PDA

Zobacz pełną wersję : przesiadamy sie...ale nie wiemy na co :/



Kicia
06-11-2011, 21:48
Ignas ma prawie 9 mcy, noszony w chuscie od miesieczniaka. Rozwazam powaznie przerzucenie sie na nosidlo, bo:
- Za ciezko mi juz go nosic z przodu, a na plecy z chusta mam opory, czuje ze latwiej byloby mi z nosidlem
- Problem pt. zima czyli noszenie pod kurtke nie wchodzi w gre bo szkoda mi kasy na kurtke dla dwojga, a chuste dociagac na kurtce to masakra jest totalna i mysle ze znow z nosidlem lub mt bedzie latwiej - poprawcie mnie jesli sie myle.
- Potrzebuje moc go wrzucac i wyrzucac z tego szybko (kazda minuta cenna), bo wrocilam do pracy i rano go odstawiam do zlobka, na arzie go wrzucam w wozek, bo na predkosc z chusta wygrywa - ale juz z nosidlem niekoniecznie

Biorac pod uwage powyzsze czynniki co mi mozecie doradzic? Nosidlo? MT? Ktore? Szczerze i tak najbardziej podobaja mi sie chusty, ale tu jednak chodzi o czas i noszenie na kurtce i na plecach wiec musze isc na kompromis.

Pondo
06-11-2011, 22:57
Nie ma sie co tłumaczyć, nosidła mają swoje plusy- nie są tak łądne jak chusty, ale:)...

Ja dla Bal miałam manduce i bardzo sobie ją ceniłam.Teraz leży i czeka na Janosika.
Próbowałam jeszcze kilka innych nosideł, ale manduca wydała mi się najbardziej trwała i odporna na zużycie, i przede wszystkim wygodna. I dla nas, i dla B- nie widziałam różnic w jej zachowaniu- a nosiliśmy ją naprzemiennie w chustach i nosidle w zależności od potrzeb.

Kreska
06-11-2011, 23:11
ja jak zwykle: Manduca! u nas się sprawdza super. trwała, bardzo wygodna, szybko i łatwo się zakłada i ściąga :)

kiwka
07-11-2011, 08:33
też polecam Manduce - całą zeszłą zimę w niej przenosiłam:)

Pat
15-03-2012, 00:47
Nie ma sie co tłumaczyć, nosidła mają swoje plusy- nie są tak łądne jak chusty, ale:)...

Ja dla Bal miałam manduce i bardzo sobie ją ceniłam.Teraz leży i czeka na Janosika.
Próbowałam jeszcze kilka innych nosideł, ale manduca wydała mi się najbardziej trwała i odporna na zużycie, i przede wszystkim wygodna. I dla nas, i dla B- nie widziałam różnic w jej zachowaniu- a nosiliśmy ją naprzemiennie w chustach i nosidle w zależności od potrzeb.

Eee tam, widziałaś Doux-Doux? :) Dla mnie bomba, a jak noszą!

jul
15-03-2012, 01:13
uwielbiałam angelpacka, wygodnego, ślicznego i kompaktowego, który ma jednak tę wadę, że nie jest bardzo duży i mój duży młody, zanim poczułam że jest na tyle stabilny, że z czystym sumieniem go przerzucę do nosidła, już z niego praktycznie wyrósł (aczkolwiek wymiary ma chyba porównywalne z manducą), natomiast córkę nosiłam w nim z powodzeniem i powyżej roku, potem przerwa na ciążę ;); młodszy praktycznie od razu przesiadł się do toddlerowego mei favorite siostry, który to MF, po pierwotnych wahaniach, też bardzo lubię. Warte polecenia są też nosidła dziewczyn szyjących, np madame googoo, Gosi nubik, słynne doux doux a MT jeszcze więcej - tym fajniejsze, że możesz zamówić pod siebie - i w kwestii wyglądu, i wielkości (panel, długość pasów), i osobistych preferencji (no ale te zazwyczaj się ma sprecyzowane po próbie jakiegoś albo kilku nosideł).

Ale generalnie wcale nie jestem przekonana, że nosidło jest znacznie wygodniejsze do założenia na plecy na kurtce, niż plecak prosty, gdzie nie musisz obracać nosidła spiętego w pasie, dzięki czemu bok kurtki ląduje Ci na brzuchu, czego potem nie jesteś w stanie poprawić, bo jak zawczasu nie ściągniesz pasa, to potem jest trudno. A i dziecko zazwyczaj wyżej siedzi i więcej świata zobaczyć może. Plus nosidło jest mniej uniwersalne - dziecka nim nie przykryjesz ;). Według mnie baaardzo warto się tego plecaka prostego nauczyć, wbrew pozorom szybko się wiąże - dla mnie to niemal inny wymiar macierzyństwa przy drugim dziecku (wcześniej starsza była noszona na plecach w nosidle). Tylko dobrze mieć w miarę szorstką chustę, wtedy ma mniejsze tendencje do wysmykania się spod tyłka. Dla uczciwości dodam, że z dwójką dzieci i tak jestem zazwyczaj skazana na wózek, a młody do niedawna absolutnie chustować się nie chciał, więc piszę to raczej jako okazjonalny nosiciel nakurtkowy ;)

Elgur
15-03-2012, 01:49
Jestem absolutną fanką motania na kurtkę!
Warunek:
Kurtka nie może być puchowa i ortalionowa bo się ślizga
Chusta lepiej jak jest szorstka wtedy mniej się ślizga po kurtce i łatwiej ją dociągnąć.
Niestety z żadnym nosidłem się nie dogadałam jeśli chodzi o zakładanie na kurtkę, no ale ja raczej chustowa.
Co do Doux-Doux to są prześliczne, ale moim zdaniem mają za mało miejsca na nogi dziecka między pasem naramiennym a pasem biodrowym. Nie wiem czy wszystkie tak mają, ale ten egzemplarz z chusty Girasol Rasta tak ma. To jest moje zdanie- oczywiście fanki Doux-Doux nie muszą się ze mną zgadzać ;)

buka
15-03-2012, 02:09
Ja z kolei dzieki mei tai odwazylam sie zaczac wrzucac mlodego na plecy w chuscie, jakos mnie to osmielilo :) Po krotkiej fascynacji tulikiem, znow kroluja u nas chusty na kraglo. No moze poza zakupami, bo faktycznie latwiej mi mlodego zamotac w zatloczonym centrum w mei tai i spokoj, a nie z chusta, gorzej jak ktos chcial pomagac :roll: Dzis dodatkowo przyszlo ergo od Tuli i tez przyznam, ze ma swoje plusy, choc albo mlody jest taki duzy,a lbo ono ma byc takie obcisle :) Facet za to zachwycony - cos jeszcze prostszego w obsludze niz mei tai :)

Meta
15-03-2012, 09:00
Kiedyś namiętnie nosiłam w MT (jak jeszcze miałam :lol:) - szyła mi marta-la i było rewelacyjne, nawet na śliską kurtkę. No i wygląd taki, jak się zamarzy :)

Teraz wymieniłam chustę na nosidło Tula, byłam w nim na 4 spacerach i kocham coraz bardziej - szybko się zakłada/ściąga, ewentualne dopasowanie to chwilka, wygoda noszenia niesamowita, no i super odejmuje dziecku kilogramy. Wygląd też ma świetny :) Miałam też kiedyś Angel Packa, ale nie był tak wygodny, jak Tula (grubość wypełnienia pasa biodrowego i pasów zdecydowanie ma znaczenie :lol:).

A co do chusty na kurtkę jeszcze - nosiłam tak kilka razy tej zimy. Kurtkę mam flauszową i się pomechaciła na ramionach od dociągania :(

marta-la
15-03-2012, 09:40
Kiedyś namiętnie nosiłam w MT (jak jeszcze miałam :lol:) - szyła mi marta-la i było rewelacyjne, nawet na śliską kurtkę. No i wygląd taki, jak się zamarzy :)

Teraz wymieniłam chustę na nosidło Tula, byłam w nim na 4 spacerach i kocham coraz bardziej - szybko się zakłada/ściąga, ewentualne dopasowanie to chwilka, wygoda noszenia niesamowita, no i super odejmuje dziecku kilogramy. Wygląd też ma świetny :) Miałam też kiedyś Angel Packa, ale nie był tak wygodny, jak Tula (grubość wypełnienia pasa biodrowego i pasów zdecydowanie ma znaczenie :lol:).

A co do chusty na kurtkę jeszcze - nosiłam tak kilka razy tej zimy. Kurtkę mam flauszową i się pomechaciła na ramionach od dociągania :(
O dzięki Mita :) nawet nie widziałam że moje mt są "nieześlizgiwalne" hehe, żart a tak na poważnie do dziewczyn którym coś się ślizga - nie bójcie motać się pasami na krzyż. Naprawdę jest tak wygodniej, nic nie opada i biust wbrew pozorom nie przeszkadza.

