PDA

Zobacz pełną wersję : gotowanie i prasowanie pieluch i ubranek



agul
16-11-2008, 23:20
temat mnie bardzo gryzie od dluzszego czasu, o co chodzi z tym gotowaniem i prasowaniem .... czemu maja sluzyc takie zabiegi? zadalam juz to pytanie w temacie o praniu pieluch i jedna dziewczyna odpowiedziala, ze pranie w wysokich temperaturach i dlugich programach ma na celu "uruchomienie" detergentow a potem dokladne wyplukanie ich, tak to przynajmniej zrozumialam
ja sama od narodzin dziecka zelazka w reku nie mialam, pieluch nie gotowalam ani razu, na poczatku`pralam w 90c potem przeszlam na 60c, zawsze w programie 2,5h, od prawie 2 miesiecy piore w 40c w programie 45 minutowym i nie widze zadnej roznicy pomiedzy tymi a tamtymi pieluchami, nie mam zamiaru tego zmieniac, dopieraja sie i zero zapaszkow, dziecku do tego skonczyly sie wszelkie uczulenia, piore dla scislosci od poczatku w naturalnych detergentach, nietoksycznych (ale tez pewnie slabszych od tych chemicznych)
bedac w ciazy bylam przekonana, ze wielorazowki nalezy dezynfekowac na wszystkie mozliwe sposoby, a teraz zadaje sobie pytanie skad to przekonanie? czy dzieciece siuski sa naprawde takie toksyczne, ze trzeba je wygotowywac? ja z wlasnego doswiadczenia moge tylko powiedziec, ze choc zdarzaly sie nam problemy w strefie pieluchowej, to nigdy nie widzilam czegos tak strasznego jak po wypraniu pieluch w zwyklym proszku, maly byl doslownie poparzony, zadne siuski go tak nie zalatwily jak proszek do prania
jesli wiecie cos na temat bakterii jakie znajduja sie w siuskach i kupkach napiszcie... moze jakies biochemiczki tu sa?
poza tym wiekszosc producentow pieluch zaleca pranie w max 60c z bardzo mala iloscia detergentow, czy to gotowanie i prasowanie to jakis mit? ja np nie prasowalam, bo stwierdzilam, ze skoro ubranka nalezy prasowac, to tak samo powinnam traktowac wszytskie tkaniny, z ktorymi maly bedzie mial stycznosc wlaczajac w to nasza posciel i ubrania...
czy ktos mnie oswieci o co w tym chodzi?

Dagmara
16-11-2008, 23:32
Ja ubranka prasowałam i prasuje z czystej estetyki. Co do pieluch to chyba dobrze jest zniszczyć bakterie jednak,ja na punkcie bakterii w moczu mam hopla, bo przecież w kupie jest m.in e.coli i tam jest w swoim naturalnym środowisku a w um nie ma prawa być bakterii!

agul
16-11-2008, 23:34
a w jakiej temp ginie e.coli? no i jakie bakterie sa w siuskach?

Dagmara
16-11-2008, 23:36
Nie wiem w jakiej ginie, ale tetrę prałabym na 90 a nie tak jak ciuchy na 40. W siuśkach nie ma prawa być bakterii, chyba że jest zum! Natomiast jak mokra pielucha trochę poleży w wiadrze np. to bakterie jak najbardziej mają prawo się rozwinąć.

Nymphadora
17-11-2008, 09:45
zeby wykonczyc bakterie wastarczy 60 stopni 8))

Mag
17-11-2008, 11:56
z tego co gdzieś czytałam, niektóre giną tylko powyżej 70stopni.
nikt nie wymyślił sobie bezcelowo gotowania w pralce.
wiesz, nasze matki miały przerąbane, a gotowały pieluchy w garach,my mamy o wiele łatwiej, a jeszcze mimo niewiedzy lub wątpliwości idziemy na łatwiznę.
ręce nikogo nie rozbolą jak raz na kilka prań wrzuci pieluchy do pralki na 90stopni.

