PDA

Zobacz pełną wersję : 2 latek - warto zaczynac?



panipe
02-02-2012, 11:14
witam,
od razu przepraszam jesli dubluję ale szukałam podobnego temat i nie znalazłam, źle szukałam?

do rzeczy. mój syn ma prawie 2 lata a ja jestem zupełną dziewicą w kwestii chustowania. zawsze chciałam, miałam milion razy zacząć ale zawsze znajdywałam jakiś super ważny argument ;) a że czas leci mój Gnom za chwile kończy 2 lata, a chusty jak nie było tak nie ma i tu moje pytanie.. czy można nosić w chustach większe dzieci? czy ma to jakikolwiek sens? chodzi mi wiadomo o noszenie go tylko czasem, bo jak przystało na dziecko w tym wieku raczej średnio znosi dłuższe unieruchomienie ;)

Mag
02-02-2012, 12:24
to kwestia wzięcia pod uwagę paru rzeczy,przede wszystkim naturalnie takie noszenie by było dość sporadyczne,teraz jest zima,normalnie to wiosna-jesień nosi się dużo,szczególnie latem.poza tym gdy noszący nosi regularnie to mięśnie pleców i nóg wzmacniają się,kręgosłup się przyzwyczaja,wtedy powiedzmy 16 kilo to mały pikuś.natomiast gdy ma się dużą przerwę lub zaczyna od dużego ciężaru to takie noszenie i to od czasu do czasu jest męczące.kolejna sprawa to taka,że jeśli chcesz tylko chustę to musisz opanować bardzo dobrze wiązanie na plecach,bo gdy dziecko jest ciężkie to musi być to dokładnie zrobione za każdym razem.
na Twoim miejscu postawiłabym raczej na nosidło dla starszaka (np. nubigo,bardzo wygodne nosidła) kupione na wiosnę,do lata opanujesz spacerki i całkowicie szybkie zakładanie,bo przy nosidłach jest proste,a w lato nosidło dla takiego dziecka jest wg. mnie nieocenione,szczególnie na wakacjach.choć swoją drogą i wózek ma plusy,dziecko na plecach a w wózku koce,parasole i parawany plażowe;)
no ale to jedynie Twoja decyzja:)

sabcia
02-02-2012, 12:35
jest też duże prawdopodobieństwo, że skoro do tej pory nie był nigdy noszony w chuście, to nie za bardzo będzie chciał. Zanim coś kupisz, to najpierw pożycz i wypróbuj, bo może się okazać, że nic z tego.

Mag
02-02-2012, 12:38
jest też duże prawdopodobieństwo, że skoro do tej pory nie był nigdy noszony w chuście, to nie za bardzo będzie chciał. Zanim coś kupisz, to najpierw pożycz i wypróbuj, bo może się okazać, że nic z tego.
o,no własnie,podstawa noszenia:)
no i jesli się zdecydujesz na chustę to musisz wybrać tylko te,które wspomagają noszenie takich ciężarków,bo jesli jesteś nie wyćwiczona lub nie masz wprawy to bedziesz potrzebowała wsparcia dobrze noszącej chusty.bo prawda jest,że gdy ktoś nosi dużo i często od dawna to spokojnie poniesie i w szaliku;)

Agnen
02-02-2012, 12:48
Gavagai wie wszystko o zaczynaniu z dwulatkiem, mam nadzieję że tu się pojawi :)
Ale w skrócie - można spróbować :)

doominikaa
02-02-2012, 21:12
ja zaczynałam z dwulatkiem, bo jak zobaczył Małgośkę w szmacie, to też sobie zażyczył.
Widział, ze jest fajowo, (no... plus mega zazdrość ) łatwo dał sie wrzucić na plecy i cierpliwie znosił nieudaczne z początku próby.
Myśle, że jak sprawisz, ze zachce - pójdzie jak z płatka.
Jak jedziemy w góry, to w dalszym ciągu mam ze sobą 2 szmaty, choć lat ma już nieco więcej...
jak na chustozlocie przeliczyliśmy szansę na wygraną ;) , to w biegu z dzieckiem na plecach małż biegł z Małgośką, a ja się kulałam z 6-latkiem na garbie.

Bonita
02-02-2012, 23:56
Ja myślę, że próbować możesz. Weź pod uwagę to, o czym mówiły dziewczyny, a jak noszenie nie wyjdzie to się nie zrażaj - zmajstrujcie drugie dziecko i zacznij noszenie go w chuście jak najwcześniej się da ;)

Gavagai
03-02-2012, 00:29
Jestem, jestem!
Zaczynałam w marcu 2008, w kwietniu Yś kończył dwa lata :)
Sens jest, frajda jest i jeszcze fun z chust i nosideł da się zaliczyć i pozytywnie rozkręcić.
Bardzo sobie chwalę, że chociaż tak późno, ale zaczęłam go nosić.
Myślałam że ma wszystko czego potrzeba, przytulanki, gadanie, etc a tu się okazało, że noszenie odkryło nowe pokłady czułości;)
Jeździliśmy razem codziennie do pracy(pracowałam razem z Ysiem), trasa do i z autobusu, w autobusie też był na moich plecach.
Największy plus?
Dwulatek gada. Gada. Gada.
Pyta, pyta i pyta.
No to z nim gadasz, gadasz i gadasz :P
Nigdy w życiu nie gadałam tyle z moim dzieckiem, co w czasach chustowych; wątpię, żeby w opcji wózkowej chciałoby mi się całą drogę iść w zgięciu, żeby usłyszeć co tam gada spod budy.
No i jak Ci gada do ucha, to zwyczajnie głupio nie odpowiedzieć i zignorować; za co jestem ogromnie wdzięczna, bo mi to zostało:)

Praktyczne na wakacjach. Nad morzem nie trzeba taszczyć na dlugich spacerach wózka "jak się zmęczy", na plaży chusta była też kocem i parawanem.
Potem się wkręciłam, uszyłam sobie MT i dalej nosiłam.
Ostatni raz na wakacjach, jak miał 3,5roku, więc jeszcze macie trochę czasu na zeszmacenie :)
Powodzenia!

panipe
12-02-2012, 13:20
dzieki bardzo za rady :) czyli teraz musze jeszcze rozeznać się w tych szmatkach i nauczyć wiązac :P

Gavagai - możesz polecić jakieś konkretne chusty? bo jednak 2latek to już nie te słodkie 3kg :D

pati291
12-02-2012, 18:59
Zamiast chusty polecam MT:)
W wakacje często nosiłam mojego 3latka. Zaczęłam nosić jak miał rok i 5 miesięcy:)