PDA

Zobacz pełną wersję : kieszonka i 2X - czy mozna kilka razy nosiĂŚ?



malgosiak
15-01-2008, 14:22
dziewczyny, ja na razie na cucho, bo chusta dopiero idzie, ale mam pytanie - czy mozna dziecko wyjac z kieszonki lub 2X, pozniej znow wsadzic, czy trzeba wszystko rozplatac i za zamotac jeszcze raz?

chodzi mi o to, ze pewnie na poczatku tuśka bedzie sie buntowac i bede ja nosic krotko, pomijam jakies przewijanie czy takie tam.

-------------------------------------------------------

aha, i niech mnie ktos oswieci - ile maksymalnie mozna dziennie nosic 2 miesieczne malenstwo bez szkody dla jego kregoslupa? hanti, ty jestes specem od takich rzeczy.

ithilhin
15-01-2008, 15:09
w 2X mozna wkladac i wyjmowac ile sie chce.
no, czasem trzeba poprawic.

nosic mozna dlugo, tylko trzeba siebie i dziecko przyzyczaic.

ja nosilam najmlodszego od urodzenia, zaczynalam od kilku minut, potem w sumie srednio okolo 4 godzin (z przerwami).
czasem dluzej, czasem krocej.
najdluzej w chuscie to okolo chyba 3 godziny.

Bonkreta
15-01-2008, 15:43
W kieszonke trzeba sie zamotać od nowa. Natomiast co do X, to mnie łatwiej sie wyjmuje i wkłada znów do pojedynczego X, nie do podwójnego. Spróbuj, moze Tobie tez.

malgosiak
15-01-2008, 19:26
dzieki dziewczyny. :lol:
a te 4 godziny to z przerwami, czy ogolnie - tego dnia?

zastanawiam sie jeszcze jak przyzyczaic dziecko do chusty. na spotkaniu z dziewczynami, jak ja zamotalysmy, to sie darla. hanti powiedziala, zeby na poczatku nosic po kilka minut, otulac chusta itd.

jakies jeszcze pomysly???

Vega
15-01-2008, 20:54
Pojedynczy X to raczej dla starszego dziecka - bo jednak słabiej podtrzymuje dzieciaczka.

Podwójny X raczej trzeba delikatnie poluzować przed wyjęciem dziecka, ale faktycznie nie trzeba rozplątywać całkowicie, choć mnie nie jest już wygodnie przy kolejnym włożeniu do tego samego wiązania... na pewno trzeba poprawić - czyli rozwiązać supeł, podociągać krawędzie i znowu zawiązać.

Hanti miała rację - na początku kilka minut wystarczy. Pod dwóch, trzech tygodniach będziesz spokojnie dochodzić do 1-2 godzin :)
Ja najdłużej miałam Małego w chuście 5 godzin :) i przeżył - spał dwa razy i wyglądał na całkiem zadowolonego z życia.

A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony :) )

Spokojnie :) mnie też na początku wydawało się, że to chybiony pomysł i w ogóle się nie sprawdza... a proszę na czym skończyłam ;D

Bonkreta
15-01-2008, 22:40
Vega, czemu poluzować? Mnie się włąśnie z pojedynczego X super wyjmuje bez luzowania czegokolwiek, a podwójny muszę trochę porozciągać. Różnicy w podtrzymywaniu dziecka wg mnie nie ma wcale.

DonKaczka
15-01-2008, 22:46
miedzy iksami a kieszonka jest roznica
dopoki glowki dobrze nie trzyma jednak kieszonka raczej, chyba ze potrzba pili i sie gloki dopilnuje

Vega
15-01-2008, 22:52
Bonkreta - bo Ekomama mówiła na warsztatach, że pojedyńczy X słabiej przytrzymuje dziecko niż podwójny. Więc ja jeszcze Tymka w pojedyńczym nie nosiłam. Dlatego wypowiadałam się na temat luzowania podwójnego x. Bo jeśli jest prawidłowo dociągnięty, to jednak żeby wyjąć dziecko trzeba go poluzować.

Jasnie Pani :)
15-01-2008, 22:53
A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony :) )


A jak juz chuste pokocha to na odwrot. Jak sie rozwyje gdy mamy w poblizu nie bedzie to opiekun w chuste otula i na rece, a dziec odplywa :lol: U nas przynajmniej tak to dziala :lol:

Zuzia
15-01-2008, 23:20
A z otulaniem też dobry patent - nosisz dziecko na ręku ale omotane chustą, dajesz mu na niej leżeć, przykrywać się - tak żeby oswoił się z nią i dobrze sobie ją kojażył (czyli jak dzieć płacze i wyje to nie dajemy mu chusty - tylko jak jest zadowolony

Vega dzięki za radę, niby oczywista ale jednak bardzo przydatna.
Tosia ma niestety jeszcze momenty że w chuście nie jest jej idealnie i próbuje się rozprostować (ona uwielbia spać wyciągnięta na płaskim).

A 2X jest według mnie niezastąpiony przy wyjazdach samochodem. Omotuję się w domu, a potem tylko dziecko z fotelika wyjmuję i do iksa wsadzam. Wystarczy trochę poprawić i nie trzeba chustą na parkingu wymiatać :-)

Vega
16-01-2008, 00:17
A 2X jest według mnie niezastąpiony przy wyjazdach samochodem. Omotuję się w domu, a potem tylko dziecko z fotelika wyjmuję i do iksa wsadzam. Wystarczy trochę poprawić i nie trzeba chustą na parkingu wymiatać :-)

No na wyjazdy do sklepu to ja też się motam już przed wsiadaniem do samochodu. Jak kiedyś zamiotłam parking ogonami to już zawsze pamiętam :)

malgosiak
16-01-2008, 08:16
dziewczyny, dzieki :lol: .
vega, fajnei musisz wygladac w chuscie w samochodzie :D . wlasnie tez kombinowalam, zeby tak robic. i mowisz, ze na poczatku mialas wrazenie, ze zakup nieprzydatny?

==================
ciekawe czy sa dzieci, ktore od razu zalapauja noszenie i nie marudza?
==================
zuzia, moja tuska tez lubi pion i "kukanie" przez ramie na swiat, wiec obawiam sie, ze nie bedzie jej latwo sie zwinac u mnie na brzuchu.
przyznam, ze kupuje chuste tez i ze wzgedu na swoj kregoslup, ktory juz przy pieciokilogramowym dziecku jzu nie wyrabia, a co bedzie pozniej??

Vega
16-01-2008, 09:17
Małgosiak :) no fajnie, ludzie się czasem dziwnie patrzą - ciekawe co sobie myślą jak widzą taką malowniczo oplecioną szmatę :D hi hi
Pewnie, że nie stać mnie na ciuchy i się owinęłam jakimś ręcznikiem... ;) chyba powinam sobie cenę przykleić w widocznym miejscu... :D

Wiesz, chyba raczej każde dziecko musi się przyzwyczaić - w sumie to trochę inaczej się nosi niż na ręku... po prostu każde dziecko przyzwyczaja się w swoim tempie. Chyba nie spotkałam jeszcze takiego, które by powiedziało chuście "nie". To raczej zależy od rodzica... jeśli ktoś nie jest do tego przekonany to dziecko wyczuwa jego niechęć i ta niechęć przenosi się na niego...

A ja, ponieważ po pierwszym synku, którego ciągle nosiłam na rękach (a głównie niestety na biodrze przekrzywiając się dla równowagi w przeciwną stronę) miałam duże problemy z kręgosłupem, nie wyobrażam już sobie powtórki z rozrywki bez chusty :)
Podczas samego noszenia synka te kilka lat temu jeszcze nic nie było - ale jakieś 3 lata po ciąży zaczęło się :( i nawet jak wstaję z łóżka po nocy to kręgosłup w odcinku lędźwiowym bardzo mnie boli :(

Jak zaczniesz nosić teraz przy 5 kg, to wszystko pójdzie dobrze, bo w miarę czasu, jak dziecko będzie rosło, kręgosłup będzie miał czas przyzwyczaić się do większego obciążenia i nie powinien reagować "histerycznie". W ciąży w sumie więcej troszkę się tyje i jakoś da się przeżyć :)

malgosiak
16-01-2008, 09:59
Podczas samego noszenia synka te kilka lat temu jeszcze nic nie było - ale jakieś 3 lata po ciąży zaczęło się :( i nawet jak wstaję z łóżka po nocy to kręgosłup w odcinku lędźwiowym bardzo mnie boli :(

no wlasnie, tez zaluje, ze chusty dotarly do nas tak pozno i ze nie bylo ich 5 lat temu, jak dostalismy nikę. strasznie mi brakowalo takiego budowania bliskosci z nia i chusta bylaby genialna. ale trodno. moze i teraz uda mi sie na chwile mojego 20 kilogramowego kloca wsadzic do chusty.

Vega
16-01-2008, 10:20
no wlasnie, tez zaluje, ze chusty dotarly do nas tak pozno i ze nie bylo ich 5 lat temu, jak dostalismy nikę. strasznie mi brakowalo takiego budowania bliskosci z nia i chusta bylaby genialna. ale trodno. moze i teraz uda mi sie na chwile mojego 20 kilogramowego kloca wsadzic do chusty.

20 kg to nie jest tak dużo :) Mnie się czasem zdarzało nosić przez chwilę mojego 18kg synka zanim urodził się Tymcio... i ciągle mi się wydawało, że to jeszcze takie małe dziecko ;) A jak już urodził się Mały, to nagle przeżyłam szok, bo dotarło do mnie, że ten mój "Mały" to naprawdę duży chłopak! hi hi - no i przestałam go nosić :)

ifinoe
18-01-2008, 00:09
==================
ciekawe czy sa dzieci, ktore od razu zalapauja noszenie i nie marudza?
==================


są :) ja mam właśnie taki model...od pierwszego motania w wiązance (kieszonka) zasnęła i spała tak ponad godzinę...chociaż wcześniej czasem nosiłam ją w kołysce zrobionej z szala, ale one noszenie w poziomie jej się nie podobało

malgosiak
18-01-2008, 21:31
to cudownie. :lol:
jutro jak tylko moja nowa chusta wyschnie, zaczynam pierwsze proby. oby sie udalo.

Kasia
18-01-2008, 22:11
Pytanie pierwsze:

Do podwojnego X mozesz wlozyc i wyjmowac i znow wkladac malucha tak czesto, jak to konieczne. Jesli chusta jest dostatecznie dociagnieta, to nie trzeba bedzie jej dociagac. Jesli czujesz, ze material nie lezy, to pomoze rozwiazanie jednego wezla i dociagniecie.

Z kieszonki mozna wyjac i wlozyc bez rozwiazywania, ale nie ma to sensu - bo chuste trzeba bedzie jednak dociagnac.

Pytanie drugie:

Prawidlowo zawiazana chusta z dobrego materialu i przypilnowanie prawidlowej pozycji ciala malucha pozwala nosic tak dlugo, jak trzeba. Przy noworodkach zazwyczaj bedzie to miedzy jedna pielucha a druga.

Uwagi dodatkowe:
Wiazania w zaleznosci od tego, jak mocno material przylega do ciala w danych partiach mozna podzielic na :

- od urodzenia
- od momentu, gdy maluch trzyma glowke
- od momentu, gdy maluch samodzielnie siedzi

Kieszonka i Podwojny X lapia sie do pierwszej kategorii. Podwojnego X trzeba dopracowac, a Kieszonke dociagnac - ale sa bezpieczne od urodzenia. Pojedynczy X jest luzniejszy (inaczej sie material uklada na plecach), wiec nie przytrzyma glowki tak dobrze, jak powinien.


-----------------------------------------------------------------------------------
Kasia z Chustomanii

malgosiak
19-01-2008, 22:47
dzieki kasiu :lol: . cenne rady sie przydadza.
zwlaszcza, ze od dzis rozpoczelysmy chustowanie. w naszej nowej chuscie. udalo sie zawiazac kieszonke i ponosci malego orangutana przez jakies 20 minut. gora kieszonki wyszla mi troche za luzna (trzeba mocniej sciagnac?) i kolanka moze byly ciut za nisko,a le noje sie jej jakos podciagac te nogi.

dzieki dziewczyny.

aha, tak na marginesie - trzymajcie kciuki - dzis zlapala nas biegunka. wczoraj starsza corka miala biegunke i wymioty, ale popoludniu poczula sie dobrze i pojechali z mezem na kilka dni na narty. dzis wieczorem tuśka zaczela troche luzne kupy robic, a na koniec rabnela kupe z krwia - maly kłaczek. dzwonilam do pediatry, kazala obserwowac i karmic jak najczesciej. w razie goraczki czy odwodnienia - do szpitala. a ja jestem sama..... :? w razie czego torba sapakowana, samochod wyprowadzony z garazu... oby przetrwac noc...

Vega
19-01-2008, 23:43
Małgosiak - nie panikować :) Karmić i jeszcze raz karmić - będzie dobrze. Trzymam kciuki, żeby to tylko fałszywy alarm był. Kłaczki z krwi się zdarzają i nie są niepokojącym objawem, czasem jakieś naczynko słabe pęknie i tak jest...

A górę w kieszonce jak najbardziej powinnaś dociągnąć zwłaszcza przy takim maluszku musi być odpowiednio ciasno dociągnięta. Praktyka czyni mistrza :)

malgosiak
20-01-2008, 05:57
vega, dzieki :lol: . krysys chyba zazegnany.
kupy w nocy nie bylo, teraz karmionko i spanko.
no to pierwsze koty za ploty - pierwszy tuśkowy alarm za nami.

Vega
20-01-2008, 10:08
No i gratuluję :)
Niestety dzieciaczki często płatają swoje małe figielki i przeważnie wtedy, kiedy nie możesz liczyć na wsparcie. Wiem jak się panikuje, zwłaszcza przy pierwszym dziecku...
Buziaczki dla Dzidziulka :)

malgosiak
20-01-2008, 11:14
dzidziulek dziekuje :love: i pozdrawia chlopakow.

dzis oczywiscie zjezdzaja babcie "z odsieczą" :omg: . moja mama to niezla panikara...

=======================
dziewczyny, apropos kieszonki - czy lapki malego kangurka powinny byc schowane?

=======================
mam kilka spostrzezen an temat chusty:
- nie da sie w niej pic kawy :evil: , zwlaszcza goracej
- nienajlepiej wychodzi tez jedzenie tosta, bo okruchy lądują na czuprynie kangurka
-trzeba uwazac na sciany, co by nie obic dzidziołka :lool:
- trzeba chuste chowac wysoko na regal, bo psom a i owszem - spodobala sie chusta. nie am jak wskoczyc na nia na lozko prosto z zabloconego ogrodu :jump:
A W OGOLE CHUSTA JEST OK!!! czemu ja wczesniej an to nie wpadlam???

ithilhin
20-01-2008, 14:12
lapki musza byc schowane bo chuta musi podtrzymywac dobrze kregoslup na celaj dlugosci u takiego maluszka, wiec musi siegac az do karczku, a nawet ciut wyzej.

na okruchy polecam mla pieluszke na glowke dziecka, albo talerzyk przy brodzie :-) swojej.

a z goracymi napojami to no coz... przy dziecach zawsze trzeba uwazac.

malgosiak
22-01-2008, 22:52
pieluszka sie sprawdza, ale na krotko... :wink:


musze wam doniesc, ze dzis przelamalam opor mojego kangurka - nosilam ja 2 razy po 20 minut, bez specjalnych oporow, a rano..........usnela mi w kiszonce. to bylo po prostu slodkie uczucie. dzieciak blisko mnie, glowka opada, oczka robia sie male, amlenskie i w pewnym momenci eszkrab odpadl. zaslonilam lebek chusta, polecialam do lazienkowego lustra i zrobilam zdjecie:
http://images29.fotosik.pl/145/155e1b4f5f6d75b9.jpg (http://www.fotosik.pl)

ale odlot... :lol:

ithilhin
22-01-2008, 22:56
no i pieknie :-)

Vega
22-01-2008, 23:13
Pozwoliłam sobie poprawić zdjęcie :)

SUPER :)

malgosiak
22-01-2008, 23:18
ithilhin, vega, dzieki. ojej, musze sie nauczyc wstawiac zdjecia :oops: . vega dzieki za poprawke.

zdjecie jest tylko gornej czesci, wiec jak maz miz robi :sesje", to wkleje cos w calosci i pojezdzicie troche po mnie (wiazanie).

Kaja
13-03-2008, 19:09
==================
ciekawe czy sa dzieci, ktore od razu zalapauja noszenie i nie marudza?
==================

Moze to kwestia wieku, ale są takie dzieci.
Mój synek w chuście od 4 tygodni życia i uwielbia. A mama kocha chustę!

lemonka
13-03-2008, 23:08
Moje dziecko w wiązanej od wczoraj. Wczoraj raz i krótko bo trochę jeczał a troche robił zadowolona minkę. Tak to z nim jest :)
Dzisiaj ze trzy razy go nosiłam po 15-20 minut. Dwa razy w kieszonce a raz w siodełku. Tylko nie wiem czy na siodełko nie jest Iwo jeszcze za mały. A co do kieszonki - moje dziecie nie chce chowac łapek. Zaraz je wyciaga i siłą rzeczy plecki ma niemal do połowy nie podparte :( I jeszcze wymyslił żeby sie odginac do tyłu. Boje się, że mi wypadnie. Aha, i jeszcze jak usiadłam to zaczął sie okropnie wiercić i sie rozpłakał. Może nóżki za mocno się rozszerzyły?
Czy kieszonka i 2X to jest to samo?
W sumie chusta fajna, ale ja mam troche obaw. Wy tez tak miałyście? Będzie dobrze i mojemu maluchowi i mnie?

malgosiak
14-03-2008, 08:06
czesc kaja, stas jest sliczny. fajnei ze wam sie podoba.
lemonka, a co to jest siodelko?

obawy.....................hm mialam je na poczatku, jak tusia byla zagrozona dysplazja i lekarze sami nie wiedzili czy mzona nosic w chuscie czy nie.
moim zdaniem najlepszym sposobem na rozwainie watpliwosaci czy dobrze nosisz dziecko czy nie sa warsztaty. na spotkaniu doswiadczeni specjlisci powiedza ci jakie bledy popelniasz i jak nosic, zeby dziecku nie zaszkodzic.

a lapek nie powinien rzeczywiscie chyba na razie wyjmowac, skoro sie odgina do tylu.

Vega
14-03-2008, 08:16
Moje dziecko w wiązanej od wczoraj. Wczoraj raz i krótko bo trochę jeczał a troche robił zadowolona minkę. Tak to z nim jest :)
Dzisiaj ze trzy razy go nosiłam po 15-20 minut. Dwa razy w kieszonce a raz w siodełku. Tylko nie wiem czy na siodełko nie jest Iwo jeszcze za mały. A co do kieszonki - moje dziecie nie chce chowac łapek. Zaraz je wyciaga i siłą rzeczy plecki ma niemal do połowy nie podparte :( I jeszcze wymyslił żeby sie odginac do tyłu. Boje się, że mi wypadnie. Aha, i jeszcze jak usiadłam to zaczął sie okropnie wiercić i sie rozpłakał. Może nóżki za mocno się rozszerzyły?
Czy kieszonka i 2X to jest to samo?
W sumie chusta fajna, ale ja mam troche obaw. Wy tez tak miałyście? Będzie dobrze i mojemu maluchowi i mnie?

Siodełko jest dla dzieci które stabilnie trzymają główkę, więc chyba już możesz :)
Co do siadania, to mnie Tymek też nie pozwala siadać jak jest w chuście... może to zbyt nudne?
Kieszonka i podwójny X to dwa różne wiązania - masz Nati? W ich instrukcji podwójny X to Koala, a pojedyńczy X to Koala 1.

Obawy zawsze jakieś są na początku - miną i jasne że będzie Wam obojgu wspaniale :) Trzymam kciuki :)

lemonka
14-03-2008, 10:30
Vega dzieki za wyjasnienia i kciukaski :) Tak, tak mam Nati :) Cieszę się, że te małe problemy miną :)

Malgosiak na spotkanie idę zaraz po świętach. W Bytomiu bedzie spotkanko i mam nadzieję, że mnie dziewczyny poduczą :) i że mały nie bedzie ryczal jak zobaczy wieksza ilość ludzi i to na dodatek dzieciaków.

malgosiak
14-03-2008, 12:06
zycze milego chustowania wsrod innych mam.
daj jakies zdjatka w wolnej chwili.
tuska tez sie probuje odginac.

lemonka
14-03-2008, 12:16
Dzięki :) Zdjęcia wkleiłam tylko na innym wątku - różne chusty i nosidła - polskie chusty :)

http://www.chusty.info/forum/viewtopic. ... c&start=15 (http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=32&postdays=0&postorder=asc&start=15)