PDA

Zobacz pełną wersję : Otulacz Wełniany a kuracja lanolinowa



stokrotka.a
20-11-2008, 17:21
...no właśnie...piorę w specjalnym płynie do wełny,potem siup do wiaderka z misznką lanolinową,kilka godz.takiej kąpieli i co potem?...płuczecie te otulacze w letniej wodzie po tej lanolinie czy od razu osuszcie?
:)

21-11-2008, 23:42
ja odrazu susze :D

stokrotka.a
21-11-2008, 23:46
Dzięki!..No właśnie pierwszy raz wypłukałam ...zrobiłam jeszcze powtórkę i już nie płukałam :)

agul
21-11-2008, 23:58
ja gotuje w lanolinie, tylko trzeba umiejetnie, zeby sie nie sfilcowalo

Meta
22-11-2008, 00:01
Umiejętnie czyli jak? O szczegóły bardzo proszę, bo będę dziergać wełniane majtasy Lenie :)

agul
22-11-2008, 00:21
czyli na bardzo bardzo wolnym ogniu, zeby uniknac naglych skokow temperatury, caly czas trzeba dogladac i mieszac, ja najpierw robie tak jak sie zwykle robi czyli rozpuszczam lanoline w goracej wodzie, jak ostygnie wkladam welniaki i potem na ogien
w ten sposob wiecej lanoliny wnika w welne widac to potem po wodzie jaka zostaje, jest bardziej przezroczysta

Meta
22-11-2008, 00:30
Dzięki bardzo :D Lanolinę muszę kupić i będę gotować majtasy. Chyba będę musiała nieodchodzić od garnka, bo jak siebie znam, to tylko zerknę na chwilę na forum - i Lena będzie miała otulacz z modnego filcu :lool:

agul
22-11-2008, 00:34
ja gotuje w wielkim garze na najmniejszym palniku, na razie nic mi sie nie sfilcowalo chociaz pare razy sie zagapilam i bylam przekonana, ze to juz koniec :)

Meta
22-11-2008, 00:41
Zobaczę, jak będzie u mnie :) Ostatnio gotowałam ziemniaczki na parze i ugotowałam... na czarno :hide: Na szczęście po kilku takich wpadkach doceniłam instytucję timera, rezydującego w komórce :mrgreen:

stokrotka.a
22-11-2008, 01:43
...a do jakiego momentu trzeba gotować?...jak długo?...Słyszałam już o takiej kuracji ale przyznam że jeszcze brak mi odwagi :roll: ...Ale jak porządnie zostanę wtajemniczona to od razu spróbuję ...Aha po mojej kuracji została biała woda mimo że otulacz moczył się całą noc :omg: ...Czyli nie zbyt efektywnie :lol:

stokrotka.a
23-11-2008, 22:36
No nie doczekałam się odpowiedzi, ile czasu mają się te majtasy w tym garcu gotować...Więc za radą, wrzuciłam do roztworu lanoliny i gotowałam...gotowałam no i zapomniałam :lol: :hide: Pojechałam na obiad do teściów i zapomniałam wyłączyć,w wyniku czego majtasy się gotowały 4h :omg: ...Troszku kolor puściły,troszku lanoliny się nałykały...ale woda nadal mętna a nie jak powinna być przezroczysta czyli nie wsiąknęły dużo tej lanoliny...Gacie nie sfilcowane cudem... :shock: ale ocenie dokładniej po wyschnięciu...
...No i pytanie co robię źle...jak długo gotować na tym wolnym ogniu?...

agul
23-11-2008, 22:57
stokrotka ja roznie gotowalam, zalezy ile mam czasu, no i nigdy nie mialam zupelnie przezroczystej wody na koncu

stokrotka.a
23-11-2008, 23:28
...wymacałam Otulacz i ma taki filtr tłusty na sobie czyli chyba jednak...coś mi wyszło z tej kuracji :lol: ...no i czy 4h to nie za dużo?czy w sam raz czy można dłużej?

stasiu-lova
08-12-2008, 17:59
znalazłam na ekobaby radę ani (chyba mogę wkleic?) pisze tam o 9 minutach.

Moja rada: wełnę można gotować!! Tak, naprawdę. Wełna nie filcuje się pod wpływem wysokiej temperatury, ale pod wpływem nagłych zmian temperatury, czyli, np. gorące pranie i zimne płukanie. Bardzo skuteczną kurację lanolinową można przeprowadzić w następujący sposób: majteczki wełniane należy normalnie wyprać, przygotować roztwór lanoliny w sposób zgodny z powyższym opisem, zanurzyć majteczki i wstawić do mikrofalówki. Majteczki zanurzone w lanolinie podgrzać 3x 3min. Po tej operacji w miseczce zostanie sama czysta woda, lanolina zostanie wchłonięta. Majteczki należy zostawić w miseczce do wystygnięcia. Nie należy ich w żadnym wypadku płukać w zimnej wodzie, należy to zrobić dopiero w momencie, kiedy same wystygną. To samo można zrobić w garnku na kuchence, trzeba jednak uważać, aby nie podgrzać roztworu zbyt szybko.

Anna Nogajska
08-12-2008, 20:24
więc tak:
- gotować można, nawet podgrzać w mikrofalówce. generalnie wełna filcuje się wtedy gdy poddamy ją gwałtownej różnicy temperatur, a nie jak mówi obiegowa opinia na skutek wysokiej temperatury. wełne pierzemy w 30 stopniach, bo płukanie jest w zimnej wodzie i tylko taka róznica temperatury nie powoduje filcowania. po kuracji lanolinowej dokłądnie płukamy, bo polega ona na tym, aby lanolina wchłonęła się do środka włókien. nie chodzi więc o tę tłustość na wierzchu :).

nie ma znaczenia też długość podgrzewania. ja bym podgrzewam na wolnym ogniu i zostawiam potem na noc do wystygnięcian i wchłonięcia, potem płukam dokładnie w letniej wodzie.

powodzenia!

stokrotka.a
09-12-2008, 00:58
Dzięki dziewczyny

agul
10-12-2008, 11:42
ja wlasnie najczesciej gotowalam wieczorem i na noc zostawialam, ale nie plukalam po wszytskim woda.... to zle???

Anna Nogajska
10-12-2008, 13:52
jeśli gatki nie były w dotyku tłuste i nieprzyjemne to nic nie szkodzi :). na pewno nie wpływa to na jakośc wełny.

Eliza
01-07-2015, 11:54
Dawno nikt tu nie zaglądał, ale może ktoś zerknie :)
Zrobiłam kurację lanolinową- nie gotowałam, tyle, że moczyłam całą noc, czyli z 10 godz. :/ Gatki razem z kocami wełnianymi.
Został mi na nich tłusty osad :( Więc wypłukałam i z 3 razy wyprałam, ale osad nie znika :( Czy on powinien być na wełnie? Jeśli nie to jak się go pozbyć?

vinga89
01-07-2015, 11:56
Dawno nikt tu nie zaglądał, ale może ktoś zerknie :)
Zrobiłam kurację lanolinową- nie gotowałam, tyle, że moczyłam całą noc, czyli z 10 godz. :/ Gatki razem z kocami wełnianymi.
Został mi na nich tłusty osad :( Więc wypłukałam i z 3 razy wyprałam, ale osad nie znika :( Czy on powinien być na wełnie? Jeśli nie to jak się go pozbyć?

po dwóch - trzech użyciach lepkość powinna zniknąć, to jest normalne po lanolinowaniu