ania_34
14-01-2008, 15:34
Ja jestem tylko jedną nogą w zachustowanym świecie...
Chusty kocham platonicznie i myślę, jak to mogło być, gdybym je odkryła wcześniej.
Moje dzieci mają 4 lata (synek) i 20 miesięcy (córeczka).
Obydwoje wynoszeni na rękach ;-)
Gdy Gabrysia miała 2 miesiące kupiłam bebelulu lulu.
Parę razy córeczka spała w kołysce, ale potem zaczeła sie buntować.
Czekałam, aż zacznie siedzieć - że może na biodrze, ale wiedziałam już, że na ramieniu niewygodnie, poduszka, sznurki i wyciecia na pasy szkoda gadać...
O wiązanych przeczytałam, gdy Gabrysia miała rok - wydało mi się zbyt późno, bo przecież już biega, więc nie kupiłam - na wakacje wtedy w ostatniej chwili wzięłam lulu - ramię mi odpadało, ale taszczyłam w niej dziecko na plażę...
No i teraz myślę sobie - w maju Gabrysia skończy 2 lata - jeszcze czasem ją wkładam do lulu, jak odkurzam albo coś muszę robić, a nie chce zejść mi z rąk. Chcę kupić jakąś używaną kółkową oppamamę i może, gdyby się udało- mei tai od Ani Wroby - są przepiękne.
Pozdrowienia dla wszystkich chustomam - zazdroszczę tego doświadczenia
z chustami wiązanymi - podziwiam zdjęcia (tylko ogladanie mi zostało ;-)
Ania
Chusty kocham platonicznie i myślę, jak to mogło być, gdybym je odkryła wcześniej.
Moje dzieci mają 4 lata (synek) i 20 miesięcy (córeczka).
Obydwoje wynoszeni na rękach ;-)
Gdy Gabrysia miała 2 miesiące kupiłam bebelulu lulu.
Parę razy córeczka spała w kołysce, ale potem zaczeła sie buntować.
Czekałam, aż zacznie siedzieć - że może na biodrze, ale wiedziałam już, że na ramieniu niewygodnie, poduszka, sznurki i wyciecia na pasy szkoda gadać...
O wiązanych przeczytałam, gdy Gabrysia miała rok - wydało mi się zbyt późno, bo przecież już biega, więc nie kupiłam - na wakacje wtedy w ostatniej chwili wzięłam lulu - ramię mi odpadało, ale taszczyłam w niej dziecko na plażę...
No i teraz myślę sobie - w maju Gabrysia skończy 2 lata - jeszcze czasem ją wkładam do lulu, jak odkurzam albo coś muszę robić, a nie chce zejść mi z rąk. Chcę kupić jakąś używaną kółkową oppamamę i może, gdyby się udało- mei tai od Ani Wroby - są przepiękne.
Pozdrowienia dla wszystkich chustomam - zazdroszczę tego doświadczenia
z chustami wiązanymi - podziwiam zdjęcia (tylko ogladanie mi zostało ;-)
Ania