PDA

Zobacz pełną wersję : Na plecach w chłodne dni...



dirk5
21-10-2011, 23:28
...nosicie, Dziewczynki?

I jeżeli tak- to jak? Tzn. w co ubrane jesteście?

Pytam, bo dzisiejsza próba wyjścia z Młodym w plecaku i odziania się w nasz wspólny polar oraz kurtkę zakończyła się absolutnym fiaskiem :thumbs down:.

Nie dla dwojga te ciuchy, w które próbowałam nas przyodziać, tylko moje własne, z czasów, gdy z wrodzonych kompleksów kupowałam wszystko w rozmiarach ukrywających kobiece atrybuty :roll:. Na zimniejsze dni mam odłożoną stosowną kurtkę Męża.

Gdy małego mam z przodu, mieścimy się w owe okrycia wierzchnie bez problemu. Na plecach za Chiny nie umiałam na Niego naciągnąć ubrania :(.

No i tak sobie dumam- da się nosić na plecach, jeżeli nie ma się kurtki dla dwojga? Nie planowałam zakupu, bo nie stać mnie za bardzo, poza tym plecakowanie na śliskiej nawierzchni i tak odpada... A teraz nie wiem, czy w związku z tym nie pożegnamy się z plecakiem do wiosny... A szkoda mi, bo Młody bardziej to wiązanie lubi niż wszelkie na przodzie :(.

amst
21-10-2011, 23:30
Ja na siebie windstoppera i na wierzch motam. Polar mam tylko do noszenia z przodu.

dirk5
21-10-2011, 23:34
Ja na siebie windstoppera i na wierzch motam. Polar mam tylko do noszenia z przodu.

To coś w rodzaju osłonki :hmm:?

Przepraszam, ale nie wiem :oops:.

anasta
22-10-2011, 00:25
Może pocieszy Cię, że kurtkę dla dwojga z opcją noszenia na plecach też nie jest łatwo włożyć (ostatnio był taki wątek).

Ze wskazówek praktycznych - może warto spróbować meitaja na wierzchnie ubrania (chustę jest trudniej dociągnąć)? Ostatnio tak nosiłam, miałam na sobie sweter z golfem i cienką kurtkę, a mały był w cienkim kombinezonie wiatroszczelnym na domowe ubrania, na nogach wełniane skarpetki i paputki i nie zmarzliśmy (ja się nawet zgrzałam, bo w ruchu). Myślę, że na jesień takie rozwiązanie się sprawdzi.

dirk5
22-10-2011, 00:37
Czyli widzę, że jednak dominuje opcja z noszeniem na wierzchu, nie pod wspólnymi ubraniami :hmm:...

Dzięki, anasta. Tamten wątek czytałam :).

No i czekam na więcej, może ktoś jednak nosi pod wspólnymi ubraniami... Bo jakoś mam dziwną obawę, że jednak zmarzłby mi mój mały Potwór, nie mam też MT, musiałabym pożyczyć, by sprawdzić (już chyba nawet wiem, do kogo się uśmiechnąć :ninja:)...

taniuka
22-10-2011, 00:42
rzadko się już nosimy, ale jeśli się zdarza, to raczej nosidło na kurtkę, nie wiem co miałabym założyć, żebyśmy we dwie pod tym zmieściły ;) a w zeszłym roku zimą (jak miała 9-10 miesięcy) to raczej była z przodu, ale ona z tych drobniejszych, więc nie było problemu

Karusek
22-10-2011, 09:12
My się nosimy pod polarem/kurtką dla dwojga. Póki jeszcze nie było bardzo zimno, bo narzucałam ponczo kupione w lumpku za grosze (no, ale to się wygląda całkiem jak namiot albo chodząca szafa :))
Jesli motać na kurtkę, to też mi się wydaje, dirk, że jedynie w MT albo w nosidle. No i na pewno jest się mniej spoconym po zakładaniu MT/nosidła niż po dociąganiu chusty na kurtce ;)

anasta
22-10-2011, 09:45
Zastanawiam się, czy nie dałoby się taki szal typu komin założyć na siebie i dziecko, jak na tym zdjęciu, tylko na plecach :hmm:

http://boutique.neobulle.com/client/cache/produit/_78____fatessa%20russe_2047.jpg

mamru
22-10-2011, 09:55
Dirk! Kochana! Oczywiście, że da się nosić bez kurtki dla dwojga. Swoją drogą trzeba trochę wprawy żeby ubrać kurtkę na zamotane dziecię na plecach ale...
ja nie znoszę kurtek dla dwojga:hide: miałam już dwie i sprzedałam w błyskawicznym tempie. Uwielbiam plecaki na polar/kurtkę. Ja mam bluzkę i na to ciepły sweter wełniany, albo polar, dziecko w polarkowym kombinezonie albo spodnie + getry i polar no i tyle ;)
dasz radę, trochę inaczej się dociąga na kurtce, ale to kwestia wprawy ;)

matysia
22-10-2011, 10:11
Fakt osłonka na normalne ciuchy, albo sprytnie przerobić cos starego.

dirk5
22-10-2011, 12:51
Dziękuję, Kobiety :mighty:! Mamru za fotkę poglądową :kiss: (pomijając, że jak zwykle :love:!).

Widzę, ze bez pożyczki MT na początek się nie obędzie :hmm:- a co tam, mam gdzie uderzyć i zmierzymy się z tym kolejnym chustowym wyzwaniem :ninja:.

Bo wczoraj skończyło się na... wózku :oops:. Nieużywanym przeze mnie odkąd Pio skończył 2 miesiące. Zawszeć egzotyka, ale jeszcze wolę ponosić ;).

livada
22-10-2011, 17:09
My na razie motamy się na ubranie, a wychodzimy już tylko w plecaku. W takie dni jak ostatnio były ja ubierałam bluzkę z długim rękawem i polar (nieprzesadnie gruby), Młoda miała rajstopki, body z długim, getry, skarpetki, paputki, grubszą podbitą misiem bluzę z kapturem i tyle. To przy temperaturach typu 5-7 stopni i słońce, albo koło 10 i pochmurno. Z tym że my jesteśmy obie bardzo zimnolubne, jak widzę jak ludzie chodzą ubrani, to mam wrażenie że chodzę w bańce ogrzanego powietrza...
Na chłodniejsze/bardziej wietrzne dni mamy kurtkę dla dwojga, tylko muszę poćwiczyć zakładanie :]

Aniika
22-10-2011, 17:48
Ostatnio zamotalam dziecie na swoim welnianym plaszczu, bo juz mialam dosc wrzasku w wozku. Mala ubrana w getry welniane i polar z kapturem, wciaz bez butow. :) Moze lekko za zimno, nie wiem, wkolo mnie mamy niesamowicie cieplo ubieraja swoje dzieci.
Spodziewalam sie niewygody, a moim zdaniem, mozna nosic dziecie na plaszczu i jest wygodnie. Mnie sie podobalo, choc tez mialam obawy, ale majac juz roczne dziecko, mozna je motac na wierzchnie ubrania, a malenstwa chyba lepiej nosic z przodu.

Vernea
22-10-2011, 17:57
Spoko się da plecaczek na kurtkę. Tzn. ja generalnie staram się zakładać takie ubrania, żebyśmy byli jak najmniej "puchaci". Oczywiście jest to mniej wygodne niż motanie na bluzeczkę w lato, ale wykonalne :-)

Olapio
22-10-2011, 18:02
bez kurtki dla dwojga w zimne dni to tylko w ergonomiku
przynajmniej jak dla mnie ;)

Pentla
22-10-2011, 18:25
Całą zeszłą zimę nosiłam młodego na plecach w chuście, w kombinezonie jednoczęściowym, polarowym (ale takim ocieplanym), kupionym za całe 7 zł w lumpku.

Fusia
22-10-2011, 18:55
kupiłam polar dla2 z drugiej reki!
gruby polar na spacer zakładam czapkę młodej-taką bawełnianą smerfetkę ( -dzis wiało jak niewiem a ja polami chodzę a ona bez włosów:omg:)
sobie buty motam plecak i na to ten polar-ale z pomocą osoby3 bo nie umiem jej założyć polara sama mieszcze pod nim i2latke i 8miesięczną pannę i jest nam ciepło na zimę jakiś sweterek pod to i myślę że też da radę -marzy mi się zimowa kurtka dla2

Gavagai
22-10-2011, 19:04
my nosiliśmy się w MT + robione na drutach poncho z dwoma otworami na głowę;-)
http://farm4.static.flickr.com/3148/3058573557_fc987c95ce_z.jpg
Ja miałam tylko polar na bluzkę, młody cienką/nieśliską kurtkę jesienną i czapkę z nausznikami, zapinaną pod brodą na zatrzask/szybciej sie zapina/.
Jak już wszystko zamotałam, to szybko zarzucałam poncho, tak, że się nie zdążył młody wkurzyć;-)

dirk5
23-10-2011, 22:37
Ależ Ty śliczna jesteś, Gavagai :-)!