Pat
15-03-2012, 19:01
(...)Ale generalnie wcale nie jestem przekonana, że nosidło jest znacznie wygodniejsze do założenia na plecy na kurtce, niż plecak prosty, gdzie nie musisz obracać nosidła spiętego w pasie, dzięki czemu bok kurtki ląduje Ci na brzuchu, czego potem nie jesteś w stanie poprawić, bo jak zawczasu nie ściągniesz pasa, to potem jest trudno. A i dziecko zazwyczaj wyżej siedzi i więcej świata zobaczyć może. Plus nosidło jest mniej uniwersalne - dziecka nim nie przykryjesz ;). Według mnie baaardzo warto się tego plecaka prostego nauczyć, wbrew pozorom szybko się wiąże - dla mnie to niemal inny wymiar macierzyństwa przy drugim dziecku (wcześniej starsza była noszona na plecach w nosidle). Tylko dobrze mieć w miarę szorstką chustę, wtedy ma mniejsze tendencje do wysmykania się spod tyłka. Dla uczciwości dodam, że z dwójką dzieci i tak jestem zazwyczaj skazana na wózek, a młody do niedawna absolutnie chustować się nie chciał, więc piszę to raczej jako okazjonalny nosiciel nakurtkowy ;)

Ja zapinam nosidło od razu w pozycji na plecach i niczego nie przekręcam. Próbowałaś tak?
Z zasady nie motam plecaków na kurtkę, bo dla mnie to masakra ;) Ja generalnie nie lubię plecaków motać, bo mi dziecię wariuje na plecach, a na kurtkę to już w ogóle - cała mokra bym była ;) Na plecy nosidło.


Jestem absolutną fanką motania na kurtkę!
Warunek:
Kurtka nie może być puchowa i ortalionowa bo się ślizga
Chusta lepiej jak jest szorstka wtedy mniej się ślizga po kurtce i łatwiej ją dociągnąć.
Niestety z żadnym nosidłem się nie dogadałam jeśli chodzi o zakładanie na kurtkę, no ale ja raczej chustowa.
Co do Doux-Doux to są prześliczne, ale moim zdaniem mają za mało miejsca na nogi dziecka między pasem naramiennym a pasem biodrowym. Nie wiem czy wszystkie tak mają, ale ten egzemplarz z chusty Girasol Rasta tak ma. To jest moje zdanie- oczywiście fanki Doux-Doux nie muszą się ze mną zgadzać ;)

Przyznam, że zupełnie nie znam takiego problemu, a moje dziecię raczej z tych klockowatych... :) No i wypróbowaliśmy co najmniej kilka innych firm nosidełkowych... Ale fakt, że nie wszystkim wszystko musi pasować :)

margaretka
15-03-2012, 19:13
Ze swojej strony mogę polecić ergonomika Tulę. Próbowałam: manducę (ciężko mi się regulowało pasy naramienne przy noszeniu na plecach), doux doux (jak dla mnie za mało kompaktowe, ale miałam rozmiar xl i może tu tkwił problem:confused:) i tula wygrało jednak właśnie za kompaktowość oraz wygodę zarówno moją, jak i Gabi (a ona do wybrednych należy:)). Tylko z tego, co się orientuję, to każdemu co innego odpowiada;) więc najlepiej jest popróbować.

kista1
15-03-2012, 19:18
My w manduce się nosimy od jakichś dwóch miesięcy, jest super, ekspresowo się zakłada i zdejmuje. Pasuje też na mnie i na m który bardzo lubi w niej małą nosić.

Pat
15-03-2012, 19:34
margaretko, Wasze DD było rzeczywiście ogromne jak na tamte potrzeby, bo Twoja Gabi chyba sporo mniejsza od mojego wielkoluda :)
Dla mnie Manduca była ok, tylko design taki sobie. Tula są fajne :) Tylko myśmy akurat z niego szybko wyrośli. Ogólnie jestem zwolenniczką szycia nosideł na miarę. Wychodzi to atrakcyjnie cenowo i nosidło można dokładnie dopasować. Z szytych przez nasze forumki próbowałam MT od pani_olo (rewelacja!), hybrydę Tulika od Ani z Tulikowa i Doux-Doux (MT i ergo).

jasulka
15-03-2012, 22:22
Ja nosiłam najpierw w Bondolino i myślełam, że to nosidło wystarczy nam do końca noszenia, bo uważam że jest cudowne. Ale mam synka giganta i mimo że ma dopiero rok to panel w bondku zrobił się za wąski, mimo tych "dostawek". Kupiłam więc Ergobaby i dla nas to była porażka. Było mi niewygodnie, Piter jakiś taki przyklejony, rozpłaszczony. Puściłam to nosidło w świat i koleżanka bardzo jest z niego zadowolona...
Teraz mamy Manduce i to jest to!!!
Super nosidło, ale mam wrażenie że dla młodszego dziecka i tak lepsze jest jednak Bondolino.