PDA

Zobacz pełną wersję : rozciągnięcie na 4-miesięcznej nati z lnem - czy tak ma być?



aloe
04-04-2012, 10:22
jak w temacie, 4 miesiące temu dostaliśmy nową chustę nati z lnem (dostaliśmy, ale wiem, że kupiona jako pierwszy gatunek), nie używamy jej bardzo dużo (no, powiedzmy, że motam ją co drugi dzień), mamy jeszcze dwie inne, wiążę głównie w kieszonkę, ostatnio uczę się też plecaczka prostego,
no i po tych czterech miesiącach, w miejscu, w którym chwytam żeby dociągnąć górną krawędź (na szyciu krawędzi) do wiązania kieszonki zrobiło się brzydkie rozciągnięcie, o takie:
https://lh6.googleusercontent.com/-oQrsoZdYkPs/T3wDs7TOSfI/AAAAAAAAA3I/fN2R3SKOZ8s/s912/DSCN9970.JPG
trochę mi się to nie podoba :mad bo w końcu chusta nowa,
czy ja robię coś źle? czy chwalone przez niemal wszystkich nati jednak nie są takie dobre?
dodam jeszcze, że mój Mały waży już swoje - 9 kg :/ - ale nie wydaje mi się, żeby to był powód, a może jednak?

anasta
04-04-2012, 10:39
Czy chusta była prana?

aginia
04-04-2012, 10:44
ooo dokładnie o to samo miałam zapytać:)
Jeśli tak to napisałabym do nati i wysłała zdjęcie.

marjen
04-04-2012, 10:44
no właśnie - czasem takie rozciągnięcia - przesunięcia mogą zdarzyć się chustom które nie były wyprane przed motaniem. ale nie martw się - ja też kiedyś zamotała, chustę z lnem przed praniem, a poten wyprałam i już było ok :) jeśli nie prałaś chusty to wypierz teraz...

atelka
04-04-2012, 10:47
chusta używana przez 4 miesiące co drugi dzień to jednak nie nowa chusta

nie widać dokładnie na fotce co się stało :(

lominia
04-04-2012, 11:35
Ważne, czy była prana przed motaniem. Nawet jesli nie prałaś- spróbuj to zrobić(w proszku, wg instrukcji). Jest duża szansa, że nitki wrocą na swoje miejsce.
Lny są dla klocuszków- do 15kg dziecia powinny bez problemu ponieść.

Liv
04-04-2012, 11:47
niezależnie od tego, co dzieje się z chustą:

nigdy nie ciągnij za samą krawędź.
powoduje to zbyt duże naprężenia na samej krawędzi, może powodować dyskomfort Twój i dziecka.
złap w dłoń porządne dwie garści materiału i dopiero wtedy dociągaj.
czy możesz spotkać się z doradcą albo doświadczoną noszącą, która pokaże Ci jak dociągać?

aloe
04-04-2012, 14:52
dzięki za odpowiedzi, spieszę z wyjaśnieniami,
przed pierwszym użyciem prałam chustę także to nie to :/ wszystko zgodnie z instrukcją, 40 stopni, zapełniona pralka,
wypiorę ją jeszcze dziś, mam nadzieję, że nitki faktycznie wrócą na swoje miejsce,
moje wiązanie kieszonki było "kontrolowane" :P przez Doradcę (Doradczynię ;) ), jakoś nie skupiałyśmy się wtedy za ile krawędzi ciągnąć, spróbuje wziąć nico więcej w rękę na przyszłość... chociaż tak btw. to dwie garście materiału to już przecież cała chusta, nie?

Olapio
04-04-2012, 14:53
a wypralas w proszku czy w plynie? :ninja:

aloe
04-04-2012, 16:29
piorę w orzechach + odrobina proszku dzieciowego (same orzechy mi nie dopierają plam po wyciekach kupowych :P ), chusta była prana tak z rzeczami Malusza,

Liv
04-04-2012, 16:55
moje wiązanie kieszonki było "kontrolowane" :P przez Doradcę (Doradczynię ;) ), jakoś nie skupiałyśmy się wtedy za ile krawędzi ciągnąć, spróbuje wziąć nico więcej w rękę na przyszłość... chociaż tak btw. to dwie garście materiału to już przecież cała chusta, nie?

nie:lol: z założenia wychodzi tak jedna trzecia, czyli tyle ile trzeba. przy bardzo cienkich chustach garści trzeba oszczędniejsze brać ;) dociągasz w trzech krokach: dwie garści-góra, potem dwie garści-środek i dwie garści-dół. jeszcze jedno mam pytanie odnośnie techniki - ile materiału pod karczek dajesz?

aloe
04-04-2012, 17:15
ile materiału pod karczek dajesz?
generalnie nic :P od karku w dół jest po prostu materiał, nic się tam Małemu nie zwija, wszystko, co mi zostaje jest pod pupą

aloe
04-04-2012, 17:18
nie widać dokładnie na fotce co się stało :(
to co próbowałam uchwycić na zdjęciu to rozciągnięcie, poprzeczne nitki są widoczne same, normalnie gęsto przechodzą przez te poprzeczne nitki te podłużne, a w tym rozciągniętym miejscu widać tylko te poprzeczne

Liv
04-04-2012, 17:31
generalnie nic :P od karku w dół jest po prostu materiał, nic się tam Małemu nie zwija, wszystko, co mi zostaje jest pod pupą

ok. jest jeszcze druga opcja:
1/3 szerokości zrolowana pod karczkiem
1/3 szerokości gładko na plecach
1/3 szerokości na "majtki" - materiał idzie między nóżki i głęboko między mamę i dziecia


no i teraz co do chusty.
przy zwartej strukturze takie rozejście byłoby niemożliwe. natki pasiaki są jednak dość luźno tkane i może być tak, że w newralgicznym miejscu jakim jest szew działały dodatkowe naprężenia i stąd to rozejście. ale generalnie w chuście nic takiego nie powinno się dziać

Liv
04-04-2012, 17:34
i jeszcze coś


j czy chwalone przez niemal wszystkich nati jednak nie są takie dobre?


nie przez wszystkich chwalone ;)

mi.
04-04-2012, 17:35
ok, to ja też zedytowałam.

generalnie... są Doradczynie (i dwóch Doradców ;)) trzech szkół i są różnice w technikach wiązania wiązań :)

Liv
04-04-2012, 17:38
:)

mi.
04-04-2012, 18:12
i jeszcze coś


czy chwalone przez niemal wszystkich nati jednak nie są takie dobre?

nie przez wszystkich chwalone ;)

dokładnie TAK!

aloe
04-04-2012, 19:31
nie przez wszystkich chwalone ;)
no może mnie poniosło jako chustonówkę... nigdy nie sądziłam, że się zgłębię te drobne niuanse między chustami, a jednak...
a co do tego rozjeścia - z tego, co rozumiem Liv to się zdarza i nie powinno przeszkadzać w noszeniu? bo ja się boję, że mi to zupełnie się popruje, wtedy chusta do wyrzucenia :/

Natalia
04-04-2012, 21:18
jak w temacie, 4 miesiące temu dostaliśmy nową chustę nati z lnem (dostaliśmy, ale wiem, że kupiona jako pierwszy gatunek), nie używamy jej bardzo dużo (no, powiedzmy, że motam ją co drugi dzień), mamy jeszcze dwie inne, wiążę głównie w kieszonkę, ostatnio uczę się też plecaczka prostego,
no i po tych czterech miesiącach, w miejscu, w którym chwytam żeby dociągnąć górną krawędź (na szyciu krawędzi) do wiązania kieszonki zrobiło się brzydkie rozciągnięcie, o takie:
https://lh6.googleusercontent.com/-oQrsoZdYkPs/T3wDs7TOSfI/AAAAAAAAA3I/fN2R3SKOZ8s/s912/DSCN9970.JPG
trochę mi się to nie podoba :mad bo w końcu chusta nowa,
czy ja robię coś źle? czy chwalone przez niemal wszystkich nati jednak nie są takie dobre?
dodam jeszcze, że mój Mały waży już swoje - 9 kg :/ - ale nie wydaje mi się, żeby to był powód, a może jednak?

Aloe, musiałabyś przysłać nam lepszą fotkę na adres firmowy. Ja nie wiem do końca, co się stało, bo dobrze nie widzę na zdjęciu. W tego typu historiach producent najlepiej wie, jak pomóc chuście. :)

aloe
04-04-2012, 21:57
Natalia, dzięki za odpowiedź, zrobię to jutro :)

kachasek
04-04-2012, 22:47
mi się ocean lniany rozjechał :-| ale troszkę inaczej niż na twojej fotce, a też prana chusta była

aloe
24-04-2012, 16:40
to może napiszę jak się sprawa rozwiązała, rozmawiałam wczoraj z Natalią i wyszło na to, że może faktycznie pozaciągałam nitki paznokciami przy dociąganiu (chwytałam tylko za krawędź, czasem wchodził mi tam paznokieć), że można sobie to naprawić przeciągając nitki szpilką i uważać na przyszłość przy dociąganiu, no i przestrzegać instrukcji prania - żadnych płynów - także mam nadzieję, ze nasza amazonka jeszcze nam posłuży ;)