PDA

Zobacz pełną wersję : chusta wzmacnia plecy :)



kachasek
20-01-2012, 13:57
dla tych, którzy czytają "poradnikowe" gazetki, a twierdzą, że chusta jest be ;) fotka z dzisiejszej Bild der Frau (czyli niemieckiej pani domu), myślałam co prawda, że coś więcej będzie, ale i tak chusta na okładce, obok napis "koniec z bólem" i uśmiech się pojawił ;)
http://images49.fotosik.pl/1274/2961f6a5ec22bc0emed.jpg (http://www.fotosik.pl)

dla nieznających niemieckiego -
z okładki: koniec z bólem, co wzmacnia pani plecy, terapie i porady specjalnie dla kobiet
pod zdjęciem w artykule: noszenie "na barana" w chuście rozkłada równomiernie ciężar

gdyby jakaś mama, teściowa nie chciały nam wierzyć, a gazetkom wierzą - dowód naoczny ;)

mamaLiKa
20-01-2012, 15:23
Chyba bardziej chodzi o te równomierne rozkładanie ciężaru (niż przy noszeniu np. na rękach) i problemy z kręgosłupem z powodu jednostronnego obciążenia. Ale i tak fajnie, że pozytywnie o noszeniu napisali :)
no i że znalazłaś :)

mi.
20-01-2012, 15:26
Chyba bardziej chodzi o te równomierne rozkładanie ciężaru (niż przy noszeniu np. na rękach) i problemy z kręgosłupem z powodu jednostronnego obciążenia. Ale i tak fajnie, że pozytywnie o noszeniu napisali :)
no i że znalazłaś :)
sądzę, że też trochę o to, że niektóre wiązania (a w zasadzie właśnie prosty plecak na zdjęciu widoczny) sprzyjają przyjmowaniu poprawnej postawy ciała :) a niektóre powodują, że się (często w zupełnie mimowolny sposób) "kompensuje"/"koryguje" :)

panthera
20-01-2012, 15:43
to ja muszę powiedzieć że chyba dzięki noszeniu na plecach mam mniej wystające łopatki. i zadziej się garbię :D

kista1
20-01-2012, 18:37
coś w tym jest, bo nosząc na plecach też mimowolnie się prostuje :)

sylvana
20-01-2012, 18:46
I super. Przydałby się taki sam artykuł w polskiej pani domu:)

kachasek
21-01-2012, 00:12
chodzi właśnie o to, że m.in. (bo mowa też o innych czynnościach) nosząc dziecko na biodrze, tak jak to często bez chusty jest, obciąża się jednostronnie kręgosłup, co może prowadzić do nierównomiernego zużycia(?) kości kręgosłupa i uszkodzenia dysków (dyskopatia)

No i fakt, też się nie garbię z chustą, choć noszę z przodu (a może też właśnie dzięki temu). Taki naturalny "pajączek" ;)

slonco
21-01-2012, 00:17
niezły argument... i jeszcze po niemiecku +2 do autorytetu ;)

guzik
21-01-2012, 00:49
:thumbs up: budujące
ja akurat rzadko noszę na plecach, ale myślę, że to na pewno działa na wzmocnienie mięśni:)

Kamila
22-01-2012, 13:14
I super. Przydałby się taki sam artykuł w polskiej pani domu:)

:D

owieczka
22-01-2012, 15:01
super, że takie głosy się pojawiają. Im więcej pozytywnych opinii tym lepiej.

Mnie chusta bardzo pomogła w poprawie postawy... całe życie walczę z garbieniem się :hide:

jborowa
01-01-2013, 23:02
Mnie chusta bardzo pomogła w poprawie postawy... całe życie walczę z garbieniem się :hide:

oo to, to!
wyciągam, a co! :) może jeszcze kogoś zmotywuje do wrzucenia na plerki ;)

asioczka
01-01-2013, 23:13
oo to, to!
wyciągam, a co! :) może jeszcze kogoś zmotywuje do wrzucenia na plerki ;)
dzieki :) ja od jutra znow cwicze, bo ostatnim razem moje plecy przyjely pieknego pawia i zakonczylam nauke w trybie natychmiastowym ;]

alinoe
01-01-2013, 23:25
:lool:
dzieki :) ja od jutra znow cwicze, bo ostatnim razem moje plecy przyjely pieknego pawia i zakonczylam nauke w trybie natychmiastowym ;]


:lool::lool::lool:

Gugu
02-01-2013, 11:40
niezły argument... i jeszcze po niemiecku +2 do autorytetu ;)
:-P
Dobreee, dzięki Kachasku!

