PDA

Zobacz pełną wersję : Doradcy ClauWi - dlaczego plecak prosty?



martaj
09-05-2012, 19:41
Ano właśnie, w kilku postach spotkałam się ze zdaniem, że doradcy ClauWi są za plecakiem prostym ;)
No to z czystej ciekawości pytam: a dlaczego właściwie? Co wnim takiego, czego w innych plecakach nie ma? ;)
Wyjaśni ktoś ignorantce ;) Tylu Was tu jest... :)

olmis
09-05-2012, 20:00
Haha, ja dzisiaj dociekałam dlaczego prosty, ale bez tybetana:)

nie wypowiadam się w temacie, bo ja nie ClauWi

a od siebie powiem, że osobiście też prosty najbardziej lubię, m.in. dlatego, że malucha można zamontować wysoko, tak, że zerka sobie przez ramię rodzica a nie na boki tylko. W sumie w plecaku z krzyżem też daję radę w miarę wysoko, ale w prostym to zdecydowanie łatwiejsze i szybsze.

mi.
09-05-2012, 20:27
ja co prawda zdecydowanie bardziej się czuję doradczynią niż doradcą, ale ;)

a zatem... Pszepaniom (bo tak się poczułam jak wywoływana do odpowiedzi w szkole ;)) jak to już dziś pisałam w jednym wątku - plecak prosty nie pozwala (w przeciwieństwie do plecaka z krzyżem) na odhaczenie sobie zajęć na siłowni :lol: jak również nie powoduje sińców pod owym krzyżem, a na przedzie :ninja:

jest prosty.

oraz pozwala na wszystko to na co powinno wiązanie pozwalać (kręgosłup, prawidłowa PZO, te sprawy). i jeszcze dodatkowo pozwala na przyjęcie najzdrowszej dla "dużego kręgosłupa" (spośród dwóch zaangażowanych w wiązanie) pozycji.

no on ma dużo zalet bardzo...

ale tak fogle, to (przed kursem) plecaka prostego uczyła mnie Doradczyni po Trageschule :mrgreen:

martaj
09-05-2012, 20:38
ja co prawda zdecydowanie bardziej się czuję doradczynią niż doradcą, ale ;)

a zatem... Pszepaniom (bo tak się poczułam jak wywoływana do odpowiedzi w szkole ;)) jak to już dziś pisałam w jednym wątku - plecak prosty nie pozwala (w przeciwieństwie do plecaka z krzyżem) na odhaczenie sobie zajęć na siłowni :lol: jak również nie powoduje sińców pod owym krzyżem, a na przedzie :ninja:

jest prosty.

oraz pozwala na wszystko to na co powinno wiązanie pozwalać (kręgosłup, prawidłowa PZO, te sprawy). i jeszcze dodatkowo pozwala na przyjęcie najzdrowszej dla "dużego kręgosłupa" (spośród dwóch zaangażowanych w wiązanie) pozycji.

no on ma dużo zalet bardzo...

ale tak fogle, to (przed kursem) plecaka prostego uczyła mnie Doradczyni po Trageschule :mrgreen:

pięknie... zamotałaś... ;)

prawidłowa PZO czyli co?

Doradczyni po Tr... czyli po czym właściwie i czemu tak się przy tym szczerzysz? ;)

Czyli dalej z ciekawości pytam ;)

mgosia
09-05-2012, 20:45
PZO- pozycja zgięciowo-owiedzeniowa?:mrgreen::ninja:

Basinda
09-05-2012, 20:46
To ja bardziej po "polsku"
Plecak prosty podobnie jak kangur wymusza prawidłowe dociągnięcie i dzięki temu dziecko ma prawidłowe PZO czyli pozycję zgięciowo odwiedzeniową czyli "żabę"

W odróżnieniu do popularnego plecaka z koszulką (którego fenomenu zrozumieć nie mogę) w plecaku prostym dziecko musi mieć kolanka wyżej pupy... w plecakach wszelkich z krzyżem często mamy do czynienia z "przywiązanym" dzieckiem w pozycji niemal "stojącej"

Plecak prosty ma jedną wadę. nie nadaje się dla niecierpliwych dzieciaków w wieku rok+ które przechodzą bunt chustowy. Wtedy lepiej jednak zawiązać z krzyżem lub hanti żeby dziecko nie wypadło jak zacznie podskakiwać w chuście :twisted:

odynka
09-05-2012, 20:49
oj a my sie lubimy jedynie z plecakiem hanti i zaba tez jest tylko z wysokoscia bywa roznie - ale to w prostym tez;)

mi.
09-05-2012, 20:57
pięknie... zamotałaś... ;)
a dziękuję :) staram się :)


prawidłowa PZO czyli co?
ja napisano powyżej pozycja zgięciowo - odwiedzeniowa


Doradczyni po Tr... czyli po czym właściwie i czemu tak się przy tym szczerzysz? ;)
bo w pierwszym poście napisałaś, że
w kilku postach spotkałam się ze zdaniem, że doradcy ClauWi są za plecakiem prostym a mnie uczyła Doradczyni, która ukończyła kurs innej szkoły - Die Trageschule Dresden - zwanej w skrócie Trageschule, a nawet Trage :) i była ona bardzo "za nim".

