PDA

Zobacz pełną wersję : moja córa ciągle kocha chusty... :)



Bonita
19-01-2012, 23:15
Moja kochana córa, nienoszona już od kilku miesięcy (niestety, ale młode w brzuchu do spółki z kręgosłupem podejmują bunt przy każdej próbie motania), ciągle kocha moje chusty :D Choć z obecnego stosiku nosiłam ją tylko w jednej, lubi wszystkie i ma swoje ulubione. Najchętniej tarmosi tęczowego pasiaka LL i koty rapalu. Koty, jako chusta nie do zmordowania, są oficjalnie jej własnością i służą do zadań specjalnych, więc ona okazuje im miłość najpierw miaucząc a potem szczekając, co powoduje że koty zwiewają ;) Dziś wyciągnęła cały mój stos, rozrzuciła go na łóżku i skakała po nim do utraty tchu :) Potem ładnie szmaty złożyła i oddała mi żebym położyła na półeczce :) Kocham moje chusty chorą miłością chustomaniaczki i cieszy mnie, że córa także je lubi :)

Kamila
19-01-2012, 23:22
Podoba mi sie moment, gdy sie po nich wyskakala radosnie, a potem zlozyla do kupy i oddala grzecznie wow :heart:

Vernea
19-01-2012, 23:22
No to gratuluję pozytywnie zakręconej córki :-)
Moje dzieciaki traktują chusty jako kocyki.

Bonita
19-01-2012, 23:25
Podoba mi sie moment, gdy sie po nich wyskakala radosnie, a potem zlozyla do kupy i oddala grzecznie wow :heart:
Jeszcze doglądała, czy aby na pewno stos jest w miarę równo złożony ;)

Kamila
19-01-2012, 23:32
Jeszcze doglądała, czy aby na pewno stos jest w miarę równo złożony ;)

Kochana!

kista1
19-01-2012, 23:34
Oooo, słodkie, moja tylko wywala z szafy i po nich depcze:)

sonyc
20-01-2012, 09:33
No to gratuluję pozytywnie zakręconej córki :-)
Moje dzieciaki traktują chusty jako kocyki.

Ja po pół roku wyciągnęłam ostatnie chusty by je wystawić na sprzedaż, obfociłam poszłam do kuchni i wracam a moja młoda leży poprzykrywana i też krzyczy kocyki kocyki :) chwila refleksji i krzyczy NIE CHUSTY :) i mamo weź.... - hmm teraz to już trochę za późno ;)

zewelinal
20-01-2012, 10:06
moja chustę uważa za kocyk służący do zabawy

mamaslon
20-01-2012, 11:29
haha...rewelacyjne :D

MamaHani
20-01-2012, 22:50
Czyli przejmujemy nie tylko ładną chustę, ale także naładowaną pozytywną energią, super! :)

panthera
20-01-2012, 22:57
moje dziecko tez kocha chusty, tuli sie do nich i krzyczy "w to!" co oznacza ze chce żebym go wrzuciła do chusty. niestety moje stawy ostatnio mówią nie! więc chociaż huśtawkę mu robię.

PchlePsotki
20-01-2012, 23:03
No to my, wracam z padniętą córą z dmuchanej ślizgawki ,dziecie lat 5 https://lh3.googleusercontent.com/-ki6XXSoVywE/TnGlZwCm-sI/AAAAAAAAA18/l2Db-V_S9t0/s400/Zdj%2525C4%252599cia-0081.jpg
A tu innym razem, to już wrzesień i powrót z przedszkola.
https://lh3.googleusercontent.com/-Ts1ySTXoZQs/TnGlZJ455BI/AAAAAAAAA1w/Rf26HZH_FA0/s400/Zdj%2525C4%252599cia-0094.jpg

Kamila
20-01-2012, 23:06
No to my, wracam z padniętą córą z dmuchanej ślizgawki ,dziecie lat 5 https://lh3.googleusercontent.com/-ki6XXSoVywE/TnGlZwCm-sI/AAAAAAAAA18/l2Db-V_S9t0/s400/Zdj%2525C4%252599cia-0081.jpg
A tu innym razem, to już wrzesień i powrót z przedszkola.
https://lh3.googleusercontent.com/-Ts1ySTXoZQs/TnGlZJ455BI/AAAAAAAAA1w/Rf26HZH_FA0/s400/Zdj%2525C4%252599cia-0094.jpg

No super normalnie!!!

PchlePsotki
20-01-2012, 23:14
E tam super, po prostu dziecia mam lekkiego i tylko w wyjątkowych sytuacjach takie numery.
W sierpniu, nocą, po łąkach szłam pół kilometra jak wracałyśmy z pielgrzymki z młoda na biodrze, bo bałam się w plecaku.

aniakom
20-01-2012, 23:52
Ja ostatnio niosłam moją 4,5 latkę na koncert do Filharmonii (trochę za późno było). Dzięki temu zdążyłyśmy. A pani w szatni do mnie - "ja pamiętam dobrze, pani tu już kilka lat w chuście córkę na koncerty przynosi". No fakt, zaczełam, jak Zosia miała jakieś 3 miesiące :D

dirk5
21-01-2012, 00:03
Aliki te chusty lubi; zastosowanie wszelakie- wskoczyć na plecy i przyciąć komara, bujać się w hamaku, wić sobie w nich gniazdo i się kokosić, obkładać się nimi, przykrywać... i rozwalać po podłodze. Poszanowania za grosz.

...ale to ostatnie po mamie :hide:. U nas określenie "szmata" ma swoje wyraźne przesłanki...

Aksamitka
21-01-2012, 00:10
Aliki te chusty lubi; zastosowanie wszelakie- wskoczyć na plecy i przyciąć komara, bujać się w hamaku, wić sobie w nich gniazdo i się kokosić, obkładać się nimi, przykrywać... i rozwalać po podłodze. Poszanowania za grosz.

...ale to ostatnie po mamie :hide:. U nas określenie "szmata" ma swoje wyraźne przesłanki...Jak obrazowo :-P U nas to samo.No i każdy ma swoją ukochaną chustę łóżeczkową do przytulania :)
Starszy ma i nie odda wełnianą zieloną Grecję,a młodszy różnie. Najbardziej lubił pawie,aż się śmiał do nich,a teraz wełniane paproty :D
Pawie sprzedałam w międzyczasie :roll: 8))