PDA

Zobacz pełną wersję : Konsekwencje noszenia za wcześnie w MT



nautika
30-10-2012, 09:28
Doradzcie bo mnie szlag trafia już czasami :)
Czy mogę nosić czasami na 30 min moją córę w MT?
Ma teraz 6miesięcy, ale nie siedzi jeszcze tzn nie siada sama oczywiscie. Ale siedzenie to jej ulubiona pozycja - pozwalająca mi czasem odrobinę wytchnąć. Siedz zadwolona w krzesełku i bawi się jedzonkiem. Siedzi sama na macie potrzymując się z przodu rączkami przez ok 3-4min. No i wiecznie siedzi mi na kolanach.

Ostatnio odmawia jakoś motania. Wyciaga rączki, skacze, odchyla się i takie tam. Mam wrażenie że musze ją zmuszać do wskakiwania do chusty. Jakieś dwa dni temu nie miałam już sił jej wiązać i wsadziłam do MT. O dziwo siedziała spokojnie. Miałam wrażenie, że nosidło ją dobrze potrzymuje, cała przytulona była do mnie. No i w MT mogę ją związać na plecy, czego w chuscie sama nie zrobię. Próbowałam ją już nosić po domu na biodrze i tez mi skacze.

Więc - czy mogę ją okazyjnie wsadzać do MT??Choćby na pół godziny, żeby zrobić obiad?

Sroka
30-10-2012, 09:30
mysle, ze polroczniama spokojnie mozesz :)

nautika
30-10-2012, 09:37
Ok...czekam na dalsze odpowiedzi.

JoShiMa
30-10-2012, 10:00
A czy to nie jest tak, że w ojczyźnie MT wcale się tym nie przejmują?

Ananke
30-10-2012, 10:42
Jeśli w Azji noszą praktycznie od urodzenia (poprawcie mnie jeśli się mylę) to ja nie widzę przeszkód, żeby nosić 6miesieczniaka.

Sania
30-10-2012, 10:46
Ja to bym się bardziej skupiła na tym, że dziecko zupełnie nie przygotowane do siedzenia, jest sadzane.
Uważaj, bo możesz dać jej zły wzorzec ruchowy i za jakiś czas będą problemy z kręgosłupem, chodzeniem, siedzeniem przy biurku ect.

Sam MT w świetle tego co piszesz nie czyni różnicy, skoro mała i tak ciągle siedzi...

dankin-82
30-10-2012, 11:05
osobiście bym się nie spieszyła ;) uważam że lepiej poczekać

a kółkowa?


za szybkie sadzanie dzieciaka serio nie jest dobre, nie ma co przyspieszać tego etapu

A.J.
30-10-2012, 12:24
Chyba jak samo dziecko nie siada, to lepiej go nie sadzać. Chociaż latwo mówić, a sama z dobrym dociągnięciem plecaka mam na razie problem ;) muszę poćwiczyć na młodym jak będzie miał dobry humor żeby być gotową na ewentualne strajki w chuście ;) no i jednak łatwiej dużo rzeczy robić jak dzieć jest na plecach ;)

nautika
30-10-2012, 12:49
Kiedy dziec sie nie drze tylko wtedy gdy siedzi :( wszystko co zwiazane z lezeniem nudzi ja po 3min :( Też oczywiście sie stram, żeby nie siedziała. Biorę na kolana sadzam na chwilę, potem znowu stram się ją odkładać na brzuszek lub plecko, ale się no nie da. No i w chuscie się też nie da. Może jeszcze trochę i jej minie. Tylko ja chce poprostu wyjsc z domu na chwile!!!!

Na kółkową nie mam kasy :(

martekle
31-10-2012, 00:37
wszytko zależy od tego, czy nóżki nie są w MT za bardzo rozciągnięte na boki
ja bym ją wrzuciła w chustę ale na plecy

dankin-82
31-10-2012, 12:34
wszytko zależy od tego, czy nóżki nie są w MT za bardzo rozciągnięte na boki



nie tylko ;)

a8ii
31-10-2012, 14:04
Siedzenie i siadanie to dwie różne sprawy. Moja D. np siedzi bardzo twardo i stabilnie, ale samodzielnie usiąść jeszcze jej się nie udaje (chyba, że się czegoś złapie). Co do MT to chyba zależy jakie duże jest dziecko (jeśli już siedzi oczywiście). Mała jest drobna i jak ją wsadzam do nosidła to nóżki za szeroko, tyłek i plecki źle podparte, szelki świat zasłaniają, więc czekam, aż trochę jeszcze podrośnie. Ale np 7 mc synek koleżanki już bez problemu mógłby w MT być noszony.

sakahet
31-10-2012, 17:06
Kiedy dziec sie nie drze tylko wtedy gdy siedzi :( wszystko co zwiazane z lezeniem nudzi ja po 3min :( Też oczywiście sie stram, żeby nie siedziała. Biorę na kolana sadzam na chwilę, potem znowu stram się ją odkładać na brzuszek lub plecko, ale się no nie da. No i w chuscie się też nie da. Może jeszcze trochę i jej minie. Tylko ja chce poprostu wyjsc z domu na chwile!!!!

Na kółkową nie mam kasy :(

ale skądś musiała sobie upodobać to siedzenie, skoro sama nie siada; na prawdę nie warto przyspieszać rozwój dziecka, bo można mu tylko zaszkodzić

a co do kółkowej- zawsze możesz się wymienić za chustę tkaną np.

phoebe
31-10-2012, 17:20
Ja bym się jednak nauczyła nosić na plecach. Możesz ją włożyć w tobołek na podłodze i potem zarzucić na plecy już w chuście jeśli się obawiasz zakładania samej małej na plecy.

nautika
31-10-2012, 18:43
Ja nawet wiem kiedy ona sobie upodobała to siedzenie - Tatuś miał niedawno 2 tygodnie urlopu!!!!!!!!:ninja:

Ale z dnia na dzień
(od kiedy Tatuś znowu w pracy) jest coraz lepiej i możemy się bawić razem na kocyku coraz dłużej :)

Na plecy to nie realne - już tyle razy próbowałam :( ale jak ktoś mi dziecia nie trzyma to nie jestem w stanie tego zrobić.

Wiem, wiem...pewnie będę czekać na te siedzenie. Ale też pewnie jak zdaży mi się jakaś sytuacja, że będę zmuszona wyjsc, a Mała nie da sie zamotać to założe tego MT.
Nurtuję mnie to, że w ojczyżnie MT jednak nosi się od urodzenia.

IzaBK
31-10-2012, 19:09
Nurtuję mnie to, że w ojczyżnie MT jednak nosi się od urodzenia.

A w ojczyźnie wisiadeł nosi się w wisiadłach od urodzenia, i co z tego wynika?

skoro sadzasz małą mimo tego że nie siada samodzielnie, to bez różnicy będzie dla niej czy posadzisz ją w nosidle czy nie.

Wyobraź sobie teraz, że Twoja córka ma 4 lata i nie je chętnie niczego poza McDonaldem. Gdy nei dostaje na obiad madonalda to krzyczy. Czy w wyoraźni codziennie latasz z nią do tego mcdonalda zeby nie krzyczała i COŚ zjadła?

spinek
01-11-2012, 08:53
Ja nawet wiem kiedy ona sobie upodobała to siedzenie - Tatuś miał niedawno 2 tygodnie urlopu!!!!!!!!:ninja:

Ale z dnia na dzień
(od kiedy Tatuś znowu w pracy) jest coraz lepiej i możemy się bawić razem na kocyku coraz dłużej :)

Na plecy to nie realne - już tyle razy próbowałam :( ale jak ktoś mi dziecia nie trzyma to nie jestem w stanie tego zrobić.

Wiem, wiem...pewnie będę czekać na te siedzenie. Ale też pewnie jak zdaży mi się jakaś sytuacja, że będę zmuszona wyjsc, a Mała nie da sie zamotać to założe tego MT.
Nurtuję mnie to, że w ojczyżnie MT jednak nosi się od urodzenia.


ot: nie przejmuje się tak strasznie bardzo, skoro siedzenia jej ograniczasz to jest dobrze- moja młodzież bardzo szybko zaczęła siedzieć (wszysto ogólnie w innej kolejności trzepał, a nikt jej nie pokazywał nie nakłaniał), a sama siadac nie umie (tylko, jak na rączkach się podciągnie), teraz tupta już pięknie za rączki, a nadal siadać sama nie siada, dzieci nie zawsze mają zgodny z standardowym tryb rozwoju. (kwestię analizowałąm z pediatrą, grunt, jeżeli dziecko jest silne stosownie do swojego wieku i wagi, sadełko może utrudniać samodzielne siadanie- takie dzieci później same siadają etc.) fajnie, że tak refleksyjnie podchodzisz:)

spinek
01-11-2012, 08:54
ale skądś musiała sobie upodobać to siedzenie, skoro sama nie siada.


wystarczy sadzanie dziecka na kolanach lub sadzanie dziecka na nocniku. Twoje Gosiu na kolanach nie siedziały w tym wieku;)?

bansza
01-11-2012, 09:17
Siedzi sama na macie potrzymując się z przodu rączkami przez ok 3-4min.
Spinek zwróć uwagę na pierwszego posta! Ona nie jest na tyle silna, żeby sama siedzieć, z tego co pisze nautika. Ja sporadycznie brałam małego na kolana, ale przeważnie w pozycji pół leżącej, a do MT zaczynałam powoli wkładać, gdy przynajmniej był w stanie sam stabilnie i długo usiedzieć. Nie mieliśmy wcale chusty, tylko tego MT, ale nie chciałam dziecku szkody robić... Pewnie w Twojej sytuacji awaryjnie bym wsadzała, ale kategorycznie przestała sadzać małą w domu, jeśli tylko to możliwe.
Do głośnych protestów dziecka można przywyknąć, a ona szybko zrozumie, że nic tak nie wskóra ;) Powodzenia!

nautika
01-11-2012, 09:24
No właśnie Tata sadza (przy laptopie ) na kolanch i Babcia zreszta też ( przy ubieraniu ).
A ja sadzam do jedzenia - no bo jak mam jej dac jeść??
Gdybyśmy wszystko mogły jako matki robić idealnie :-? , ale to by chyba było nudne. I Forum by nie było :frown co było by już skandalem :)

Ja się nawet zaczynam cieszyć z tego, że jeszcze nie siedzi. Bo od siedzenia to już blisko do smigania po mieszkaniu. I będę się musiała sprężać, żeby czyścić 100m z syfu po psach :)

bansza
01-11-2012, 09:42
Zrób tatusiowi i babci rozmowę wychowawczą i zwracaj uwagę jak nakryjesz na sadzaniu, u nas to działało, więc może na nich też poskutkuje ;) Ja karmiłam w leżaczku z podniesionym wyżej oparciem, ale to faktycznie jest ciężka kwestia. Ubieranie - większość da się na leżąco ubrać, ewentualnie buciki zostają jeśli są jakieś sztywniejsze :?
Pewnie, że nie jesteśmy idealni, ale trzeba do tego dążyć :D Generalnie to zasada by ograniczać złe rzeczy na ile się da, bo wiadomo, że czasem to nie do przeskoczenia ;)

p.s. 100m zazdroszczę, ale też nie chciałabym takiej powierzchni sprzątać !

