Zobacz pełną wersję : Głowa latająca w Tuli
Nie mogę znaleźć podobnego wątku, jeśli był to proszę o przekierowanie.
Noszę mojego młodzieńca w Tuli, zwykle z tyłu bo kawał chłopa. I wszystko byłoby ok tyle, że jak zaśnie to łeb leci mu do tyłu i nie da rady żeby oparł się o moje plecy. Pochylam się, poprawiam, wyginam i nic. Nie wiem, czy jakoś źle go wsadzam czy co? Na początku tak nie było, dopiero teraz. Pasy mam na maxa skrócone. Jak poluźnię to jeszcze gorzej.
Jedne wyjście to kapturek? W sumie nie próbowałam, ale coś mi się nie wydaje, że uda mi się samej go przypiąć kiedy F jest na plecach.
Są na to jakieś patenty, sposoby? Boję się, że zrobię mu jakąś krzywdę bo naprawdę nie wygląda to dobrze.
oczywiście nie da się samodzielnie przypiąć kapturka do tula podczas gdy jest on zamontowany z dzieckiem na plecach. Ale da się go przypiąć wczesniej, przewidując że dziecko zaśnie:ninja:. Można też poprosić przechodnia o pomoc.
Korzystałam z pomocy osoby trzeciej.
Wówczas problem znika.
zawsze proszę o pomoc kogoś na ulicy, sama za nic nie dam rady
oczywiście nie da się samodzielnie przypiąć kapturka do tula podczas gdy jest on zamontowany z dzieckiem na plecach. Ale da się go przypiąć wczesniej, przewidując że dziecko zaśnie:ninja:. Można też poprosić przechodnia o pomoc.
No właśnie tak myślałam, że przypnę i niech sobie wisi tylko sęk w tym czy dam radę go założyć mu na głowę już w akcji.
Nie lubię prosić ludzi o pomoc przy dziecku. Myślę, że jednak sama powinnam dawać sobie radę, a tu ciągle coś, czapka zleci to trzeba prosić, rękawiczki też ciężko założyć jak maluch na plecach. Zresztą co zrobić jak jestem w środku lasu i ludzi ani widu, ani słychu?
jeśli martwisz się, czy dasz radę założyć sama mimo wczesniejszego przypięcia, do gumek od kapturka przywiąż sobie jakieś "przedłużki" ;) ale myślę, że po prostu dasz radę :)
Brzmi jak temat na halołin:-))
Latająca głowa:-)))
Ale jeszcze mnie zastanawia czy nie da się jakoś lepiej ułożyć dziecka? Bo wydaje mi się, że jest jak by za bardzo przygwożdżony do mnie, ma proste plecki zamiast C. A jak rozluźnię to bardziej leci do tyłu.
no ma proste plecki, bo odwiedzenie w nosidle jest bardzo duże.
Spróbuj zrobić eksperyment: sstań na jednej nodze, drugą zgiętą w kolanie podnieś wysoko. Następnie odegnij ją do boku (wiesz, takie odwiedzenie). I teraz spróbuj zaokrąglić plecy. Założę się, że nie dasz rady. Twoje dziecko też nie daje rady w tego samego powodu.
Jeśli chcesz mieć dziecko w C, używaj chusty :)
dorulka :lol:
XjustynaX
31-10-2012, 20:41
U ns tez glowa lata. Jak wiem ze bedzie spac to nosze z przodu i juz. Z tylu tylko na spacery. Spradz ile mayerialu uklada sie pod pupa. Ciezko mi to bedzie wytlumaczyc ale u mnie glowa latala gdy mala siedziala za bardzo na panelu. Posadz go tak aby pupa byla w miejscu laczenia pasa biodrowego z panelem. Zyskasz w ten sposob wiecej materialu. Poza tym im dziecko wieksze tym to mt bedzie dla niego mniejsze.
A ja dodam patent podpatrzony u koleżanki, my mandukowe, ale to akurat nieistotne:
jak dziecię zasypia/zaśnie na plecach i nie ma możliwości wyciągnąć kapturka, wyjmuję z torby (albo odwijam z szyi) przewiewny i miękki szal i zarzucam go sobie na plecy+ głowę i ramiona potomka tak, jakby było mi zimno. Głowa młodego przykleja się tam, gdzie powinna, jest przytulnie, oddychać się da i wszystko gra:)
Jeśli chcesz mieć dziecko w C, używaj chusty :)
dorulka :lol:
No właśnie wiedziałam, że to się wiąże z odwiedzeniem, myślałam, że jakoś da się zrobić mniejsze w Tuli czy cuś.
U ns tez glowa lata. Jak wiem ze bedzie spac to nosze z przodu i juz. Z tylu tylko na spacery. Spradz ile mayerialu uklada sie pod pupa. Ciezko mi to bedzie wytlumaczyc ale u mnie glowa latala gdy mala siedziala za bardzo na panelu. Posadz go tak aby pupa byla w miejscu laczenia pasa biodrowego z panelem. Zyskasz w ten sposob wiecej materialu. Poza tym im dziecko wieksze tym to mt bedzie dla niego mniejsze.
O to też przetestuję. Prawda jest taka, że F jest bardzo dużym dzieciakiem może to też ma wpływ.
shazza, dzięki ten patent też wypróbuję!
Ja jak nosze na plecach to kilka razy w ciagu wyjscia prosze o pomoc, bo czapka laduje na ziemi. Do spania biore na brzuch. A patent ze sznureczkami super!:thumbs up:
XjustynaX
01-11-2012, 12:14
A ja dodam patent podpatrzony u koleżanki, my mandukowe, ale to akurat nieistotne:
jak dziecię zasypia/zaśnie na plecach i nie ma możliwości wyciągnąć kapturka, wyjmuję z torby (albo odwijam z szyi) przewiewny i miękki szal i zarzucam go sobie na plecy+ głowę i ramiona potomka tak, jakby było mi zimno. Głowa młodego przykleja się tam, gdzie powinna, jest przytulnie, oddychać się da i wszystko gra:)
to też jest dobry pomysł:)
tytanowa@
01-11-2012, 22:02
Też mam problem z 'latającą' głową :P Też ostatnio- wcześniej tak nie było. Tylko ja bez problemu zapinam kapturek jak mała zaśnie. Na pewno da się. Wystarczy sięgnąć ręką właściwie :) Sprawdź!
tytanow@ to chyba dobrze rozciągnięta jesteś bo mi jest ciężko, czasem się uda, a czasem za mocno szarnę i się odepnie. Bo złapać to go złapię, ale ciężko mi wykręcić rękę tak żeby przenieść koniec tego paseczka na górę. (nie wiem czy się dobrze wyraziłam :P)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.