PDA

Zobacz pełną wersję : Odpieluchowanie - zbiór porad tworzymy



Ire
08-12-2012, 22:20
Czegoś takiego chyba nie ma, a może powinno..?
Mój bączek ma rok i 2 miesiące. Od całkiem malutkiego co dzień choć trochę trzymałam go bez pieluchy i gdy coś robił, to to nazywałam. Mówiłam "sii" albo "ee" i tak mówię do teraz. gdy miał około 7 miesięcy okazało się, że poproszony nasiusia. Z kupką - słyszę jak zaczyna stękać i wtedy go sadzam. Różnie to teraz bywa. Miał z 2 tyg buntu gdy nie chciał widzieć nocnika ani sedesu, często sadzam go co 3 minuty a On 3 godz nie robi... w końcu zwiewa na podłogę i tam leje. Jak ma pieluchę to w nią robi i wcale mu chyba mokra nie przeszkadza, bo chcę zdjąć to jeszcze się buntuje... Zamówiłam gatki zakładane, nie zapinane bo ta procedura rozpinania i zapinania przy każdym wysadzaniu jest upierdliwa i wysadzam rzadziej, niż zakładałam sobie. Ale powiedziałam znajomej, która ma dwójkę dzieci i Ona mówi "próbuj sobie, próbuj, ale i tak się przekonasz ze niczego nie przyśpieszysz. Około 2 urodzin sam zacznie dawać znać." To samo słyszałam od bratowej.
I jak to jest? Co nam daje wysadzanie na nocnik dziecka które jeszcze nie woła siii?
Albo inaczej: dzieci rozwijają się różnie, więc po czym poznać że jest gotowe do odpieluchowania? Czy Wam wczesne wysadzanie pomogło szybciej odpieluchować? Co jeszcze się sprawdziło? Grający nocnik, bajeczki o nocniku? Jak ubierałyście dzieci w tym czasie, jakie pieluchy?
Że nie spinać się z tym, że nic na siłę, że nie zrazić dziecka do nocnika to jasne, na szczęście mój po krótkim buncie siada ładnie :)
Kto chce podzielić się doświadczeniem?

Niezapominajka
08-12-2012, 23:29
Jasię chętnie przyłącze, moja jak zaczęła siadać to sadzałam na nocnik i zdarzały nam się dni suchych pieluch, ale odkąd mały potwór zacząl chodzić, odkrył, że można zwiewać, od pól roku na nocnik nie chce patrzeć nawet jak widzę że robi kupę to zanim dobiegniemy do łazienki to już jąmamy w pieluszce i wówczas przychodzi i mowi że kupę zrobiła. Mokro jej w ogóle nie przeszkadza, wrzeszczy przy każdej zmianie peiluchy i sika w nową natychmiast po założeniu.
Ręce opadają normalnie...

magnolia
08-12-2012, 23:42
z mojego doświadczenia - ani wielo anie wczesne wysadzanie nie przyspieszą odpieluchowania, ale na pewno w wielu przypadkach mogą bardzo je ułatwić... moje dzieci wysadzane od niemowlaka (starszy od 4mca młodszy od urodzenia), opieluchowane - starszy tuż po drugich urodzinach z kilkumiesięcznymi przebojami, buntami i powrotami do pieluch, młodszy tuż przed drugimi urodzinami zupełnie bez żadnych problemów; żadnemu z nich mokro nie przeszkadzało, jak byli w pieluszkach to siku nie wołali ale kupę tak...wczesne wysadzanie IMO bardzo pomaga oswoić dziecko ogólnie z jego fizjologią, od początku jest dla niego naturalne że załatwiamy się na nocnik i raczej nie ma później cyrków z uciekaniem z nocnika etc (oprócz chwilowych buntów), jeżeli zaczyna się sadzać dziecko na nocnik jak jeszcze nie umie chodzić to jest to dla niego dużo bardziej atrakcyjne niż dla takiego szkraba, który właśnie nauczył się chodzić i co to dla niego za radocha siedzieć na nocniku:roll: jak dla mnie idealne rozwiązanie to wysadzanie dziecka przy każdej zmianie pieluchy i w sytuacjach kiedy wiemy że może coś chcieć, zaczyna się tworzyć taki naturalny rytm i ten nocnik jest taką normalną częścią życia dziecka, na równi z pieluchą zresztą... bo u nas pielucha i wysadzanie szły w parze i nie mieszało się dzieciom że raz są w pieluszce a raz sikają na nocnik...i przede wszystkim nie można się spinać, dziecko i tak odpieluchuje się jak będzie gotowe a nie kiedy rodzić będzie na to miała ochotę (przerabiałam ze starszym, miałam ambicję na wczesne odpieluchowanie, a on i tak robił sobie co chciał;)) u nas żadnych grających nocników nie było, a jak już zdecydowałam się zdjąć dzieciakom pieluchy to od razu dom i spacer, zabierałam wszędzie zapas ubrań i wysadzałam często też na spacerze i wszędzie, no i nocnik też czasem brałam ze sobą jak mój starszy nie chciał na trawkę sikać;)

modrooczka
08-12-2012, 23:46
Ja mam tylko jedną: cierpliwość i wiara w to, że nie będzie chodzić z pieluchą w dniu 18 urodzin. Takie mam impresje po odpieluchowaniu czwórki dzieci.

Ire
09-12-2012, 11:41
Dzięki za wypowiedzi, mój jeszcze mały, wiem że raczej nie odpieluchuje się w najbliższym półroczu, więc nie mam ciśnienia, aczkolwiek właśnie chciałam zebrać doświadczenia i opinie żeby Mu to w miarę możliwości ułatwić :)

Ire
11-12-2012, 23:21
Mamy które wcześnie odpieluchowały: macie przepis na sukces? :)

mamaUlki
12-12-2012, 13:48
ja odpieluchowałam Ulę jak miała 2 lata i chyba 2 czy 3 miesiące, ubrałam majtki i powiedziałam, że teraz na nocnik musi siusiac i kupkę i oczywiście jak zrobiła to brawa i wszyscy musieli do nocnika zagladać i chwalić ;) i z dnia na dzień praktycznie się odpieluchowała w dzien a po jakims czasie sama w nocy, i już :) wczśniej nie próbowałam, bo na nocnik patrzeć nie chciała, nic na siłę.

espejo
12-12-2012, 13:51
jak dla mnie jest
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/30594-odpieluchowanie-GRUPA-wsparcia-%29

monikamarcina
30-01-2013, 12:59
moj synek odpieluchowal sie w ubiegle wiosna-lato, mial wtedy 2 lata i 3-4 miesiace. co nam pomoglo? ciagle przypominanie i ...
trawka :)
sikal na trawke.

yvona
03-03-2013, 03:23
Ja juz stracilam nadzieje, ze sie pozbedziemy pieluchy do nawet nie wiem kiedy? Z nocnika/kibelka korzysta jak ma kaprys, wielo odrzucil, zyczy sobie normalne. Majtki zwykle (piekne, w samochody i elmo) parza w dupsko. Czasami biega bez pieluchy, ale jak chce, to musi byc. Nie chce go tyranizowac w temacie, a jakbym nie zgodzila sie na zalozenie pieluchy to mamy ryk i wycie, podejrzewam, ze moglby tak godzine albo dluzej, ale nie probowalam sprawdzac, sasiedzi tez ludzie ;)

Podlasianka
03-03-2013, 08:06
Ja z bezradności czasami się śmieję, że Lena w pieluchach do szkoły będzie chodzić :) Nocnik to największy wróg! Sikanie w majtki kończy się reakcją Oooo..., bo nie fajnie się zrobiło, mokro i trzeba coś z tym zrobić. Po przebraniu kolejne sikanie w majtki, ta sama reakcja i ...ręce opadają :) Wieczorem jest cala łazienka prania.

gabba
07-03-2013, 23:00
My wysadzamy od 7 miesiąca i przez długi czas udawało się nam złapać każdą kupkę i siku bardzo często też. Czasem przez pół dnia pielucha była sucha. Wyniki zaczęły się nam pogarszać od jakiegoś czasu a od miesiąca właściwie nie udaje się złapać kupki w nocnik a siku czasem przypadkiem :?. Moim zdaniem to wina żłobka. Marysia chodzi do niego co drugi dzień na 4 godziny i zawsze po żłobku jest pogorszenie. Niby miała być wysadzana tam również ale nie jest. W żłobku są jednorazówki a w domu wielo. Nie wiem czy olać ten temat ( To wysadzanie jest dla mnie trochę meczące) i robić tak jak większość rodziców (czyli trzymać dziecko w zasikanych pieluchach do oporu) czy dalej walczyć? Zabrakło mi motywacji ostatnio. Miałam nadzieję że tego lata tj. w wieku 1,5 roku będzie biegać bez pieluchy, bo byłyśmy na najlepszej drodze ku temu. Teraz widzę że jednak tak fajnie nie będzie.

koleszna
07-03-2013, 23:52
Z doświadczenia ze starszym synkiem. Odpieluchowany dziennie w wieku niespełna 2 lat, nocnie 3:) U nas sprawa była o tyle prosta, że synek przez alergię miał często problem ze zrobieniem kupki. Przez to zawsze wiedziałam, kiedy będzie robił i od 7 miesiąca nie robił w pieluchę. Przed odpieluchowaniem właściwym ubierałam mu wielo mokro od pupy, ale niezbyt wiele to dawało. Tłumaczyłam, że musi wołać-wołał i od razu sikał. Kiedy zrobiło się ciepło nic mu na dzień nie ubierałam i w końcu, po paru dniach, spędzonych przeważnie na zewnątrz ( w celu oszczędzenia mieszkania) zaczął wołać. Na noc jednak zakładałam pieluszkę. Czasem nie chciał, ale bez zawsze się zsikał, mimo że 99% pieluch po nocce była sucha:) W końcu jak urodziła sie malutka, powiedział, że nie jest dzidziusiem i pieluszki nie chce, wstaje w nocy na siku bez problemu ( wcześniej w pieluszce tez wstawał, ale nie zawsze:)

Nezumi
09-03-2013, 01:45
moj synek odpieluchowal sie w ubiegle wiosna-lato, mial wtedy 2 lata i 3-4 miesiace. co nam pomoglo? ciagle przypominanie i ...
trawka :)
sikal na trawke.
Mój starszy to samo, latem jak skończył 2 lata sikanie na trawkę i bieganie w samych gatkach. Jak się do mokrego dupula piach przykleił i było niefajnie to 2 dni i sam wołał bez przypominania. Z młodszym tez mam zamiar latem potrenować siusianie na łonie natury, bo nocnik jest absolutnie bee... za to siusianie po kątach jak pieluchy nie dam jest atrakcyjne:)

holica_1630
09-03-2013, 01:55
Moja młoda właśnie się odpiwluchowała, ma 18 miesięcy. Ona jest bardzo komunikatywna i obserwowała starszego brata. Więc rozmawiałysmy o tym, że pieluszki już nie będzie nosić tylko sikać jak Olek, pokazywałam jej majtusie i jej się bardzo podobały zakłądał je i nosiła kilka razy. Często ją pytałam czy ma mokro czy sucho i czy chce siusiu. Różnie to było. w którymś momencie zaczęła miec suchą pieluszkę coraz dłużej, całą noc trzymała i nie sikała, więc ściągnęłam jej pieluszkę a ona teraz sama woła siku i kupa. Strasznie się pilnuje:)

Ire
05-04-2013, 14:42
Miłosz ma 1,5 roku, też w tamte lato sikał chętnie na trawkę gdy mu proponowałam, więc i po przejściu lata starałam się wysadzać, aż ze 2 miesiące temu całkiem przestałam używać wielo, tylko na noc i wyjścia zakładam pampersa. Bez oporów siada na nocnik, sika, czasem złapiemy też kupkę, ale nie ma żadnych postępów z sygnalizowaniem, jak nie wyczuję pory i nie wysadzę to się zsika i zupełnie się tym nie przejmie. A sika raz częściej raz rzadziej, ciężko czasem wyczuć. Ja mam ogromne pokłady cierpliwości ale mężu gorzej, nie chce zasikanego mieszkania, zaczyna naciskać żebym wróciła do pieluch skoro mały najwyraźniej nie jest gotowy :(

mi.
05-04-2013, 14:53
a to nie jest tak, że on po prostu jeszcze nie czuje tego, że ma potrzebę?

Ire
05-04-2013, 15:05
Zdarzyły się 3 pojedyncze sukcesy gdy sam przyszedł do nocnika i posadzony od razu zrobił, i to było już z ponad 4 miesiące temu, więc podejrzewam że czuje. Głowy nie dam uciąć... Nawet jeśli jeszcze nie zawsze czuje, nie chciałabym wracać do pieluch skoro robi do nocnika bez oporów. Wolałabym tak wysadzając poczekać aż dojrzeje. A z pieluch to marne wysadzanie, już próbowałam

jadorota
02-05-2013, 21:22
Trzeci syn i tak samo jak tamci odpieluchowany po drugich urodzinach. Jednego dnia zdjelam pieluche i powiedzialam, ze nie ma juz pieluszki. Po dwoch dniach przesikiwania spodni, zawolal si i pomimo popuszczenia zalatwil sie na nocnik :))) Teraz wola gdy nie ma pieluchy a jak sie zdarzy ze wychodzimy i ma pieluche, to sika na potege :)

madagaskar
02-05-2013, 22:29
moje starsze dziewczyny w wieku poltora roku byly calkowiecie odpieluchowane, a teraz ? kawaler ma rok i 9 i ani widu ani slychu....
czekam az bedzie cieplej i na golasa bedzie mogl biegac, albo w samych majtach-chociaz ostatnio nocnik jest fajny-robimy maly sik i dawaj do sedesu leci wylewac, potem wraca z nocnikiem do pokoju, maly sik i do sedesu-i tak ostatnio 9 razy pod rzad....

mila_la
06-05-2013, 13:04
dla nas temat bardzo aktualny i coraz bardziej mnie martwiący niestety :duh:
Nasz mały za nic w świecie nie chce się dać posadzić na nocnik. Nocnik stoi u niego w pokoju, był czas, ze stał w łazience, ale przeniosłam żeby było mu bliżej i poręczniej po niego sięgnąć, no i żeby się oswajał. Sadzać zaczęłam go jak tylko zaczął siedzieć, zwłaszcza na kupki, które mu wtedy pamiętam wyjątkowo ciężko szły. To się sprawdzało, bo na nocniczku szło mu dużo lepiej i nie męczył się z nimi tak bardzo. No ale gdzieś tak około roku kupki tak mu się poprawiły, ze robił je niezauważalnie w pieluchę, przy czym zaczął nawet sygnalizować, ale co tam, po fakcie. Przychodził i pokazywał na pieluszkę, tyle, ze kupa już była w środku :wink:Próbowałam wysadzać go o stałych mniej więcej porach, ale każde posadzenie na nocnik kończyło się strasznym płaczem, żeby nie powiedzieć rykiem. A od kiedy zaczał się sam poruszać to po prostu zwiewał mi z tego nocnika. Chwilowo zupełnie odpuściłam, ale czuję już nóż na gardle, bo Mały rośnie, a na nocnik ani myśli siadać. Co gorsza teraz to mu nawet kupa w pieluszcce nie przeszkadza, o siku już w ogóle nie wspominam.
Sorki za długi wywód, ale zastanawiam się co robić?? Przekonywać go na siłę do nocnika czy raczej poczekać może sam dorośnie do tego? Myslałam, żeby spróbować z nakładką na sedes, ale on strasznie drobniutki jest i chyba by mi wpadł do srodka :roll: A może macie jakieś sprawdzone sposoby na przekonanie dziecka do nocniczka??

Ire
06-05-2013, 15:28
Ja nie miałam takiego buntu, ale jak już jakikolwiek się pojawiał, to wyszłam za założenia że wszelkie środki dozwolone, czyli bajka na komputerze a jeszcze lepiej na telefonie, ciastko w łapkę czy smaczny soczek... Jak chce zejść to idzie, ale za góra 5 minut z powrotem i tak do skutku. A gdy już siknął w nocnik to za każdym razem radocha, podrzucanie do góry, kręcenie samolota z powtarzaniem że to dlatego, że zrobił si do nocnika.
Ogólnie 1,5 roczku to żaden definitywny termin nocnikowania, znam dzieciaki wcześniej nie sadzane bo bunt, a około 2 urodzin same odpieluchowały się szybko. Aaa, ciepło jest na trawkę większość dzieci chętnie sika :)

Niezapominajka
06-05-2013, 16:20
Ja myślałam że jestem kreatywna, ale przy moim dziecku wysiadłam. Nie pomaga nic, groźbą, prośbą czy przekupstwem.....
Jak nauczyła się siadać to na nocniku ksiązki czytałam i zejść nie chciała, a popołudnia nam mijały z suchą pieluchą. Odkąd nauczyła się chodzić to od nocnika uciekała, teraz już nie ucieka, siada i robi siku, ale tylko jak ją zachęce jakąś zabawą albo przekupie żelowym misiem. Sama nie woła, a nawet jak pytam to mówi że nie chce......
I co tu zrobić z takim przypadkiem?

mila_la
07-05-2013, 00:18
Dzięki Ire, trochę mnie pocieszyłaś :) Zwłaszcza tym, że są takie dzieci, które wczesniej nie sadzane i tak ostatecznie przestają sikać w pieluchy. U nas bajeczka na nocniku może się sprawdzić, bo Mały uwielbia pszczółkę maję, wiec może skłoniłoby go to do wysiedzenia na nocniczku. Choć on się tak na tej bajce wyłącza i emocjonuje, że zapomina o bożym świecie i boję się, ze o potrzebach fizjologicznych też mógłby zapomnieć he he ;)
Muszę znowu popróbować, zobaczymy, a jak nie będzie chciał to najwyżej odpuszczę żeby go nie zrazić :roll: i poczekam na bardziej odpowiedni moment
Podoba mi się podejście niektórych mam tu, np. mamaulki wczesniej o tym pisała, że w pewnym momencie po prostu zakłada dziecku majteczki zamiast pieluszki, mówi musisz teraz siusiać do nocniczka i tyle. Może to trochę radykalne i gwałtowne dla dziecka, ale skoro przynosi dobre rezultaty, to mi się podoba. Chociaż boję się, ze może nie u każdego dziecka się sprawdzić, a mój Malec ma wyjątkowo rozwinięte poczucie samodecydowania o sobie ;)

dora
07-05-2013, 00:28
dla nas temat bardzo aktualny i coraz bardziej mnie martwiący niestety :duh:
Nasz mały za nic w świecie nie chce się dać posadzić na nocnik. Nocnik stoi u niego w pokoju, był czas, ze stał w łazience, ale przeniosłam żeby było mu bliżej i poręczniej po niego sięgnąć, no i żeby się oswajał. Sadzać zaczęłam go jak tylko zaczął siedzieć, zwłaszcza na kupki, które mu wtedy pamiętam wyjątkowo ciężko szły. To się sprawdzało, bo na nocniczku szło mu dużo lepiej i nie męczył się z nimi tak bardzo. No ale gdzieś tak około roku kupki tak mu się poprawiły, ze robił je niezauważalnie w pieluchę, przy czym zaczął nawet sygnalizować, ale co tam, po fakcie. Przychodził i pokazywał na pieluszkę, tyle, ze kupa już była w środku :wink:Próbowałam wysadzać go o stałych mniej więcej porach, ale każde posadzenie na nocnik kończyło się strasznym płaczem, żeby nie powiedzieć rykiem. A od kiedy zaczał się sam poruszać to po prostu zwiewał mi z tego nocnika. Chwilowo zupełnie odpuściłam, ale czuję już nóż na gardle, bo Mały rośnie, a na nocnik ani myśli siadać. Co gorsza teraz to mu nawet kupa w pieluszcce nie przeszkadza, o siku już w ogóle nie wspominam.
Sorki za długi wywód, ale zastanawiam się co robić?? Przekonywać go na siłę do nocnika czy raczej poczekać może sam dorośnie do tego? Myslałam, żeby spróbować z nakładką na sedes, ale on strasznie drobniutki jest i chyba by mi wpadł do srodka :roll: A może macie jakieś sprawdzone sposoby na przekonanie dziecka do nocniczka??

A moze to jeszcze nie jest ten etap, kiedy dziecko jest gotowe. Ja probowalam jak moja coreczka byla mniej wiecej w takim wiku i tylko sie frustrowalam a jak skonczyla 20 miesiecy to w tydzien i juz sikala do nocnika. A moze sprobuj zostawic ten nocnik na chwile i lap siusiu czy kupe na pieluche rozlozona czy gazete jesli to kupa. Albo wstaiaj go do wanny polej nozki ciepla woda i mow siusiu do niego. Mozesz tez sprobowac go trzymac nad miska ale to tez moze nie chciec skoro ucieka od nocnika. Poczytaj sobie troche o elimination communication czyli wychowaniu bezpieluchowym bo widac, ze probowalas wysadzac wiec chyba cos slyszalas na ten temat a tam sa dobre rady. I najwazniejsze to daj czas sobie i dziecku. latwiej to napisac niz zrobic bo jak tez sie nie raz denerwowalam jak mi mala siusiala gdzie popadnie. Powodzenia.

mi.
07-05-2013, 00:37
Syn mój starszy w zasadzie NIGDY nie dał się posadzić na nocnik. NIGDY - do dnia, w którym się odpieluchował. zrobił to sam, w JEDEN dzień.

dłuuuuuugo nam kazał czekać, ale jak zrobił, to porządnie, a my zrobiliśmy :omg::szok:

Młodszy, to zupełnie inna bajka ;)
od jakiegoś czasu przychodzi informować, że szykuje się grubsza sprawa i wydusza z siebie pokaźne kupsko do nocnika. btw, uważam to za lekki koszmarek. Starszy do nocnika tylko siusia i to czyszczenia nie jest takie koszmarne :rolleyes:

wydaje mi się, że CIERPLIWOŚĆ i czekanie na dziecko, to jedyna słuszna opcja. nie na darmo tyle się mówi o wpływie treningu czystości na człowieka :)

kamilam
07-05-2013, 11:00
Moja też nie chciała siadać na nocnik więc odpuściłam nie sadzałam, jednego dnia nie chciała założyć pieluszki więc nie założyłam a miała już wtedy 2,5 roku i od tego dnia się odpieluchowała sama zaczęła siadać na nocnik, zakładam jej tylko pieluszkę do snu. Pochwalę się dziś rano pieluszka pierwszy raz była sucha :) Ja też myślę że nie ma co naciskać dziecko musi dojrzeć u nas przebiegło to całkowicie bezstresowo :) i na luzie :)

Tola_zet
07-05-2013, 11:08
od jakiegoś czasu przychodzi informować, że szykuje się grubsza sprawa i wydusza z siebie pokaźne kupsko do nocnika. btw, uważam to za lekki koszmarek. Starszy do nocnika tylko siusia i to czyszczenia nie jest takie koszmarne :rolleyes:


dwa dni temu, mój syn zażyczył sobie na nocnik, kupa w pieluszce już była, ale dołożył resztę do nocnika OMG, OMG, OMG!!!! ja nie byłam w stanie tego umyć, chryste, naprawdę miałam ochotę na formu napisać pytanie - jak wyczyścić nocnik. Ja już wolę żeby robił w pieluchę :D.