Fusia
02-01-2013, 14:48
to ja muszę powiedzieć że chyba dzięki noszeniu na plecach mam mniej wystające łopatki. i zadziej się garbię :D
ja jestem 2cm wyższa od noszenia bo sie garbić przestałam od chusty właśnie

matysia
02-01-2013, 15:01
Ja jestem tego żywym dowodem, przedtem co pół roku miałam problemy z wysuwającym sie dyskiem itp, miałam straszne bóle pleców odkąd noszę Franka na plecach jestem uzdrowiona. Tak też nosze moje starsze dzieci jak się chcą przytulać.Zdecydowanie wzmocniły mi się mięśnie .

nautika
02-01-2013, 15:38
Odkąd noszę na placach - zero bólu :) Z tym, że ja musiałam odkryć specyficznej wiązanie plecak prostego, żeby mi moich barków nie urwało :)
Z przodu bywała różnie.

gienia
02-01-2013, 22:16
Ale MT to chyba nie dotyczy. Nosiłam na plecach prawie rok i jakoś nie widzę poprawy, jak się garbiłam, tak się garbię do dziś :cry:

mi.
02-01-2013, 22:22
to chyba zależy od dopasowania :)
na pewno żadnego nosidło nie zastąpi dobrze dociągniętej chusty, ale dobrze dopasowane nosidło może się zbliżyć do ideału :) przy dobrze wyważonym MT jest to nawet łatwiejsze niż przy super-hiper-wypasionym nosidle miękkim obklamrowanym jak ta lala :)

gdzie-idziesz
02-01-2013, 23:20
Ja też jestem żywym dowodem na potwierdzenie tej teorii - przed noszeniem młodej plecy bolały mnie bardzo często, prawie co dzień wieczorem. Nosiłam ją długo i często - była nie wózkowa - organizm przyzwyczaił się do rosnącego ciężaru, plecy się wzmocniły i przestały boleć.

Hester
02-01-2013, 23:25
Wiecie, bo to chyba zalezy w czym z plecami jest problem. Jak ze słabymi mięśniami, a to problem bodaj najczęstszy, to chusta pomoże, jak kazde ćwiczenie fizyczne. Jak problem jest w kręgoslupie samym, to może nie tylko nie pomóc, ale i zaszkodzić - jak najpewniej mi :(

hanciaa
25-05-2013, 12:43
To ja odświeżę wątek:lol: Mnie chusta rewelacyjnie pomogła przy wypadającym dysku. Wzmocniłam mięśnie i od dłuuuugiego czasu w ogóle mi mój kręgosłup nie dokucza. Dodam, że przed urodzeniem małej dysk potrafił mi wyskoczyć podczas mycia podłogi:ninja: kiedyś nie było mowy o dłuższym schylaniu, czy noszeniu czegoś w jednej ręce, a teraz potrafię godzinę mieć moje kochane 10kg na biodrze:high:

yvona
25-05-2013, 14:27
Wiecie, ze ostatnio o tym myslalam? Ze jakos sie bardziej prostuje, a jak nosze to juz musowo, przybieram prawidlowa postawe. Wczesniej sie czesto garbilam.
Jak Hester pisze, jak sie ma problemy z kosccem jako takim to niekoniecznie moze byc na plus, ale jesli chodzi o postawe, jak dla mnie wow :)
A jak starszaka nosze to normalnie silownia, chodziarstwo z obciaznikami ;)

melodi
25-05-2013, 17:00
Jeszcze jeden plus za tym,by nosić na plecach :D Oj,musimy w końcu zacząć plecak wiązać.

Hester
25-05-2013, 17:39
To ja odświeżę wątek:lol: Mnie chusta rewelacyjnie pomogła przy wypadającym dysku. Wzmocniłam mięśnie i od dłuuuugiego czasu w ogóle mi mój kręgosłup nie dokucza. Dodam, że przed urodzeniem małej dysk potrafił mi wyskoczyć podczas mycia podłogi:ninja: kiedyś nie było mowy o dłuższym schylaniu, czy noszeniu czegoś w jednej ręce, a teraz potrafię godzinę mieć moje kochane 10kg na biodrze:high:

Akurat noszenie na biodrze, jak w każdej asymetrii, jest dla pleców niezłą masakrą - i zdrowych, i chorych. Nie polecam skoliozy. Lepiej pozostać przy plecaku.

