Zobacz pełną wersję : Dlaczego kilka chust?
greentree
13-01-2008, 16:11
Witam
Widzę tu na waszym forum że kupujecie po 5, 6 chust i to wciąż za mało... jaki jest powód? Czy każda jest dobra na inny wiek tzn trzeba co chwilę wymieniać? U mnie rodzina nastawiona na anty- i jedna chusta to nie lada wydatek, na kilka w życiu sobie nie pozwolę, ale tak czytam że macie przynajmniej po 2... czyli 1 chusta to za mało?
anifloda
13-01-2008, 16:22
Jedna w zupełności wystarczy na cały czas noszenia. No, może dwie, bo jak jedna się pierze, to nie ma w czym nosić. :wink: Chusty mają pewne "specjalizacje" np. Storche są lepsze dla cięższych dzieci, Vatanaie na lato, Florencja na śluby i chrzciny :wink: , są różne długości, np. przy chodzącym dziecku bardziej przydaje się krótsza chusta, nie mówiąc już o tym, że jeden kolor i deseń szybko się nudzi i nie pasuje do wszystkich ciuchów, ale naprawdę można spokojnie poradzić sobie z jedną długą wiązaną chustą i na moim forum rówieśniczym większość nabyła właśnie po jednej, chyba tylko ja mam więcej. Inna sprawa, że my tu w większości nosimy po kilka godzin dziennie, nie używamy, bądź rzadko używamy wózków i jesteśmy maniaczkami :).
starczy spokojnie. a jak kolorek ci sie znudzi sprzedajesz i kupujesz inny - tak tez mozna :)
serafinka
13-01-2008, 19:16
ja odpowiem któtko - wystarczy jedna a później zaczyna sie uzależnienie, miłość do chust , sekta czy jak tam kto woli....
Jedna wystarczy... (ja mam jedna) ale inne snia sie po nocach.. ech :)
Mary-Anne
13-01-2008, 20:29
Teoretycznie można mieć jedną, ale w praktyce jest to bardzo trudne, jak w każdym uzależnieniu ;-)
węgielek
13-01-2008, 20:41
ja zachorowalam ostatnio na podegi i mejtaje. wiazanka juz mi przeszla. mam jednego pieknego girasola, ale te azjatyckie... wymiekam... :lol:
Bonkreta
13-01-2008, 23:47
Tak od strony uzytkowej patrząc - brakuje mi bardzo krótkiej chusty, do wrzucenia dziecka na chwilę na biodro, gdy np. robię starszemu kolację, a Ada juz jest zmęczona i ma dość zabawy na podłodze.
ja jako abnegat zakupowy (dominujący gen sknerstwa) w zasadzie nie potrzebuję wiecej niz jednej chusty. używam non stop długiego hoppa.
w zasadzie 8))... bo tak szczerze to mam jeszcze samoróbkę kółkową i samoróbkę poucha w które to chusty czasem wsadzam małą np. przy gotowaniu albo na chwilę po domu
i jeszcze mam samoróbkę wiązankę, od której zaczynałam. służy mi zamiennie gdy hopp jest w praniu
a w dodatku od dawna podejrzewam, że brakuje mi krótkiej wiązanej. marzy mi się np. latem wysiąść z auta, wyjąć dziecia z fotelika i zamotać na ulicy prosty plecaczek bez oplątywania sobie nóg chustą :P
czyli wychodzi że nawet rasowi anty-zakupoholicy mogą rozważać więcej niż jedną :D
to nie jest za mało, jeśli Tobie wystarcza to jest oki
ja jako abnegat zakupowy (dominujący gen sknerstwa) w zasadzie nie potrzebuję wiecej niz jednej chusty. używam non stop długiego hoppa.
czyli wychodzi że nawet rasowi anty-zakupoholicy mogą rozważać więcej niż jedną :D
Mam tak samo a ze wlasnie odgracam mieszkane i tony smieci wywalam to nie kupuje zbednych gratow.
JEDNAK nie wiem co mi sie stalo ale jak zobacze fajna chuste to dostaje slinotoku. Dlatego hoppa sprzedalam i w duzej czesci mi inke sfinansowal. Do tego mam ellaroo i nati i apetyt na wiecej... 8))
nie rozumiem tego zupelnie
ale ja mam 3 dzieci z ktorych 2 da sie zamotac wiec minimum 2 chusty mi potrzebne a jedna w zapasie
marze o kolkowej papryce i kwiatkowym didku na chrzest Malej (rebrno-zlotym albo zielonym) - przez toskanie nati mam zielony okres
a wogole to ratunku bo sie uzaleznilam - jak to dziala????
ja też uzależniona jestem, bo lubię szmatki czy to ciuchy czy chusty (chociaż ostatnio wolę chusty ) :lol:
chociaż chwilowo jestem zaspokojona 7 wiązanka to sprawiła :) kilka sprzedałam i jest oki
Ja juz czuje że będę uzależniona... Jeszcze nie przyszła moja pierwsza chusta wiązana- Inka od ekomamy, a juz myślę o następnej :D
niezapominajka
14-01-2008, 23:42
kiedyś mówiłam że dwie świat i ludzie a teraz trzecia do odbioru u Don Kaczki i czwarta w rezerwacji toż to nałóg jest :D
ps. a tłumaczę to tym że Franek ma reflux i wszystko zarzyguje 8))
jedna to wcale nie jest za mało.......ta jedna-pierwsza to najlepszy początek jest 8))
mango977
15-01-2008, 10:53
Ja zaczęłam od kółkowej i w życiu bym nie przypuszczała, że zdecyduję sie na drugą, wiązaną. A tu okazało się, że nie dość, że kupiłam Babylonię, to niedługo potem zachwyciłam się Lilibullkiem Simonem, a teraz czaję się na jakąś krótką.
polaquinha
15-01-2008, 13:49
Też mam nawrót powiedziałabym nawet "szału chuścianego" :wink:
Niektóre szyte przez nasze dziewczyny MT lub podeagi są tak cudne,że gdybym miała więcej środków finansowych, to kupowałabym dla celów czysto kolekcjonerskich :)
A kolory wiązanych?? Wymiękam - przecież, te cudenka są tak piekne,że az chce się cały czas na nie patrzec :)
Jeśli chodzi o kwestie praktyczne to myśle,że 1-2 narzędzia noszenia przy jednym dziecku spokojnie wystarczą! :)
Ja mam 2, trudno było z jedna, bo nie miałam kiedy wyprać :oops:
W tej chwili mam dwie, gdzie jedną elastyczna będę niedługo sprzedawać. Właśnie zdecydowałam się na trzecią. Napewno nie będzie to ostatnia. Nie wiem dlaczego mi tak odbiło :D
Myślę że że jedna chusta może wystarczyć, ale na pewno nie mnie. To uzależnienie, jak już masz wymarzoną to marzysz o następnej. Mnie brakuje tylko krótkiej wiązanki (pewnie tylko kwestia czasu) ale i tak wyliczyłam że na 3 kolejne jestem chora. Jedyne co może mnie powstrzymać to kasa, nie wydam ostatnich pieniędzy na chustę ale może przed ostatnie tak :twisted:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.