PDA

Zobacz pełną wersję : plecak - za mocno dociagnięty czy za słabo?



kachasek
08-05-2012, 18:10
Fotkę wrzucę jak będę w domu, ale zastanawiam się co robię źle w plecaku. Dopiero się uczę i dzisiaj nawet udało się na spacer z dzieciem na plecach wyjść ;) ale jedno mnie martwi- po zdjęciu młodej okazało się, że ma całą szyjkę z tyłu czerwoną. Na spacerze się nie buntowała, nawet spała, więc nic nie podejrzewałam. Co może być przyczyną? Chusta była za mocno, za słabo, za wysoko?

Karusek
08-05-2012, 19:09
chyba bez zdjęć się nie obędzie ;)
a to na pewno nie słońce ją chwyciło na szyjce? ;)

kachasek
08-05-2012, 19:37
:hmm: a wiesz, że nie wiem:roll: smarowałam kremem, a jesteśmy jakieś 1,5 godz po odwiązaniu, czerwone się zmniejszyło, ale jest

edit: mam foty
(przed spacerem, później nóżki poprawiłam, a młoda robiła wszystko, żeby przodem do aparatu być ;))
https://lh3.googleusercontent.com/-93EyTw-KmcE/T6lcLoArGoI/AAAAAAAAHJY/_z2DpXBJhoQ/s512/P5080272.jpg
w trakcie i po i szyjka po zdjęciu z pleców i przed chwilą
https://lh5.googleusercontent.com/-KyPYUcEhwJQ/T6lcMPETLBI/AAAAAAAAHJU/FZX0JlRgMv0/s512/rapalu%2520na%2520plecachm.jpg

anasta
08-05-2012, 19:47
Moim zdaniem to za mocno dociągnięta górna krawędź. Jak będziesz następnym razem dociągać, to spróbuj ciągnąć jakieś 5-10 cm od brzegu chusty, może będzie lepiej. Z mojego doświadczenia wynika, że jak porządnie dociągnę dolną krawędź, to górna już sama jakoś ładnie się układa.

kachasek
08-05-2012, 19:58
Anasta właśnie o tym myślałam, ale zdawało mi się, że luzy mam:hmm: a może po prostu za dużo tej szmaty tam przy szyi?

JoShiMa
08-05-2012, 20:02
Nie jestem specjalistką, ale wydaje się, że przy szyi mocniej dociągnięte niż reszta.

Liv
08-05-2012, 20:42
hm, i tak i nie z tą górną krawędzią. bo generalnie w plecaku prostym tak ma być, że górna krawędź jest porządnie dociągnięta, a dolne partie głęboko wsunięte pod pupę i dociągnięte tyle o ile, bo się wysuną. tzn. wydaje mi się, że ciągnęłaś za samą krawędź, tymczasem dobrze jest porządnie złapać materiał w garść i dopiero potem ciągnąć. po dociągnięciu skręć ramiona jeden lub dwa razy, to też powinno pomóc (ale dopiero po dociągnięciu, potem już nie dociągaj, bo się materiał spod pupy wysunie) edit - i tak, dobrze kombinujesz, że masz za dużo szmaty przy szyi, powinno być tak jak w kangurku, przy szyi minimalnie, cała reszta głęboko między Ciebie i dziecko, wtedy pupa ma szansę nieco głębiej wpaść

kachasek
08-05-2012, 20:57
Liv dzięki :) próbowałam i z biodra i z tobołka ją na plecy wrzucić (z różnymi kombinacjami łącznie w trzymaniem chusty między nóżkami przy wkładaniu córy na plecy), dzisiaj efekt w obu przypadkach ten sam, szmata w górę jechała:thumbs down: poły skręcałam, ale potem chyba faktycznie poprawiałam dociągnięcie i chusta uciekła jeszcze bardziej:hmm:
dzisiaj Ducha śpi, ale jutro popróbuję znów, bo w końcu, jak wy umiecie, to ja się też kiedyś naumiem:ninja: chyba...:rolleyes:

Liv
08-05-2012, 21:06
to spróbuj dwóch patentów: - tak jak napisałam dociągaj praktycznie samą górę, po skręceniu nie dociągaj bo wyjedzie! ; - jak puszczasz te "szelki" pod kolankami to puść je po tym materiale spod pupy, nie wiem, czy jasne to co piszę.

Sania
08-05-2012, 21:09
Z kolana próbowałaś? Jak będziesz miała dobrze ułożony i dociągnięty tobołek, to później - jak dziecko jest na plecach - nie trzeba tak bardzo kombinować z chustą :)

IMO jedna z najlepszych instrukcji:
http://www.storchenwiege.pl/media/downloads/storchenwiege_bindeanleitung_pl_plecak-prosty.pdf

Może Cię natchnie :)

slonco
08-05-2012, 21:17
Dodatkowo możesz zabezpieczyć szyję jakąś chusteczką.

Możesz też spróbować dociągać po paśmie więcej razy (np. 5) na pierwszych 15 - 20 cm chusty (chodzi o szerokość), a potem rzadziej.

Generalnie jak wrzucasz na plecy, to chusta powinna być na wysokości uszek, ale jak Ci podjeżdża do góry to umieść ją trochę niżej.

Żeby dodatkowo zabezpieczyć materiał na pupie wciągnij materiał na wysokości ud dziecka pod skręcone poły, które idą Ci z ramion. W instrukcji którą podesłała Sania to druga wskazówka na 21 stronie ;)

mi.
08-05-2012, 21:26
plecak jest fajny, ale nie taki super-hiper-prosty. bo trzeba tak zrobić, żeby wszędzie chusta była dobrze, ale i tak samo naciągnięta.

jak wrzucasz z tobołka, to fajnie, bo to daje bardzo dobry start - tylko przypilnuj, żeby najpierw było wszystko dobrze naciągnięte, a potem, żeby tego nie stracić :cool:

dociągaj pasmami rzetelnie, płynnie, dość nisko (na wysokości pępka) i przy ciele.

no i jak już wszystko elegancko dociągniesz, to zroluj poły do wewnątrz, żeby nie stracić całego tego dociągania :)

ze słońcem to byłby dobry trop, tylko... jak ono miało tam dotrzeć? wydaje mi się, że to jednak sama krawędź za mocno ciągnięta była...

Liv
08-05-2012, 21:38
tu na filmie jest pokazane to "wyciąganie" materiału pod kolankiem, żeby puścić po nim szelki - ok. 40 sekundy i potem 1:01

naszukałam się tego trochę, większość filmów w ogóle tego nie uwzględnia, wg mnie to jest podstawa

edit - no i link ;)

http://www.youtube.com/watch?v=58nFvouWcfE

sorry, przeglądarka po aktualizacji mi szwankuje

slonco
08-05-2012, 21:41
linka chyba nie ma, albo nie widzę...

izka_74
08-05-2012, 21:41
tu na filmie jest pokazane to "wyciąganie" materiału pod kolankiem, żeby puścić po nim szelki - ok. 40 sekundy i potem 1:01

naszukałam się tego trochę, większość filmów w ogóle tego nie uwzględnia, wg mnie to jest podstawa


liv ale brakuje linku do filmu chyba?

Liv
08-05-2012, 21:43
dodałam, wiązanie nie jest może idealne, do góry można by się przyczepić, ale chodziło mi o pokazanie tego patentu z zabezpieczeniem materiału pod pupą

mi.
08-05-2012, 21:43
no tak, ale... jakby nie patrzeć, to brakuje dociągania na tym filmie ;)

kachasek
08-05-2012, 21:52
dziękuję:mighty:
jak czytam i oglądam te wszystkie instrukcje to wydaje mi się, że wiem, że gładko pójdzie... nie wiem skąd te dzieci mało ruchliwe się biorą ;)
co do tego przytrzymywania to wiem o co chodzi ale w praktyce, dziecko do którego nie dociera "nie ruszaj się" słabo współpracuje i jest mi ciężko to powyciągać

z kolana tobołek też próbowałam, nawet patent upchania chusty w rajty... wyjeżdza, bo młoda nogi prostuje, nawet jak ja się wyprostuję to jej nie rusza, wariuje na plecach:wink:

a co do górnej krawędzi to chyba faktycznie za bardzo się na niej skupiłam i poszło dużo materiału jako górna krawędź ;)

a przy okazji, jak jej tą wystającą rączkę do góry dać? czy zostawić?
http://images39.fotosik.pl/1503/b3abb42805de4dc6.jpg (http://www.fotosik.pl)
(aaa, jaka ja szerooooka:hide:)