W temacie; dziś zamotałam Alę na płaszcz. Młoda spragniona była, coby Ja ponosić, Ona nieraz chustę mi w rączkach przynosi, czym mnie powala i zawsze ulegam :love:.

Ni i ubrałam Ją ciepło, w kurtkę, sama płaszczyk taki krótki, no i na plecy.

Spacerowałyśmy godzinę, bo mała Bestia nie chciała za Chiny zleźć ze mnie, a w kościele wywoływałyśmy nielichą sensację, poza tym bałam się że mi tam zaśnie z nudów ;), a już późno było i nie chciałam takich niespodzianek przed wieczorem.

Zatem godzinę Ją nosiłam po mieście zachwyconą. Ja równie zachwycona, bo faktycznie rewelacyjnie nam było i miłotak połazić razem. Tylko że Ala to o wiele łatwiej współpracujący Chuścioch niż Piter i dociągnie Jej to bajka ;).

Ale następnym razem na plecy wędruje Piotruś :nono:!

Dziękuję Wam, Kobiety niezawodne :kiss:!

A po MT się niebawem zgłoszę do... wiadomo do kogo, gingerr ;)...

moli1978
23-10-2011, 23:03
Hm. No ja się właśnie zastanawiam i zastanawiam co tu zrobić. bo nie dość że plecak mi ni e idzie to już jak pomysle o kurtce do tego to białej gorączki dostaję. To może faktycznie ja powinnam o MT pomyśleć.....

odynka
24-10-2011, 11:22
mamy mega poncho:) o takie:

http://wataha.odiland.com/galleries/Rodzinna_galeria_zdjec/2011/04/2011-04-02/22.JPG

http://wataha.odiland.com/galleries/Rodzinna_galeria_zdjec/2011/04/2011-04-02/25.JPG

tyle ze tu z przodu mam dziecko;)

hajda
24-10-2011, 13:31
prześliczne te Wasze poncza dziewczyny, eh ........ aż się dziecia zachciewa, znowu będę musiała pożyczać, żeby sobie ponosić, bo mój już za stary

a co noszenia w chłodne dni to ubierałam młodego cieplej od pasa w dół, bardzo dobrze nam się sprawdziły kożuszkowe paputki, jedne nawet mój mąż uszył ręcznie takie wysokie aż po kolanka dziecka, wiązane na grubaśny rzemyk, wyglądał jak ze średniowiecza :)

Gavagai
24-10-2011, 13:47
prześliczne te Wasze poncza dziewczyny, eh ........ aż się dziecia zachciewa, znowu będę musiała pożyczać, żeby sobie ponosić, bo mój już za stary

Nie Ty jedna :ninja: Te fotki to wspominkowe są, sprzed eee... trzech lat :D
spójrz w mój suwaczek;)

hajda
24-10-2011, 19:37
Nie Ty jedna :ninja: Te fotki to wspominkowe są, sprzed eee... trzech lat :D
spójrz w mój suwaczek;)

oj faktycznie nie zwróciłam uwagi, jakoś mi te suwaczki zawsze umykają :)

Martulec
15-09-2013, 09:38
podbijam temat :)
czas temu jakiś (coś około stycznia) doradca chustowy powiedziała na warsztatach:nie wiązać na swetrze ani na kurtce:nono:
uwierzyłam, ale widzę że niepotrzebnie
Macie jakieś rady co do kurki - pewnie najlepszy polar, bo się ślizgać nie będzie?

margarita
15-09-2013, 10:27
dziewczyny, skąd się takie poncha bierze jak na powyższych fotkach? jakieś firmy czy sklepy zarzucicie? :oops:
Ja przy starszaku miała kurtkę LL, ale nosiłam pod nią tylko z przodu, niemożliwością dla mnie było wsadzenie tylnego panelu odpowiednio bobasowi na głowę, nie zsuwając przy tym mu jakoś głupkowato czapki/ Musiałabym mieć 2 razy dłuższe ręce i gumowe ramiona:mrgreen: albo pomocnika 24/dobę:|

owieczka33
15-09-2013, 17:28
W zeszła zimę chodziłyśmy w polarku LL, ale Młoda miałam z prozdu. Własnie dlatego, że nie umiałam włożyc tego polarka na nas dwie, gdy Ona jest w plecaku.
Na tę zimę- motam Ją na polar, to i tak chodzace dziecko, zatem troszke w chucie, troche na nogach, zatem i tak musi być ubrana tak by sama mogła smigać, bez maminego ogrzewania. ;-)

brikola
15-09-2013, 18:04
no właśnie dumam i dumam cy może nie sprzedać kurtki do noszenia... bo przecież młody chodzący trchę niby mogę kurteczkę dla Niego mieć w torbie, ale zakładanie kurtki na dziecko na plecach wydaje się byc karkołomne.. ja niecierpię nosideł i noszę tylko w chustach...w tamtym roku 2 razy zakładałam kurtkę jak młody był z tyłu, ale miałam Go wtedy w manduce a i tak była to lekka rzeźnia... może ktoś dysponuje fajnym przepisem na założenie kurtki na siebie i dziecko z tyłu?

mmd
15-09-2013, 18:11
brikola, na bank było , ale nie mogę teraz znaleźć... :(

Wiewiórka
15-09-2013, 18:13
było, i było tam fajne zdjęcie Lindy w innuickim wdzianku wierzchnim do noszenia dziecka

Frahenka
04-10-2013, 08:23
A ja takie pytanie mam do doświadczonych koleżanek :ninja:
Chciałabym kupić kurtkę do noszenia z tym że się tak zastanawiam czy to w ogóle ma sens. Lubimy robić sobie wycieczki w 3, do lasu nad wodę itp. Zwykle motam po wyjściu z samochodu. Jak do tej pory pogoda nam nie przeszkadzała, ale jak zrobi się chłodniej i będę się chciała schować z Małym w kurtkę to w samochodzie nie będzie możliwe prawidłowe dociągnięcie to raz a po drugie założenie na nas kurtki :confused:
Czy zakup kurtki ma w ogóle sens? Czy nosić na wierzchu i ew. kupić/uszyć taką osłonkę polarową na malucha jak ma pentelka?

malgos
04-10-2013, 09:41
a jak macie zamiar się wiązać w mrozy? też na zewnątrz samochodu? w jakie wiązanie?

bo jak w plecak, to ja bym jednak wiązała na kurtkę (dziecko w kombinezonie) i ew. narzucała osłonkę polarkową

próbowałam plecaka w aucie, frustracja murowana... ale leci do nas już didytai :), więc jeszcze raz pokombinujemy z didytaiem i kurtką dla dwojga :), albo będziemy samochodowo wiązać na brzuchu tylko w kółkową/didytaia

Rozwiązanie z motaniem plecaka dziecka na zewnątrz na zimową kurtkę (dziecko w kombinezonie polarkowym) poza tym, ze to raczej dla starszych dzieci (bo nigdy się tego nie dociągnie prawidłowo na kurtce zimowej), ma jeszcze jeden zasadniczy minus jak dla mnie - nie chroni przed wiatrem niestety, a wietrznie u nas było ostatnio i poczulismy to obydwoje :( . Jak do tego dodamy mróz... no jak dla mnie taka opcja odpada.

Ale ale, widziałam osłonkę z pokryciem przeciwdeszczowym/przeciwwietrznym, chyba hoppediz produkuje, to by było jakieś rozwiązanie... Z tym, że dla mnie taka opcja to raczej dla starszego dziecka, siadającego, któremu nic nie będzie, jak chusta niedociągnięta... może już lepiej na jakieś nosidło się przerzucić...? ale wy jeszcze mali jesteście...

_agata89
04-10-2013, 09:53
ja sobie nie wyobrazam Tosi w kombinezonie zimowym plus chusta plus moja kurtka, wszystko by mi się ślizgało i zjeżdżało, a i komfort watpliwy ;) teraz jeszcze motac na sweter/ golf/ polar to ok, ale co jak się zrobi zimno..

Frahenka
04-10-2013, 11:16
a jak macie zamiar się wiązać w mrozy? też na zewnątrz samochodu? w jakie wiązanie?



No właśnie nie wiem co zrobić... Do tej pory wiązaliśmy się w kieszonkę, jak było chłodniej to zapinałam na nim swoją bluzę/polar w końcu jak mi się nic nie stanie jak na czas wiązania będzie mi chłodniej, ale w mrozy?
I jak tu się nosić jak na wycieczkę jedzie się samochodem, przecież musi jechać w foteliku.
Wiązanie na kombinezon to rzeczywiście słaby pomysł, bo będzie się ześlizgiwać...
Jest jakieś wyjście z tej sytuacji?

Wyga
04-10-2013, 12:16
Mnie zima i wskakiwanie oraz wyskakiwanie z auta składnia do zakupu kółkowej..
Ciąglę się zastanawiam czy polar, czy kurtka jednak.

Frahenka
04-10-2013, 15:18
ja pod polar mieszczę się z Małym z przodu, taki zwykły więc wolę w kurtkę zainwestować.
Kółkowa jest fajna na szybkie wejścia do sklepu itp. ale na dłuższy spacer wolę jakieś wiązanie "w osi" swoją drogą do plecaka muszę się w końcu przekonać.

HoliPoli
04-10-2013, 16:32
Z samochodem też mam problem - mój za mały, żeby się dobrze powyginać i dziecia w nim zawiązać.
Ale w domu to czy polar duży mężowy czy ponczo zarzucam na nas dwie bez problemu jak mała siedzi z tyłu (z przodu to w ogóle żaden problem). Na plecach muszę ją tylko odpowiednio wysoko zawiązać, żebyśmy miały głowy nie za daleko od siebie. Gdyby tylko chciała z przodu się nosić jeszcze to bym chyba u babci zamówiła dzierganą przedłużkę do płaszcza, bo to ładnie wygląda... Aha, no i jak jest z przodu to owijam swoją i jej szyję jednym szalikiem i jego nadmiar pakuję między nas. Póki co wystarczająco ciepło nam :)

panthera
04-10-2013, 16:41
na kurtce nigdy nie potrafiłam dobrze dociągnąć chusty. jak dla mnie jeśli na kurtkę to tylko nosidło.

Basinda
04-10-2013, 16:57
Chyba wszystko zależy od wieku dziecia...
Starsza jest z marca więc zimą była już nosidłowa, nosiłam w Mt z przodu albo na kurtkę + osłonka albo pod niedopiętą kurtką + osłonka.

Młody z końca września pierwszą zimę spędził pod kurtką z przodu bo taką kurtke miała i bylo ok.
Nie wyobrażam sobie zawiązania chusty na kurtką jakąś śliską grubą a już tym bardziej z dzieciem w kombinezonie....
Imo maluszek tylko pod kurtką a starszak może być pod kurtką w chuście jeśli wychodzimy z domu lub nosidło i młode częściowo biegające w kombinezonie.

rodzynka007
04-10-2013, 18:47
U mnie my sie nosimy na plecach w mei tai wollomollo, dzis bylo chlodno wiec synka ubralam w rajstopki i dcieple dresy do tego butki za kostke takie jesienne cieplutki, na gorze body na krotki rekaw, sweterek welniany i na to polarem no i czapa :) a ja bluza polarowa i na nia zamotane mei tai, w zeszlym roku to chodzilam w polarze xl przez cala zimealemlody byl z przodu. Wiec teraz bede go nosic z tylu na kurtce lub polarze. Bo w kurtke dla dwojga nie bede inwestowac.

nautika
04-10-2013, 23:42
Obojętnie czy z przodu czy na plecach ja mam kurtkę narciarską od chłopa XXL, ogólnie gabaryty chłopa się przydają wreśćie, bo większość bluz w których noszę mam też po nim. Mam też duży, długi wełniany zapinany swetr, którego poły dodatkowo przewiązuję w pasie obejmując nóżki córy, żeby je nie wiało. Oraz drugi swetr wełniany zapinany, ale krótki, kiedy nie wieje za bardzo( jest na zdjęciu) .A kurtka ma ten taki pas przeciwśniegowy, który zapinam, więc w zimie nam w ogóle nie podwiewa.
Póki nie było mowy o wypuszczaniu córy w czasie spaceru to nie miałam problemu. Teraz rozwiązuję go w ten sposób, że ubieram na siebie więcej cienkich warstw pt. podkoszulka, koszulka z krótki, koszulka z długim (któraś z merynosa) i wiążę ubraną córę, a na nas tylko kurtka. Na spacerze jak najszybciej wyciągam i idę w tej o 10 rozmiarów za dużej kurtce.
Ale pewnie jak się zrobi znacznie zimniej, to będę dzieliła spacery na te podczas których chcę żeby polatała i wtedy pójdziemy na nóżka i te kiedy musimy dojść, dojechać gdzieś i na pewno wypuszczać jej nie będę.

Więc ubieramy się tak:
- do około 0stopni - córa dwie warstwy bawełniane lub jedna bawełna+merynos, oczywiście grube skarpety wełniane,
- ja jedna warstwa z długim rękawem
- na nas obie kurtka
- od 0 do -5 i jak jest wiatr - jw, tylko zakładam na nas jeszcze któryś swetr
- od ok -10 do - 25 - córa dwie warstwy, jedna bawełna druga grubsza, jakiś polar
- ja dwie warstwy, koszulka z krótki i koszulka z długim
- na nas któryś ze swetrów i kurtka

Ja ma dodatkowo stary wełniany golf ucięty i zakładam go na szyję. Widać go na zdjęciu w MT. Ja osobiście muszę mieć w zimie szczelnie całą szyję pozakrywaną, a w kurtce się tej końcówki nie da dopiąć. Chodzimy zawsze, codziennie, choćby na 10minut, bo trzeba z psami wyjść. Ale też robimy długie spacery jak jest -15 lub sypie śnieg ( zdjęcie) i nigdy nam zimno nie było. Raczej wręcz przeciwnie. Poprzednią zimę wspominam jako pierwszą w którą nie marzłam.
Kurtka ma dodatkowo kaptur który zmniejszyłam sznurkami do minimum i zakładam córce jak wieje lub pada śnieg.
Tak samo chodzimy w deszcze, tylko w kurtce od chłopa przeciwdeszczowej, a córa ma kaptur tej kurtki na sobie. Parasol bierzemy tylko jak leje na prawdę mocno.
I nie mam żadnych problemów z takowych ubieraniem się. W zimę, jeśli wszystko mam na swoim miejscu, a córa ma na sobie już coś grubszego po domu, to wychodzimy w ciągu dosłownie 7minut.
Nie mamy fotki całościowej z Modą na plecach. Wstawię jak będziemy jutro wychodzić.




http://images63.fotosik.pl/245/887ab1da26035789med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images65.fotosik.pl/245/d565788eb11bbd8amed.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images64.fotosik.pl/245/031cb0bbf0de17c2med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images61.fotosik.pl/245/1d4935a0795ecebfmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

melodi
05-10-2013, 20:22
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/4735-Jak-ubiera%C4%87-gt-gt-gt-JESIE%C5%83-I-ZIMA-lt-lt-lt/page19 > post #365 (http://www.chusty.info/forum/showthread.php/4735-Jak-ubiera%C4%87-gt-gt-gt-JESIE%C5%83-I-ZIMA-lt-lt-lt?p=2501366&viewfull=1#post2501366)

My tak sobie radzimy :)

Frahenka
07-10-2013, 09:13
Kurcze ja też coś muszę wykombinować, odpuściłam kurtkę póki co... w razie czego zawsze będę mogła ją kupić. zaczynam kombinować :ninja: Dzięki za inspirację

nautika
07-10-2013, 13:35
Niestety siadł mi comp i właśnie próbujemy odzyskać wszystkie foty córy :(
Ale jak zrobimy nowe zdjęcia w naszych ubraniach to wrzucę na spokojnie. Może komuś się na potem przydają.

irish_dancer
07-10-2013, 19:12
no, ale to się wygląda całkiem jak namiot albo chodząca szafa :)

ja tak wyglądam w polarze, który właśnie kupiłam w lumpku :/ planuję uszyć jakąś wstawkę do normalnego polaru, a tymczasem chciałam chodzić w takim dużym, ale wyglądam TRAGICZNIE grubo:duh: (normalnie rozmiar 38)
czy Wy tak chodzicie i się nie przejmujecie? ;-) myślę co tu zrobić

HoliPoli
10-10-2013, 11:01
ja tak wyglądam w polarze, który właśnie kupiłam w lumpku :/ planuję uszyć jakąś wstawkę do normalnego polaru, a tymczasem chciałam chodzić w takim dużym, ale wyglądam TRAGICZNIE grubo:duh: (normalnie rozmiar 38)
czy Wy tak chodzicie i się nie przejmujecie? ;-) myślę co tu zrobić

ja tak chodzę i staram się nie oglądać w szybach i przez to nie przejmować ;)
generalnie jak dziecko z przodu to wyglądam jakbym brzuch ciążowy miała tylko taki za wysoki albo mega monstrualny biust a jak z tyłu to wyglądam jak z garbem. Tylko ta czapka dziecia wystająca mnie ratuje ;)

nautika
18-11-2013, 13:47
Ja za to kombinuję jakby tu teraz MT na kurtkę wiązać.
Kurcze nie jest to za wygodne....ale do śniegu damy rade, wtedy już tylko sanki.