PDA

Zobacz pełną wersję : kieszonka - co z rączkami?



panna.z.wilka
10-03-2012, 21:56
dziewczyny, jak należy układać dziecku rączki w tym wiązaniu?
bo ja mojemu układam rączki wzdłuż ciała, dłonie lądują w okolicy kolan - inaczej nie daje się go zamotać bo dłonie automatycznie lokuje w okolicy swojej twarzy i ni jak go dociągnąć nie mogę, odpycha się, protestuje i nici z motania:-?.
a jak mu ręce spacyfikuję, to siedzi spokojnie, po dociągnięciu praktycznie od razu zasypia.
tylko czy to tak powinno być:hmm:?

Kasia.234
10-03-2012, 22:00
moje dzieci zawsze miały ręce przy klatce piersiowej, tzn na wysokości klatki, czasem przed sobą, czasem obok (hehe, śmiesznie brzmi ;))
czasem protestują, wtedy czekam chwilę, staram się uspokoić dziecko i próbuję dalej wiązać

Karusek
10-03-2012, 22:52
mój też miał dłonie na wysokości klatki piersiowej albo podwinięte pod siebie, albo mnie jakby obejmował rączkami.

sakahet
10-03-2012, 23:20
rączki powinny opierać się o Ciebie- tak jakby leżało na brzuszku- czyli z rękami ku górze, bo bokach, ale nie rozjechanymi
takie opuszczenie rączek wpływa na nie niekorzystnie

Basinda
10-03-2012, 23:20
powinno mieć przed sobą :) tak jak dziewczyny pisały na wysokości własnej klatki piersiowej skierowane do góry.
Ale masz rację w niektórych okresach to odpychanie jest wnerwiające :ninja: jednak na ogół przechodzi.
A może dziecko już duże i chce więcej widzieć to na plecy spróbuj :)

edit.zobaczyłam suwaczek :) maleństwo :)
Nie pocieszę bo z odpychaniem będzie gorzej. Ale jeśli przy tym nie prostuje nóg to może w kangurku będzie mu wygodniej.

mikulo
11-03-2012, 14:07
rączki powinny opierać się o Ciebie- tak jakby leżało na brzuszku- czyli z rękami ku górze, bo bokach, ale nie rozjechanymi
takie opuszczenie rączek wpływa na nie niekorzystnie

Właśnie tak :)

panna.z.wilka
11-03-2012, 15:09
dziękuję bardzo :)
spróbowałam dziś prawidłowo
i - o dziwo! - zero protestu ze strony syna:love:
od razu się cichutko przytulił, bez wiercenia i odpychania... a plecki jak ładnie w C ułożone!:ninja:
teraz sobie myślę, że te protesty na początku wynikały może z "nieobycia" z chustą. zarówno mojego jak i jego.
spróbowałam też ponownie kangurka (ponownie, bo to było pierwsze wiązanie z jakim miałam w ogóle do czynienia z okazji chustowania, na warsztatach, jeszcze w ciąży) no i nadal nic z tego:frown
tzn góra już ok, nie odpychał się - tyle że nogi prostuje i ni jak nie mogę mu tej pupy "wpaść" w chustę:hmm:

mart
11-03-2012, 15:18
... a plecki jak ładnie w C ułożone!:ninja:

...a to dlatego, że rączki ułożone w dół prowokują wyprost - ciągną w dół a za nimi cały tułów się prostuje, głowa idzie w tył.
To jest podstawowa przyczyna dla której należy pilnować, by rączki nie były w dół w każdym wiązaniu.

Pat
12-03-2012, 00:07
A jak układałaś rączki wzdłuż ciała, to dziecię je tak sobie zostawiało, czy podkurczało potem?

panna.z.wilka
12-03-2012, 11:55
zostawiało.
dlatego tak dużo czasu minęło zanim skonstatowałam, że z tymi rączkami coś jest jednak nie tak, mimo braku protestów ze strony noszonego:hide:
mam tylko nadzieję, że mu krzywdy przez te 3 tygodnie nie zrobiłam, nosząc w ten sposób:oops:

mart
12-03-2012, 16:50
mam tylko nadzieję, że mu krzywdy przez te 3 tygodnie nie zrobiłam, nosząc w ten sposób:oops:

tak łatwo się krzywdy maluchowi nie robi;) Spróbuj dla równowagi postudiować o prawidłowej pielęgnacji. np pooglądaj tu: http://dzielnicarodzica.pl/33072/23/194560/artykuly/Menu_Niemowlak/zdrowie_i_pielegnacja/Jak_trzymac_nosic_przekladac_dziecko_ albo tu: http://www.wczesniak.pl/images/pdfy/poradnik-srodek.pdf

Pat
12-03-2012, 17:34
(...)mam tylko nadzieję, że mu krzywdy przez te 3 tygodnie nie zrobiłam, nosząc w ten sposób:oops:

Nie martw się - jak mawia Zawitkowski (fizjoterapeuta, którego dużo w mediach), dziecko wbrew pozorom jest w stanie znieść o wiele więcej niż nam się wydaje i wybaczyć wiele błędów - grunt, żeby nie powtarzały się notorycznie :)