Nat
17-01-2008, 22:45
Witam,jestem mama dwójki szkarbików Jagi i Ziemka.
Zapalałąm własnie miłoscia do chusty wiazanej(mam nadzieję,ze również odwzajemniona przez mojego syna)na razie mój zapał jest czysto teoretyczny bo chusta własnie do mnie leci.po przeczytaniu lekury tego forum zdecydowałam sie na pierwszy ogien pójsc z chusta Nati :wink: Zaliczylismy aktualnie porażkę z bebelulu(tzn poczatkowo było ok teraz Ziemek ryczy po włozeniu do niej jakby go ktos ze skóry obdzierał :roll: )Mieszkamy w górach mam nadzieje,ze to nam ułatwi wedrowki po lasach i rwących potokach :wink:
Mam nadzieję,że wesprzecie mnie jako weteranki pomocna radą początkujacej chustofanki :D Dodam tylko,ze kiedy Jaga była mała to kolezanka uszyła mi taki 5 m zwój z grubego lnu po czym po okutaniu czułam sie jak w pancerzu,niemniej jednak to nie ostudziło(tylko powiedzmy uspiło ;) ) mojego entuzjazmu i wciąż chce mi sie próbowac :wink:
To tyle słowem wstępu,pozdrawiam Wszystkich!!!
Zapalałąm własnie miłoscia do chusty wiazanej(mam nadzieję,ze również odwzajemniona przez mojego syna)na razie mój zapał jest czysto teoretyczny bo chusta własnie do mnie leci.po przeczytaniu lekury tego forum zdecydowałam sie na pierwszy ogien pójsc z chusta Nati :wink: Zaliczylismy aktualnie porażkę z bebelulu(tzn poczatkowo było ok teraz Ziemek ryczy po włozeniu do niej jakby go ktos ze skóry obdzierał :roll: )Mieszkamy w górach mam nadzieje,ze to nam ułatwi wedrowki po lasach i rwących potokach :wink:
Mam nadzieję,że wesprzecie mnie jako weteranki pomocna radą początkujacej chustofanki :D Dodam tylko,ze kiedy Jaga była mała to kolezanka uszyła mi taki 5 m zwój z grubego lnu po czym po okutaniu czułam sie jak w pancerzu,niemniej jednak to nie ostudziło(tylko powiedzmy uspiło ;) ) mojego entuzjazmu i wciąż chce mi sie próbowac :wink:
To tyle słowem wstępu,pozdrawiam Wszystkich!!!