izka_74
09-05-2012, 21:01
W odróżnieniu do popularnego plecaka z koszulką (którego fenomenu zrozumieć nie mogę) w plecaku prostym dziecko musi mieć kolanka wyżej pupy... w plecakach wszelkich z krzyżem często mamy do czynienia z "przywiązanym" dzieckiem w pozycji niemal "stojącej"



W wątku, który zainspirował autorkę do założenia tego tematu, jako argument przeciwko innym plecakom, niż prosty, podawano coś dokładnie przeciwnego - że mniejsze dzieci mają w tych innych za szeroko nóżki. :/

mi.
09-05-2012, 21:04
ja tak tylko jeszcze spytam... czy to będzie taki wątek, w którym każdy argument przemawiający za plecakiem prostym będzie "zbijany"? :ninja:

bo to by było niefajne bardzo :-?

izka_74
09-05-2012, 21:05
ja tak tylko jeszcze spytam... czy to będzie taki wątek, w którym każdy argument przemawiający za plecakiem prostym będzie "zbijany"? :ninja:

bo to by było niefajne bardzo :-?

NIeeee... skąd... to taki edukacyjny chyba ma być ;)

martaj
09-05-2012, 21:14
to ma być taki zaspokajający moją wrodzoną ciekawość, nie tylko poznawczą ;)

więc tych, którzy mają zamiar przekrzykiwać się co do wyższości jednych plecaków nad innymi uprasza się uprzejmie o powstrzymanie się od tegoż ;)

Basinda
09-05-2012, 21:25
W wątku, który zainspirował autorkę do założenia tego tematu, jako argument przeciwko innym plecakom, niż prosty, podawano coś dokładnie przeciwnego - że mniejsze dzieci mają w tych innych za szeroko nóżki. :/

Dla mniejszych dzieci (niesiedzących) imo nadaje się tylko plecak prosty... nawet nie próbuję sobie wyobrazić samodzielnego zamotania miesięczniaka czy nawet czteromiesięczniaka w jakikolwiek plecak kilkuwarstwowy :omg:
A problem wyprostowanych nóg często widzę na zdjęciach u dzieci około rocznych w plecaku z koszulką.

brikola
09-05-2012, 21:25
w plecaku prostym jak i w kangurku, dziecko przyjmuje najbadziej optymalną dla siebie pozycję ciała. Nie jest płaszczone przez przebiegający poziomo materiał, nie ma zbyt szeroko nóżek; a do tego znajduje się na wysokości z której świetnie widzi wszystko i nie musi się naginać by coś spróbować zobaczyć. Ta wysokość zapewnia też wspólny środek ciężkości z noszącym co czyni to wiązanie bardzo wygodnym.

kiedy jeszcze nie byłam doradcą i tak plecak prosty był moim ulubionym wiązaniem ze wszystkich. Był najwygodniejszy i szybki do zawiązania, bo prosty ;)
Kiedyś wybrałam się na miasto z 2-letnim wówczas Lwem w plecaku z krzyżem i w połowie drogi skapitulowałam-rozwiązałam i zamotałam na nowo w prosty. W krzyżu czułam jak by młody ciągnął mnie do tyłu i w dół.

i jeszcze jedna rzecz na plus- można go wiązać juz w pierwszych tygodniach życia :D

jul
09-05-2012, 21:30
ja sie pogubiłam nieco, a że jestem miłośnikiem plecaka prostego z wykończeniem tybetańskim, przy czym pewnie z owego wykończenia (w większości wypadków) jestem w stanie zrezygnować dla celów wyższych, tak więc pytam - prosty tak, tybetan nie?

martaj
09-05-2012, 21:32
dziękować tym i owym :)

ja i tak innego niż prosty nie umiem... :) i póki co chyba jakoś nie czuje potrzeby uczenia się - to co potrzebuje na razie, to już umiem ;)

Basinda
09-05-2012, 21:33
ja sie pogubiłam nieco, a że jestem miłośnikiem plecaka prostego z wykończeniem tybetańskim, przy czym pewnie z owego wykończenia (w większości wypadków) jestem w stanie zrezygnować dla celów wyższych, tak więc pytam - prosty tak, tybetan nie?

osobiście nie mam nic przeciwko wykończeniu tybetanem :) stosowałam z powodzeniem w ciąży a mąż mój nosi plecak prosty z twistem z przodu "bo on przewrażliwiony że mu z ramion zjedzie)
imo większość zalet plecaka prostego jest z tyłu:D

martaj
09-05-2012, 21:33
ja sie pogubiłam nieco, a że jestem miłośnikiem plecaka prostego z wykończeniem tybetańskim, przy czym pewnie z owego wykończenia (w większości wypadków) jestem w stanie zrezygnować dla celów wyższych, tak więc pytam - prosty tak, tybetan nie?