Liv
08-05-2012, 22:09
no tak, ale... jakby nie patrzeć, to brakuje dociągania na tym filmie ;)

z pewnością :lol: nie znalazłam filmu idealnego:dunno:

mi.
08-05-2012, 22:12
z pewnością :lol: nie znalazłam filmu idealnego:dunno:
jasne, jasne! chyba nie ma takiego...

ale to o co kaman z tym podkładaniem pokazuje git.
reszta.. ekhem... nie git :lol: ;)

anasta
08-05-2012, 22:17
Kachasek, a może spróbuj tak: najpierw puść chustę sobie pod pachami i w tej pozycji poupychaj pod pupę i podociągaj (dziecko ma mniejsze pole do manewru), a dopiero potem przełóż poły na ramiona i trochę dociągnij, ewentualnie podciągnij dziecko do góry. Ktoś z dziewczyn w innym wątku radził i u nas super się sprawdziło z wierciochem.

kachasek
08-05-2012, 22:20
Kachasek, a może spróbuj tak: najpierw puść chustę sobie pod pachami i w tej pozycji poupychaj pod pupę i podociągaj (dziecko ma mniejsze pole do manewru), a dopiero potem przełóż poły na ramiona i trochę dociągnij, ewentualnie podciągnij dziecko do góry. Ktoś z dziewczyn w innym wątku radził i u nas super się sprawdziło z wierciochem.

czyli prawie jak do plecaka z koszulką? bo ten łatwiejszy mi się wydaje niż prosty (chyba aż tak mi nie ucieka:confused::hmm:)
ale jak pomyślę, że ta szyjka i że ja z takim "plecakiem" do ludzi:duh::hide:

Liv
08-05-2012, 22:32
ale jak pomyślę, że ta szyjka i że ja z takim "plecakiem" do ludzi:duh::hide:

nie bój, nie bój, przerabialim osobiście :lol:

Sania
08-05-2012, 22:34
E, każdy ma kompromitujące zdjęcia chustowe :P

Może popróbuj ją w tym tobołku pochuśtać itd. Niech się przyzwyczai :)

anasta
08-05-2012, 22:44
Przeczytałam sama, co napisałam, i widzę, że jest to naprawdę mało zrozumiałe :hide:

Chodziło mi o plecak prosty, tylko żeby najpierw zrobić tak:
http://pl.lennylamb.com/images/products/chusty_el_instr_html_m5bb6e45e_234_234.jpg

i dociągnąć, a potem wiązać dalej normalnie jak plecak prosty (czyli poły po prostu przesunąć na ramiona spod pachy).

Mnie też plecak z koszulką lepiej wychodził na początku, dziecko jest bardziej stabilne.

kachasek
08-05-2012, 23:12
nie bój, nie bój, przerabialim osobiście :lol:
mówisz? :kiss:

E, każdy ma kompromitujące zdjęcia chustowe :P

Może popróbuj ją w tym tobołku pochuśtać itd. Niech się przyzwyczai :)
huśtamy, śmiech jest, a potem wygłupy na plecach
ale jeszcze dochodzi drugi czynnik - starszy brat, jak motamy ma nakaz opuszczenia pomieszczenia, w którym się znajdujemy :twisted:(bez wzgl. czy brzuch, czy biodro czy plecy ;))

Przeczytałam sama, co napisałam, i widzę, że jest to naprawdę mało zrozumiałe :hide:
zrozumiałe, mnie się rochodziło o to, że tu też trzeba najpierw pod pachą ;) a że jedną i że się na górę nie pcha tej poły... ;) ale wiem o co ci chodziło

Chodziło mi o plecak prosty, tylko żeby najpierw zrobić tak:
http://pl.lennylamb.com/images/products/chusty_el_instr_html_m5bb6e45e_234_234.jpg

i dociągnąć, a potem wiązać dalej normalnie jak plecak prosty (czyli poły po prostu przesunąć na ramiona spod pachy).

Mnie też plecak z koszulką lepiej wychodził na początku, dziecko jest bardziej stabilne.
a nie jest to tak, że prosty najlepszy dla dziecka niesiedzącego?
Klaudia posiedzi chwilę jak się ją posadzi, ale sama nie siada

Sania
08-05-2012, 23:13
Najlepszy :) I tu nie ma dyskusji :mrgreen:

kachasek
08-05-2012, 23:19
Najlepszy :) I tu nie ma dyskusji :mrgreen:
czyli uparcie ćwiczyć prosty, aż się z nim nie polubimy? rozumiem, że wykończenie plecaka może być dowolne? bo jak zawiążę na pasie, to mi ciężko. Ale to pewnie przez ten niedociągnięty materiał.
Te wszystkie inne plecaki (z krzyżem, hanti i te inne) od kiedy? aż będzie siedzieć czy sama siadać? (już głupieję od czytania ;))

i ponawiam pytanie, jak łapki w górze utrzymać?

Sania
08-05-2012, 23:23
Od Clawi usłyszysz jedno: tylko prosty, na resztę spuśćmy zasłonę milczenia...

sakahet
08-05-2012, 23:40
najlepszy prosty:D

inne plecaki mogą być używane przy starszych dzieciach i większych, bo u maluchów wymuszają za szeroką pozycję nóżek

a prosty wg mnie jest najwygodniejszy, tylko trzeba dobrze dociągnąć- ja tak noszę moją dwulatkę, jeśli noszę i jest mi wygodnie

kachasek
08-05-2012, 23:42
Od Clawi usłyszysz jedno: tylko prosty, na resztę spuśćmy zasłonę milczenia...

a, czyli że tylko i do końca?
w tych innych wydaje mi się, patrząc na zdjęcia i filmiki, pozycja jest jak w 2x? mi jest póki co nie wygodnie w 2x i dziecię mi się za bardzo rozjechane wydaje, za to w plecaku z koszulką lepiej się czułam. Może przez to, że ciężar zdjęty był od razu z ramion na klatkę. Za dużo pytań mi się rodzi, a pewnie jutro wstanę i i tak coś sknocę:twisted:

Sania
09-05-2012, 09:15
Tak sobie myślę, że najlepiej by Ci było spotkać się z jakąś doradczynią - popatrzy, doradzi, podpowie.
Ciężko tak komuś "na pisząco" doradzać ;)

izka_74
09-05-2012, 09:21
A dlaczego tylko plecak prosty jest ok? Też walczę z nauką prostego i zaczęłam się za jakimś innym rozglądać, bo z tym mi kiepsko idzie, tzn. upocona jestem jak fretka a efekt taki sobie ;)

IzaBK
09-05-2012, 09:34
Moja diagnoza brzmi - za wysoko górna krawędź. Dlatego nie da się dociągnąć dobrze tego, co w pobliżu krawędzi, i masz efekt podwieszenia dziecka za głowę na napiętej krawędzi. Jeśli krawędź sięga tylko do karczku dziecka, dociągnięcie jej automatycznie napnie materiał znajdujący się bezpośrednio pod nią.
Co do rączki - jeśli jedna rączka jest w dół, a druga w górę, dziecko ułoży się mocno asymetrycznie gdy zaśnie. Warto zawalczyć, aby obydwie rączki były do góry.

kachasek
09-05-2012, 09:59
Tak sobie myślę, że najlepiej by Ci było spotkać się z jakąś doradczynią - popatrzy, doradzi, podpowie.
Ciężko tak komuś "na pisząco" doradzać ;)
a tyle to ja wiem, ale najbliżej Wrocław, a jechać nie dam rady (na warsztatach miałam być, ale się pokićkało i się nie udało:thumbs down:)

A dlaczego tylko plecak prosty jest ok? Też walczę z nauką prostego i zaczęłam się za jakimś innym rozglądać, bo z tym mi kiepsko idzie, tzn. upocona jestem jak fretka a efekt taki sobie ;)
upocona to pikuś, kręgosłup mnie zaczyna boleć od tego zginania (czyli moja pozycja na pewno nie jest ok)

