PDA

Zobacz pełną wersję : Kangurek z aktywnym 2,5 miesieczniakiem ?



jaskinia
18-10-2012, 14:00
Witam, nosze coreczke w chuscie od jakiegos miesiaca, wczesniej nosilam starszego synka ale tylko w MT wiec chusta to dla mnie niejako nowosc.

I tak przy wiazaniu (usilowaniu?) rzeczonego kangura moja ruchliwa corcia dysponuje szeregiem narzedzi majacych utrudnic matce zycie np:
-krecenie glowa na wszystkie strony, ogladanie sie
- prostowanie nozek
- wykonywanie smiesznych podrygow pupa pozbywajac sie przy tym materialu ktory tam powinien byc
- odpychanie raczkami itp
Nie robi tego przy kieszonce ani 2x (uzywanym od niedawna tylko na krotkie akcje).
Na misku kangurek wychodzi mi podrecznikowo ;)

Czy ja musze koniecznie nauczyc sie tego kangura :D ? Moze moge dac juz sobie spokoj gdy corcia jest w takim wieku?

Pekatrine
18-10-2012, 14:04
My zamotaliśmy pierwszego kangura gdy syn miał 9 miesięcy :) Miałam przy sobie tylko krótką chustę, a musiałam zamotać z przodu i dało radę :)
Więc może odpuść sobie na chwilę i wróć później

mi.
18-10-2012, 14:08
u nas przy kangurku też się zaczęły hocki klocki w tym wieku, więc przeszliśmy na plecak :)

paskowka
18-10-2012, 14:09
Czy ja musze koniecznie nauczyc sie tego kangura :D ?

IMO -Nie musisz:)

jaskinia
18-10-2012, 14:25
A no wlasnie mam wrazenie ze z kazdym wiazaniem jest coraz gorzej. Jeszcze dwa tygodnie temu gdy byla malo ruchliwym sledziem bylo lepiej. Teraz zaczela odkrywac wlasne cialo ;)

Do plecaczka to jeszcze chyba dluga droga dla mnie..

W dodatku kieszonka wydaje mi sie stabilniejsza np do prac domowych i w ogrodku.
2x natomiast jest dobre przy wypadach autem np do stajni, bo moge zawiazac na sobie a i dziecku wygodnie sie wtedy rozgladac, a gdy przysnie to ustabilizowac glowke jedna pola.
Natomiast z kangurem nie moge sie nijak dogadac..

Paskowka dzieki, tak myslalam :-)

edit: ale tak na powaznie to ten kangur wydaje mi sie takim prostym i naturalnym wiazaniem - na innych (albo na misku) :|