PDA

Zobacz pełną wersję : yamo w plecy mnie gniecie



kachasek
07-03-2012, 01:11
Co robię nie tak? Zakładam yamo z młodą z przodu, pasy naramienne krzyżuję z tyłu i na skrzyżowaniu pasów ugniata mnie w plecy:hmm: za mała jestem na krzyżowanie pasów? Ogólnie wolę chustę i młoda jeszcze trochę za młoda na nosidło, ale czy już tak będzie z tym gnieceniem? Czy może jak Duśka podrośnie będzie wygodniej? Czy pasów nie krzyżować? W sumie małżowi je kupiłam, bo on się nie zamota w szmatę, a w nosidło się dał. U niego problem nie występuje.

edit: nie wiem, czy dobrze z wątkiem trafiłam, chyba nie, powinno być w chustowiązaniu raczej... ta godzina... jak coś, proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce

jul
07-03-2012, 01:22
myślę, że mogłoby pomóc w znalezieniu problemu, gdybyś dała jakieś zdjęcie ;)

kachasek
07-03-2012, 10:37
tia ;) tyle że póki co nie mam, chodzi o to że wypełnienia pasów zachodzą na siebie. A czy niekrzyżowanie pasów wpływa jakoś na jakość noszenia? Inna sprawa, że młoda chyba bardziej się rozpłaszcza w nosidle niż w chuście (ale to chyba normalne), więc póki co zostanie pewnie dla małża do usypiania

mi.
07-03-2012, 10:40
imo nosidła są raczej na plecy niż na brzuch... dlatego tak trudno z noszeniem na brzuchu - albo spadają pasy albo gniotą...

no, albo się ma "farta" - to wtedy tylko się koryguje postawę ;)

jul
07-03-2012, 10:42
zawsze, w różnych nosidłach krzyżowałam (o ile się dało ;)) i nie miałam tego problemu, ale zasadniczo możesz nosić jeszcze jak z przodu - paski prosto, spięte paskiem piersiowym (jak np. w tuli/a), może yamo też tak pomyślane.
A tak w ogóle to spojrzałam na sygnaturkę - ona jeszcze dosyć mała na nosidło, więc rzeczywiście - jeśli możesz - lepiej ją jeszcze głównie w chuście nosić.