PDA

Zobacz pełną wersję : wiązanie do karmienia - córcia 2,5 msc 6kg :)



Maminek
16-05-2012, 01:33
Hej,
jakie wiązanie polecacie dla malucha 2,5 msc dość już sporego - 6 kg do karmienia?
zrobiło się ciepło i coraz częsciej wychodzimy już tylko z chustą a karmić trzeba ;)

rafandynka
16-05-2012, 06:18
Polecam usiąść na ławce i nakarmić.

martaj
16-05-2012, 06:40
albo gdziekolwiek indziej wam wypadnie ;) ja ostatnio nie miałam wyjścia w tramwaju ;) ot taki performance cycowo-chustowy ;)

Meta
16-05-2012, 06:58
A w jakim sensie wiązanie do karmienia? Takie, żeby w razie konieczności szybko dziecko wyjąć, nakarmić i zamotać?
2x się nadaje - po rozluźnieniu można położyć dziecko w kołysce z jednej poły, po czym po karmieniu znów zamotać szybko.
Ja często karmiłam z kieszonki - luzowałam, kładłam dzieciaki, przykrywałam chustą, a po wszystkim motałam od nowa (trochę więcej czasu niż 2x, ale ja 2x nie bardzo lubię)

Jakiekolwiek karmienie w ruchu jest w grupie czynności zakazanych :)
Istnieje zbyt duże niebezpieczeństwo zachłyśnięcia się, poza tym w nerwach przy takim zdarzeniu wymotanie dziecka może okazać się bardzo trudne i długie

wrotka
16-05-2012, 12:29
Jakiekolwiek karmienie w ruchu jest w grupie czynności zakazanych :)
Istnieje zbyt duże niebezpieczeństwo zachłyśnięcia się, poza tym w nerwach przy takim zdarzeniu wymotanie dziecka może okazać się bardzo trudne i długie

Właśnie o to chodzi. My zawsze na czas karmienia siadamy spokojnie, na ławeczce/trawce/murku/donicy z kwiatami/tylnym siedzeniu w samochodzie- tam gdzie się da:)


albo gdziekolwiek indziej wam wypadnie ;) ja ostatnio nie miałam wyjścia w tramwaju ;) ot taki performance cycowo-chustowy ;)

Moim skromnym zdaniem jest to baaardzo ryzykowne. W tramwaju, tak, jak w innych środkach komunikacji i w ogóle w ruchu jakimkolwiek za bardzo trzęsie.

agatkan
16-05-2012, 12:40
Ja karmie i karmilam w kolkowej, w 2x, kieszonce, ostatnio to nawet na targach w doux- doux. Ale mojcycoholik zje zawsze i w kazdej pozycji...
Ale chyba najbardziej w kolkach lubilam jak byla mlodsza...

mi.
16-05-2012, 12:51
Ja karmie i karmilam w kolkowej, w 2x, kieszonce, ostatnio to nawet na targach w doux- doux. Ale mojcycoholik zje zawsze i w kazdej pozycji...
Ale chyba najbardziej w kolkach lubilam jak byla mlodsza...
ale Twoje dziecko ma ponad rok, a nie 2,5 mca... :roll:

potwierdzam słowa przedmówczyń - zdecydowanie lepiej nie karmić w ruchu...

a jaki cel ma mieć "wiązanie do karmienia"?
żeby się zasłonić tym wiązaniem, czy żeby "nie tracić czasu na karmienie"? (czyli żeby równocześnie móc robić to, czy tamto w domu lub poza nim)

Maminek
18-05-2012, 00:55
hej Dziewczyny,
dzieki za odpowiedzi
chodzi o takie sytuacje jak jestesmy na spacerze i potrzeba córcie nakarmic - oczywiscie nie w ruchu ale bez tego całego zdejmowania chusty - zeby nie zamiatać nią o ziemię.
optymalne byłoby wiazanie ktore wystarczy poluzowac do karmienia.

co do zadławienia w chuście - to wazny punkt- tu tzreba dzialac natychmiast i trzeba miec opcje natychmiastowego wyjecia dziecka

Truscaveczka
18-05-2012, 06:24
chodzi o takie sytuacje jak jestesmy na spacerze i potrzeba córcie nakarmic - oczywiscie nie w ruchu ale bez tego całego zdejmowania chusty - zeby nie zamiatać nią o ziemię.
optymalne byłoby wiazanie ktore wystarczy poluzowac do karmienia.

co do zadławienia w chuście - to wazny punkt- tu tzreba dzialac natychmiast i trzeba miec opcje natychmiastowego wyjecia dziecka

Nie nie nie. Dziecko z chusty musisz całkiem wyjąć, ewentualnie osłonić częścią chusty i nakarmić zwyczajnie, a potem włożyć. inne opcje, zwłaszcza przy takim małym bączku, są zakazane, niebezpieczne i nieodpowiednie.
Dlatego też druga część twojej wypowiedzi nie ma zastosowania, gdy postępuszesz zgodnie z BHCh (Bezpieczeństwem i Higieną Chustowania).

