PDA

Zobacz pełną wersję : prawie 3-miesięczniak w plecaku



Bonita
03-11-2012, 08:59
Dobra. Dziś zebrałam się na odwagę i wrzuciłam Jacka na plecy. Wszystko fajnie, Jac zadowolony oglądał świat z wysokości, aaaale...
Wyglądało to tak:
https://lh6.googleusercontent.com/-L44ivdCnZaU/UJS_3GtNWvI/AAAAAAAABOE/CZ9Pz3BjuHQ/s512/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png
On jest jeszcze malutki. Moja budowa i jego malutkość nie pozwoliły mi ułożyć mu kolanek na wysokości pępka, a co za tym idzie plecy mają taki kształt. Wydaje mi się, że on siedzi. Lub prawie stoi :hide: No i co ja mogę z tym zrobić? Wygodnie mi na plecach..... Czy może poczekać z plecakiem aż trochę podrośnie i będzie możliwe ułożenie go na plecach tak, aby jego głowa była wysoko, a mimo to plecy w łuk....?

Basinda
03-11-2012, 10:12
Masz rację jest zdecydowanie za bardzo wyprostowany.
A jak zakładasz Jacka na plecy? Zarzucasz w tobołku czy zakładasz najpierw młodego potem chustę?

Edit: to nie jest kwestia wieku/rozmiaru więc J nie jest zbyt malutki ale może być tak że ma teraz "tendencje" do prostowania i odpychania co utrudnia uzyskanie dobrej pozycji.

U mnie jak Kubik był malutki najlepiej sprawdzało się zarzucanie w tobołu przez ramię. W instrukcji Storchenwiege jest bardzo dobry opis.
Podstawą jest ciasne zebranie dziecka w tobołek z podkurczonymi nóżkami. Dla mnie najwygodniej było jak robiłam młodemu tobołek na przewijaku opierając stópki o mój brzuch dzięki temu udawało mi się ciasno go opatulić chustą i utrzymać zgięcie kolan. Potem tylko szybko fik na ramię i w zasadzie niewiele mi zostawało do dociągnięcia. Wiązałam wysoko tak by młody zerkał mi przez ramię, początkowo ciężko mi było poprowadzić poły z tyłu po jego udach i skrzyżować tak by nie zsówały się na łydki, wymaga to troszkę wprawy lub długich rąk ale dasz radę.

Za każdym razem będzie coraz łatwiej! Dobrze że się odważyłaś i chcesz próbować na plecach :)

Bonita
03-11-2012, 10:44
Wrzuciłam go w tobołku przez ramię. Może trochę za luźno go wtedy zebrałam... :hmm:

MartaS
03-11-2012, 10:51
Ewa czuje się całkiem nieźle na plecach, tylko ja trochę mniej pewnie.. Wrzucam ją normalnie przez ramie a potem dociągam chuste. Basinda kiedyś obiecałam fotę ;)

Wygląda to u nas tak:

https://lh6.googleusercontent.com/-zm39A6NBfnU/UJTbAbMgekI/AAAAAAAAI08/EfUI1PANvN0/s800/0002.jpg

Basinda
03-11-2012, 11:39
Wrzuciłam go w tobołku przez ramię. Może trochę za luźno go wtedy zebrałam... :hmm:

Dojdziesz do wprawy :thumbs up:
Podstawą dla mnie jest właśnie ciasno zebrać i utrzymać podkurczone nóżki przy zarzucaniu.

Marta u Ciebie wygląda na to że pupa dobrze "wpadnięta" i kolanka dość wysoko ale chyba stópki za szeroko na boki.... ale może to taki moment bo mój młody reż czasem machał nogami i próbował prostować na boki. No i ty chyba tez raczej drobna jesteś więc Ewa chyba swobodnie może objąć Cię nogami?

magda-sh
03-11-2012, 12:32
La Chica Bonita ja Milenke odważyłam sie wrzucic jak miała ok miesiąca( pokazywałam fotki na sierpniówkach ;)potem była przerwa i teraz znowu ją motam w plecak. Wygodniej mi jak ogarniam cos w mieszkaniu.
U Ciebie widzę żeJacus bardzo sie prostuje i główkę zadziera, przy kieszace tez tak ma?
Nie doradzę za wiele bo specem nie jestem ale też wrzucam z tobołka pochylam sie i staram mocno dociągnąć przy główce, potem lekko podnoszę za kolanka aby pupcia wpadła.
u mnie wygląda to tak i też nie wiem czy nóżki nie za szeroko ma przypadkiem ( specki doradźcie, pliss - że sie tak podepnę pod wątek:p
http://images47.fotosik.pl/1610/0d6a9a12b40575f8gen.jpg

phoebe
03-11-2012, 14:31
Moja 3miesięczna właśnie tak wygląda jak na pierwszym zdjęciu, tyle że w kieszonce... Dociągam i dociągam a ona mimo wszystko wyrywa się jakby ode mnie i do góry, i na bok. Nie wiem czy to kwestia wieku? Może jakąś fazę mają. Już nie wiem jak dociągać żeby jej to uniemożliwić.

Bonita
03-11-2012, 15:12
Jacuś bardzo ciągnie głowę do góry, przy kieszonce też tak ma, ale kieszonkę mam tak dopracowaną, że nawet przy wyciągniętej szyki plecki ma w łuk :twisted:
Magda, widziałam i podziwiałam miesięczniaka na Twoich plecach ;) A teraz patrzę na te pawie i patrzę.... i coraz bardziej mi się ten kurnik podoba :hide:
No nic, pozostaje mi ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :znaika:

mi.
03-11-2012, 15:27
ja ćwiczyłam 3 m-ce ;) nieustająco. bo ciągle mi coś przeszkadzało :roll:
jak nie kolanka, to górna krawędź, jak nie krawędź to nagle jakiś luzior wyskakiwał, no :bduh:
ale teraz jest już git.

zatem - ćwicz :thumbs up:

Pat
04-11-2012, 23:11
W kwestii nóżek - według mnie kluczowe jest dobre zebranie chusty przy zarzucaniu tobołka i potem dobre dociągnięcie chusty pod kolankami, przy jednoczesnym luźniejszym dociągnięciu chusty na pupie (żeby w górę nie poszła). A w kwestii górnej krawędzi - pochylam się lekko do przodu, głowa w przód, ramiona w tył i dociągam :)
Ja też ćwiczę... Pierwszy raz wrzuciłam Maksa na plecy, gdy miał 2 tygodnie. Uznałam, że MUSZĘ się nauczyć, bo przy 2-latku do ogarnięcia nie dam bez chusty rady. Z tym, że ja akurat średnio lubię to wiązanie... Na plecach jest mi o wiele mniej wygodnie niż na przodzie. I przytulić Maksa nie mogę. Poza tym mam problem z "umocowaniem" główki, bo Maks nienawidzi, gdy mu ją nakrywam chustą. Staram się wiązać wysoko, żeby mógł się oprzeć na moim karku, ale nie zawsze jestem zadowolona z efektu.

Tu 2-tygodniowy Maks :) (...i widoczna ręka 2-latka na szyi ;)):

http://images48.fotosik.pl/477/dbcc7a8a36021f40.jpg

phoebe
08-11-2012, 16:11
U mnie problem odginania się rozwiązał. Dałam więcej materiału pod szyję u góry. To nie była żadna faza tylko musi być że tak oparcia szukała. Odkąd ma więcej chusty pod szyją skończyło się odpychanie i dużo spokojniej siedzi. :jump:

jewa
08-11-2012, 18:25
Jak dobrze tobołek zrobisz to nie będziesz już musiała praktycznie dociągać chusty ;)
Tak wiec ćwicz, ćwicz, ćwicz... tak jak piszesz :)

Bonita
08-11-2012, 18:56
Dzięki za uwagi, idzie nam coraz lepiej :)

Jewa, a to zdjęcie nie przypomina Ci kogoś? :twisted::twisted::twisted::twisted::twisted::twis ted::twisted::twisted::twisted::twisted:

A.J.
08-11-2012, 21:42
Ooo mój łobuziak też czasem próbuje takie plecy jak na pierwszym zdjęciu w kieszonce robić :( na szczęście rzadko, chyba jak ma zły dzień ;)

patrysha
10-11-2012, 00:15
To ja się podepnę nasz pierwszy plecak - czy kolanka nie za nisko? Jak dociągam dół to mi chusta z pod tyłka małej ucieka - czyli za mocno dociągam dolna krawędź jeśli dobrze rozumiem. Moja kluska ma asymetrię [w prawą stronę], więc jedną stronę staram się dociągnąć bardziej, żeby młoda równo "siedziała" i teraz pytanie do doświadczonych [może doradczyń] - którą stronę powinnam bardziej dociągać, tą w która się młoda "odgina"

https://lh5.googleusercontent.com/-FlMokw_7KXk/UJ2AhqElf5I/AAAAAAAAEbo/GZA6PwHrPDQ/s450/IMG_5249.jpghttps://lh6.googleusercontent.com/-KYAroN2Iq7Y/UJ2Ahy6hlsI/AAAAAAAAEbs/iROGp4FBDeQ/s450/IMG_5251.jpghttps://lh6.googleusercontent.com/-UqKpKpDg798/UJ2Ah7EtwvI/AAAAAAAAEbw/yqVogw-ufsg/s450/IMG_5255.jpg

jewa
10-11-2012, 01:12
Dzięki za uwagi, idzie nam coraz lepiej :)

Jewa, a to zdjęcie nie przypomina Ci kogoś? :twisted::twisted::twisted::twisted::twisted::twis ted::twisted::twisted::twisted::twisted:

Nie no nie musielibyście się jeszcze mocno postarać :P

patrysha musisz poprowadzić poły pod pupą po materiale wtedy nie będzie uciekać