

kogo? czego? Soni, Ani, kopalni (a nie kopalnii), pralni (a nie pralnii).

Nadia - Nadii
Stefania - Stefanii.
jest ok.

pani polonistka, hm... pomilcczę.
zaufaj mi :) mam rację.

ps. autokorekta w wordzie jest durna.

28-02-2009, 16:38
ale tez pisza:

"O Sonii czy może o Soni?
Witam serdecznie,
Moje pytanie dotyczy odmiany w liczbie pojedycznczej imienia Sonia. Źródła, do których mam dostęp, nie zawierają takiego hasła. W zasadach pisowni imion żeńskich pochodzenia obcego końcówka dla wszystkich przypadków – oprócz M lp – to -ii (np. Zofia – Zofii). Jednak cały czas mam wątpliwości, czy powinienem pisać do Sonii, czy może do Soni. Poza tym imię własnej żony należałoby chyba pisać poprawnie, prawda?
Serdecznie pozdrawiam
Danek

Dr Jan Grzenia, autor Słownika imion (PWN, 2002), też chyba miał wątpliwości, gdyż przytoczył dwie formy dopełniacza: Sonii i Soni. Wahanie wynika chyba stąd, że Sonia to omię obce, stosunkowo mało popularne w Polsce, a wśród rzeczowników na -nia widać tendencję, aby rodzime lub dobrze przyswojone miały dopełniacz na -ni, pozostałe zaś na -nii, por. brzoskwini, ale cukinii. Przekładając to na język praktyki, chciałbym Panu doradzić (trochę żartobliwie), aby Pan pisał do Sonii, gdy jest ona obcą, nieznaną Panu osobą, a do Soni – gdy adresatkę Pan dobrze zna.

— Mirosław Bańko"

http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=sonia&kat=18

edit:
zmywam i myślę sobie o tej odmianie. jeśli Sonia to tyle co Zofia, to może powinno być Sonii tak jak Zofii?
idę zmywać dalej.
polonistce oddaje honor.
choć ja chyba pozostałabym przy jednym "i".
już się nie wtrącam :)

Dagmara
28-02-2009, 16:48
To ja na temat - Nati jest z Merynosów, nie powinna Cię gryźć bo ona w ogóle w dotyku nie jest jak wełny inne :) Spróbuj, może pożycz od kogoś :D

Nata
28-02-2009, 16:50
Szczerze mowiąc,też złożyłam podobne zapytanie kiedyś na forum gazety. Było wirtualne spotkanie z językoznawca. I odpowiedział mi w podobnym tonie,że Sonii i Soni sa poprawne ponieważ obie formy funkcjonują.
Przed chwilka sobie odkurzyłam "zasady pisowni polskiej..." Jodłowkiego i Taszyckiego,ale...byłaś szybsza z odpowiedzią.
I co mam teraz zrobić? oD sześciu lat wszędzie używam Sonii....I wszystkich, o zgrozo,poprawiam i dzieci tak nauczyłam pisać :hide:
PAsjo,co radzisz?

28-02-2009, 16:50
To ja na temat - Nati jest z Merynosów, nie powinna Cię gryźć bo ona w ogóle w dotyku nie jest jak wełny inne :) Spróbuj, może pożycz od kogoś :D
to ja też na temat.
moja osłonka z merynosów gryzie jak skurczybyk. ja jestem odporna na żarłoczną wampirowatość wełny, ale nie w tej osłonce.

nati z wełną nie gryzą w ogóle.
ale poczekaj na partie z ulepszoną technologią.

28-02-2009, 16:52
Szczerze mowiąc,też złożyłam podobne zapytanie kiedyś na forum gazety. Było wirtualne spotkanie z językoznawca. I odpowiedział mi w podobnym tonie,że Sonii i Soni sa poprawne ponieważ obie formy funkcjonują.
Przed chwilka sobie odkurzyłam "zasady pisowni polskiej..." Jodłowkiego i Taszyckiego,ale...byłaś szybsza z odpowiedzią.
I co mam teraz zrobić? oD sześciu lat wszędzie używam Sonii....I wszystkich, o zgrozo,poprawiam i dzieci tak nauczyłam pisać :hide:
PAsjo,co radzisz?
skoro Wasz uzus (czyli norma zwyczajowa) to kogo? czego? Sonii, i tak jest wszędzie, to niech tak zostanie.
jakby co podpieraj się niejednoznacznością odmiany oraz pochodzeniem formy "Sonia" od "Zofia". odmiany wówczas będą tożsame.

Nata
28-02-2009, 16:53
Dzięuję Wam za odpowiedzi na temat i nie na temat :D Wszystkie bardzo wrtościowe.
Może mi Natalia przed kupnem jakąś swoją pożyczy....

Nata
28-02-2009, 16:57
Szczerze mowiąc,też złożyłam podobne zapytanie kiedyś na forum gazety. Było wirtualne spotkanie z językoznawca. I odpowiedział mi w podobnym tonie,że Sonii i Soni sa poprawne ponieważ obie formy funkcjonują.
Przed chwilka sobie odkurzyłam "zasady pisowni polskiej..." Jodłowkiego i Taszyckiego,ale...byłaś szybsza z odpowiedzią.
I co mam teraz zrobić? oD sześciu lat wszędzie używam Sonii....I wszystkich, o zgrozo,poprawiam i dzieci tak nauczyłam pisać :hide:
PAsjo,co radzisz?
skoro Wasz uzus (czyli norma zwyczajowa) to kogo? czego? Sonii, i tak jest wszędzie, to niech tak zostanie.
jakby co podpieraj się niejednoznacznością odmiany oraz pochodzeniem formy "Sonia" od "Zofia". odmiany wówczas będą tożsame.
Dziękuje Ci bardzo.

28-02-2009, 17:00
Dzięuję Wam za odpowiedzi na temat i nie na temat :D Wszystkie bardzo wrtościowe.
Może mi Natalia przed kupnem jakąś swoją pożyczy....
to ja jeszcze nie na temat.
kombinuję sobie, że rzecz rozbija się o fonetykę.
jeśli formę Sonia wymawiamy z krótkim "i", tak jak Ania, Mania i Hania to w dopełniaczu będzie Soni, Ani, Mani.
ale jeśli Sonia mówimy z wyraźnym "j", tak jak fonetyczne: [amelja], [eulalja], [zofja], to w dopełniaczu rządzić będzie forma "Sonii" [tak jak amelji, eulalji, zofji] wymawianej wyraźnie z "j", czyli [sonji].
kurczę,
idę zmywać!

Nata
28-02-2009, 17:06
Dzięuję Wam za odpowiedzi na temat i nie na temat :D Wszystkie bardzo wrtościowe.
Może mi Natalia przed kupnem jakąś swoją pożyczy....
to ja jeszcze nie na temat.
kombinuję sobie, że rzecz rozbija się o fonetykę.
jeśli formę Sonia wymawiamy z krótkim "i", tak jak Ania, Mania i Hania i w dopełniaczu będzie Soni.
ale jeśli Sonia mówimy z wyraźnym "j", tak jak fonetyczne: [amelja], [eulalja], [zofja], to w dopełniaczu rządzić będzie forma "Sonii" [amelji, eulalji, zofji[] wymawianej wyraźnie z "j", czyli [sonji].
kurczę,
idę zmywać!

czyli,że co?

My mówimy "sonija" chyba....
We włoskim nie mamy problemu, mówimy "Sonia non c`e....."
:?

28-02-2009, 17:07
My mówimy "sonija" chyba....
We włoskim nie mamy problemu, mówimy "Sonia non c`e....."
:?
czyli sonii :)

Nata
28-02-2009, 17:18
My mówimy "sonija" chyba....
We włoskim nie mamy problemu, mówimy "Sonia non c`e....."
:?
czyli sonii :)


Napiszmy o tym do MIodka,napiszmy :jump: (tylko dokąd?)

A pozmywałaś chociaż,pasjo? Bo jak przyschnie,to... :roll:

Mag
28-02-2009, 17:40
Natalio, pożyczę Ci nati z wełną jak chcesz :)

a co do nie tematu;)
to moją Majkę zawsze piszą wszyscy niezaleznie od wykształcenia "Maji" :evil: , a przecież to taka prosta odmiana: "Mai".

28-02-2009, 18:07
My mówimy "sonija" chyba....
We włoskim nie mamy problemu, mówimy "Sonia non c`e....."
:?
czyli sonii :)


Napiszmy o tym do MIodka,napiszmy :jump: (tylko dokąd?)
zapytam go przy okazji :)
zmywnęłam.

comega
28-02-2009, 18:16
Mnie każda ilość wełny w odzieniu gryzie. Nawet jak obiorę dwie warstwy pod nią :evil:

hanti
28-02-2009, 20:35
ja jestem słoniem gruboskórnym :wink:
kocham wełenki, miziają mnie lekko, ale gryzieniem bym tego nie nazwała, no chyba ze na gołą skórę wtedy lekki dyskomfort odczuwam.

polah
28-02-2009, 20:49
ja jestem słoniem gruboskórnym :wink:
kocham wełenki, miziają mnie lekko, ale gryzieniem bym tego nie nazwała, no chyba ze na gołą skórę wtedy lekki dyskomfort odczuwam.
na całe szczęście mam tak samo :) metki w ubraniach też mnie nie denerwują, cóż, księżniczką na ziarnku grochu nie zostanę....

IwontaG
28-02-2009, 21:03
Ja również jestem gruboskórna, wełna mnie nie rusza i całe szczęście. :D

Anna Nogajska
28-02-2009, 21:51
strasznie ci natla współczuję tego gryzienia :(
mnie gryzie większość sweterków wełnianych i kaszmirowych.

aiska też mnie podgryza :evil:

kaszmir na razie jest ok i antracyt.

na twoim miejscu przed kupnem jakiekolwiek chusty z wełna wypozyczyłabym najpierw.

Linda
28-02-2009, 22:35
Nie nosze welnianych sweterkow na gole cialo... z welnianych chust to najbardziej mnie moos gryzie, ale nosze w tej chuscie. Najmniej gryzie mnie nino kobalt.

milorzab
01-03-2009, 01:49
Ja myślałam, że jestem wełnoodporna. Pierwsza wełna z jaką się poznałam to było indio natur i gryzło. Ale potem dwa nino (oba kobalt) były ok. Nino kobalt to jest moja ukochana chusta. Ale jest sfilcowana i zmechacona, więc szukam czegoś z wełną, ale lepiej wyglądającego. Nowe nino mnie gryzie. Moos gryzie. Mam wrażenie, że cynober gryzie mniej, ale to chyba bez sensu. Pewnie jest z tej samej wełny. Najgorsze jest to, że sonne terra na maksa mnie pogryzła :(
Zastanawiam się czy sfilcowanie wpływa na właściwości gryzące.
I czy nasze dzieci czują to gryzienie. Dominik jest alergikiem i jego w zasadzie cały czas coś swędzi. Boję się go pakować do drapiącej chusty.

manna
01-03-2009, 18:57
Moja córka też ma na imię Sonia. Jak się zdecydowaliśmy na te imię to znalazłam takie wytłumaczenie zasad pisowni:

Sonii czy Soni?

Jakiś czas temu otrzymałem pytanie o pewną kwestię ortograficzną. Zwlekałem jednak z odpowiedzią, bo chciałem sprawdzić w dostępnych mi źródłach, jak powinno być. Czytelniczce podpisującej się jdem@gazeta.pl chodziło o formę dopełniacza rosyjskiego imienia Sonia: czy pisze się Sonii, czy Soni?
I oto mam nie lada kłopot, znalazłem bowiem na ten temat odmienne stanowiska językoznawców...

Zacznę od tego, że hasła Sonia (imię ros.) nie znajdzie się w słownikach ortograficznych (nawet w Wielkim słowniku ortograficznym PWN pod red. prof. Edwarda Polańskiego). Wprowadził je dopiero niedawno do Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN (wyd. 2004 r.) prof. Andrzej Markowski:
Sonia ż I, DCMs. Soni (nie: Sonii), W. Soni, pot. Sonia, lm D. Soń.
Wydawać by się więc mogło, że sprawa została rozstrzygnięta: w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku należy pisać Soni (np. Przyglądam się Soni; Należy się to Soni; O Soni nie można niczego złego powiedzieć). Nieoczekiwanie jednak autor Słownika imion PWN (wyd. 2004 r.) dr Jan Grzenia podaje formy oboczne Sonii i Soni, zaznaczając, że imię to jest popularne nie tylko na Wschodzie, ale i na Zachodzie, a w Polsce nosi je wiele kobiet na Śląsku (tłumaczy się to wpływem niemieckim). Omawiając z kolei (w internetowej poradni językowej PWN) imiona Katia, Wołodia, Nadia (od: Nadieżda), Kostia, językoznawca z Uniwersytetu Śląskiego opowiada się za ich pisownią z dwoma -ii: Katii, Wołodii, Nadii, Kostii, przywołując odnośną zasadę z Nowego słownika ortograficznego PWN (jest tam przykład Wołodia – Wołodii).
Trudno nie odnieść wrażenia, że imię Sonia, a także wszystkie wymienione zostały wrzucone do jednego worka z takimi zapożyczeniami, jak Daria, Maria, Lidia, które istotnie mają w trzech przypadkach zależnych formy z dwoma -ii (Darii, Marii, Lidii). Tymczasem Katia, Wołodia, Nadia, Kostia, a także Waria (zdrobnienie od Warwary, odpowiednika naszej Barbary) czy Pietia − jako twory rosyjskie − podlegają innym regułom transliteracji, co klarownie wyjaśnia prof. Witold Doroszewski w poradnikach O kulturę słowa oraz Rozmowy o języku.
Otóż według tego wybitnego lingwisty powinno się pisać Kati, Wari, Pieti (a więc również Kosti, Nadi, Soni, Wołodi – mój przypis), gdyż w owych zdrobniałych imionach rosyjskich po spółgłoskach r, t następuje litera я, która oznacza, że są one miękkie, samogłoska zaś ma brzmienie a. Litera i przed końcowym a jest zatem jedynie znakiem zmiękczenia spółgłoski poprzedzającej (Kat’i, War’i, Piet’i), tak jak w wyrazie ziemia (dopełniacz brzmi ziemi, a nie: ziemii).
Inaczej wygląda to na przykład w rzeczowniku istorija – argumentuje prof. Doroszewski. – Między literą r a końcowym я występuje litera i, cały zaś wyraz ma cztery sylaby: is-to-ri-ja, a nie trzy jak nasza his-to-ria, dlatego dopełniacz rosyjskich form na ri-ja (typu istorija) ma w polskiej pisowni zakończenie -rii. Ale imiona Katia, Waria, Pietia (a więc i Sonia Wołodia, Nadia, Kostia) są inaczej zbudowane i przyjmują zakończenie -i (a nie: -ii).

a odpowiedź pochodzi z http://www.obcyjezykpolski.interia.pl/? ... ive&id=184 (http://www.obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=184)


nata76 Ja pisałam do Bralczyka, ale mi nie odpisał...

Nata
01-03-2009, 20:14
Manna, dziękuję za odpowiedz.Czyli...kwestia nadal otwarta....
Pasja, dorwij Miodka,dorwij. Zobaczymy, co powie!!!!!

Ładny nam wąteczek o gryzieniu wełny wyszedł :wink:

manna
01-03-2009, 20:29
hi hi chyba gryzieniu polszczyzny ;)