Zobacz pełną wersję : A jak wyrośnie z chusty...
Tak mnie dziś naszło jakoś, że chyba przykro mi będzie okrutnie, jak mi maluch z chusty wyrośnie. Wprawdzie chustujemy się dopiero od 3 miesięcy, czyli od urodzenia małego, ale to już 3 dziecko, no i raczej ostatnie. :(
A czas tak szybko leci..
Szkoda, że wcześniej chust nie znałam.
Macie takie myśli czasem?
Mamy, ale moje dziecię na szczęście pierwsze i mam nadzieję że nie ostatnie ;) Chcielibyśmy drugie przed trzecimi urodzinami Kacpra, więc ciągłość chustowania zachowamy ;)
jasminee
15-01-2009, 23:34
Już jak miał 2 mce, to mnie takie myśli nachodziły. Ale to moje pierwsze dziecko i mam nadzieję, że będzie jeszcze przynajmniej jeden chuścioszek :lol:
stokrotka.a
15-01-2009, 23:39
Pocieszam się, że to moje pierwsze dziecko i nie ostatnie,
jak już będę na mecie z chustowaniem,
to sobie kota kupię do chustowania :roll: ,
albo będę lalki pożyczać od córki ;)
...takie urojone chustowanie
Ech.. Moja córa się właśnie ostatnio zbuntowała :evil: Nadal się cieszy jak widzi chustę, uśmiech jak ją próbuję wsadzić w kieszonkę, ale jak zaczynam dociągać, to się zmienia we wściekłego stwora, no i klops :(
Muszę się plecaczka nauczyć, może polubi.
No i jakoś tak smutno faktycznie i chusta jakby mało znoszona :wink:
Jeszcze z rok-półtora i trzeba by się postarać żeby chusta jeszcze ożyła :baby:
jak ja zazdroszczę wszystkim, które poznały cudny smak chustonoszenia od pierwszego dziecka. Dlatego często ładuję Julkę w chustę, ona to też bardzo lubi :)
Ja też Tymka (3lata) na chustę łapię jeszcze. On się cieszy, bo do wszystkich półek dosięga :lol:
Ja też zazdroszczę tym, co od pierwszego dzieciątka chustują.
Ja poznałam chusty dopiero przy czwartym a więcej raczej nie będzie :twisted: , więcej raczej nie będzie , więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie...
a więcej raczej nie będzie :twisted: , więcej raczej nie będzie , więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie...
:lool: :lool: :lool: :twisted:
Ja też zazdroszczę tym, co od pierwszego dzieciątka chustują.
Ja poznałam chusty dopiero przy czwartym a więcej raczej nie będzie :twisted: , więcej raczej nie będzie , więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie, więcej raczej nie będzie...
Z naciskiem na "raczej" :wink:
Wiesz, zanosi się, że moja koleżanka dopiero zacznie przygodę z chustowaniem w marcu. Tylko u niej to już szósty maluszek ma być. Ona to dopiero może mówić "raczej".
A ja miałam posmak przy trzecim a ale rozszalałam sie chustowo przy czwartym.....
Szkoda,szkoda...Codziennie mam takie mysli,że szkoda,ze nie od poczatku....
Echhh...u mnie to juz chyba raczej ostatnie,choc bardzo bym chciała kolejne dziecko,ale .......tak jak podjęlismy DECYZJE o naszej czwórce tak teraz musimy podjąc DECYZJE,ze na czwórce poprzestaniemy :cry:
:)
wreszcie odetchnę.
włożę ładną bluzkę, której mi amelia z pozycji chusty nie zasmarka ani nie obrzyga, długie kolczyki, których mi nie zerwie razem z uszami, buty na obcasie, o których przy chuście zapomniałam i NA NOGACH pójdziemy do teatru.
na Wielkomiluda.
już się cieszę...
noszenie w chuscie ma swoje cudowne strony, ale samodzielnosc dziecka takze.
salgonya
16-01-2009, 14:46
:)
noszenie w chuscie ma swoje cudowne strony, ale samodzielnosc dziecka takze.
Dokładnie!!
Jaki radosny to widok, gdy Matylda wybiera swoje własne nóżki na spacerze i tupta obok mnie :D
Nosić uwielbiam, często marudna Matysia ląduje w ciągu dnia w chuście na kwadrans na wyciszenie, utulenie.
Do tej pory poznawała świat z mojej perspektywy, teraz ja poznaję (a może na nowo odkrywam) świat z jej punktu widzenia :D
kasiulka1975
16-01-2009, 16:22
To ja mam tak teraz,moja Vercia juz prawie 3 latka i ciezka jest okrutnie,samodzielna wiec moge zalozyc buty na obcasie,korale i kolczyki i spokojnie,ale tesknie za chustowaniem i mam nadzieje,ze popracujemy wkrotce nad drugim chuscioszkiem :D
my się w tej chwili chustujemy mało, tylko w domu i to czasami
mam zamiar na wiosnę znów nosić moje 11kg szczęścia :twisted:
to moje pierwsze dziecko, drugiego na razie nie będzie, może za lat kilka więc ciągłość chustowania nie zostanie zachowana, ale za to przy następnym chustować się bedziemy od pierwszych chwili (no, prawie :wink: )
chustowanie fajne jest :lool:
ale jak się skończy to nie będę rozpaczać 8))
chustowanie fajne jest :lool:
ale jak się skończy to nie będę rozpaczać 8))
ale na co będziemy kasę wydawać?
:D
chyba że stosik wyhodowany w celach kolekcjonerskich ;)
Ja najwyżej będę chustować dzieci znajomych i sąsiadów, albo założę chustowe przedszkole :twisted:
forgetit
16-01-2009, 20:11
Ja niestety muszę się pogodzić z faktem, że mój 2,5 latek wyrasta już z chusty.
Noszę go jeszcze, ale sporadycznie i na krótko.
Drugie dziecko w planach jest, ale od planów do realizacji długa droga.
Kajtek bunt chustowy przechodzi, mam nadzieje,ze to chwilowe i jak mu fascynacja bieganiem minie bedzie chcial sie do mamy poprzytulac. Poza tym krotka chusta jest niezastapiona na spacery z chodzacym juz dzieckiem, nozki sie mecza, maluszka poniesc trzeba. Dlugie chusty niestety u nas poszly w odstawke,a szkoda bo piekny stosik sobie wychodowalam.
No coz, jak minie czas chustowania, stosik, nie bez zalu wystawie na TBW
Ja niestety Madzi nie nosiłam w chuście,wiec właściwie jestem chustową teoretyczką :wink: Teraz staramy się o drugiego dzidziusia,którego mam nadzieję nosić w chuście,czyli jeszcze trochę przede mną :D
Araminta
18-01-2009, 11:11
Moja Basia też już prawie wyrosła z chust. właściwie to używam już tylko kółkowej i to sporadycznie. Starszaka niestety nie nosiłam, a kolejnego chuścioszka już raczej nie będzie. A tyle bym jeszcze chust chciała wypróbować i marzy mi się kółkowe indio :fire:
Hania z chust mi wyrosla, chustowalam ja od 5 miesiaca. Teraz przegladajac oferte elastykow pozadam drugiego dzieciaczka :) A potem trzeciego :thumbs up:
Ja najwyżej będę chustować dzieci znajomych i sąsiadów, albo założę chustowe przedszkole :twisted:
to calkiem fajna mysl;)
Nelly jeszcze sie chustuje ale woli chyba MT bo nie mecze jej tyle motaniem;) no i poucha uwielbia i kolkowa niedlugo wyprobuje - no ale my mamy w planach kolejne malenstwo i juz bede od poczatku nosic w chuscie a nie tak jak Nellke od 5 msca chyba dopiero... albo i pozniej hmm
luxnordynka
22-01-2009, 16:21
ale pieknie napisalas. Masz racje ze starszakami tez fajne rzeczy mozna robic:). Tego trzeb mi bylo, bo ja wciaz zaluje ze nasze dzieci rosna...
to wyrośnie :)
Znaczy, juz wyrosło. I tak jak noszenie było absolutnie fascynujące, tak teraz niesamowitą frajdę daje mi obserwowanie samodzielności i samobieżności tego jeszcze niedawno totalnego zawisaka :D
Najlepsza rzecz w całym tym matkowaniu to zmienianie się wraz z dzieckiem, przy czym to ono narzuca rytm. Super ćwiczenie elastyczności życiowej ;)
Tymianka
22-01-2009, 17:10
Ja jeszcze noszę, choć już nieczęsto, bo Tymek ruchliwy i wszędobylski bardzo, więc mi z pleców złazi, ale już się cieszę na nasze następne chuścioszki...bo bynajmniej mi się przez te półtora roku nie znudziło :)
a ja już się wychustowałam :D już nie myślę co będzie później, nie marzę o kolejnym chuściochu.
Ostatnio pani w sklepie podała mi rajstopy w rozm 4 !!!!!!! spojrzałam w lustro rz3czywiście z dzieckiem na sobie wyglądam na kilka rozm więcej.
Chcę odzyskać swój stary dobry wygląd, chcę założyć szpilki, pozbyć się z torebki pieluch...
Hanti,może ona patrzyła na Twój wzrost-ja się w trójce topię szerokościowo, ale dwójka z tyłka mi spada bo za krótka :D
a w ogóle,najseksowniejsze kobiety świata?
chude zadbane laski w szpilkach w otoczeniu gromadki szczęśliwych dzieci :D
tak wszyscy moi znajomi płci męskiej twierdzą :lol:
trójkę jeszcze bym przeżyła, ale czwórka ????????
Tymianka
22-01-2009, 18:45
Może po czwartym chuścioszku już się jest nasyconym i spełnionym noszącym :)
luxnordynka
22-01-2009, 23:34
Hanti, my to te najmlodsze dzieci w podobnym wieku mamy i czesto mamy podobne odczucia. Marysia stala sie coraz bardziej absorbujaca, chusta sama juz jej po prostu nie wystarcza, ona chce innych bodzcow, na szczescie starszaki jej czesc dostarczaja... Ja juz tez chce szpilki i elegancka torebke. A Ty mloda jeszcze bedziesz jak doczekasz sie szpilek. Poza tym ta ekspedientka chyba sie nie znala, bo nawet w chuscie sprzedalabym Ci 2. Pozdrawiam, Ewa
Tymianka
22-01-2009, 23:51
Hanti, czym Ty się przejmujesz, przecież Ty szczuplutka jesteś! Pani się coś pomyliło albo rzeczywiście chodziło jej o Twój wzrost.
a może ona chciała 4 pary Ci sprzedać? :evil:
luxnordynka
23-01-2009, 11:57
popza tym wiosna idzie i koniec z dziecmi pod kurtka :))), juz sie ciesze!
mi wystarczy jak w już w polar będę mogła przeskoczyć :wink: tam Kluska ma swoją kieszonkę, a ja nie wyglądam jakbym nadal w ciąży była :roll:
ale pieknie napisalas. Masz racje ze starszakami tez fajne rzeczy mozna robic:). Tego trzeb mi bylo, bo ja wciaz zaluje ze nasze dzieci rosna...
Mam podobnie. Mam poczucie , że ja za nimi nie nadążam, tak szybko i dynamicznie się zmieniają
to wyrośnie :)
Znaczy, juz wyrosło. I tak jak noszenie było absolutnie fascynujące, tak teraz niesamowitą frajdę daje mi obserwowanie samodzielności i samobieżności tego jeszcze niedawno totalnego zawisaka :D
Najlepsza rzecz w całym tym matkowaniu to zmienianie się wraz z dzieckiem, przy czym to ono narzuca rytm. Super ćwiczenie elastyczności życiowej ;)
Też tak sobie powtarzam, elastyczności życiowej, akceptacji, że wszystko się zmienia ciągle
Mam tylko nadzieję, że tak jak Hanti, się wychustuję, zanim moje dziecię z chusty wyrośnie :D
wyciągam swój stary wątek, bo mi właśnie moje prawie 1,5 roczne dziecko przed chustą zaczęło uciekać:twisted:
trochę chyba za wcześnie, mam nadzieję, że to tylko chwilowy bunt, bo ja się wcale jeszcze nie wychustowałam:cryy: A jak tam Wasze półtoraroczniaki lub młodsze/starsze maluchy? Buntują się?
jjuussttyynnaa
21-03-2010, 22:24
hmm moja to jeszcze nie ma nic do gadania:-)
ale ja tez czasami sobie mysle i przeraza mnie to ze juz nie bedziemy sie chustowac
Jestem optymistycznie nastawiona i pewnie ze 2 lata jeszcze pochustuję. Zwłaszcza, ze dzisiaj mój synuś tylko w chuście chciał siedzieć na zakupach.
A jak będą mieli po 3,4 latka i zmęczą się na spacerku to do chusty i na plecy:)
a my obecnie mamy dwie chętne do chustowania :) :) Tylko wybierać, którą i w drogę. Sama frajda :)
neverendingstory
24-03-2010, 20:59
jak justynka wyrośnie z chustowania, to pewnie następnego chuściocha sobie sprawimy, a co:D a po drodze mam jeszcze młodszego brata, kuzyna i kuzynkę, którzy mam nadzieję w międzyczasie się rozmnożą, to będę sobie malichy pożyczać:D
franciszka
24-03-2010, 21:17
My się nosimy od 4 miesiąca życia Młodej i mi ciągle mało :P Jeszcze nie ucieka, sama szmaty mi przyciąga, lalki mota czasem na podłodze.... ale już mocno samobieżna, samodzielna....
Kurcze, zanim wyrośnie, czas do roboty się zabrać, kolejne dziecię do chusty szykować :D
a my obecnie mamy dwie chętne do chustowania :) :) Tylko wybierać, którą i w drogę. Sama frajda :)
grunt to dobić człowieka, który pół dnia lata , próbując złapać na chustę uciekającego półtoraroczniaka ;)
chociaż wczoraj z zaskoczenia na spacerze wsadziłam Juliana w chustę i latałam po parku w poszukiwaniu kaczek, bo mój syn jest ich wielkim fanem i nie kusi go wtedy uciekanie matce :) no i udał się, dłuuugi spacer w chuście :)
-Agnieszka-
25-03-2010, 13:06
a jak wyrośnie z chusty to zobaczysz, że dumna będziesz z jego samodzielności, radości odkrywania świata i to twoje dziecko będzie wołało " mamusiu" choć zobacz..." nauczysz się patrzeć inaczej, zatrzymywać się przy PRAWIE KAŻDYM kwiatku czy biedronce. Nie bez żalu ale pogodzisz się w końcu z tym, tak jak i ja się pogodziłam.
będzie inaczej...ale na pewno nie gorzej :)
Ja najwyżej będę chustować dzieci znajomych i sąsiadów, albo założę chustowe przedszkole :twisted:
właśnie właśnie przedszkole qrcze że też nikt na to nie wpał by żlobki i przedszkola chustowe były echhhhh mogłabym na koniec miasta jechać . A co do końca , to ja pierwsze chustuje i mam nadzieję że nie ostatnie no ale jakby to póxniej przecież wniuki można zachustować hahahha :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.