PDA

Zobacz pełną wersję : "Pomocy-nic się nie udaje!"



amefa
10-11-2012, 18:43
Synek ma dwa miesiące, waży jakieś 5,2kg.
Pierwsze wiązanie poszło wręcz idealnie-nóżki na żabkę, plecki zaokrąglone, a Synek wtulony słodko spał. Tyle, że zamotany był "na śpiocha".
Dziś znów chciałam nas zachustować, ale Dziecię odmawia współpracy. Prostuje nóżki,odpycha się i prostuje plecki.
Próbowałam wiązania na boku i kangurka.
Czy jest dla nas jakiś ratunek, czy oznacza to,że nasze Dziecko jest "niechustowe" i nie będę mogła nosić?:-(

Guest
10-11-2012, 18:57
Kangurek jest wyjatkowo trudnym wiazaniem! Probowalas kieszonke?

Mayka1981
10-11-2012, 19:10
Póki co masz skuteczność 50% - to bardzo dużo :D Ja np mam ostatnio rzędu 5% ;)

Spokojnie, próbuj dalej, tylko jeszcze obserwuj kiedy wiązanie sprawia wam obojgu przyjemność a kiedy nie.

Niekoniecznie jest to kwestia wiązania lub nie na śpiocha - ale być może dzisiaj coś mu dolega, albo był zmęczony, albo głodny, albo mu było gorąco, albo albo albo...

amefa
10-11-2012, 19:11
Kangurek jest wyjatkowo trudnym wiazaniem! Probowalas kieszonke?
Chyba nie wiem, co próbowałam... Szczerze mówiąc nie rozróżniam tych dwoch wiązań :oops:
Robiłam coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=FpsPolqntLA&feature=related

amefa
10-11-2012, 19:13
Póki co masz skuteczność 50% - to bardzo dużo :D Ja np mam ostatnio rzędu 5% ;)

Spokojnie, próbuj dalej, tylko jeszcze obserwuj kiedy wiązanie sprawia wam obojgu przyjemność a kiedy nie.

Niekoniecznie jest to kwestia wiązania lub nie na śpiocha - ale być może dzisiaj coś mu dolega, albo był zmęczony, albo głodny, albo mu było gorąco, albo albo albo...
No właśnie był marudny i myślałam, że chusta nam pomoże ;-)

Mayka1981
10-11-2012, 19:18
No właśnie był marudny i myślałam, że chusta nam pomoże ;-)

I być może noszenie w chuscie by pomogło - ale wiązanie chusty niekoniecznie ;)

Mój pierworodny baardzo nie lubił się wiązać -za to bardzo lubił być zawiązany :D

Poćwicz dla wprawy na miśku (jeżeli to ta kwestia) co by potem szybko i sprawnie szło, możesz się przy wiązaniu pobujać, śpiewać, zagadywać, robić a ku ku do lustra itd. Albo zrobić z chusty hamak też można, a co :)

amefa
10-11-2012, 19:25
A jak zrobić hamak z chusty? :-)
Spróbuje jutro, tak łatwo się nie poddam! Dzisiaj chyba ja też byłam już zbyt zmęczona na takie zmagania ;)

Guest
10-11-2012, 19:28
amefa, kangurek to naprawde wyzsza szkola jazdy ;)

Kieszonka:

http://www.youtube.com/watch?v=KTRKAFiYAIc

amefa
10-11-2012, 19:31
amefa, kangurek to naprawde wyzsza szkola jazdy ;)

Kieszonka:

http://www.youtube.com/watch?v=KTRKAFiYAIc
Teraz widać, jak ja się znam:oops: Myślałam, że to najprostsze wiązanie i nawet mi się udało wczoraj:p
Jutro trenujemy kieszonkę!

Mayka1981
10-11-2012, 19:31
amefa, kangurek to naprawde wyzsza szkola jazdy ;)


Ojtam ojtam ;) skoro wyszło idealnie za 1 razem to znaczy, że amefa jeździ w pierwszej lidze i daje radę, jeno musi zaczerpnąć trochę paliwka z boksu ;)

amefa
10-11-2012, 19:36
(...)jeno musi zaczerpnąć trochę paliwka z boksu ;)
Dałyście mi to paliwko:heart: Już myślałam, że będę musiała się poddać.

Mayka1981
10-11-2012, 20:36
amefa, kangurek to naprawde wyzsza szkola jazdy ;)

Kieszonka:

http://www.youtube.com/watch?v=KTRKAFiYAIc

No ok, o ile przesłuchawszy jednym uchem podoba mi się co pani mówi na początku - to jednak to co robi dalej niekoniecznie...:-?

Amefa(o?) - a masz jakąś instrukcję do swojej chusty?


Chyba nie wiem, co próbowałam... Szczerze mówiąc nie rozróżniam tych dwoch wiązań :oops:
Robiłam coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=FpsPolqntLA&feature=related

Kangurek :)

W kangurku chusta idzie do góry na ramiona, krzyżuje się i na plecach i idąc w dół w stronę pasa, po czym z przodu zawiązujesz węzeł pod pupą dziecka. W kieszonce chusta idzie z "dziecka" do tyłu pod pachami, potem krzyżuje się i idzie po plecach na ramiona, z których sobie spada w dół wzdłuż dziecka, krzyżuje się pod pupą i węzeł masz z tyłu. Niewykluczone, że zawiązałaś jakąś hybrydę ;)

A wątek o hamaku masz np tutaj: (http://chusty.info/forum/showthread.php?t=78712)

yena
10-11-2012, 21:45
amefo, gdyby mnie lata temu doradczynie kazaly zaczynac od kangurka, to na pewno nie mialabym mozliwosci nosic bite 3 lata. nigdy mi sie do konca nie udalo opanowac tego wiazania i uwazam, ze bardzo trudno poprawnie je wykonac.
za to kieszonka jest latwa i za moich czasow ;) wlasnie to wiazanie polecalo sie chustonoszkom.


powodzenia i nie poddawaj sie!

martekle
14-11-2012, 00:05
Kangurek jest wyjatkowo trudnym wiazaniem! Probowalas kieszonke?

bardzo dobrze, że próbuje z kangurkiem, bo to lepsze wiązanie dla maluszka niż kieszonka
i z doświadczenia wiem, że jak dla kogoś kto się dopiero uczy, to każde wiązanie jest na takim samym poziomie
kieszonka pozornie jest łatwiejsza, bo bardzo trudno uzyskać w niej dobrą pozycję dziecka
kangurek robi to sam, co prawda nie wybacza błędów, ale chyba właśnie o to chodzi, prawda?

mi.
14-11-2012, 00:12
a wiecie, że podobno są różne sposoby "ugryzienia" kangurka?

zupełnie niedawno widziałam taką wersję, której chyba bym nie dała rady wykonać ;)

ja kangurka wielbiłam i bardzo się cieszę, że go poznałam. przy pierwszym dziecku ciągle słyszałam "bo to jest taaaaaakie trudne wiązanie" i się zraziłam. a szkoda :rolleyes:

(bo dla mnie komfort noszącego i pozycja dziecka - bez porównania lepsze niż w kieszonce)

Guest
14-11-2012, 07:48
bardzo dobrze, że próbuje z kangurkiem, bo to lepsze wiązanie dla maluszka niż kieszonka
i z doświadczenia wiem, że jak dla kogoś kto się dopiero uczy, to każde wiązanie jest na takim samym poziomie
kieszonka pozornie jest łatwiejsza, bo bardzo trudno uzyskać w niej dobrą pozycję dziecka
kangurek robi to sam, co prawda nie wybacza błędów, ale chyba właśnie o to chodzi, prawda?

Od kiedy kangurek stal sie jedynym slusznym wiazaniem i jezeli nie w kangurku, to lepiej z chusty zrobic hamak?

Z ciekawosci kliknelam w Twojego linka i pozwol, ze zacytuje sama Ciebie z Twojej strony:


A ja się cieszę jak ktoś nosi ;) nie ważne jak. Ważne, że ma tę potrzebę noszenia, a to już dużo i często to wystarczy. Wybór wiązań jest od tego, by je wybierać wedle swojej wiedzy i intuicji. A jak komuś zależy i chce nosić jeszcze lepiej, to od tego są właśnie tacy ludzie jak ja. Mnie też kiedyś ktoś nauczył, bo nie umiałam.

Ciebie tez ktos uczyl. A jak amefa sama, w domu probuje, bez niczyjej pomocy i doswiadczenia, to moze warto, zeby wyprobowala tez kieszonke, zanim sie kompletnie zrazi do noszenia?

mart
14-11-2012, 22:41
ja mam takie poczucie, że każda sprzeczka o wiązania jest ze szkodą dla uczącego się rodzica i dalszego noszenia. Dajmy tu wsparcie, w obu wiązaniach. Kto wie jak podpowiedzieć kieszonkę - niech podpowiada. Kto jest ekspertem od kangura - niech podpowiada jak go ugryźć. A mama zyska DWA wiązania i chęć nauki następnych, jak przyjdzie na nie pora.

Guest
14-11-2012, 22:47
ja mam takie poczucie, że każda sprzeczka o wiązania jest ze szkodą dla uczącego się rodzica i dalszego noszenia. Dajmy tu wsparcie, w obu wiązaniach. Kto wie jak podpowiedzieć kieszonkę - niech podpowiada. Kto jest ekspertem od kangura - niech podpowiada jak go ugryźć. A mama zyska DWA wiązania i chęć nauki następnych, jak przyjdzie na nie pora.

Dokladnie :)

Ja nie mam nic przeciwko kangurkowi, tylko uwazam, ze warto tez sprobowac kieszonki :)

martekle
14-11-2012, 23:19
Od kiedy kangurek stal sie jedynym slusznym wiazaniem i jezeli nie w kangurku, to lepiej z chusty zrobic hamak?

Z ciekawosci kliknelam w Twojego linka i pozwol, ze zacytuje sama Ciebie z Twojej strony:



Ciebie tez ktos uczyl. A jak amefa sama, w domu probuje, bez niczyjej pomocy i doswiadczenia, to moze warto, zeby wyprobowala tez kieszonke, zanim sie kompletnie zrazi do noszenia?

oczywiście masz rację, jak jej nie podpasował kangur niech próbuje z innymi wiązaniami,
ja po prostu nie lubię, że ta kieszonka jest zawsze sugerowana
a jest jeszcze kangur na boku i plecak prosty i kółkowa i kieszonka też jest
to tyle ode mnie

a z tym cytowaniem mnie to nie wiem o co Ci chodzi,
bo oprócz tego, że się cieszę że ktoś nosi
to jeszcze bardziej się cieszę jak robi to prawidłowo
i jak Amefa założy wątek z innym wiązaniem to też będzie fajnie i nie powiem o nie nie, nie ma kangura
tu się wypowiedziełam za kangurek ponieważ od tego Amefa zaczęła,
trzeba poćwiczyć trochę a nie od razu próbować czegoś innego

martekle
14-11-2012, 23:21
ja mam takie poczucie, że każda sprzeczka o wiązania jest ze szkodą dla uczącego się rodzica i dalszego noszenia. Dajmy tu wsparcie, w obu wiązaniach. Kto wie jak podpowiedzieć kieszonkę - niech podpowiada. Kto jest ekspertem od kangura - niech podpowiada jak go ugryźć. A mama zyska DWA wiązania i chęć nauki następnych, jak przyjdzie na nie pora.

:)

Ronja
20-12-2012, 22:20
A ja tak na marginesie głównego wątku chciałam spytać o tego kangurka. Mam problemy z kieszonką, bo nie umiem uzyskać takiej ładnej pozycji żabki z zaokrąglonymi pleckami. Ale też ogólnie trochę mnie jeszcze stresuje wiązanie, dziecko się miota, boję się, że je upuszczę :hide: i tak dalej. I może bym spróbowała kangurka (uczyłam się go na warsztacie jeszcze w ciąży), ale wydaje mi się to ryzykowne dla niewprawnej matki - w kieszonce, nawet zupełnie beznadziejnej, dziecko zawsze się jakoś trzyma, a z kangurka może chyba wypaść, jak się źle dociągnie? :hmm:

mi.
20-12-2012, 22:25
poproś kogoś o pomoc... w Wwie masz matek a matek, doradczyń a doradczyń...
w kangurku jest parę myków. raz zobaczysz i już :)
opisać się ich naprawdę nie da :dunno:

IzaBK
22-12-2012, 15:45
A ja tak na marginesie głównego wątku chciałam spytać o tego kangurka. Mam problemy z kieszonką, bo nie umiem uzyskać takiej ładnej pozycji żabki z zaokrąglonymi pleckami. Ale też ogólnie trochę mnie jeszcze stresuje wiązanie, dziecko się miota, boję się, że je upuszczę :hide: i tak dalej. I może bym spróbowała kangurka (uczyłam się go na warsztacie jeszcze w ciąży), ale wydaje mi się to ryzykowne dla niewprawnej matki - w kieszonce, nawet zupełnie beznadziejnej, dziecko zawsze się jakoś trzyma, a z kangurka może chyba wypaść, jak się źle dociągnie? :hmm:

Mając świadomość wpływu jakości pielęgnacji na zdrowie dziecka, a przede wszytskim na rozkład napięcia mięśniowego i wzorce ruchowe, unikałabym noszenia w sposób, którego jedyną zaletą jest fakt, że dziecko nie wypada.

Ronja
22-12-2012, 20:45
Ależ mi nie chodzi o noszenie, tylko w ogóle o próby wiązania. IMHO wypadnięcie jest dużo bardziej szkodliwe niż najgorsze wiązanie...

IzaBK
22-12-2012, 20:58
Ależ mi nie chodzi o noszenie, tylko w ogóle o próby wiązania. IMHO wypadnięcie jest dużo bardziej szkodliwe niż najgorsze wiązanie...

Nie chodzi o noszenie? :hmm:

Ronja
22-12-2012, 21:30
Jeśli zawiążę nieudaną kieszonkę, to dzieciaka wyplączę i tyle. Jeśli źle dociągnę kangurka, to może wypaść. Jaśniej moich wątpliwości przedstawić nie umiem.
Chyba, że od czasu, gdy byłam na warsztacie, kieszonka w ogóle stała się wiązaniem którego jedyną zaletą jest fakt, że dziecko nie wypada.

IzaBK
22-12-2012, 22:22
Jeśli zawiążę nieudaną kieszonkę, to dzieciaka wyplączę i tyle. Jeśli źle dociągnę kangurka, to może wypaść. Jaśniej moich wątpliwości przedstawić nie umiem.
Chyba, że od czasu, gdy byłam na warsztacie, kieszonka w ogóle stała się wiązaniem którego jedyną zaletą jest fakt, że dziecko nie wypada.

Nie kieszonka w ogóle. Przecież pisałaś o "kieszonce, nawet beznadziejnej".

Wydaje mi się, że wątpliwości swoich merytorycznie raczej nie rozwiejesz w necie, chyba lepiej skorzystać z czyjejś pomocy w realu.
Powodzenia :hello:

Elayla
23-12-2012, 00:19
wydaje mi się, że problem o którym pisze amfea nie dotyczy konkretnego wiązania tylko tego, że dziecko się denerwuje, kiedy ona próbuje wszystko podociągać, żeby było poprawnie. Moi chłopcy mają to samo. Płaczą, marudzą, więc biorę do chusty. Jest przy tym trochę stresu, bo nie trzymają główki i muszę ją "przycisnąć" do siebie materiałem, a to im się zdecydowanie nie podoba! Odpychają się ile sił w małych rączkach i karku. Ale wtedy zaczynam "tańczyć" - dreptać, delikatnie podskakiwać i dalej robię swoje. Jak już zawiążę, to dziecię momentalnie się uspokaja, popada w błogostan i w 90% przypadków w 5 minut zasypia. Jeżeli jest wyjątkowo wkurzone podczas wiązania, a ja wiem, że wsadzenie do chusty je uspokoi to wiążę jak najlepiej umiem, czekam kilka minut aż się wyciszy i wtedy poprawiam, dociągam mankamenty..

Jeśli chodzi o wybór kieszonka/kangurek to zaczynałam od kieszonki, ale jedna z doradczyń podpowiedziała mi kangurka dla takich maluchów jak moje i u mnie się sprawdził. Mam wrażenie, że lepiej rozkłada się ciężar, dziecko od razu ma lepszą postawę, jakoś łatwiej mi dociągnąć przy główce i w ogóle z większości przypadków od razu jest prosto, pomimo że wiążę od niedawna i nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia. Tak jakby kangurek sam robił odpowiednia postawę dziecku.

mi.
23-12-2012, 11:19
Elayla, jakbym to ja pisała... wiosną :D

choć mnie się czasem kangur badziewił przy tej niespokojności początkowej, ale potem poprawiałam - na już śpiącym dziecku.

ja trochę tęsknię za kangurem :rolleyes: i kiedy tylko zdarzy się tak, że Mały mi uśnie na rękach, a ja go nie mogę albo nie muszę od razu odkładać - wsadzam w kangura :D
czy też raczej - nakładam na niego kangurka :lol: