Zobacz pełną wersję : Moje pierwsze 2x
Kieszonkę umiem :mrgreen: Uparcie ćwicze 2x. Zwykle wychodziła mi jedna dziecięca noga na wysokości mojego biodra a druga na wysokości mojej szyi ;)
Tym razem chyba trochę lepiej?
http://img4.imageshack.us/img4/2271/pict0473ew6.jpg (http://imageshack.us)
http://img4.imageshack.us/img4/pict0473ew6.jpg/1/w518.png (http://g.imageshack.us/img4/pict0473ew6.jpg/1/)
Nóżki nie są za szeroko?
Młoda ogólnie trochę za wysoko, nie?
Na moje oko to poły bardziej rozciągnij, żeby środek wypadał.. na środku :lol:
Na moje oko to poły bardziej rozciągnij, żeby środek wypadał.. na środku :lol:
Czyli brzegi chusty z jednej i drugiej strony pod kolanka a na pupie ma być gładko?
(znowu zasnęła... chusty są chyba nasączone jakąś walerianą ;) )
Tak, gdzieś na KK było to fajnie wyjaśnione:
"4. Pamiętajmy, że środek każdej poły powinien wypadać na środku pleców dziecka, a reszta chusty powinna być zmarszczona po bokach. Obie poły powinny sięgać od jednego dołku podkolanowego do drugiego."
KK
ithilhin
06-02-2009, 20:23
a dokladniej tutaj:
http://klubkangura.com.pl/dociaganie-2x
:-)
dobrze zauwazylas, ze ciut nizej mogloby byc - tak na swobodny calus w glowke. bedzie Ci wtedy wygodniej.
Ewlna slusznie mowo o tym rozciagnieciu.
nozki delikatnie popraw, zeby byly "podkulone".
skoro to pierwszy 2x to kolejny bedzie idealny :-)
powodzenia!
A w jaki sposób wyjąć z tego wiązania dziecko i włożyć znowu? Trzeba rozwiązać, prawda? Bo próbowałam po prostu odgarnąć te poły i wyjąć młodą ale się nie dało.
mozna wyjac, wystarczy rozgarnac poly spod kolanek i wtedy za paszki i do gory dzieciaczka :)
mozna wyjac, wystarczy rozgarnac poly spod kolanek i wtedy za paszki i do gory dzieciaczka :)
Czyli do środka je zgarnąć?
nóżki są szeroko, bo 2x tak ma:) spróbuj złapać za łydki, nieco podnieść dziecko i zbliżyć kolanka do siebie - ale to niewiele da bo materiału między nogami jest w tym wiązaniu za dużo.
a środek faktycznie na środku, ładnie napisane :mrgreen:
mozna wyjac, wystarczy rozgarnac poly spod kolanek i wtedy za paszki i do gory dzieciaczka :)
Czyli do środka je zgarnąć?
no w odwrotnym kierunku niz jak je rozciagalas :) tzn zdjac je z pupci i wtedy latwo sie wyciaga maluszka :) ja tak sobie radze jak mam Jule w 2x, ona zglodnieje a nie mam gdzie jej odlozyc - tak ja wyciagam, nakarmie, potem z powrotem wrzucam w chuste i dociagam jeszcze raz :)
nóżki są szeroko, bo 2x tak ma:) spróbuj złapać za łydki, nieco podnieść dziecko i zbliżyć kolanka do siebie - ale to niewiele da bo materiału między nogami jest w tym wiązaniu za dużo.
no wlasnie - ja zauwazylam ze w kieszonce duzo lepsza zabka mi wychodzi, w 2x Jula ma bardziej rozkraczona ta zabke :(
nóżki są szeroko, bo 2x tak ma:) spróbuj złapać za łydki, nieco podnieść dziecko i zbliżyć kolanka do siebie - ale to niewiele da bo materiału między nogami jest w tym wiązaniu za dużo.
no wlasnie - ja zauwazylam ze w kieszonce duzo lepsza zabka mi wychodzi, w 2x Jula ma bardziej rozkraczona ta zabke :(
A mnie, co ciekawe, lepsza kieszonka wychodzi w tkanej niż w elastyku (teoretycznie łatwiejszym)
zgadza sie - mi tez kieszonka lepiej w tkanej wychodzi, tzn w elastyku zabka znow bardziej rozkraczona jakas :)
ithilhin
06-02-2009, 21:54
nóżki są szeroko, bo 2x tak ma:) :
wystarczy rozciagnac material (rozciaganie zaczynamy od srodka chsuty) na taka szerokosc jaka bedzie odpowiednia dla dziecka a nadmiar zostawc zebranay pod kolankami. wtedy materialu nie bedzie za duzo miedzy nozkami i jak sie poprawi ulozenie nozek to wcale nie bedzie szpagatu ani rozkarczonej ropuchy.
owszem, w kieszonce latwiej to osiagnac, ale w 2x tez da rade.
kieszonka w elastyku to zupełnie coś innego niż kieszonka w tkanej!
w elastyku zasada jest identyczna jak w 2x z tkanej - 2 poły szeroko między nogami.
w elastyku tylko łatwiej materiał "opanować" między nóżkami bo cieńszy.
Będę jutro ćwiczyć :) I wciąż mnie ten mój zapał zadziwia. Ja z tych co jak im nie wychodzi to olewają, rzucają w kąt, dają sobie spokój. Dlatego nie myślałam że będę mieć tyle energii by owijać mojego chuścioszka w materiał. :mrgreen:
Kusi mnie żeby zamotać 2x, pojechać do CH autem, wsadzić dziecko w chustę i iść na szoping (młodej się zimowa czapeczka za mała robi, w lodówce wiatr a mąż w delegacji do niedzielnego wieczoru), ale cholipa, normalnie się boję że nie dam rady jej dobrze włożyć i zamotać bez lustra i w obcym otoczeniu :?
ithilhin
07-02-2009, 15:38
a jak dasz rade to co?
trzymamy kciuki!
Byłam :mrgreen: Jakoś krzywo ją zapakowałam ale poprawiłam w pokoju dla mamy karmiącej. Nie było idealnie ale pewnie dlatego że mała miała na sobie polarowy kombinezonik a zwykle jest lżej ubrana. Nie wiedziałam jak ją ubrać żeby nie zmarzła w drodze do auta i podczas wsadzania do chusty oraz żeby się nie spociła w chuście :(
ja w elastyku kieszonki w ogole zrobic nie potrafilam bo mi Ida 'latala' - nosilysmy sie w odwroconej kieszonce. W tkanej motamy zwykla ale wciaz cwiczymy dociaganie ... ithilhin dzieki za podpowiedz - tez sie zastanawialam jak to zmniejszyc ten zabi szpagat w 2x :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.