Dzisiaj jadę kupić nakładkę na toaletę a nocnik wywalam z hukiem :D

mi.
07-05-2013, 12:03
Dzisiaj jadę kupić nakładkę na toaletę a nocnik wywalam z hukiem :D
i to jest zaleta dużych dzieci i pozapieluchowego załatwiania :thumbs up:

Tola_zet
07-05-2013, 14:17
i to jest zaleta dużych dzieci i pozapieluchowego załatwiania :thumbs up:

odkąd Jasiek zaczął mówić, to wiem, że duże dzieci to jest to co kocham najbardziej :D:D:D, a jeszcze jak dojdzie kibelek ach, ach... dlaczego nie mogę urodzić dwulatka :D

mi.
07-05-2013, 14:38
ja by chciała pięcio ;)
zawsze chciałam :lol:

Tola_zet
07-05-2013, 14:47
ja by chciała pięcio ;)
zawsze chciałam :lol:

hahahaha! no tak, pięknie to pokazuje perspektywę - co dla kogo znaczy DUŻE dziecko :D

mi.
07-05-2013, 14:52
hahahaha! no tak, pięknie to pokazuje perspektywę - co dla kogo znaczy DUŻE dziecko :D
ale - kontynuując ten mocarny OT ;) - na pocieszenie napiszę Ci, że ten Mały jest inny i jest (już teraz :whistle:) przeuroczy :D

Amparo
07-05-2013, 15:02
Dzisiaj jadę kupić nakładkę na toaletę a nocnik wywalam z hukiem :D

Hy! Po pierwszej kupie w nocniku podjęłam taką samą decyzję. To znaczy z kupnem nakładki. Nocnika nie wywaliłam, przydawał się i jeszcze się przydaje, jak toaleta zajęta, a Młody chce sikać :)

Tola_zet
07-05-2013, 15:05
ale - kontynuując ten mocarny OT ;) - na pocieszenie napiszę Ci, że ten Mały jest inny i jest (już teraz :whistle:) przeuroczy :D

eh, ten pierwszy rok :D:D:D, może jakaś delegacja mi się trafi :D?


Hy! Po pierwszej kupie w nocniku podjęłam taką samą decyzję. To znaczy z kupnem nakładki. Nocnika nie wywaliłam, przydawał się i jeszcze się przydaje, jak toaleta zajęta, a Młody chce sikać :)

ooo słusznie! siku do nocnika mówimy stanowcze TAK!

Ire
07-05-2013, 16:17
Oj tam, przesadzacie. naewam dużo wody żeby kupsko odkleiło się od nocnika, wylewam to do sedesu, doczyszczam kulą papieru toaletowego i płuczę ze 2 razy. Oczywiście, ucieszyłabym się jakby się przeniósł na sedes, ale skoro woli nocnik... A po zrobieniu w pieluszkę odczyszczanie tyłka też niełatwe czasem, nie mówiąc o wielo ;)

odynka
07-05-2013, 17:36
[...]
wydaje mi się, że CIERPLIWOŚĆ i czekanie na dziecko, to jedyna słuszna opcja. nie na darmo tyle się mówi o wpływie treningu czystości na człowieka :)
dzięki za te słowa bo już tracę nadzieję przy dziewczynkach... doskonale wiedzą co to nocnik, ba czasem nawet korzystają... ale mimo przypominania, próbowania sadzania nadal służy on do siedzenia i tyle... nie chcą się pozbyć pieluch...

mi.
07-05-2013, 21:30
Oj tam, przesadzacie. naewam dużo wody żeby kupsko odkleiło się od nocnika, wylewam to do sedesu, doczyszczam kulą papieru toaletowego i płuczę ze 2 razy. Oczywiście, ucieszyłabym się jakby się przeniósł na sedes, ale skoro woli nocnik... A po zrobieniu w pieluszkę odczyszczanie tyłka też niełatwe czasem, nie mówiąc o wielo ;)
no, nie wiem... sorry, ale takie "luksusy" i zabawy jak moczenie, płukanie, kulki papieru toaletowego i inne atrakcje, to nie dla mnie i moich dwóch hiperaktywusów ;)
zwłaszcza, że ja się tych kup najzwyczajniej w świecie brzydzę i taki bliski kontakt... brrrrr!

Odynko, to zapewne kwestia CHWILI, zobaczysz.
ja też bywałam bliska utraty nadziei, a sprawa naprawdę zajęła Kajtkowi JEDEN dzień. w środę korzystał na maxa z pieluchy, w czwartek już nie, a w piątek dostawałam w pracy od zadziwionego Memża smsy potwierdzające odpieluchowanie ;)

robbrojka
06-01-2014, 22:15
Podczytuję wątek, bo zaczęłam znów definitywne pożegnanie z pieluchami. Brzmi śmiesznie, wiem, to taki pieluchowy oksymoron - definitywnie i znów ;-) No bo mieliśmy już kilka podejść, w tym pierwsze pół roku temu b.poważne i z sukcesami, jednak pewnie sygnały pokazały, że to nie czas jeszcze. Teraz jest o niebo lepiej, i dziecię rozumne i wygadane i sobie da wytłumaczyć i czai. No w teorii czai ;-)

Dołączam do OT, żeby potwierdzić poniższe


odkąd Jasiek zaczął mówić, to wiem, że duże dzieci to jest to co kocham najbardziej :D:D:D, a jeszcze jak dojdzie kibelek ach, ach... dlaczego nie mogę urodzić dwulatka :D

oraz dopowiedzieć, że myślę tak za każdym razem, póki nie wezmę mej słodko dziarskiej Młodszej na ręce i nie zobaczę, jakie mniejsze niegadające a już większość czające dziecia są fajne! :-)
Ale wracając z tej OT-podróży do tematu, mnie brzydzą te nocniki z kupą, a synowi też nocnik jakoś nie sprzyja. Niebiosa zesłały mi w weekend szwakiergę, która sama z siebie przywiozła nakładkę na sedes wygrzebaną z jakiegoś stryszkowego składziku. I tak oto jutro porzucam nocnik i kładę nakładkę i - może się to komuś przyda - motywujące dla takich chłopaczków dwulatków może być nagroda w postaci samodzielnego spuszczania wody po sukcesie.. (podczytane z innego wątku).

mama_maleństwa
06-01-2014, 22:25
Decydujące było pójście do żłobka, córka mi się praktycznie odpieluchowała w trzy dni od pójścia "między dzieci". Presja grupy spowodowała, że zaczęła wołać za potrzebą.

I nakładka na sedes też pomocna. Bo wiek jest teraz buntowniczy, więc wszytko jest na NIE i nocnik też był be. Ale sprawę załatwia pytanie" Wolisz na nocnik czy na ubikację?" :-P

madziaaliyah
07-01-2014, 09:25
Myślę, że to jest nie tylko kwestia czasu ale i charakteru dziecka. Mój starszy był tylko na jednorazówkach (o wielo wtedy nie wiedziałam). Pierwsze próby odpieluchowania podjęliśmy jak miał ok. 1 roku i 8 miesięcy - było super, tak mu się spodobało samodzielne nakładanie nakładki na sedes, spuszczanie wody i mycie rączek, że przez 3 tygodnie pięknie robił na sedes, a pielucha była w większości sucha. Nocnika nie używaliśmy, bo sedes był dla niego atrakcyjniejszy. Po czym któregoś dnia zrobił okropna awanturę, jak chciałam go posadzić na sedes i od tamtej pory znów było załatwianie tylko w pieluchę. Próbowałam wiele razy sadzać go, zachęcać, przekupywać, ale i tak zawsze była histeria i wyrywanie się. Więc odpuściłam. Potem jeszcze kilka razy z przerwami podejmowaliśmy próby (i na nocnik i na sedes), ale były one bezskuteczne. Jak się zrobiło cieplej w maju tego roku to zaczęłam puszczać go w domu bez majtek, stawiałam nocnik przed tv i włączałam bajkę. Czasem coś się udało złapać, czasem nie. Jak tylko założyłam mu majtki - od razu był sik i sprzątanie :( Udało nam się dopiero w wakacje, jak miał 2,5 roku - pojechałam z nim na wieś do teściów, spędziliśmy tam miesiąc i wróciliśmy już bez pieluszki :D Puszczałam go bez majtek non stop, i w domu i na dworzu - sikanie pod krzaczek bardzo mu się podobało - miał nawet swoją stałą miejscówkę do sikania :) Teraz mam z nim z kolei inny problem - odkąd w domu pojawił się braciszek, znów jest kupa w gacie - CODZIENNIE. Już od ponad miesiąca. I teraz nie dość, że zapieram kupki noworodkowe, to jeszcze i kupy starszego :cryy:Już nie mam do niego siły. Widzi, że maly robi w pieluche kupę, to i on robi. Dobrze, że siku nie jest w pieluszce widoczne, bo jeszcze i sikac pod siebie znów by zaczął ;)
Z kolei młodszy jest zupełnie inny niż starszy. Tamten w jego wieku nie sygnalizował wcale, że coś zrobił w pieluchę, czy to siku czy kupa - nic mu nie przeszkadzało. Młodszy od urodzenia nigdy nie zrobił kupy przez sen, zawsze się wybudza, jak mu się chce, a jak tylko się załatwi to woła o zmianę pieluszki :D Nie wiem czy wielo ma tu jakąś swoja role w tym. Ale rozważam podejście do EC. Tylko jakoś nie umiem zrobić tego pierwszego kroku...