ano właśnie, olmis też o tym wspomniała?

dlaczegóż bez tybetana? i tak go jeszcze nie umiem, ale może nosząc jeszcze na drugie będę czekać... marzenie ;)

martaj
09-05-2012, 21:34
osobiście nie mam nic przeciwko wykończeniu tybetanem :) stosowałam z powodzeniem w ciąży a mąż mój nosi plecak prosty z twistem z przodu "bo on przewrażliwiony że mu z ramion zjedzie)
imo większość zalet plecaka prostego jest z tyłu:D


z twistem? a kie licho ten twist? ;)

Basinda
09-05-2012, 21:36
Skręca sobie poły na klacie krzyżując je jakby.... to znaczy nie puszcza ich na krzyż tylko zaplata jedna za drugą i dopiero wtedy pod pachy i do tyłu

jul
09-05-2012, 22:08
imo większość zalet plecaka prostego jest z tyłu:D

dzięki - tak próbowałam sobie to w głowie wyobrazić jak to idzie, i też mi wypadało, że to specjalnych zmian nie powoduje, ale po wypowiedzi Olmis zaczęłam się wahać - a może on coś w postawie nosiciela (a raczej nosicielki) zmienia? rochę OTując - ostatnio jakieś zdjęcia nasze rodzina oglądała, i ciotka widząc wiązanie z tybetanem skomentowała coś o Himalajach czy Nepalu - "dostała plusa" za słuszne skojarzenie ;)

martaj
09-05-2012, 22:16
Skręca sobie poły na klacie krzyżując je jakby.... to znaczy nie puszcza ich na krzyż tylko zaplata jedna za drugą i dopiero wtedy pod pachy i do tyłu

dziekować, choć trochę zatwistowana już jestem i fotą poglądową nie pogardzę... jeśli łaska oczywiście ;)

węgielek
09-05-2012, 22:31
watek dla mnie :)
odkad zaczelam nosic syna (prawie 5 lat temu) utkwilo mi w glowie, ze w plecaku prostym nie powinno sie nosic niesiedzacych niemowlat, czyli ze pp tylko jak dziecko samodzielnie siedzi. a niesiedzace mozna w plecaku z krzyzem.
widze,ze teraz inne podejscie :)
widocznie albo zle zapamietalam, albo sie cos zmienilo :)
doradcy/doradczynie, oswieccie prosze laika :)


swoja dorga - nie wiem dlaczego tak zapamietalam :rolleye: moze zatwistowalam sie jakos? ale ja zadnych kursow nie skonczylam, ni warsztatow.
za to b. chetnie sie podszkole, czytajac Was, i uciesze sie, jesli bede mogla nosic w pp moja 5-miesieczna Lucje, niesiedzaca jeszcze :)

Ananke
09-05-2012, 23:11
Ja mam nadzieje sie przekonac do prostego przy nowym chusciochu. Poprzednio moim glownym problemem byl wysuwajacy sie material spod pupy. Co bym nie robila, nie wiadomo jak przykleszczala poly, zawsze sie wysunal jak nie po 5ciu minutach to po pol godzinie. I niewygodnie mi bylo, bolaly mnie plecy, pewnie zle dociagalam.
A co do plecaka z koszulka - dla mnie ten poprzeczny pas materialu stanowil genialne odciazenie dla kregoslupa. No najwygodniejszy plecak w jakim nosilam (ale zaczelam kiedy mloda miala ok. rok).

Basinda
10-05-2012, 09:58
watek dla mnie :)
odkad zaczelam nosic syna (prawie 5 lat temu) utkwilo mi w glowie, ze w plecaku prostym nie powinno sie nosic niesiedzacych niemowlat, czyli ze pp tylko jak dziecko samodzielnie siedzi. a niesiedzace mozna w plecaku z krzyzem.
widze,ze teraz inne podejscie :)
widocznie albo zle zapamietalam, albo sie cos zmienilo :)
doradcy/doradczynie, oswieccie prosze laika :)


swoja dorga - nie wiem dlaczego tak zapamietalam :rolleye: moze zatwistowalam sie jakos? ale ja zadnych kursow nie skonczylam, ni warsztatow.
za to b. chetnie sie podszkole, czytajac Was, i uciesze sie, jesli bede mogla nosic w pp moja 5-miesieczna Lucje, niesiedzaca jeszcze :)

Przy plecaku prostym pakujesz dziecko w tobołek i prawie gotowe zarzucasz na plecy. W plecaku z krzyżem poważnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić utrzymania na plecach takiego 5miesięcznego maluszka motając te wszystkie warstwy.
I to tak z punktu widzenia czysto praktycznego nie doradczego.
Młodego pierwszy raz nosiłam w prostym jak miał miesiąc.



Ja mam nadzieje sie przekonac do prostego przy nowym chusciochu. Poprzednio moim glownym problemem byl wysuwajacy sie material spod pupy. Co bym nie robila, nie wiadomo jak przykleszczala poly, zawsze sie wysunal jak nie po 5ciu minutach to po pol godzinie. I niewygodnie mi bylo, bolaly mnie plecy, pewnie zle dociagalam.
A co do plecaka z koszulka - dla mnie ten poprzeczny pas materialu stanowil genialne odciazenie dla kregoslupa. No najwygodniejszy plecak w jakim nosilam (ale zaczelam kiedy mloda miala ok. rok).

W pp jak od razu zrobisz tobołek z kolankami wysoko to jest ok. Ja miałam problem z uciekającą chustą jak starsza miała rok półtora i skakała w chuście i specjalnie prostowała nogi. Wtedy tylko w hanti dawało radę.
teraz starsza znów lubi prosty i siedzi spokojnie.

próbowałam plecaka z koszulką tylko na młodym i nijak nie idzie tego zawiązać żeby nogi się nie prostowaly.... wiem że on za mały jeszcze... spróbuję z dwulatką.

Mania
10-05-2012, 10:15
Ja mam nadzieje sie przekonac do prostego przy nowym chusciochu. Poprzednio moim glownym problemem byl wysuwajacy sie material spod pupy. Co bym nie robila, nie wiadomo jak przykleszczala poly, zawsze sie wysunal jak nie po 5ciu minutach to po pol godzinie. I niewygodnie mi bylo, bolaly mnie plecy, pewnie zle dociagalam.
A co do plecaka z koszulka - dla mnie ten poprzeczny pas materialu stanowil genialne odciazenie dla kregoslupa. No najwygodniejszy plecak w jakim nosilam (ale zaczelam kiedy mloda miala ok. rok).
Mam tak samo, tzn. rewelacyjnie nosi mi się z koszulką, a w prostym bolą mnie plecy...

mamaLiKa
10-05-2012, 10:52
Ja się wczoraj przełamałam i zamotałam w końcu młodszą w plecak z koszulką (do tej pory stosowałam tylko prosty, bo dużo szybciej się mota, a przeważnie wrzucam ją na szybko, jak marudna) i muszę przyznać, że czuję różnicę, na plus dla tego z koszulką. W moim odczuciu ciężar zdecydowanie lepiej się rozkłada - a mam co nosić, bo mała waży już ponad 12 kg. Ale przypuszczam, ze to kwestia osobistych preferencji.

mayetschka
10-05-2012, 11:53
nie jestem ClauWi, ale napiszę moje przemyślenia jako osoby noszącej a nie doradcy.

wegielku - pamietam i ja te czasy, kiedy taki trend panował.
nie wiem czemu się zmieniło i czy się zmieniło, ale IMO plecak prosty jest dla osób które mają wprawę w wiązaniu. Łatwiej nowicjuszowi noszenia na plecach pokazać szybkie umocowanie dziecka węzłem nad piersiami w plecaku z krzyżem
I doświadczenie mam jednak takie, że rodzice rozpoczynający przygody plecakowe dużo pozytywniej wypowiadają się nt. noszenia w plecaku z krzyżem niż w prostym. Mówią, że jest on bardziej stabilny. I wiem, ze wynika to z tego iż łatwiej.

uważam również, że każde małe dziecko, tzn. takie, które jeszcze nie siedzi łatwo utrzymać na plecach i dobrze zawiązać. Zazwyczaj maluch sobie leży dokładnie w miejscu, w którym go usadowimy. Sposób na ładowanie dziecka na plecy w tobołku sprawdza się również przy wiązaniu plecaka z krzyżem, hantiowego czy z koszulką.
A nogi... nogi w każdym plecaku da się wyprostować - wszystko kwestia dociągnięcia, ruchliwości malucha i ilości materiały pod pupą.
takie moje przemyślenia związane raczej z doświadczeniem jako takim niż filozofią jakiejkolwiek szkoły noszenia.

jul
10-05-2012, 12:40
jak dla mnie z tobołka łatwiej jednak zawiązać prosty, bo nie muszę przekładać poł pod ramiona z dzieckiem już na plecach - istotne zwłąszcza przy ruchliwcu, jakim był mój; starszą nosiłam na plecach w nosidle - spod pupy się wymykało i zrezygnowałam po pierwszych próbach (nie bez znaczenia mógł być fakt, że wtedy dysponowałam stosunkowo śliską chustą); przy młodszym zależało mi bardziej, bo jak zależało mi, żeby go przerzucić na plecy był mniej, hmm, stabilny, za mało stabilny do nosidła - zaczęłam z kanapy z plecakiem Hanti, jak nabrałam pewności siebie i przestałam mieć problem z wymykającym się materiałem, przeszłam na prosty i tobołek, przy którym rzeczywiście łatwiej od razu ustawić dobrze chustę pod pupą.

