Zobacz pełną wersję : Gdybym chciała ukryć nową chustę...
Musiałabym zakneblować córkę.
Przyszedł dziś kupfer. Bal pooglądała, pomacała, powiedziała- pięęękna. I poszła się bawić.
Mija kilka godzin.(zero rozmów o chuscie, nie wyciągam jej, nic z nią nie robię)
Wraca M z pracy. Bal biegnie do niego z okrzykiem " taaatoo mamy nową chustę...TAM!!!" i pokazuje palcem szafę na której leży nowe niebieskie pudło:mrgreen::mrgreen:
Szczęśliwie, ostatnio M jest informowany przed faktem, to i zawału nie było.
PS. Zdecydowanie moja dwulatka mówi zbyt wyraźnie i zbyt dużo:bduh:
Kasia.234
04-11-2011, 23:04
Oj tak, moje dziecko też radośnie informuje tatusia o każdej wizycie listonosza czy kuriera ;)
magda-sh
04-11-2011, 23:08
A moja tak śmiesznie komentuje
" O ...i znowu kupiłaś sobie nowa chustę :D"
.
.
Mój syn też każdą nową chustę od razu wyłapie i skomentuje. I jeszcze wypyta. A skąd? Od kogo kupiłaś/pożyczyłaś? A gdzie ta XY mieszka? A jak wygląda? :omg: Śledztwo aż tylko!
Pondo, a jak kupfer, by the way?:)
ooooo! po raz piewrszy się cieszę że moje dziecko jeszcze nie mówi za duzo po ludzkiemu :)
agnieszkazd
04-11-2011, 23:15
:lool:
A moja tak śmiesznie komentuje
" O ...i znowu kupiłaś sobie nowa chustę :D"
.
.
chyba z dużym naciskiem na SOBIE...
Moja Córa nie mówi, a Tatusia nie darzy szczególną atencją :roll:... Nowe zakupy byłyby bezpiecznie dyskretne :mrgreen:...
... tylko mnie na nie nie stać :mad:!
:-(
Pondo, a jak kupfer, by the way?:)
Obłędny. Mieni się tym benzynowym połyskiem.Obłędny.
Szkoda ,ze nie jest mój na zawsze:( Ale i tak, kocham Green za to ,ze ma dobre serce:D
U mnie nikt nigdy w domu nie pokapował się, że mam nową chustę. Antkowi dyndało w czym go noszę, mąż nie zauważał zmian, on i tak jeśli nosił to w nosidle.
green_naranja
05-11-2011, 01:12
NIna tez radosnie potrafi sie pochwalic, ale ze tych chust zawsze mnostwo (nie tylko moich:ninja:), to nowy nabytek "zgubic" latwo...i nawet juz na niej nie robi to wrazenia.
za to oznajmia tacie wieczorem, ze "pan byl w domu" :hide::twisted::duh:
(ale ze to umowiony hydraulik na przyklad, to juz nie doda!)
za to oznajmia tacie wieczorem, ze "pan byl w domu" :hide::twisted::duh:
A to , owszem ,urocze:) Bal miała taką fazę około kwietnia, maja, ze co dzień raportowała ojcu, że : "był pan", "mama wyszła do pana" . Uratowało nas nasze nędzne poczucie humoru:)
moje też czują się w obowiązku złożyć raport wieczorem. ostatnio jedna przez drugą krzyczały: tato, tato! mama spaliła cebulę!
słoneczny_blask
05-11-2011, 08:30
Mój spytał, czy kupiłam nową torebkę, "bo czarna jest stara?"
dankin-82
05-11-2011, 10:24
u nas meldunek i raporcik musi zostac złożony obowiązkowo; ostatnio przed teściówką wypaplały coś o czym niekoniecznie musiała wiedziec ;/
u nas wystarczy dzieciom wytłumaczyc że nie muszą wszystkiego tatusiowi mówic, że trzeba go najpierw przygotowac ;)
narrinka
05-11-2011, 11:00
jak to dobrze, że moje jeszcze umie tak mówić :D
tata jak wraca z pracy to tylko pokazuje palcem np na nowe zabawki albo zagląda w reklamówki z zakupami :D
jagienkat
07-11-2011, 16:42
A to , owszem ,urocze:) Bal miała taką fazę około kwietnia, maja, ze co dzień raportowała ojcu, że : "był pan", "mama wyszła do pana" . Uratowało nas nasze nędzne poczucie humoru:)
moje też czują się w obowiązku złożyć raport wieczorem. ostatnio jedna przez drugą krzyczały: tato, tato! mama spaliła cebulę!
Cudne!! :D Mój jeszcze na tyle nie mówi, na razie starcza mu pamięci (jak się wymawia dane słowo) tylko na chwilę, więc z entuzjazmem przylatuje do mnie do kilka minut w czasie zabawy z tatą, wrzeszcząc "mama, zielony!!!!" (np. balon) i pędzi z powrotem. Ale fakt, że nie pozwoli rozpakować jakiejkolwiek paczki bez siebie :D
macierzanka
07-11-2011, 16:54
U mnie to samo: pan listonosz jest osobą Nr 1!
Znalazłam na to sposób - przesyłki, nie tylko chustowe, przychodzą na adres służbowy:)
Znalazłam na to sposób - przesyłki, nie tylko chustowe, przychodzą na adres służbowy:)
Rozwiązanie mega rozsędne , u mnie niestety niewykonywalne:/
mam takową paczkę w planach-Młody nie wypaple ale pewnie tata odbierze od listonosza:(
chyba,że podam adres mamy:)
możesz spróbować jak ja, że to tajemnica i tak w urodziny taty latorośle radosnie mu oznajmiły:
-mamy dla ciebie tort, ale to niespodzianka i tajemnica
:lool::lool::lool:
ja oficjalnie większość chust mam z czasowej wymianki :hide:, bo synus zawsze napomknie tacie,ze nowa chusta, a listonosz przeważnie przynosi paczkę, jak już mały wróci z przedszkola:?
możesz spróbować jak ja, że to tajemnica i tak w urodziny taty latorośle radosnie mu oznajmiły:
-mamy dla ciebie tort, ale to niespodzianka i tajemnica
:lool::lool::lool:
taaa, u nas to bylo - wiesz tato, bylismy dzis w sklepie wedkarskim, ale to tajemnica na dzien ojca :D
a szmaty tyle ostatnio przychodzi (wiekszosc pozyczonych) i tyle lezy na stosie, ze sie malzu juz dawno pogubil byl ktore czyje ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.