PDA

Zobacz pełną wersję : Sprzątanie po psie w chuście



ignasiamama
26-07-2012, 08:57
Może to się wydać głupie, ale serio pytam, jak to robicie? Sprzątacie a może nie?
Otóż jak ktoś nosi na plecach, to wyobrażam sobie, że nie ma problemu, bo kuca, kupka do torby i tyle.
My jednak nosimy się z przodu lub ewentualnie na biodrze i przyznam, że sprzątanie po moim psie (dodam niemałym - labrador) nastręcza mi czasem niemało trudności. Ciężko się pochylić, boję się, że poły chusty wpadną mi w ... no wiecie co:hide:.
Dzieć jest owszem zamotany, ale to trzeba się naprawdę mocno pochylić i czasem to go budzi lub conajmniej niepokoi. Jednym słowem niewygoda. A jak jeszcze mój pies ma rozwolnienie, jak ostatnio.... Brrr!!
Może opracowałyście jakieś triki, żeby zbieranie kup w chuście szło wam łatwiej?

Anik801
26-07-2012, 09:07
Nie wiem jak to ze sprzątaniem kupy,bo mój labek robi je na moje łące(dość dużej)więc nie sprzątam. Natomiast przychylam się dość często po ringo, patyk itd.żeby psu rzucić. Syna też nosiłam i czasem(choć ma ponad 2 l.)nadal noszę z przodu. tak zawiązuje,żeby nic nie dotykało ziemi przy schylaniu. Jest coś takiego jak kupozbieracz- poszukaj na allegro. To jest dość fajne rozwiazanie i nie schylasz się zbytnio.

paskowka
26-07-2012, 09:10
Są takie szufelki i szczotki na długim kiju tzn. widziałam u jednego Pana pod blokiem

ślimaczuś
26-07-2012, 09:14
O mnie własnie też ten problem dotyczy i przyzam sie bez bicia, że chodze na dziką łake gdzie raczej chwasty do pasa, zeby unikać tego :oops::oops::oops::oops::oops::hide::hide::hide::h ide: wstyd mi, ale jakoś nie wyrabiam z sieganiem po wiecie co :ninja::ninja::ninja: jak sama jestem to nie ma problemu, z młoda natomiast to wyczyn niezły.

paskowka
26-07-2012, 09:24
Ja cos takiego widziałam: http://ciekawe.onet.pl/pies/galerie/8-czestych-wymowek-zeby-nie-sprzatac-po-psie,4958623,10921172,galeria-maly.html

hexi
26-07-2012, 09:57
to jest fajne:
http://allegro.pl/as-kupozbieracz-czytaj-opinie-produkt-roku-i2502220221.html
inna rzecz ze kiedy wychodzilam z psem i dzieckiem w chuscie zawsze wiazalam plecak :)

ignasiamama
26-07-2012, 10:00
Ja sprzątam, no prawie zawsze....:hide::hide::hide: Ostatnio jak miał rozwolnienie i lało się z niego, to nie miałam pomysłu jak to wyzbierać.
Wracając do tematu, to taki kupozbieracz (faktycznie są na allegro) lub szczotkę i szufelkę, to trzeba potem umyć.
To już chyba wolę torbę jednorazową. Ale może ma ktoś jakiś inny patent?

hexi
26-07-2012, 10:06
to zalezy od kupozbieracza -na ten ktory linkowalam zakladasz torebke plastikowa :)
edit: kiedy moj pies mial mega rozwolnienie - zbieralam plastikowym kubeczkiem pozyczonym z pobliskiego sklepu :hide: :roll:

ignasiamama
26-07-2012, 10:36
to zalezy od kupozbieracza -na ten ktory linkowalam zakladasz torebke plastikowa :)
edit: kiedy moj pies mial mega rozwolnienie - zbieralam plastikowym kubeczkiem pozyczonym z pobliskiego sklepu :hide: :roll:

A faktycznie, jest woreczek. A z tym kubueczkiem, to niegłupie. Ja na to nie wpadłam.

demona
26-07-2012, 10:40
A pies w chuscie to mocno brudzi? :ninja:

alifi
26-07-2012, 10:44
A pies w chuscie to mocno brudzi? :ninja:

Jeśli ogonów nie zawinie i mu się ciągną...

pepsi
26-07-2012, 10:49
sprzątam zawsze, używam woreczka, który zakładam na rękę i potem wywijam na drugą stronę, na szczęście od jakiegoś czasu noszę na plecach (w Tuli, nie w chuście) i jest mi o niebo wygodniej, na brzuchu w chuście wymagało to niezłej sprawności fizycznej:twisted:


edit: musiałam wprowadzić kucanie zamiast schylania

Kocia_mama
26-07-2012, 11:36
czytam, czytam i oczom nie wierze! Czyli jednak sa w tym kraju ludzie, ktorzy sprzataja po psach! Alleluja :)
A tak serio - wlasnie dalyscie mi nadzieje, ze z pokolenia na pokolenie bedzie u nas z tym lepiej:)
:heart:

węgielek
26-07-2012, 11:41
A pies w chuscie to mocno brudzi? :ninja:

po tytule watku o to samo chcialam spytac :D

lemniscus
26-07-2012, 11:58
ja zawsze kucalam i podwijalam ogony a jak mloda zaczelam nosic na plecach to juz luzik zupelny
jedynie co to nie puszczalam peppera w jakies straszne krzaki czy inne miesca gdzie trudno byloby mi to kupsko pozbierac
tez mamy labka ;) czekolade :)
a co do samego sprzatania to u mnie na osiedlu raczej wiekszpsc osob sprzata po swoim pupilu mamy kosz na psia kupe i w kazdej klatce wisi duza kartka z info o obowiazku sprzatania po swoim piesku :)

Kocia_mama
26-07-2012, 12:46
ja zawsze kucalam i podwijalam ogony a jak mloda zaczelam nosic na plecach to juz luzik zupelny
jedynie co to nie puszczalam peppera w jakies straszne krzaki czy inne miesca gdzie trudno byloby mi to kupsko pozbierac
tez mamy labka ;) czekolade :)
a co do samego sprzatania to u mnie na osiedlu raczej wiekszpsc osob sprzata po swoim pupilu mamy kosz na psia kupe i w kazdej klatce wisi duza kartka z info o obowiazku sprzatania po swoim piesku :)
tak, u nas tez kartki, tabliczki, kosze, torebki... A sprzata moze z polowa. I to nigdy Ci starsi.

ignasiamama
26-07-2012, 15:07
po tytule watku o to samo chcialam spytac :D
hehe, faktycznie - tak mi się niefortunnie sformułowało:oops:.
Choć był tu kiedyś jakiś wątek o pani,którą widziano z psem w chuście:ninja:

Georgina
27-07-2012, 00:04
Sprzątałam i sprzątam po psie (golden) z dzieckiem w chuście. Mała lubi, kiedy to robię, jest bardzo zaciekawiona, co też jej mama wkłada do czarnego woreczka :mrgreen:
Jak wiązałam z przodu, to podwijałam ogony, i tak bokiem się schylałam. Teraz, gdy Jagódka jest na plecach to luzik.

Alassea
27-07-2012, 00:31
Ja robię to przy pomocy męża. Idziemy sobie razem, pies robi qoopkę, a Małż sprząta:ninja:

buka
27-07-2012, 01:00
Super, że tu tyle sprzątających
:mighty::mighty::mighty::mighty::mighty::mighty:
Ja psa nie posiadam, więc obowiązek sprzątania po nim odpada, ale notorycznie wk...:mad: mnie psie kupska włażące wręcz do klatki prywatnej kamienicy przy ulicy między kamienicami w centru miasta. Nie mówiąc juz o oporach przed puszczaniem dziecka na trawę nawet parku, z gównianego powodu.
Fajnie, że ludzie mają i kochają psy, ale w centrum dużego miasta gdzie parków i trawników stosunkowo niewiele logicznym jest, żeby te odchody jednak sprzed oczu usuwać. Ale co widzę chociażby przez okno - podjeżdża auto - parking pod kamienicą zatłoczony, jakos sie wciska - wysiada chłop z małym psem rasy mi nieznanej, pies ów wysrywa się na chodnik, po czym wsiadają do auta i odjeżdżają :duh:
mogłabym opowiadac dłuuuugo na ten temat:hide:

Jeszcze raz dzięki! A kupozbieracze to świetny pomysł! :thumbs up:

kitten27
27-07-2012, 08:45
kupozbieracze nie zbierają kup większych piesków - po prostu kupa się nie mieści ;-)
pomysł z kubkiem na zbieranie rozwolnienia mnie powalił bo nigdy bym na to nie wpadła.

a w chuście zbieram kucając albo przy pomocy niemęża jak alassea ;-)

Georgina
27-07-2012, 10:45
kupozbieracze nie zbierają kup większych piesków - po prostu kupa się nie mieści ;-)
pomysł z kubkiem na zbieranie rozwolnienia mnie powalił bo nigdy bym na to nie wpadła.

a w chuście zbieram kucając albo przy pomocy niemęża jak alassea ;-)

Jak się nie mieści, to trzeba wziąć drugi woreczek i resztę załadować do niego, przynajmniej ja tak robię. Na spacer biorę kilka specjalnych "psich" woreczków.

Buka, też mnie wkurza, że ludzie nie sprzątają po psach (na moim osiedlu sprząta chyba tylko ja, i jeszcze jeden pan i starsza pani -reszta psiarzy patrzy na nas jak na wariatów), szczególnie w parkach i zielonych trawnikach na osiedlu. Boję się tam chodzić z Jagodą aby nie wdepnęła w jakąś kupę, a czasami ciężko nie wdepnąć:duh:
Często jestem w Katowicach i też trzeba uważać idąc chodnikiem! Mieszkałam w Czechach i tam więcej ludzi zbierało niż tutaj, w parkach, skwerach i chodnikach było czysto! O Niemczech już nie wspomnę.

kitten27
27-07-2012, 12:41
Jak się nie mieści, to trzeba wziąć drugi woreczek i resztę załadować do niego, przynajmniej ja tak robię. Na spacer biorę kilka specjalnych "psich" woreczków.


to już wolę raz ręka przez woreczek zebrać niż dzielić na porcyjki ;-)

hexi
28-07-2012, 11:11
kupozbieracze nie zbierają kup większych piesków - po prostu kupa się nie mieści ;-)
pomysł z kubkiem na zbieranie rozwolnienia mnie powalił bo nigdy bym na to nie wpadła.

a w chuście zbieram kucając albo przy pomocy niemęża jak alassea ;-)
mam doga niemieckiego....
wszystko zalezy od kupozbieracza :cool: :lol:

Bonita
28-07-2012, 21:20
Ja kup nigdy nie musiałam zbierać, ale jeżeli trzeba się po coś schylić z dzieckiem zawiązanym w chuście, to dla ochrony własnego kręgosłupa trzeba ustawić się do tego czegoś bokiem i po prostu kucnąć. Taki kupozbieracz to fajna rzecz, ale wydaje mi się, że jednak trzeba go jakoś ze sobą zabrać w jakąś torbę czy plecak - czy tak niesiecie go ze sobą w ręku?
A tak w ogóle to brawo dziewczyny za zbieranie kup :applause:Dobrze, że ktoś to robi :)

ASTRELIA
13-08-2012, 11:39
ja to jestem chyba już wytrawnym kupozbieraczem ;)
od 2 miesięcy codziennie 2 razy pomykamy na spacer w chuście i jakoś zbieramy :) mi się nic nie majta bo zawsze zawiązuję wszystkie końce - właśnie żeby szkód nie było na spacerze
a Mała trochę przy tym postęka, pojęczy a czasem nawet się nie obudzi :)

ja mam woreczki w czymś takim i to do smyczy przypięte na stałe http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8997

marjen
13-08-2012, 12:39
no ja jak nosiłam małą z przodu i byłam z psem to zbierałam kucając albo shcylając się. Ale kupy mojego psa były bezproblemowe - gdby miała rzadkie to raczej chodziłabym tam gdzie nie trzeba zbierać...

Na ogony uważałam przy schylaniu się, nie miałąm kupozbieracza tylko jak zwykle do chusteczek jednorazowych lub torebek zbierałam.

Ania Cz
13-08-2012, 14:07
JA zbieram bokiem tak jak pare dziewczyn już tu opisało a na kupy najlepsze są woreczki a nie tam jakieś wymyślne gadżety :) mało miejsca zajmują i zawsze się mieszczą np do kieszeni