prasowanie ma na celu zabicie bakterii,tak jak gotowanie.
proponuję raz na 3 prania pieluch w 60stopniach zrobić pranie na 90 stopniach.
40 stopni i program krótszy niż godzinny to do prania bluzeczek się nadaje a nie zasikanych i zakupkanych pieluch przetrzymanych w wiadrze.
to samo proponuję z prasowaniem,jak masz czas to poiprasuj,jak nie to poskładaj.
40 stopni w pralce to tyle ile ma woda do kąpieli niemowlaka,włóz rękę do niej i zastanów się czy zneutralizuje jakiekolwiek nieczystości taka temperatura.
jeśli dziecko zdrowe, to nie powinno mieć bakterii w moczu, ale w kupie są złe bakterie,niedoprana pielucha zawiera te bakterie i mogą one przejść do układu moczowego dziecka, ba! weź pod uwagę możliwość namnożenia się ww. bakterii.

taka dygresyjka przypominająca o podstawowej higienie i nie lekceważeniu jej:
http://wiadomosci.wp.pl/title,25-pasaze ... zytajdalej (http://wiadomosci.wp.pl/title,25-pasazerow-autobusow-ma-na-rekach-bakterie-kalowe,wid,10471516,wiadomosc.html?ticaid=16fb3#cz ytajdalej)

ala
17-11-2008, 12:00
piorę pieluchy na 60st. głównie są to pieluszki do składania

zastanawiam sie jak formowane, AIO, outlacze przeżyłyby te 90st?
mam na myśli głównie rzepy, ulegną deformacji :roll: :?:

Mag
17-11-2008, 12:11
mi się nie deformują rzepy,ale też dbam o nie i dokładnie składam przed wrzuceniem do pralki-otulacze można o wiele rzadziej wrzucać na 90stopni.
ja otulaczy prawie wcale nie gotuję-tu jest zminimalizowane ryzyko-chyba że i otulacz zakupkany (choć przecież 90stopni to nie gotowanie :lol: )..

Dagmara
17-11-2008, 12:40
z tego co gdzieś czytałam, niektóre giną tylko powyżej 70stopni.
nikt nie wymyślił sobie bezcelowo gotowania w pralce.
wiesz, nasze matki miały przerąbane, a gotowały pieluchy w garach,my mamy o wiele łatwiej, a jeszcze mimo niewiedzy lub wątpliwości idziemy na łatwiznę.
ręce nikogo nie rozbolą jak raz na kilka prań wrzuci pieluchy do pralki na 90stopni.

prasowanie ma na celu zabicie bakterii,tak jak gotowanie.
proponuję raz na 3 prania pieluch w 60stopniach zrobić pranie na 90 stopniach.
40 stopni i program krótszy niż godzinny to do prania bluzeczek się nadaje a nie zasikanych i zakupkanych pieluch przetrzymanych w wiadrze.
to samo proponuję z prasowaniem,jak masz czas to poiprasuj,jak nie to poskładaj.
40 stopni w pralce to tyle ile ma woda do kąpieli niemowlaka,włóz rękę do niej i zastanów się czy zneutralizuje jakiekolwiek nieczystości taka temperatura.
jeśli dziecko zdrowe, to nie powinno mieć bakterii w moczu, ale w kupie są złe bakterie,niedoprana pielucha zawiera te bakterie i mogą one przejść do układu moczowego dziecka, ba! weź pod uwagę możliwość namnożenia się ww. bakterii.

taka dygresyjka przypominająca o podstawowej higienie i nie lekceważeniu jej:
http://wiadomosci.wp.pl/title,25-pasaze ... zytajdalej (http://wiadomosci.wp.pl/title,25-pasazerow-autobusow-ma-na-rekach-bakterie-kalowe,wid,10471516,wiadomosc.html?ticaid=16fb3#cz ytajdalej)
Dziękuję za wsparcie :)

agul
17-11-2008, 12:59
ja niestety nie znam sie na bakteriach, nie wiem czym sie rozni pranie w 40c od tego w 60c, a 90c to przeciez nie jest gotowanie


wiesz, nasze matki miały przerąbane, a gotowały pieluchy w garach,my mamy o wiele łatwiej, a jeszcze mimo niewiedzy lub wątpliwości idziemy na łatwiznę.
ręce nikogo nie rozbolą jak raz na kilka prań wrzuci pieluchy do pralki na 90stopni.