Moja diagnoza brzmi - za wysoko górna krawędź. Dlatego nie da się dociągnąć dobrze tego, co w pobliżu krawędzi, i masz efekt podwieszenia dziecka za głowę :omg:
na napiętej krawędzi. Jeśli krawędź sięga tylko do karczku dziecka, dociągnięcie jej automatycznie napnie materiał znajdujący się bezpośrednio pod nią.
Co do rączki - jeśli jedna rączka jest w dół, a druga w górę, dziecko ułoży się mocno asymetrycznie gdy zaśnie. Warto zawalczyć, aby obydwie rączki były do góry.
tak tak, o asymetrii wiem, tylko jak przekonać dziecię?
moje ręce mają ograniczone pole manewru z tyłu;)

sakahet
09-05-2012, 10:00
najlepszy prosty:D

inne plecaki mogą być używane przy starszych dzieciach i większych, bo u maluchów wymuszają za szeroką pozycję nóżek

a prosty wg mnie jest najwygodniejszy, tylko trzeba dobrze dociągnąć- ja tak noszę moją dwulatkę, jeśli noszę i jest mi wygodnie


A dlaczego tylko plecak prosty jest ok? Też walczę z nauką prostego i zaczęłam się za jakimś innym rozglądać, bo z tym mi kiepsko idzie, tzn. upocona jestem jak fretka a efekt taki sobie ;)

odpowiedź w powyższym poście ;)

sakahet
09-05-2012, 10:03
a tyle to ja wiem, ale najbliżej Wrocław, a jechać nie dam rady (na warsztatach miałam być, ale się pokićkało i się nie udało:thumbs down:)

upocona to pikuś, kręgosłup mnie zaczyna boleć od tego zginania (czyli moja pozycja na pewno nie jest ok)
:omg:
tak tak, o asymetrii wiem, tylko jak przekonać dziecię?
moje ręce mają ograniczone pole manewru z tyłu;)

a będziesz za jakiś miesiąc w Wałbrzychu - w okolicach 6 lub 7 czerwca? bo będę w okolicy i mogłabym podjechać jak byś potrzebowała jeszcze

kachasek
09-05-2012, 10:05
a podpowiedzcie jeszcze, proszę, czy mi się zdaje, czy są chusty, które lepiej się na plecach wiąże i takie, które tego zadania nie spełnią, przynajmniej na początku?

mi.
09-05-2012, 10:06
a ja chciałam powiedzieć, że przez całe chustowe życie mojego dziecka starszego słyszałam jaki super-extra jest plecak z krzyżem i jak się go rach-ciach wiąże. no, to na kursie zaawansowanym sobie powiązałam. po tym dniu odznaczyłam sobie w karneciku odbyte zajęcia na siłowni ;)

a na końcu, w nagrodę miałam krzyż na kostkach pomiędzy szyją a klatą, więc (z lalą!) wytrzymałam w tym wiązaniu parę minut :sick:

za to o prosty muszę powiedzieć, że to wiązanie, które uratowało moje chustowanie - gdyby nie on, w życiu bym nie nosiła tak długo. no i ono jest najzdrowsze dla "dużego kręgosłupa".

livada
09-05-2012, 10:14
a ja chciałam powiedzieć, że przez całe chustowe życie mojego dziecka starszego słyszałam jaki super-extra jest plecak z krzyżem i jak się go rach-ciach wiąże. no, to na kursie zaawansowanym sobie powiązałam. po tym dniu odznaczyłam sobie w karneciku odbyte zajęcia na siłowni ;)

a na końcu, w nagrodę miałam krzyż na kostkach pomiędzy szyją a klatą, więc (z lalą!) wytrzymałam w tym wiązaniu parę minut :sick:


O, jakbyś o mnie pisała - próbowałam plecaka z krzyżem kilka razy, zawsze się umęczyłam, kręgosłup bolał od zginania (wolę wiązać prosty na stojąco, stanowczo), dzieć zwisał nisko, wszystko i tak było niedociągnięte, a na dodatek krzyż wiercił dziurę w klacie :-]
Zupełnie serio, podziwiam dziewczyny które kochają to wiązanie, dla mnie jest trudne i niewygodne, dwa w jednym :-)

kachasek
09-05-2012, 10:16
a będziesz za jakiś miesiąc w Wałbrzychu - w okolicach 6 lub 7 czerwca? bo będę w okolicy i mogłabym podjechać jak byś potrzebowała jeszcze
no właśnie nie, wyjeżdżamy do Niemiec, będę w lipcu dopiero, a plecak przydałby się na urlop (M jeśli ponosi to w ergo albo w manducy, ale ja bym wolała się nauczyć :))

a ja chciałam powiedzieć, że przez całe chustowe życie mojego dziecka starszego słyszałam jaki super-extra jest plecak z krzyżem i jak się go rach-ciach wiąże. no, to na kursie zaawansowanym sobie powiązałam. po tym dniu odznaczyłam sobie w karneciku odbyte zajęcia na siłowni ;)

a na końcu, w nagrodę miałam krzyż na kostkach pomiędzy szyją a klatą, więc (z lalą!) wytrzymałam w tym wiązaniu parę minut :sick:

za to o prosty muszę powiedzieć, że to wiązanie, które uratowało moje chustowanie - gdyby nie on, w życiu bym nie nosiła tak długo. no i ono jest najzdrowsze dla "dużego kręgosłupa".

czyli noszącego?

jak się dziecię da, to idę ćwiczyć i przybędę niedługo z efektami:p

mi.
09-05-2012, 10:17
O, jakbyś o mnie pisała - próbowałam plecaka z krzyżem kilka razy, zawsze się umęczyłam, kręgosłup bolał od zginania (wolę wiązać prosty na stojąco, stanowczo), dzieć zwisał nisko, wszystko i tak było niedociągnięte, a na dodatek krzyż wiercił dziurę w klacie :-]
Zupełnie serio, podziwiam dziewczyny które kochają to wiązanie, dla mnie jest trudne i niewygodne, dwa w jednym :-)

o!o!o! w tym krzyżaku nie ma żadnej opcji poprawki be wiązania od początku...
no, to piątka, Siostro! :D


czyli noszącego?

tak.
w każdym wiązaniu mam mały i duży kręgosłup ;)

kachasek
09-05-2012, 11:40
nic z tego :mad: tzn szmata nie wyjechała spod pupy, ale dociągnąć się nie udało tak jak trzeba, ramiona urwać chciało, jedynie dziecię zadowolone:roll:
poglądowo foty
http://images38.fotosik.pl/1548/194102cb1559a54amed.jpg (http://www.fotosik.pl)
jedynie

anasta
09-05-2012, 14:05
http://images38.fotosik.pl/1548/194102cb1559a54amed.jpg (http://www.fotosik.pl)
jedynie

Całkiem przyzwoicie ten plecak wygląda :) Dzieciątko Twoje strasznie słodkie z tymi lokami, wciąż się zachwycam. Widać, że zadowolone.

kachasek
10-05-2012, 00:57
Całkiem przyzwoicie ten plecak wygląda :)
gdyby nie ten lekki przechył... i gdyby mi ramion nie chciało wyrwać...
a jeszcze te pasy w chuście uciekły i potęgują efekt skrzywienia:evil:

Dzieciątko Twoje strasznie słodkie z tymi lokami, wciąż się zachwycam. Widać, że zadowolone.

a dziękuję, chociaż dzieci się udały ;)

IzaBK
10-05-2012, 08:28
:omg:
tak tak, o asymetrii wiem, tylko jak przekonać dziecię?
moje ręce mają ograniczone pole manewru z tyłu;)

co do efektu podwieszenia dziecka za głowę - dziecko ma obtartą szyję od krawędzi, bo jest ona bardziej napięta niż materiał w jej sąsiedztwie (co widać wyraźnie też na zdjęciach). Zatem górna połowa dziecka ma jeden punkt podparcia - właśnie krawędź (materiał w pobliżu krawędzi nie podpiera, czyli tak jakby go nie było) - krawędź w punktu widzenia głowy jest jakby napiętym sznurkiem.
Wystarczy zmniejszyć ilość materiału na plecach dziecka, aby krawędź była niżej, i to załatwia problem :) . Bardzo dużo noszących robi ten błąd, ja też go kiedyś zaliczyłam.
Na nowych zdjęciach też krawędź jest za wysoko - chsuta napięta jest tylko na pupie, na pleckach widać luz, a w okolicy szyi - duży luz i nie jest to luz krawędzi, tylko nadmiarowego materiału. Ale pupa świetnie!