madziaaliyah
07-01-2014, 09:28
Acha, a propos tego jak dzieciom podoba się samodzielne spłukiwanie wody w sedesie - nas ta "rozrywka" kosztowała 500zł dopłaty za wodę, bo młody robił pare kropli i spuszczał wodę, i tak kilka razy z rzędu potrafił, a jak mu się nie pozwalało to robił awanturę. A że baliśmy się, że się zniechęci to pozwalaliśmy... Ech..

Ire
07-01-2014, 12:55
Tak, dobrze mieć i nocnik i nakładkę. też stosuję "wolisz na sedes, czy nocnik?" aczkolwiek coraz częściej próbuję od razu zasugerować sedes.
Ale u nas nie ma ani całkowitego odpieluchowania ani regresu. Po prostu jakiś czas pilnuje się mocno, chodzi całe dnie suchy, nawet pielucha po nocy sucha częściej, a później znów to ja muszę pilnować bo popuszcza, pytany mówi że nie chce... cały okres świateczno-sylwestrowy było idealnie, teraz od 3 dni znów mu się "nie chce" prosić na sedes. Szczęście, że z kupami już chyba definitywnie spokój

robbrojka
16-01-2014, 15:07
my radykalnie w zeszły wtorek zdjęliśmy na dzień pieluchę, Mały szczyci się majtkami, ale na tym poprzestało. I na notorycznym siadaniem na sedes z nakładką (bo myślałam, że do nocnika ma uraz). Bez sukcesu aż do końca tygodnia. Nie wołał ani nic. Wciąż przebierałam ciuchy i prałam, tłumaczyłam, motywowałam pozytywnie itd. Aż do przedwczoraj - obudził się rano z suchą pieluchą i od razu na nocnik, udało się :-) W zasadzie świadomość fizjologii pojawiła się na drugi dzień po zdjęciu pieluchy, co jest niesamowite - w sumie dla mnie i dla niego. Teraz po ponad tygodniu mamy suche przerwy w dzień po 3-4 h, drzemka dzienna sucha, jak potrzebuje się "załatwić" od razu tupie nogami, ja wołam żeby wstrzymał i pędzimy po nocnik. I się udaje. Wszyscy bijemy brawo, dzwonimy do taty, potem odbywa się ceremonia wylewania zawartości nocnika do toalety i spuszczanie wody - największa frajda.
Odkąd tupie tymi nogami mam spokój - nie muszę biegać za nim i co chwilkę pytać, czy to już...? Pieluchy są tylko na noc, bo on "dzidzią nie" jak mówi, nie jest, chwali się tymi majtkami, przyrównuje do nas i widzę jaki chodzi dumny z siebie, że mu się znowu udało. No kurczę, warto było się tak radykalnie pomęczyć

len_a
06-02-2014, 11:29
i ja tez się powoli zabieram do odpieluchowania. Mała ma rok. Sadzam na nocnik, udaję się łapać kupy bo sygnalizuje no i ze 2-3 razy siku na dzień. Obowiązkowo do siedzenia na nocniku są potrzebne kaczuszka i foczka od kąpieli :P

i tak się zastanawiam, czy lepiej posadzić dziecko i jak powiedzmy przez 2 min nie zrobi siku to je zdjąć, czy jak się nie buntuje to niech siedzi nie wiem z 7-10 min i może cos wtedy zrobi???

Ire
06-02-2014, 14:00
Jak się nie buntuje, nie chce wstać, to chyba bym zostawiła. Mój mały czasem robi od razu po posadzeniu a czasem siedzi sobie, siedzi i dopiero po kilku minutach coś leci. Natomiast jeśli nie będzie chciała siedzieć, to lepiej nie zatrzymywać, tylko sadzać często.