mnie nigdy rece nie bolaly kiedy nastawialam pranie na 90c, nie piore w 40c, bo tak mi latwiej, zastanawiam sie tylko nad celowoscia prania w tak wysokich temperaturach


40 stopni w pralce to tyle ile ma woda do kąpieli niemowlaka,włóz rękę do niej i zastanów się czy zneutralizuje jakiekolwiek nieczystości taka temperatura.
no zastanowilam sie i nie mam pojecia
dlaczego producenci pieluch zalecaja pranie w 40-60c? czy to tylko z dbalosci o tkaniny z jakich sa wykonane pieluchy? czemu zalecana jest mala ilosc denergentu do prania? nigdy nie slyszalam, zeby ktos prasowal formowane, ale moze tak robicie?
ja juz nasluchalam sie wystarczajaco komentarzy na temat prania w ekologicznych srodkach, ze to nie dopiera, ze brud zostaje itd i ze tylko proszek i wysokie temperatury, ale proszek to nie dla nas, a pranie w temp powyzej 60c i dluzej niz 30 min w ekokulkach, bo w nich teraz piore, tez niczemu nie sluzy
na razie nie mamy kup w pieluchach, moze jak sie trafia to wlacze 60c, ale nawet po zrobieniu niezawodnego testu z wlozeniem reki do wody i tak nie bede wiedziec czy bakterie zgina czy nie
czemu nalezy dlugie programy stosowac?
napisalam ten post zeby sie czegos dowiedziec, a nie zeby pomiedzy wierszami czytac ze jestem brudasem czy leniem :(, ja tez pralam w 90c i w 60c w najdluzszym programie i jak napisalam roznicy nie widze pomiedzy tamtym a obecnym praniem, ani na pieluchach ani na skorze mojego dziecka, ze skora teraz jest nawet lepiej, ale to niekoniecznie dzieki takiemu praniu rzecz jasna
no i nie jestem jedyna na tym swiecie, ktora tak pierze

Lovrita Bornita Rokita
17-11-2008, 13:48
A mnie sie gdzies obilo o uszy, ze prasowanie pieluszek zmniejsza ich chlonnosc (podobnie jak plukanie w plynie zmiekczajacym)...

ala
17-11-2008, 13:50
z tym prasowaniem i chłonnością to chyba racja
ja nigdy nie prasuje tetry i jakoś dłużej wytrzymuje niż tetra, która jest u mojej mamy - prasowana :?

Mag
17-11-2008, 14:29
z tym prasowaniem i chłonnością to chyba racja
ja nigdy nie prasuje tetry i jakoś dłużej wytrzymuje niż tetra, która jest u mojej mamy - prasowana :?
sama gdzieś na forum też o tym pisałam,zmniejsza chłonność, bo prasowanie nitki spłaszcza,które bezpośrednio po praniu są bardziej trójwymiarowe :wink: :D

no i do Agul-oceniamy ludzi po tym jacy sami jesteśmy.
jeśli widzisz między wierszami coś czego tam nie ma i doszukujesz się ironii czy obelg tam,gdzie ich nie ma to Ty masz problem,nie ja.
bardzo jesteś na swoim punkcie przewrażliwiona chyba.
gdybym uznała Cię za idiotkę,lenia lub brudasa,to uwierz,napisałabym to wprost.
więcej wiary w innych ludzi i ich dobre chęci.
sorki,jeśli Cię uraziłam nie wiem czym.
proponuję użyć wyszukiwarki i wpisać słowo "dezynfekcja" oraz "bakterie w kale" na przykład, jak i ja zrobiłam przed napisaniem pierwszego postu w tym wątku, a nie chować się za niewiedzą teraz.
dowiedziałabyś się jako i ja kiedyś,że wiele bakterii ginie dopiero powyżej 60stopni temperatury.
poza tym podważasz całą gałąź produkcji pralek,bo jeśli na zdrowy rozum nie byłoby powodu prać w 60 czy 90stopniach,to producenci pralek by głupotę robili produkując pralki z takimi programami.
tak samo jak producentów pieluch nie interesuje ilość bakterii w pieluszce tylko stan materiału po praniu,stąd zalecenia prania w niższych temperaturach.
po następnym zdaniu możesz poczuć się dopiero urażona:
wyszukiwarka nie gryzie.jako i myślenie.
nie będę kontynuować tej dyskusji z Tobą, bo zawsze denerwuje mnie jak ktoś przeczulony na swoim punkcie zasłania się niewiedzą.
dziwię się też,że należy Ci tłumaczyć różnice między funkcjami programów w pralce,wydawało mi się,może naiwnie,że wszyscy posiadający pralki i instrukcje do nich je znają.

acha, następnym razem weź pod uwagę,że Twoje wątki nie są tylko Twoje,tak było zawsze na tym podforum, ale z wiedzy w nich zawartej potem korzystają też inne osoby,stąd moje uogólnione pisanie do anonimowego odbiorcy,żeby nie lekceważyć bakterii.
szczerze mówiąc,pierwszy raz spotykam się na tym forum z pytaniem "czemu służą długie programy?".
odpraniu ciężkich do sprania plam, długie płukanie- wypłukaniu dokładnym detergentów.
długie pranie nie ma związku z praniem w wysokich temperaturach.
równie dobrze można wyparzyć daną rzecz wrzątkiem i tyle.
na wszelki wypadek dopiszę,że narządy płciowe dziewczynek myje się w kierunku od pochwy do odbytu,żeby zminimalizować ryzyko przedostania się bakterii z odbytu do pochwy :evil:
a zminimalizować należy dlatego,że zakażenie układu moczowego może być groźne dla zdrowia dziecka :evil: .
pozdrawiam.

tu dla laików:
http://zum.org.pl/

erithacus
17-11-2008, 14:50
A ja mam inne zdanie.
Bakterie coli, czyli te, których najbardziej się obawiamy, giną w 60 stopniach. W moczu bakterii nie ma, a te, które rozwiną się na brudnych pieluszkach nie sa groźne dla zdrowia, poza tym i tak się wypiorą w normalnym cyklu.

A zastanawiałyście się kiedys ile bakterii zostaje na pupie dziecka po umyciu zwykła wodą z mydłem albo co gorsza samymi chusteczkami :twisted: Nikt przecież nie będzie wyparzał dziecka.
Oczywiście wiem, jak myć dziewczynki żeby nie przenosić kału do ukł. rozrodczego czy moczowego. Ale pomyślcie - patrząc na to z tej perspektywy - w czasie kąpieli w wanience bakterie rozprowadzaja sie po całym ciele.
Albo jeszcze inaczej - wiekszość dzieci, nie tak jak nasze ;) robi kupe do pieluchy, po czym rozmazuje sie ona po całej pupie, czasem dzieciak siedzi w tym jakiś czas. I co? Nic się nie dzieje bo nasz organizm jest odporny na takie sprawy. Jeśli już natura stworzyła nam trzy dziurki obok siebie, to musiała też wymyślic jakiś sposób, aby nie dochodziło no notorycznych zakażeń.

Uważam, że gotowanie i prasowanie pieluch jest zbędne. Pranie zakupkanych w 60 stopniach jest wystarczającą dbałością o higienę jak dla mnie.

Dagmara
17-11-2008, 14:57
A ja mam inne zdanie.
Bakterie coli, czyli te, których najbardziej się obawiamy, giną w 60 stopniach. W moczu bakterii nie ma, a te, które rozwiną się na brudnych pieluszkach nie sa groźne dla zdrowia, poza tym i tak się wypiorą w normalnym cyklu.

A zastanawiałyście się kiedys ile bakterii zostaje na pupie dziecka po umyciu zwykła wodą z mydłem albo co gorsza samymi chusteczkami :twisted: Nikt przecież nie będzie wyparzał dziecka.
Oczywiście wiem, jak myć dziewczynki żeby nie przenosić kału do ukł. rozrodczego czy moczowego. Ale pomyślcie - patrząc na to z tej perspektywy - w czasie kąpieli w wanience bakterie rozprowadzaja sie po całym ciele.
Albo jeszcze inaczej - wiekszość dzieci, nie tak jak nasze ;) robi kupe do pieluchy, po czym rozmazuje sie ona po całej pupie, czasem dzieciak siedzi w tym jakiś czas. I co? Nic się nie dzieje bo nasz organizm jest odporny na takie sprawy. Jeśli już natura stworzyła nam trzy dziurki obok siebie, to musiała też wymyślic jakiś sposób, aby nie dochodziło no notorycznych zakażeń.

Uważam, że gotowanie i prasowanie pieluch jest zbędne. Pranie zakupkanych w 60 stopniach jest wystarczającą dbałością o higienę jak dla mnie.

Nie życzę Ci aby Twoje dziecko miało zum. Ja pupę i siusiaka synka myję dermoclarem, raz w tygodniu kąpie go w nadmanganianie i bardzo dbam o jego higienę bo ma skłonności. Obecnie niestety coraz więcej dzieci ma różnego rodzaju wady i choroby urologiczne, zwłaszcza popularny jest refluks. Ja nawędrowałam się po szpitalach i zdziwiłabyś się ile niemowląt (zwłaszcza dziewczynek) ląduje w szpitalu z zum właśnie dlatego, że rodzice wycierali im pupę nie w tą stronę co trzeba!!!!

erithacus
17-11-2008, 15:07
Ja pupę i siusiaka synka myję dermoclarem, raz w tygodniu kąpie go w nadmanganianie i bardzo dbam o jego higienę bo ma skłonności. Obecnie niestety coraz więcej dzieci ma różnego rodzaju wady i choroby urologiczne, zwłaszcza popularny jest refluks.
Ale my mówimy tu raczej o dzieciach zdrowych. Jeśli ktoś ma dziecko chore, to oczywiste jest, że będzie o nie dbał w inny sposób.



zdziwiłabyś się ile niemowląt (zwłaszcza dziewczynek) ląduje w szpitalu z zum właśnie dlatego, że rodzice wycierali im pupę nie w tą stronę co trzeba!!!!
A tego akurat nie jesteś w stanie stwierdzić z całą pewnością. Powodów może być wiele, a takie ocenianie innych rodziców jest raczej niefajne. Być może Ciebie też już ktoś ocenił.

agul
17-11-2008, 15:20
magda1980 ja chyba nie poczulam sie az tak bardzo strasznie urazona ...

co do podwazania produkcji pralek itd... no wlasnie, produkowane sa chyba pod chemiczne detergenty i stad te temperatury i dlugie programy
mi plamy schodza i w krotkich programach, zalezy jakie, plamy po jagodach to i po 2,5h nie zejda jak sie ich nie potraktuje jakims odplamiaczem wczesniej
kurcze, no i czemu nie moge tu na forum zadawac pytan tylko wczesniej robic dochodzenie w internecie? to forum to tez dla mnie zrodlo informacji
znam dziewczyny ktore piora tak jak ja od ponad roku i ich dzieci nie maja zadnych wyjatkowych problemow, kiedy pierwszy raz nastawilam na 40c zrobilam to dlatego, zeby sprobowac (wczesniej tak bylo z przejsciem z 90 na 60c) i jak na razie wszystko jest ok nie ma zadnych infekcji ani smrodkow, dlatego pytam o te wysokie temperatury i dlugie programy, bo nie dosc ze piore krotko i w 40c to do tego w ekokulkach ... jak beda kupy to nastawie 60c
do tego jeszcze po siuskach pupe zmywam sama woda bez mydla....

Dagmara
17-11-2008, 15:22
zdziwiłabyś się ile niemowląt (zwłaszcza dziewczynek) ląduje w szpitalu z zum właśnie dlatego, że rodzice wycierali im pupę nie w tą stronę co trzeba!!!!
A tego akurat nie jesteś w stanie stwierdzić z całą pewnością. Powodów może być wiele, a takie ocenianie innych rodziców jest raczej niefajne. Być może Ciebie też już ktoś ocenił.

Właśnie napisałam Ci o tym co wiem, o matkach które były zdziwione że ma znaczenie w którą stronę się wyciera, o tym że wszystkie badania inne były w normie i że przypadki więcej się nie powtarzały po zmianie sposobu mycia i higieny.

Dagmara
17-11-2008, 15:24
Aha nasz urolog powiedział, że 90% chłopców ma refluks, który jest sprawą fizjologiczną i do 2 roku życia powinien się cofnąć.