Tasia
25-05-2013, 18:09
ja jako osoba nieśmiała :hide: mam tendencję do chodzenia z lekko pochyloną głową i ściągniętymi w przód ramionami ... odkąd wrzucam młodego na plecy postawa mi się skorygowała i nieśmiałości trochę ubyło :wink: można pokusić się o stwierdzenie, że chusta wzmacnia plecy i osobowość tyż ;)

owieczka33
25-05-2013, 18:58
ja jako osoba nieśmiała :hide: mam tendencję do chodzenia z lekko pochyloną głową i ściągniętymi w przód ramionami ... odkąd wrzucam młodego na plecy postawa mi się skorygowała i nieśmiałości trochę ubyło :wink: można pokusić się o stwierdzenie, że chusta wzmacnia plecy i osobowość tyż ;)
I to jest piękne podsumowanie tej dyskusji! :applause::applause::applause:

hanciaa
25-05-2013, 22:14
Hester: masz rację z tym, że na boczku to nie zdrowo, ale uwielbiam siodełko z pentelką. To wiązanie jest chyba najładniejsze ze wszystkich, takie najbardziej estetyczne:lol: Zazwyczaj motam się tak tylko na krótkie trasy ale ostatnio teściowa i szwagierka wyciągnęły mnie na spacer. Myślałam, że pójdziemy tylko kawałek na plac zabaw i zamotałam małą w moje popisowe wiązanie. Okazało się, że teściowa mnie przegoniła przeszło godzinę po mieście, no ale przecież nie powiem, że ciężko czy niezdrowo hehe dałam radę i nic mi nie wypadło;) a to dzięki noszeniu w kieszonce od jakiś 15 miesięcy:lol: teraz uczę się plecakowania:ninja:

mi.
25-05-2013, 22:34
nawet jeśli "uczciwie" zmieniasz strony, to nie noś na biodrze dłużej niż kwadrans. zwłaszcza dziecka, które waży ponad 8kg :znaika:


a mnie plecakowanie wyciągnęło z pociążowej hiperlordozy :D:cool::thumbs up:

Hester
25-05-2013, 22:40
Hester: masz rację z tym, że na boczku to nie zdrowo, ale uwielbiam siodełko z pentelką. To wiązanie jest chyba najładniejsze ze wszystkich, takie najbardziej estetyczne:lol: Zazwyczaj motam się tak tylko na krótkie trasy ale ostatnio teściowa i szwagierka wyciągnęły mnie na spacer. Myślałam, że pójdziemy tylko kawałek na plac zabaw i zamotałam małą w moje popisowe wiązanie. Okazało się, że teściowa mnie przegoniła przeszło godzinę po mieście, no ale przecież nie powiem, że ciężko czy niezdrowo hehe dałam radę i nic mi nie wypadło;) a to dzięki noszeniu w kieszonce od jakiś 15 miesięcy:lol: teraz uczę się plecakowania:ninja:

Z tym argumentem to ja nie jestem w stanie dyskutować...

Fizjoterapeuci uwielbiają takich pacjentów. Najbardziej tych, którzy od liceum nosili torby z książkami na ramię. A potem dziecko na boku. A jeszcze jak przy okazji mają problem z dyskiem, to już w ogóle bajka - pacjent na lata, będzie wracał, zostawi spore pieniądze... Serio, nie musi Ci wypaść dysk, by był problem. Jak Ci dysk z przeszłosci wypadał, to już dożywotnio masz tam zmiany, blizny. On dożywotnio będzie osłabiony, bardziej podatny na zniekształcenia. Jesli Tobie się to wiązanie estetycznie podoba, to przekonywac Cię nie bedę że to co piękne nie zawsze zdrowe - ale może inne mamy wezmą pod uwagę i aspekt własnego zdrowia. Naprawdę, wiele bym dała, by nie musieć teraz znosić konsekwencji własnej próżności i niewiedzy z przeszłosci :duh:

hanciaa
26-05-2013, 08:42
Dziękuję Hester, że tak się mną przejęłaś;) na pewno masz rację, jednak mam swój rozum i jak można przeczytać noszę w kieszonce a ostatnio zaczynam plecakowanie. Pisząc o noszeniu na biodrze miałam na myśli to, że kiedyś nie byłabym w stanie nic tak przenieść nawet przez chwilę a od kiedy noszę w chuście, tak wzmocniłam mięśnie, że dysk nie wypada, czyli chusta pomogła na wzmocnienie mojego kręgosłupa a o to w tym wątku chodziło:ninja: