PDA

Zobacz pełną wersję : poradźcie coś...



Anna Nogajska
07-02-2009, 21:29
jak wam juz pisałam w innym poście moje dzieci są zupełnie różne...jest to oczywiście normalne, ale mimo to takie zaskakujące :oops:

dotyczy to też oczywiście EC.

alex sikała często i mało, wiecznie mu było i jest gorąco, więc mogłam go trzymac prawie zupełnie gołego. EC to sama frajda w jego wydaniu pod względem ubrania. sygnałów prawie 0, musiałam się zdawac głownie na intucje...

julka sika ogrooomne ilości, ale rzadziej, jak wysadzam to bardzo się stara coś zrobic do miseczki, na razie widze po niej kiedy będzie kupka itd... za to nienawidzi byc rozbierana :hide: najchętniej przebywa zawinięta w kocyk....jak może luxno firtać koncznami nie czuje sie komfortowo. w domu sauna, a ona po zdjęciu spodenek trzęsie sie jak osika...piecuch totalny...
na razie wysadzam przy zmianie pieluszek. nie mam sumienia jej męczyć...

macie jakieś pomysły? też tak miałyście?

tulipowna
07-02-2009, 21:36
aniu, na EC nie znam sie wcale, ale mysle, ze warto dalej robic, tak jak robisz - czyli wysadzasz tylko przy zmianie pieluszek. mysle, ze jeszcze jest na tyle malenka, ze bardzo potrzebuje "bycia owinieta", prawdopodobnie ma inne potrzeby niz alex, ale to juz zadne odkrycie :)

poczekaj jeszcze troche, az bedzie sie chetnie rozbierac, zeby nie robic nic na sile, bo glownie to zniecheci i zmeczy ciebie. widocznie na razie na wiecej malenka nie jest gotowa.

powodzenia ;)

calineczka
07-02-2009, 21:37
nasz Konrad tez straasznie nie lubił być bez ubranka jak był taki malutki. Wtedy nie bylismy jeszcze na EC (dopiero jak skończył 3 mies.). Zresztą urodziłam go przed terminem, więc może stąd taka potrzeba pobycia jeszcze trochę w ciasnym ciepełku? :? . W domu mieliśmy ok.20 st., ale jak się nam tak darł to podkręciliśmy o 2 stopnie więcej. Nic to nie dało, więc sobie darowaliśmy.
Zmiana pampka była tak szybka, że często potem zastanawiałam się, czy zdążyłam go posmarować kremem. Darł sie w niebogłosy. I nie było mu zimno, tylko tak miał po prostu.
Podczas kąpieli tak samo-jeden wielki wrzask!
Ale mu przeszło jak podrósł.
Tak chyba po dwóch miesiącach zaczęło mu sie zmieniać -jeśli dobrze pamiętam.
Pewnie Twojej ciepłolubnej Julce jeszcze sie zmieni.

Anna Nogajska
07-02-2009, 22:13
no jam sama ciepłolubna :) węc niejako małą rozumiem....

yena
08-02-2009, 00:02
U nas też był krzyk przy każdej próbie rozebrania. Pomogła dmuchawa: włączaliśmy ją przy zmianie pieluszki by ciepłe powietrze leciutko owiewało maleńką Tosię. Od tej pory nie chciała się ubierać ;)

Anna Nogajska
08-02-2009, 01:26
U nas też był krzyk przy każdej próbie rozebrania. Pomogła dmuchawa: włączaliśmy ją przy zmianie pieluszki by ciepłe powietrze leciutko owiewało maleńką Tosię. Od tej pory nie chciała się ubierać ;)


:applause:

sobie własnie wyobraziłam, jak na każde wysadzanie załączam dmuchawę, boskie:):)

yena
08-02-2009, 14:14
My włączamy do dziś :)
Może dlatego nigdy nie mieliśmy buntu nocnikowego :D