dankin-82
01-11-2012, 12:01
Siedzenie i siadanie to dwie różne sprawy. Moja D. np siedzi bardzo twardo i stabilnie, ale samodzielnie usiąść jeszcze jej się nie udaje (chyba, że się czegoś złapie). Co do MT to chyba zależy jakie duże jest dziecko (jeśli już siedzi oczywiście). Mała jest drobna i jak ją wsadzam do nosidła to nóżki za szeroko, tyłek i plecki źle podparte, szelki świat zasłaniają, więc czekam, aż trochę jeszcze podrośnie. Ale np 7 mc synek koleżanki już bez problemu mógłby w MT być noszony.



ok, tylko (przynajmniej ja) dopasowuję nosidło do dziecka, nie odwrotnie ;)

nautika
01-11-2012, 22:51
To jeszcze jedno pytanie.
Czytam wiele róznych publikacji. Wszędzie:
dzieci zaczynają siedziec ok 6 miesiąca
ale siadac samodzielnie ok 8 misiąca albo i póżniej.
No i stąd pytanie - a co jak mi dziecię zacznie siadać w 10 miesiącu?

Pat
01-11-2012, 23:39
To jeszcze jedno pytanie.
Czytam wiele róznych publikacji. Wszędzie:
dzieci zaczynają siedziec ok 6 miesiąca
ale siadac samodzielnie ok 8 misiąca albo i póżniej.
No i stąd pytanie - a co jak mi dziecię zacznie siadać w 10 miesiącu?

Tak naprawdę, to nie ma co filozofować. Ja stosuję prostą zasadę: nie sadzać dziecka, gdy samo nie siada (odpada więc opcja, że dziecko samo SIEDZI, lecz samo nie SIADA), nie prowadzać za rączki, jeśli samo nie chodzi itd. To naprawdę ułatwia życie.

A że do MT czasem dziecko włożyć trzeba, to inna sprawa. Tyle że wszystko z umiarem, na krótko. Chusta zawsze będzie zdrowsza niż jakiekolwiek nosidło (zwłaszcza, jeśli dziecko sypia, gdy jest noszone), ale nie wszystkie dzieci ją tolerują. Mam za sobą nakłanianie już drugiego dziecka do chusty. Jest dobrze, ale trochę nas to kosztowało. Kiedy mój starszy syn przez ponad 3 miesiące nie dawał się włożyć w chustę, uszyłam mu na miarę MT. Miał wtedy właśnie pół roku. Był dużym chłopcem, ale jeszcze nie siadał. Wkładałam go do MT 1-2 razy dziennie, ale na krótko, 15-20 min. Dłużej i tak nie wytrzymywał. Dzięki temu udało nam się po dwóch miesiącach wrócić do chust. Po prostu na powrót zaakceptował motanie. Oprócz naszego, znam jeszcze jeden taki przypadek.

Zasady zasadami, a życie życiem. Jak napisała bansza, idealni nie jesteśmy, ale należy do tego dążyć.

IzaBK
02-11-2012, 09:27
To jeszcze jedno pytanie.
Czytam wiele róznych publikacji. Wszędzie:
dzieci zaczynają siedziec ok 6 miesiąca
ale siadac samodzielnie ok 8 misiąca albo i póżniej.
No i stąd pytanie - a co jak mi dziecię zacznie siadać w 10 miesiącu?

Każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie, wypracowanie umiejętności siadania w 10 miesiącu jest jak najbardziej w normie. Co Cię w tym niepokoi?

dankin-82
02-11-2012, 11:03
Kochana, zamiast tak bardzo stresować się i trzymać sztywno książkowych ram, zaufaj sobie i swojej intuicji; Ty sama najlepiej znasz swoje dziecko, wiesz jakie ma osiągnięcia, na co je stać itd tylko pamiętaj by żadnego etapu nie przyspieszać ... i ciesz się z tych chwil noszenia :) bo niestety one bardzo szybko uciekają ehhh
powodzenia!

nautika
02-11-2012, 12:37
Cieszę się cieszę, ale zarazem wszystkim martwię :)
Dziś - za chwilę, jak M. wstanie - próbujemy znowu chusty. Ciekawe jak humorek do motania będzię miał mój ząbkujący Aniołek, który notabene całą noc nie spał??:hmm:

dankin-82
02-11-2012, 12:49
zróbcie z tego fajną zabawę i przede wszystkim Ty się ciesz bo niestety stresik dziecko wyczuje i ze współpracą może być ciężko ;)

nautika
20-01-2013, 12:14
Odświeżam temacik, bo mam dylemat smieszny conajmiej.
Nie wrzucałam do tego mietak dziecka, no bo nie siedzi. Tylko w sytuacjach większego ryzyka, gdy zachustowanie okazywło się niemożliwe, a ukojenie płaczu także. Parę razy mi się zdażyło. Teraz już pogodziłyśmy się z plecakiem prostym prawie całkowicie obie. Jednka MT się czasem przydaje.
Stąd pytanie - A co z dzieckiem które nie siedzi, a wstaje już samodzielnie?

panthera
20-01-2013, 12:29
MT żeby nie robiło szkody musi być dobrze dopasowane do dziecka. to dlatego w ojczyźnie Mt nosi się od urodzenia - bo są szyte na wymiar tego konkretnego dziecka i zmieniane jak dziecko zaczyna wyrastać.
są tez dzieci które siedzą a samodzielnie nie siadaja i niestety nie uniknie sie tego. moi chłopcy byli takim przykładem. nie siadali samodzielnie z pozycji do raczkowania, ale siadali przytrzymując się czegoś. jeśli w pobliżu nie było to podpełzali do czegoś (choćby noga od stołu czy krzesło) i podciągali się do siedzenia. i spróbuj zabronić - to histeria (w przypadku Maćka z sinieniem i zanoszeniem się włącznie)
ja nosiłam w MT ja Maciek potrafił siedzieć, choć sama nie sadzałam. Na kolanach to samo - niby w pozycji półleżącej, ale on i tak się podciągał do siedzenia, jak go opierałam o siebie - płacz i próba siadania za wszelką cenę.
to na co warto zwrócić uwagę w MT to pozycja dziecka - najlepiej jak oceni ją doradca - powinna być taka jak w chuście.


co do wstawania - rozumiem ze podciąga się trzymając czegoś i wstaje? Damian tak robił w łóżeczku i kojcu. nie jest to dobre u niego świadczyło o wzmożonym napięciu. unikaliśmy jak mogliśmy, ale kiedy były momenty ze musiał zostać w kojcu na chwilę wstawał niestety i trudno :(

Padthai
20-01-2013, 12:36
Odświeżam temacik, bo mam dylemat smieszny conajmiej.
Nie wrzucałam do tego mietak dziecka, no bo nie siedzi. Tylko w sytuacjach większego ryzyka, gdy zachustowanie okazywło się niemożliwe, a ukojenie płaczu także. Parę razy mi się zdażyło. Teraz już pogodziłyśmy się z plecakiem prostym prawie całkowicie obie. Jednka MT się czasem przydaje.
Stąd pytanie - A co z dzieckiem które nie siedzi, a wstaje już samodzielnie?

hehehe no i znowu bedzie tyle odpowiedzi co ludzi

ja jestem z opcji - nie demonizowac MT

W azji sie napatrzylam, sama nosilam zanim dziecko zaczelo samodzielnie siadac- drugie noszone dziecko i bylam juz po kursach. MT mejtajowi nie rowny i licza sie umiejetnosci rodzica.
Wg mnie MT, czy nosdlo ergonomiczne sluza do noszenia dzieci i mozna ich uzywac dla dzieci nie siedziacych pod warunkami
- musza byc dopasowane do dziecka - rozstaw nozek, wielkosc panela
- musza byc prawidlowo zalozone i dobrze dociagniete - tak by trzymaly pupe i plecy dziecka
- rodzice musza byc pewni, ze wlsaciwie uzywaja nosidel i potrafia dobrze dociagnac, tak by dziecko kregoslu i nozki byly dobrze potrzymywane
- dla dzieci nie siadajacych samodzielnie - nie jest to podstawowy srodek noszacy, a jedynie wspomagajacy.