agatkan
18-05-2012, 09:11
ale Twoje dziecko ma ponad rok, a nie 2,5 mca... :roll:

potwierdzam słowa przedmówczyń - zdecydowanie lepiej nie karmić w ruchu...

a jaki cel ma mieć "wiązanie do karmienia"?
żeby się zasłonić tym wiązaniem, czy żeby "nie tracić czasu na karmienie"? (czyli żeby równocześnie móc robić to, czy tamto w domu lub poza nim)

W chuscie karmilam w zasadzie od poczatku. Czesto siadajc na laweczce w czasie spaceru...

mi.
18-05-2012, 09:21
W chuscie karmilam w zasadzie od poczatku. Czesto siadajc na laweczce w czasie spaceru...
no, to muszę przyznać, że miałaś dużo szczęścia.
ja bym nie podjęła takiego ryzyka.

agatkan
18-05-2012, 09:56
Mi ale dlaczego ryzyka?
Jak moglam skrzywdzic mala siadajac na lawce i karmiac ja w chuscie?
Czasem karmilam stojac w poluzowanych wiazaniach podtrzymujac mala.

IzaBK
18-05-2012, 18:05
ja często karmiłam dziecko w poluzowanej kieszonce, ale było to dziecko siadające samodzielnie. /Prosze mnie nie linczować ;)/
Maluszka 2,5 miesięcznego wygodnie i bezpiecznie można karmić w chuście kółkowej w pozycji kołyski z wyjętą główką i nóżkami na zewnątrz chusty (głowa opiera się na przedramieniu mamy). Ja to rozwiązanie polecam mamom dwójki z małą różnicą wieku, bo to rozwiązanie pozwala jednocześnie karmić i być mobilną dla starszaka z uwzględnieniem posiadania jednej ręki wolnej :ninja:

mi.
18-05-2012, 19:00
jako mama, która ma za sobą zachłyśnięcie dziecka (w czasie karmienia poza chustą), uważam karmienie bez możliwości pełnej kontroli nad tym procesem za ryzykowne.

komu się udało karmienie malucha w chuście - gratuluję i zazdroszczę szczęścia.

a tego całkowitego zwiotczenia małego ciałka na parę sekund nie życzę nikomu... nie przypominam sobie gorszej chwili w moim życiu. o.
to tyle.

Jóna
18-05-2012, 21:14
zgadzam się z mi w 100% też mam to niemiłe doświadczenie za sobą i nikomu nie życzę

Nympha
18-05-2012, 21:23
mi., Dadzia, współczuję takiego doświadczenia :( Jak ja zaczynałam chustować (synek miał 4 tygodnie), to też myślałam, że fajnie będzie karmić w chuście, zapytałam o dobre wiązanie, a doradczyni powiedziała mi "żadne". I dobrze. Bałabym się jednak. Chyba nawet teraz, choć Kuba już podrośnięty.

mart
18-05-2012, 21:49
dołączę się do głosów za wyjmowaniem dziecka do karmienia. Jest wiosna, ciepło, można zrobić kontrolowaną przerwę w spacerze. Po jedzeniu dziecko często wymaga przewinięcia lub odbicia - więc i tak trzeba wyjąć... Poza zachłyśnięciem dziecku może się porządnie ulać w chuście - tez nie polecam;)

Można się też spotkać z karmieniem w pionie w poluzowanym 2x lub kieszonce - też nie warto, naprawdę, bo pozycja dziecka niesiedzącego w luźnej chuście nie może być dla niego dobra.

Z karmienia w chuście wg mnie najwięcej sensu ma chusta kółkowa lub pouch, z pozycją głowa przeciwnie do naszego obciążonego ramienia (kółek). Nogi na zewnątrz lub nie - zależy od rozmiaru dziecka. Ale i to bym traktowała jako okazjonalne rozwiązanie z pełna gotowością do wyjęcia dziecka w każdej chwili.

Maminek
19-05-2012, 21:36
super dziewczyny!
dzięki za rady!

deviltya
24-05-2012, 16:51
ale Twoje dziecko ma ponad rok, a nie 2,5 mca... :roll:

potwierdzam słowa przedmówczyń - zdecydowanie lepiej nie karmić w ruchu...

a jaki cel ma mieć "wiązanie do karmienia"?
żeby się zasłonić tym wiązaniem, czy żeby "nie tracić czasu na karmienie"? (czyli żeby równocześnie móc robić to, czy tamto w domu lub poza nim)

tak się tylko wtrącę. karmiłam przez pierwsze 3 miesiące póki mi ręce nie wysiadły chodząc sobie ulicami i łąkami z małą na rękach. i było nam fajne. ani razu się nie zachłysnęła.było to spokojne wędrowanie. nie chciało mi się siedzieć:)

Truscaveczka
24-05-2012, 17:32
tak się tylko wtrącę. karmiłam przez pierwsze 3 miesiące póki mi ręce nie wysiadły chodząc sobie ulicami i łąkami z małą na rękach. i było nam fajne. ani razu się nie zachłysnęła.było to spokojne wędrowanie. nie chciało mi się siedzieć:)

My jeździmy autem i nigdy nie mieliśmy wypadku. Wypadki samochodowe nie istnieją.

sensibileanima
25-05-2012, 09:46
też mamy za sobą zachłyśnięcie, więc bałabym się małą karmić w chuście, pomijając fakt, że jak na razie to ciężko nam to chustowanie idzie.

Aktualnie takie karmienie i tak odpada, bo mała je jedynie bebilon pepti, bo mamusinego mleka nie chciała :cryy:pluła i darła się w niebogłosy :cryy::(

deviltya
25-05-2012, 13:30
My jeździmy autem i nigdy nie mieliśmy wypadku. Wypadki samochodowe nie istnieją.

a widzisz.. ja mam dokładnie takie podejście. wystarczy mi bycie rozsądnym, ale nie zamierzam się trząść przewidując wszędzie nieszczęścia. co to za życie

Truscaveczka
25-05-2012, 13:58
a widzisz.. ja mam dokładnie takie podejście. wystarczy mi bycie rozsądnym, ale nie zamierzam się trząść przewidując wszędzie nieszczęścia. co to za życie

A czy ja twierdzę, że ci nie wolno? Tylko nie zachęcaj innych do tego podejścia. Better safe than sorry.

mi.
25-05-2012, 14:12
A czy ja twierdzę, że ci nie wolno? Tylko nie zachęcaj innych do tego podejścia. Better safe than sorry.
o to to to! :thumbs up:
aż mię ciary przeszły po człowieku jak pomyślałam, że więcej mam będzie podejmowało ryzyko karmienia w chuście czy w ruchu "bo ktoś tak robił i temu komuś się nic złego nie stało" :-?

Kasia.234
25-05-2012, 14:19
a widzisz.. ja mam dokładnie takie podejście. wystarczy mi bycie rozsądnym, ale nie zamierzam się trząść przewidując wszędzie nieszczęścia. co to za życie

że tak sobie drastycznie pozwolę porównać:

U mnie na osiedlu kilka lat temu pani wyskoczyła z ósmego piętra
w sumie nic jej się nie stało (poobijała się chyba tylko porządnie), ale czy to znaczy, że wszyscy mogą skakać, bo im też nic nie będzie?

rafandynka
25-05-2012, 14:31
Myślę, że dziewczynom chodzi też o to, by obalić mit, że chusta służy do karmienia piersią czy też go ułatwia. Bo wiele takich kwiatów się słyszy.
Karmiłam starszego w 2x obniżając wiązanie, ale dziś wiedząc to, co wiem, w życiu nie zawiązałabym go w nieodpowiednie wiązanie na cały spacer, bo mi się "nie chciało siedzieć". Karmiłam też na autostradzie drącą się w foteliku Hanię, bo nie mogliśmy się zatrzymać, ale nie polecam nikomu.
Bo wystarczy, że jednemu dziecku się coś stanie przez niezbyt odpowiedzialną mamę, a zła fama pójdzie na chusty ogółem. I znowu będzie, jakie te chusty to zło dla dzieci, że taki głupi wynalazek itd.
Jeszcze raz: chusta nie służy do karmienia, ale do przemieszczania się z dzieckiem.

asioczka
25-05-2012, 17:55
moge OT? przerazilo mnie to zachlysniecie przy karmieniu piersia. jakos mi sie wydawalo, ze to niemozliwe. jak sobie radzic w takim przypadku?? jak wyglada pierwsza pomoc?? wstyd sie przyznac, ale chyba bym nie wiedziala co zrobic:oops::hide::duh:

deviltya
25-05-2012, 22:30
pochylić dziecko tak żeby mogło odkrztusić. do przodu oczywiście.
jeśli nie działa, siadasz, kładziesz dziecię na kolanie(malutkie na ręce) na całej długości jego ciała, twarzą w dół i delikatnie, ale zdecydowanie poklepujesz w plecy (mniej więcej na środku)


a co do karmienia w ruchu to nikogo nie zachęcam, ale moje doświadczenie było super i się cieszę, że tak spacerowałyśmy. z chustami też podobno zdarzały się wypadki, a jakoś dalej wszystkie nosimy.

Maminek
25-05-2012, 23:13
Dziewczyny,
dla nas sprawa jest już jasna.
Nie karmimy w chuście.

martaj
25-05-2012, 23:16
Dziewczyny,
dla nas sprawa jest już jasna.
Nie karmimy w chuście.

jak nie chcesz, żeby Ci się założony przez Ciebie wątek wymknął spod kontroli to w temaciku poproś o usunięcie - Ty odpowiedź już uzyskałaś i o to chodziło ;)