jaskinia
18-10-2012, 14:00
Witam, nosze coreczke w chuscie od jakiegos miesiaca, wczesniej nosilam starszego synka ale tylko w MT wiec chusta to dla mnie niejako nowosc.
I tak przy wiazaniu (usilowaniu?) rzeczonego kangura moja ruchliwa corcia dysponuje szeregiem narzedzi majacych utrudnic matce zycie np:
-krecenie glowa na wszystkie strony, ogladanie sie
- prostowanie nozek
- wykonywanie smiesznych podrygow pupa pozbywajac sie przy tym materialu ktory tam powinien byc
- odpychanie raczkami itp
Nie robi tego przy kieszonce ani 2x (uzywanym od niedawna tylko na krotkie akcje).
Na misku kangurek wychodzi mi podrecznikowo ;)
Czy ja musze koniecznie nauczyc sie tego kangura :D ? Moze moge dac juz sobie spokoj gdy corcia jest w takim wieku?
I tak przy wiazaniu (usilowaniu?) rzeczonego kangura moja ruchliwa corcia dysponuje szeregiem narzedzi majacych utrudnic matce zycie np:
-krecenie glowa na wszystkie strony, ogladanie sie
- prostowanie nozek
- wykonywanie smiesznych podrygow pupa pozbywajac sie przy tym materialu ktory tam powinien byc
- odpychanie raczkami itp
Nie robi tego przy kieszonce ani 2x (uzywanym od niedawna tylko na krotkie akcje).
Na misku kangurek wychodzi mi podrecznikowo ;)
Czy ja musze koniecznie nauczyc sie tego kangura :D ? Moze moge dac juz sobie spokoj gdy corcia jest w takim wieku?