Podstawowym bledem rodzicow sa
- za niskie wiazani MT
- niestarane dociagniecie
- brak zapadnietej pupy
- pupa zapadnieta, ale abyt luzne wiazanie i dziecko jak kulka zwiniete wisi na wysokosci brzucha rodzica
- zle uzozenie dziecka
- nie rzwiniecie od nozki do nozki panela
i wile innych

YWnikiem tego, jest zle uzlozenie dziecka, nie trzymanie symetrii, nie tryzmanie nozek, nie trzymanie kregoslupa. Rodzice potrafia zrobic MT najprawdziwsze wisiadlo. Dlatego MT sa odradzane dziecio nie siadajacym samodzielnie. Mimo to nie ma co ich demonizowac, tylko skupic sie na wlasciwym doborze MT i dobrym wiazaniu oraz ulozeniu dziecka.

No ale ja jestm z frakcji, ze nawet wisidalo jesli sluzy tylko do przeniesienie do samochodu da rade.

Osobiscie polecam MT z szerokimi pasami gornymi, ktore dodatkowo trzymaja plecy dzieka podobnie jak w chuscie, bo uklada sie je na krzyz naplecach dziecka tak jak 2X czy kieszace.

W Azji nosza dzieci na plecach, MT na plecach trzyma dziecie fantastycznie. U nas najczesciej rodzice nosza z przodu stad problem.

nautika
20-01-2013, 13:36
Moja córa tak robi wszędzie - tzn. podraczkuje sobie do półki, sofy itd podciąga się i wstaje. Nie sądzę, aby miało to coś wspólnego ze złym napięciem mięśniowym. To raczej kolejny krok rozwojowy. Za to wnioskuję, że ona nie siada, bo nie potrzebne jej to. Nie należy do dzieci bawiacych się choć chwilę w spokoju - a widziałam na własne oczy, że takie są. Usiądą sobie i się bawią piłekczką przez 15min.

Ma nadzieję, że nasz MT jest dość dobry. W miarę na jej wymiary. Noszę też tylko na plecach i bardzo starannie dociągam. Zresztą chyba zrobię przy okazji zdjęcie.
Głównie mi chodzi o wrzucanie jej do MT w domu - aby wytrzeć podłogę, ugotowac obiad ( ja nie gotuję nic co zajmuje więcej nż 25min :) ), więc też raczej nie na długo. Na spacery sobie zostawiam chustę, bo w MT nie mieścimy się pod kórtką.

olmis
20-01-2013, 14:32
Wszystko sprowadza się do zdrowego rozsądku, krótkim noszeniem ponadpółroczniaka krzywdy mu nie zrobisz. O ile zakładamy wszystkie inne warunki są spełnione - dobrze dopasowane i dociągnięte nosidło.
Niedawno z jedną mamą wspólnie zdecydowałyśmy o krótkim używaniu marsupi u 1,5 miesięczniaka! z panelem dodatkowo ściągniętym sznurkiem (opaska nie wystarczała) - po przeanalizowaniu ułożenia dziecka i sytuacji w której ma być przenoszone.

A najlepiej pokażcie się w tym miętku:)

nautika
20-01-2013, 19:24
Od czasu założenie wątku córce przybyło 3 miesiące :) Zaraz 9 kończy!

olmis
20-01-2013, 19:45
Od czasu założenie wątku córce przybyło 3 miesiące :) Zaraz 9 kończy!

Moim zdaniem śmiało:)
a jak wymiennie z chustą, to już w ogóle nie ma nad czym debatować

nautika
20-01-2013, 21:06
Rzucają mi tą dzieciną wujkowie, babcie...to przynajmiej ja jej się staram krzywdy nie robić :)
No i wszędzie to siedzenie i siedzenie, w każdym temacie. A moja Gizdka nie siedzi - może ona już nigdy nie usiądzie :hmm: i wiecznie ją będę gonić po mieszkaniu?