Więc pewnie jest tak, że prosty jest lepszy dla małych niemowląt ze względu na większą szansę na dobre ustawienie nóżek, ale zazwyczaj wymaga nieco większej wprawy (i pewności siebie - dla wielu osób, nawet noszących dość długo, zarzucenie sobie tobołka z dzieckiem na plecy jest nie do przeskoczenia) od noszącego, co zazwyczaj nie idzie w parze.

węgielek
10-05-2012, 12:48
nie jestem ClauWi, ale napiszę moje przemyślenia jako osoby noszącej a nie doradcy.

wegielku - pamietam i ja te czasy, kiedy taki trend panował.
nie wiem czemu się zmieniło i czy się zmieniło, ale IMO plecak prosty jest dla osób które mają wprawę w wiązaniu. Łatwiej nowicjuszowi noszenia na plecach pokazać szybkie umocowanie dziecka węzłem nad piersiami w plecaku z krzyżem
I doświadczenie mam jednak takie, że rodzice rozpoczynający przygody plecakowe dużo pozytywniej wypowiadają się nt. noszenia w plecaku z krzyżem niż w prostym. Mówią, że jest on bardziej stabilny. I wiem, ze wynika to z tego iż łatwiej.

uważam również, że każde małe dziecko, tzn. takie, które jeszcze nie siedzi łatwo utrzymać na plecach i dobrze zawiązać. Zazwyczaj maluch sobie leży dokładnie w miejscu, w którym go usadowimy. Sposób na ładowanie dziecka na plecy w tobołku sprawdza się również przy wiązaniu plecaka z krzyżem, hantiowego czy z koszulką.
A nogi... nogi w każdym plecaku da się wyprostować - wszystko kwestia dociągnięcia, ruchliwości malucha i ilości materiały pod pupą.
takie moje przemyślenia związane raczej z doświadczeniem jako takim niż filozofią jakiejkolwiek szkoły noszenia.

czyli nie uroilo mi sie to. :)
to wytlumaczy mi ktos, kiedy i dlaczego zaszly zmiany?

IzaBK
10-05-2012, 13:02
nie wiem czy zaszły zmiany, ale wiem, dlaczego plecak prosty jest lepszy dla dziecka niesiadającego. Chodzi przede wszystkim o dwa parametry jakimi są zgięcie nóżek, oraz ich odwiedzenie. W plecaku prostym możemy uzyskać nieduże odwiedzenie, i duże zgięcie (zwane często wpadniętą pupą), a w plecaku z krzyżem, tak samo jak w nosidłach miękkich, uzyskujemy bardzo duże odwiedzenie dążące do szpagatu, co uniemożliwia uzyskanie dużego zgięcia. Jeśli nie ma zgięcia - kręgosłup pozostaje wyprostowany i dziecko jest spionizowane, a jak wiadomo do pewnego wieku należy unikać pionizowania dzieci.
Tylko duże zgięcie pozwala kręgosłupowi przyjąc kształt litery C na całej jego długości.

Gdy nie byłam jesczze doradcą, tylko noszącą mamą, wybrałam plecak prosty ze względu na możliwość regulowania wysokości na jakiej umieszczone jest dziecko. W plecaku z krzyżem i w nosidłach dziecko jest umieszczone nisko, przez co ma świetne widoki na plecy noszącego, ale spoza ramienia nie ma szans wyglądać. A maluszki ok 5 miesiąca życia chcą właśnie widzieć "do przodu", czyli zgodnie z kierunkiem marszu - i to umożliwia tylko plecak prosty.

Basinda
10-05-2012, 13:03
czyli nie uroilo mi sie to. :)
to wytlumaczy mi ktos, kiedy i dlaczego zaszly zmiany?

Wtedy gdy doradcy ClauWi zaczęli zwracać uwagę na prawidłową pozycję dziecka a nie tylko wygodę noszącego:confused::confused:

anifloda
10-05-2012, 16:12
czyli nie uroilo mi sie to. :)
to wytlumaczy mi ktos, kiedy i dlaczego zaszly zmiany?

Hmm, noszę praktycznie od początku obu for, czytam wszystko i nigdy czegoś takiego nie widziałam. Oba plecaki były zawsze dla dzieci samodzielnie trzymających główkę. Jedno co, to prosty miał opinię "trudnego".

Od dziecka nr 3 jestem fanką prostego plecaka - można wrzucić nawet noworodka - spróbujcie to zrobić w plecaku z krzyżem, wiąże się minutę, wystarczy 3,7 metra. Moje sztandarowe wiązanie, ale faktycznie musiałam się go najpierw porządnie nauczyć. Z tym, że dla roczniaka wzwyż wolę jednak plecak z krzyżem - trzy warstwy jednak lepiej rozkładają ciężar i przy dużym dziecku wygodniej, jak ląduje niżej.

martaj
10-05-2012, 23:02
doczytałam zaległości i oczywiście pytania mam...
1. czy plecak z krzyżem i koszulką to to samo?
2. jak polecacie wrzucać na plecy takiego 11-msc? bo ja tylko z tobołka umiem, tak się nauczyłam, ale Asioł teraz zatobołokować się tak łatwo nie daje, ręce wyciąga na zewnątrz i malo tobołkowaty ten tobołek... a jak próbowałam pod ramieniem ją sobie przełożyć (bez chusty), to chyba nie bardzo obczajała o co chodzi i się wyginała, więc nie czułam się pewnie...

Ananke
10-05-2012, 23:44
1. To nie to samo. Plecak z koszulka:


http://www.youtube.com/watch?v=CMW_GUkMdZw&list=FLhXKKuWaWmaCbq6pxjRIpEQ&index=26&feature=plpp_video

2. Plecak prosty ze starszym dzieckiem (ale ja chyba z biodra przerzucalam na plecy):


http://www.youtube.com/watch?v=bWdsWk-Y-UQ&list=FLhXKKuWaWmaCbq6pxjRIpEQ&index=51&feature=plpp_video

paulina
10-05-2012, 23:54
Martaj, ja wrzucam młodą tak, że lapie ją za ramiona, z narzucona na kark chusta, skrzyzowanymi rękoma i przerzucam ją nad ramieniem, pokazała mi masia, ale chyba w instrukcji storcza to widzialam

martaj
10-05-2012, 23:54
Martaj, ja wrzucam młodą tak, że lapie ją za ramiona, z narzucona na kark chusta, skrzyzowanymi rękoma i przerzucam ją nad ramieniem, pokazała mi masia, ale chyba w instrukcji storcza to widzialam

widziałam to już na żywo, nie próbowałam jeszcze, ale może czas dorosnąć do takiego wrzucania... ;)

livada
11-05-2012, 10:21
2. jak polecacie wrzucać na plecy takiego 11-msc? bo ja tylko z tobołka umiem, tak się nauczyłam, ale Asioł teraz zatobołokować się tak łatwo nie daje, ręce wyciąga na zewnątrz i malo tobołkowaty ten tobołek... a jak próbowałam pod ramieniem ją sobie przełożyć (bez chusty), to chyba nie bardzo obczajała o co chodzi i się wyginała, więc nie czułam się pewnie...

Moja Młoda trochę starsza od Twojej, wrzucam tylk z tobołka i nie zamierzam tego zmieniać. Tak jak kiedyś, czyli na leżąco i ze schowanymi łapkami, zawinąć ją ciężko, więc zwykle owijam chustą na siedząco i tylko do paszek, i tak wrzucam :-)

Apulina
11-05-2012, 11:50
słuchajcie, a czy dziecko musi mieć schowane rączki? takie roczne właśnie...

Ananke
11-05-2012, 12:04
słuchajcie, a czy dziecko musi mieć schowane rączki? takie roczne właśnie...

Musi miesc scowane do czasu, kiedy samodzielnie siedzi. Potem mozna wyjac. Czyli roczne moze miec raczki na zewnatrz jak najbardziej.

Ire
11-05-2012, 12:28
Bardzo chcę już dać młodego na plecy, ma prawie 8 m-cy i waży i przeszkadza z przodu...
Ale z pleców próbuje uciekać i tak trudno to ogarnąć... Chyba jak już to z prostym w końcu się przemogę. Ciężko nie mając pod bokiem nikogo innego chustującego

martaj
11-05-2012, 17:36
Moja Młoda trochę starsza od Twojej, wrzucam tylk z tobołka i nie zamierzam tego zmieniać. Tak jak kiedyś, czyli na leżąco i ze schowanymi łapkami, zawinąć ją ciężko, więc zwykle owijam chustą na siedząco i tylko do paszek, i tak wrzucam :-)

może na siedząco spróbuje właśnie... :)

kachasek
11-05-2012, 17:58
Plecak prosty ma jedną wadę. nie nadaje się dla niecierpliwych dzieciaków w wieku rok+ które przechodzą bunt chustowy. Wtedy lepiej jednak zawiązać z krzyżem lub hanti żeby dziecko nie wypadło jak zacznie podskakiwać w chuście :twisted:
moja ma prawie 8 m-cy i w chuście podskakuje, na plecach podskakuje (na kolanach też podskakuje) :p więc dotyczy to chyba też dzieci rok-


a zatem... Pszepaniom (bo tak się poczułam jak wywoływana do odpowiedzi w szkole ;)) jak to już dziś pisałam w jednym wątku - plecak prosty nie pozwala (w przeciwieństwie do plecaka z krzyżem) na odhaczenie sobie zajęć na siłowni :lol: jak również nie powoduje sińców pod owym krzyżem, a na przedzie :ninja:

jest prosty.


tja... zaczęłam się zastanawiać, skąd moje zakwasy, skoro nic nie robiłam, ale potem uświadomiłam sobie, że pisałaś w moim plecakowym wątku o tej siłowni:mrgreen: tyle że ja ćwiczyłam prosty:twisted:
więc da się odhaczyć ;-)


Mam tak samo, tzn. rewelacyjnie nosi mi się z koszulką, a w prostym bolą mnie plecy...
i ramiona, a nawet bardziej ramiona. ale wiem, że to kwestia odpowiedniego dociągnięcia i ułożenia chusty, tylko jeszcze nie do końca w praktyce doszłam jak to zrobić, żeby było dobrze, bo teoretycznie to ja wiem;)

Musi miesc scowane do czasu, kiedy samodzielnie siedzi. Potem mozna wyjac. Czyli roczne moze miec raczki na zewnatrz jak najbardziej.
czyli już stabilnie? moja zaczyna siedzieć (chwilkę posiedzi, za chwilę leci do przodu) a łapki wywleka na upartego, nawet z kieszonki, a może zwłaszcza z kieszonki;) a ja je upycham z powrotem

Bardzo chcę już dać młodego na plecy, ma prawie 8 m-cy i waży i przeszkadza z przodu...
Ale z pleców próbuje uciekać i tak trudno to ogarnąć... Chyba jak już to z prostym w końcu się przemogę. Ciężko nie mając pod bokiem nikogo innego chustującego
ciężko, właśnie to przerabiam, męcząc dziewczyny innym wątkiem ;)

niby wiem, niby zdaje mi się, że będzie ok, a tu echo, nie wychodzi:? a na plecach śmiechy chichy i w ogóle
no i z koszulką jakiś łatwiejszy, ładniej ciężar mi się rozkładał, ale po wypowiedziach, że tylko prosty, uparłam się, że się nauczę. I męczę to moje dziecię, męczę siebie, próbuję z różnymi chustami (wydaje mi się, że te bardziej śliskie mało się nadają), no musi się udać:ninja:

Ire
11-05-2012, 18:22
Z koszulką łatwiejszy?? Jak zobaczyłam filmik instruktażowy to miałam odmienne wrażenie

Mania
11-05-2012, 22:01
przeczytałam tutaj, że lepszy prosty, więc dziś prosty zawiązałam i poszliśmy na spacer. A i zastosowałam tobołek, zeby małą wrzucić na plecy - superrr, podoba mi się ten sposób:) Jednak co do plecaka, to nadal mam wrażenie, że w plecaku z koszulką mi wygodniej. Poćwiczę jeszcze ten prosty, może jakoś źle dociągam..

wrapsodia
11-05-2012, 23:13
Ja zaczynałam od plecaka z krzyżem - wydawał mi się właśnie stabilniejszy. Teraz wiem, że diabeł tkwi w szczególe. Prostego nie umiałam dobrze dociągnąć i dziecko było niestabilne, a z plecaka z krzyżem, nawet jak nie dociągniesz dziecko nie wypadnie -tylko czy chodzi nam o to, żeby dziecko nie wypadło, czy o komfort noszenia (dobre dociągnięcie=odciążenie kręgosłupa noszącego i zadbanie o prawidłową pozycję dziecka czyli ochronę kręgosłupa malca i prawidłowy rozwój bioderek). Jak mi pokazano, jak wiązać i dociągać prawidłowo plecak z krzyżem to się tak spociłam, zmachałam, że teraz rozumiem, czemu prosty nazywa się prosty. Nie chodzi mi o wyższość jednego plecaka na drugim (bo wszystko jest dla ludzi, trzeba dostosowywać wiązanie do naszych potrzeb i etapu rozwoju dziecka), ale o odpowiedź na zadane pytanie - zalety plecaka prostego. W nim się nie da oszukać, trzeba nauczyć się go wiązać. A efekt - prawidłowa pozycja dziecka i dobra postawa noszącego, bo plecak prosty wymusza taką postawę.

Cześć Maniu :hey: Ale ci dzieci cudnie wyrosły! Jak chcesz to podeślij mi fotkę w plecaku prostym, może cuś podpowiem :)

nel
12-05-2012, 08:04
Dzięki martaj za wątek... podczytuję z ciekawościa, bo jestem na etapie wrzucania młodej (prawie 11 m-cy) na plecy i idzie mi raz lepiej a raz gorzej... jest małym wierzgusem i lubi podskakiwać w chuście w plecaku (tak samo było w kangurku)... więc chyba wypróbuję inne wiązania, które tu się pojawiają :)

rafandynka
29-05-2012, 12:36
Jest jeszcze jeden argument za prostym: krótsze chusty są tańsze hehe ;)

cynthia
31-05-2012, 11:42
Jest jeszcze jeden argument za prostym: krótsze chusty są tańsze hehe ;)
bardzo dobry argument!!! hihihihihihi

a wiecie dlaczego plecak prosty? bo to KANGUR z tyłu!! :twisted:

:lool:

a z doświadczenia własnego - wrzuca się do niego tak samo łatwo noworodki, jak i starszaki - więc jak się go nauczymy porządnie to jest superowy cały czas ;)

lukrecjabo
01-06-2012, 13:40
Dla mniejszych dzieci (niesiedzących) imo nadaje się tylko plecak prosty... nawet nie próbuję sobie wyobrazić samodzielnego zamotania miesięczniaka czy nawet czteromiesięczniaka w jakikolwiek plecak kilkuwarstwowy :omg:
A problem wyprostowanych nóg często widzę na zdjęciach u dzieci około rocznych w plecaku z koszulką.


ja sie pogubiłam nieco, a że jestem miłośnikiem plecaka prostego z wykończeniem tybetańskim, przy czym pewnie z owego wykończenia (w większości wypadków) jestem w stanie zrezygnować dla celów wyższych, tak więc pytam - prosty tak, tybetan nie?
Pytałam w innym wątku, ale widzę, że tu dyskusja się toczy: jakie to jest wykończenie tybetańskie i co to jest twist?


dziekować, choć trochę zatwistowana już jestem i fotą poglądową nie pogardzę... jeśli łaska oczywiście ;)
Dołączę się do prośby, bo trudno mi sobie wyobrazić opis Basindy.

livada
01-06-2012, 17:23
Pytałam w innym wątku, ale widzę, że tu dyskusja się toczy: jakie to jest wykończenie tybetańskie i co to jest twist?


Tu masz wykończenie tybetańskie, tylko nie w plecaku prostym, a Hanti - ale tybetana robi się tak samo:
http://m.youtube.com/watch?v=Pq3sg2ujoZ0
Tylko zwłaszcza przy maluchu nie jest to chyba potrzebne :-)

Filmu z twistem jakoś nie mogęznaleźć, ale robisz to tak: po wrzuceniu na plecy i dociągnięciu nie prowadzisz pasów chusty od razu do tyłu pod pachami. Zamiast tego krzyżujesz je przed sobą i wracasz znów na boki, po nóżkach i do tyłu (tak jakby przeplatają się, ale w sumie rawa poła idzie z prawej, lewa z lewej). Mi tak jest niewygodnie okropnie, ale to pewnie indywidualna sprawa :-)

Na początek najlepszy jest najzwyczajniejszy plecak prosty, bez udziwnień.

mi.
01-06-2012, 19:15
:znaika: jeśli plecaka nie wykończysz węzłem na brzuchu, a potem czym innym, to się ciężar dziecka inaczej rozkłada :) i już nie jest tak komfortowo.

lukrecjabo
01-06-2012, 20:01
Livada, dzięki, tybetana już rozumiem, twista prawie;) Jasne, że zacznę od najprostszego plecaka, jak się w końcu przemogę. Jakoś jak tak patrzę na to moje małe to strach mnie ogarnia, że przy plecaku krzywdę zrobię.



:znaika: jeśli plecaka nie wykończysz węzłem na brzuchu, a potem czym innym, to się ciężar dziecka inaczej rozkłada :) i już nie jest tak komfortowo.
To znaczy wygodniej zawiązać na brzuchu żeby było odciążenie, prawda? Ewentualnie przy takim maluszku jak odciążenie jeszcze nie jest tak bardzo potrzebne to tybetan dla szpanu?:)

mi.
01-06-2012, 20:14
a tybetan to szpan?

olcia
01-06-2012, 20:16
przy Juli nauczyłam się wiązać prosty i innego nie umiem
ale... właśnie obejrzałam ten filmik z hanti i... lomatkobosko... :)
komu się chce? :)
teraz jak wiąże prosty to mam problem, że mała za bardzo odstaje u góry... problem z dociaganiem
choć bardzo się staram to no zawsze tak wychodzi... :/

Basinda
01-06-2012, 20:22
zdjęcia twista :)
przepraszam zapomniałam że miałam wrzucić :hide:
ja tak nigdy nie nosiłam bo mam biust :mrgreen: ale M tak lubi.

https://lh5.googleusercontent.com/-RhcNH8LViXw/T8kG_4egNAI/AAAAAAAACoE/eo283_sS0P4/s640/DSCF5836.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-DSmbety0B94/T8kGzrKOaII/AAAAAAAACn0/tTMQYz-dj-Q/s640/DSCF5845.JPG

lukrecjabo
01-06-2012, 20:33
a tybetan to szpan?

Chyba mi żart nie wyszedł;)


zdjęcia twista :)
przepraszam zapomniałam że miałam wrzucić :hide:
ja tak nigdy nie nosiłam bo mam biust :mrgreen: ale M tak lubi.
[/img]
Dzięki wielkie. Już wiem, że też nie będę lubić z tych samych względów co Ty;)

mi.
01-06-2012, 20:39
spoko ;)

prosty - prosty jest debest :thumbs up:

jul
01-06-2012, 20:59
ja tam b. lubię tybetana, bo
- mam te same chusty do plecaków i do kieszonki, a ogony mi się nie majtają do ziemi (tak, wiem, kangur jest de best i wtedy też i do przodu potrzebowałabym krótkiej, ale mój mały nie dał mi szansy na uczenie się nowych wiązań, bo straszliwie nie cierpiał motania, uspokajał się dopiero zawiązany, ogarnięcie nowej metody mnie przerosło)
- poły się na pewno nie ześlizgują z ramion (tak, wiem, pewnie jak się ześlizgują, to znaczy źle zamotane, ale czasem jest po prostu trudno zamotać motające się dziecko),
- tak mi wygodnie (ale może jednak czase powiążę i na brzuchu, żeb sprawdzić jak mi wygodniej ;))
- po czwarte, a może najważniejsze - dla looku (czyli że jednak szpan ;))