kachasek
10-05-2012, 16:49
Iza dziękuję, będę uparcie ćwiczyć:D
tak nam wyszło dzisiaj,
http://images40.fotosik.pl/1553/c4f050b77aebe3a2med.jpg (http://www.fotosik.pl)
chyba jeszcze za dużo materiału na górze:hmm: ptaszysko nie jest za wysoko? Później troszeczkę ściągnęłam jeszcze materiał w dół, ale ciężko było go pod poły upchać (i tak mam już zakwasy od ćwiczenia wiązania plecaka). No i luz chyba trochę był, ale teraz to się boję, że za mocno pociągnę:duh:
Ale na pocztę dotarłyśmy, do domu też, pranie zdjęłyśmy, moje ramiona się nie urwały i czerwieni na szyi nie było.

(tak teraz myślę, że wątek zaczyna się w mój dziennik plecakowy przeradzać :twisted:)

kachasek
14-05-2012, 16:38
no i z dzisiaj, wciąż chyba luzy, bo młoda spokojnie wyciągała rączkę :hmm: ale przecież z drugiej strony nie przymuruję jej do siebie, żeby oddychać nie mogła? czy powinnam? nie wiem, no, nie wiem...
ramion mi nie urwało, chociaż czułam ciężar, ale po mniej więcej pół godz noszenia wyglądało to tak:
http://images40.fotosik.pl/1563/9ec02076c4e21661med.jpg (http://www.fotosik.pl)
szyjka bez oznak czerwieni, więc chyba już nie tragicznie

Jeszcze jedno, chusty mam długie i wykańczam tybetanem, wydaje mi się, że dodatkowo ściąga ciężar z ramion, ale ugniata z przodu w miejscu przełożenia ogonów przez "szelki", normalne?
Bez tybetana jest mi jakby ciężej na ramionach.

ema
27-05-2012, 21:37
Bardzo pomocny ten plecakowy dziennik jakby nie patrzeć :thumbs up:
My dopiero kilka razy próbowałyśmy się zaplecaczyć i na pewno nie wychodzi to tak fachowo jak na powyższych fotkach :oops: Nie poddajemy się jednak i będziemy ćwiczyć dalej. Mam pewne spostrzeżenie po kilku odbytych próbach. Dziecię ma pół roku i ok 6,5 kg, za każdym razem, gdy się zamotałyśmy miałam wrażenie, że kolanka małej wbijają mi się w plecy :hide: Dlaczego tak? Co może być powodem?

kachasek
28-05-2012, 10:17
ema przy takim dziecku chyba będą się wbijać (gdzieś czytałam, że w prostym powinny wręcz kmale gdzie to było i czy na pewno to nie wiem)
z przodu jesteśmy inaczej zbudowani

ema
28-05-2012, 10:46
Hmmmm...:hmm: czyli pozostaje przyzwyczaić młodą i nauczyć się motać teraz, a nosić będziemy za czas jakiś. W takich układach dużym plecom niezbyt wygodnie :?

kachasek
28-05-2012, 18:40
no właśnie nie wiem, ale najlepiej jakby się jakiś spec wypowiedział(a) ;)

rafandynka
28-05-2012, 19:09
Jeszcze jedno, piszesz, że wykańczasz tybetanem, ale czy robisz najpierw węzeł w pasie, czy prowadzisz poły prosto do krzyża na klatce piersiowej. Bo jeśli to drugie, ciężar rozkłada się inaczej, cały spoczywa na Twoich ramionach i będzie Ci mniej wygodnie.

BTW na ile jeszcze fotek starczy Ci chust? :mrgreen: