PDA

Zobacz pełną wersję : Załamałam się - nie umiem wiązać



sheana
01-09-2012, 21:28
Zwyczajnie się załamałam no :(
Moje dziecko niewspółpracuje, a ja jestem d...(śliczne cztery litery) nie chustonoszka.

Wiążę plecak prostu, młody usiłuje się wspiąć po mnie, chusta co była między nami coraz niebezpieczniej zaczyna przesuwać sie w górę. Kończymy wiązanie, coś tam pod pupą jest, ale zanim ułożę nóżki jak trzeba mija nieco czasu.
No i jak mam ładnie nogi, to środek luźny, jak środek fajnie, nogi lekki zwis. Krawędź zawsze jakoś uciska szyję.

Podejścia do innych plecaków nie próbuję

Myślę, ok, może kieszonka. Wiążę kieszonkę, wiązaną ostatnio jakoś po narodzinach Bruniaka (bo mnie ClauWinki przekabaciły) i co...pupcio. Niby wszystko fajnie podociągane, ale Młody niewiele widzi więc intensywnie zaczyna się łokciami rozpychać, podskakiwać i co, udaje mu się wyluzować.

No i się zastanawiam, czy chusta jeśli plecak jest absolutnie poprawnie i doskonale zawiązany może się wysmyknąć kiedy dzieciak skacze, wypycha się i ogólnie mało współpracuje? Czy to jednak problem ze mną?

Co ciekawe, jakoś z Laurą takich problemów nie miałam. Hmmm...

Bo już ostatnio myślałam, czy to też nie kwestia chusty, ale wiadomo, złej baletnicy i tak dalej ;)

W sumie powinnam najpierw Bruna do mnie wstepnie przykleić taśmą klejącą, a potem dopiero chustować.

Najlepiej sprawuje się nam kółkowa i ukochane nosidło emeibaby. No ale Kółka na spacer z dwójką mało wygodne, a chusta praktyczna też, bo można jako kocyk rozłożyć chociaż. Ale może jednak pora przestać kombinować i nosidłować?

No to się pożaliłam.

Basinda
01-09-2012, 21:36
To taki okres chyba.... mój młody nieco starszy ale odkąd nauczył się podskakiwać w chuście i prostować to plecak prosty to wyższa szkoła jazdy. Nawet jak bardzo dobrze zawiąże i jak idziemy sobie na spacer ton jest ok ale jak tylko do sklepu wejdę i stoję chwilkę do kasy to młody w ryk i zaczyna podskakiwać... no i chusta chcąc nie chcąc ucieka z pod tyłka :twisted:. Ostatnio zawiązałam nawet znienawidzony plecak z krzyżem bo tam nawet jak młody się wścieka to nie wypadnie z chusty :hide:.
Ale generalnie to teraz wolę młodego w spacerówkę wpakować a Magdę wrzucić na plecy jak się zmęczy na nóżkach :)

sheana
01-09-2012, 22:10
Dzięki Ci dobra kobieto! O, dokładnie - kolejka przy kasie to świetna okazja do popisywania się. Tylko, że na stałym gruncie mam szansę poprawiać. Ostatnio młody się popisywał w autobusie, więc klnęłam, że w chustę zawiązałam a nie nosidło wzięłam.
Spacerówka na razie jest też złaaa. Poza tym Laura na próby położenia Młodego w JEJ spacerówce protestuje, i o ile normalnie ładnie chodzi, to tak niestety nie. Ale liczę że przekaże kiedyś wózek młodszemu ;)

nel
01-09-2012, 23:10
Hm... Ten typ tak ma? Moja w kangurku juz mi podskakiwala:) na plecach z nudy, albo radosci potrafi sie nagle wygiac do tylu jak struna laczac przy tym obie nogi (!!!????!!!). Wiazanie potem jest w wiadomym stanie;) zaczelam sie zastanawiac nad spacerowka, ale obawiam sie, ze w sytuacji typu kolejka bedzie ryk albo proba natychmiastowej ewakuacji z wozka...

olmis
01-09-2012, 23:34
Z przodu w 2x, na plecach nosidło, dopóki mu nie minie;)

Agnen
01-09-2012, 23:38
Bo to ten wiek, że na plecach najłatwiej coś, co szybko trzyma dziecka. np. MT :)
Plecak krzyżem jest też ok

100kropek
01-09-2012, 23:48
Wiążę plecak prostu, młody usiłuje się wspiąć po mnie, chusta co była między nami coraz niebezpieczniej zaczyna przesuwać sie w górę.
No to to właśnie!
Ala też to robi ciągle. Nawet jak już zawiązana dosyć dosyć a coś ją ucieszy bardzo to normalnie wychodzi z chusty!
Tak więc jak już wiążę ją na plecach to i tak w chuście co przynajmniej 4 m ma, abym w razie W do kieszonki mogla ją wepchnąć.
W ogóle to z doradcą się spotkałam z tej okazji, ale niestety załamała ręce.. Nadzieje jedyna, że kiedyś jej się to znudzi a do tego czasu nosidło...

Basinda
01-09-2012, 23:53
znudzi się :)

Moja starsza też to miała i nosiłam w MT :) a teraz kiedy sama prosi że chce do chusty to siedzi idealnie i nawet czasem zaśnie na plecach jak z placu zabaw wracamy :)

Guest
01-09-2012, 23:57
to ten czas moja też szaleje:)
zawiążę prawidłowo jak uśnie
chyba czas na mt u nas



aaaa właśnie plecak z krzyżem :idea:

sheana
02-09-2012, 11:43
No proszę, to jest nas więcej? :D
Bo już myślałam, że u nas taka marność. I dziś mi się tak jakoś przykro zrobiło, że nie chusta.

A z krzyżem nie powinien czasem siedzieć? To samo z 2x? Bo Bruno w sumie staje i próbuje chodzić, ale z siadaniem ma kłopot. ;)

olmis
02-09-2012, 12:03
No proszę, to jest nas więcej? :D
Bo już myślałam, że u nas taka marność. I dziś mi się tak jakoś przykro zrobiło, że nie chusta.

A z krzyżem nie powinien czasem siedzieć? To samo z 2x? Bo Bruno w sumie staje i próbuje chodzić, ale z siadaniem ma kłopot. ;)

2x - przełom 4/5 miesiąca zazwyczaj, jak dobrze trzyma głowę i jak proces kostnienia bioderek zaawansowany, bo nie skorygujesz ułożenia nóżek już za bardzo, będą miały wymuszone mocniejsze odwiedzenie niż w kangurze czy kieszonce

sheana
02-09-2012, 20:08
Dzięki, a w plecaku z krzyżem? Bo on też lekko tak rozkracza dziecko, prawda?

taDorotka
11-09-2012, 22:57
o, kochana ja plecak prosty zarzucilam po paru tego typu przejsciach:mad:

nawet superplecakowa jade nie pomogła;) wiec nie mysl o nowej chuscie:nono:

z krzyzem juz lepiej, tyle ze trzy warstwy materialu na dziecku jest - lipa na upaly, ale fakt ze lżej niz w prostym i dziecko bardziej "przytroczone" jest, stabilniejsze.
a najlepiej MT.

a w ogole na plecach mi sie nie chce nosic bo jak tu karmic:hmm: a w 2x no problemo, cyś do paszczy, zakupy i tornister na plecy, dzieci za łapki, i jedziemy:cool:
a potem padam na twarz:rolleye: