PDA

Zobacz pełną wersję : Manduca czy nosidło Storchenwiege?



egla30
20-10-2011, 12:50
Mam złożyć zapotrzebowanie na prezent dla córci i chcę jedno z dwojga. Będę nosić dopiero za jakiś czas, teraz jeszcze Kasia jest za mała na wszelkie nosidła i używamy chusty.
Mała jest z tych większych dzieci - długa i dość ciężka. Jej siostrze też zawsze brakowało centyli w skali.
Mam dać szybką odpowiedź w sprawie prezentu - co będzie lepsze.
Proszę pomóżcie :-)

Kreska
20-10-2011, 12:56
Mam złożyć zapotrzebowanie na prezent dla córci i chcę jedno z dwojga. Będę nosić dopiero za jakiś czas, teraz jeszcze Kasia jest za mała na wszelkie nosidła i używamy chusty.
Mała jest z tych większych dzieci - długa i dość ciężka. Jej siostrze też zawsze brakowało centyli w skali.
Mam dać szybką odpowiedź w sprawie prezentu - co będzie lepsze.
Proszę pomóżcie :-)

ja mam manducę i zawsze będę ją chwalić i polecać :)
tego drugiego nie znam

Madisa
20-10-2011, 20:41
Hahaha, a ja do kompletu mam to drugie, ale nie widziałam Manduki :D
Nosidło Storcza jest hybrydą, górne pasy są wiązane, lepiej się w związku z tym dopasowuje, ale trzeba za każdym razem wiązać spowrotem, a ergonomik się ustawi i z grubsza jest (zaraz pewnie dostanę za to stwierdzenie patelnią od doradczyń...).
Regulacja szerokości panela jest dość fajnie rozwiązana, na dole w środku jest wciągnięta taśma, którą za pomocą dwóch sprzączek można zmarszczyć nadmiar materiału, żeby pasował do szerokości nóżek, ale na wysokość są możliwe tylko dwie "pozycje", z których dłuższa i jedyna w sumie wygodna dla dziecka ma 50 cm (licząc bez szerokości pasa biodrowego). Aby osiągnąć krótszą z wysokości panelu trzeba zasunąć suwaczek nad kapturkiem, co tworzy taką wrzynającą się w środek pleców bułę (coś na kształt tego co osiąga się wciskając połowę pieluchy na karczek dziecka do kieszonki). Jeśli ta buła wypada na karku jakiegoś maluszka to może i fajnie, ale jak wypada pod pachami większego dzidzia to trochę lipa.

egla30
21-10-2011, 09:11
Dzięki za odpowiedzi :-) Może jeszcze ktoś pls?

Jasnie Pani :)
21-10-2011, 09:18
A ja znam obydwa i to nie sa nosidła, które mozna postawic w jednym rzedzie.

Obydwa są na swój sposób fajne ;). Manduca nie ma regulacji panela na szerokosc (na długość ma mniej wiecej taka sama jak opisała Madisa dla Storchenwiege). Manduci nigdy bym nie uzyła dla maluszka ponizej 8 kg. Storchenwiege mogla bym sie skusic.

Poza tym, Manduca to nosidło (wszedzie sprzaczki), a Stoechewnwiege to hybryda (góra jak w MT), wiec inny rodzaj wygody - co kto lubi ;)

dankin-82
31-10-2011, 09:36
ja bym postawiła na hybryde ;)

kruszyn@
31-10-2011, 10:01
Posiadam Manduce ale w Storchenwiege miałam okazje nosić i oprócz tego co powiedziały dzieczyny dopowiem jeszcze jedną rzecz.
W Storchenwiege panel jest co prawda regulowany na szerokość jednak jeśli jesteś szczupła to nie będziesz mogła wykorzystać maksymalnej szerokości panela (dla straszego dziecka) bo wtedy nosidło byłoby za szerokie dla Ciebie.
W moim przypadku tak właśnie było, przy maksymalnym zaciągnięciu pasków regulujących obwód nosidła (obwód w sensie na biodrach noszącego) nosidło i tak było za szerokie, aby obwód był odpowiedni dla mnie musiałam zmniejszyć szerokość panela dzieciowego tym samym panel ten stał się węższy niż w Manduce. Za mały dla mojego dziecka

Mam nadzieję, że nie zagmatwałam za bardzo

Filippa
31-10-2011, 10:09
Mam manducę i mietki (hybrydy jeszcze nie próbowłam) i mnie osobiście miliardy sprzączek w manduce doprowadzają do szewskiej pasji! Chociaż nosi się fajnie, no ale co się napocę i umorduję, żeby toto dopasować :roll: Ale u nas mąż też nosi i muszę nosidło dopasowywać za każdym razem od nowa. I chyba dam sobie wreszcie z tym spokój. Niech mąż nosi, ja mam chusty i mietki. Jeszcze jest ergo - trochę mniej sprzączek niż w manduce, ale ja też nie za bardzo lubię, wolę się obwiązywać jednak,.
Więc co kto lubi :)

egla30
01-11-2011, 11:00
Dzięki dziewczyny - stawiam na Storcha. Zawsze mogę jakby coś upchnąć na forum i kupić jeszcze Manducę lub inne cudo :-) Nosideł i chust nigdy nie jest za mało ;-)

Pat
01-11-2011, 11:11
Zdecydowanie MT lub hybryda! Z moich doświadczeń wynika, że dużo lepiej dopasować takie nosidła i do dziecka, i do siebie. Możliwość znacznego regulowania napięcia pasów sprawia, że możemy malucha lepiej opatulić, co w przypadku niemowlęcia, które dopiero co zaczyna siadać, ma szczególne znaczenie :). Jeśli o samą Manducę idzie, to jest to fajne nosidło, ale mnie też dobijała liczba sprzączek. Te na pasach naramiennych notorycznie wchodziły Miłoszowi do buzi ;).

Aha, zastanów się też, czy nie wolałabyś uszyć nosidła na miarę. Na forum mnóstwo dziewczyn szyje prawdziwe cudeńka - jedyne w swoim rodzaju, których raczej nie spotkasz nigdzie na ulicy :)

Pat
01-11-2011, 11:12
Dzięki dziewczyny - stawiam na Storcha. Zawsze mogę jakby coś upchnąć na forum i kupić jeszcze Manducę lub inne cudo :-) Nosideł i chust nigdy nie jest za mało ;-)

Oj, jakie to prawdziwe! :D

mi.
01-11-2011, 11:20
hehe ;)
mam Mandu i chętnie wymienię (na początek czasowo) na Storczową hybrydę :D

egla30
01-11-2011, 17:08
Aż się wstydzę tej ilości chust i nosideł. Przez ostatnie 6 tygodni nabyłam tego łącznie... 5 sztuk... No ale każda jest inna :-)

mi.
01-11-2011, 17:09
Aż się wstydzę tej ilości chust i nosideł. Przez ostatnie 6 tygodni nabyłam tego łącznie... 5 sztuk... No ale każda jest inna :-)
jakby Ci to powiedzieć ;) chyba nie Ty pierwsza i nie Ty ostatnia :lol:

słoneczny_blask
01-11-2011, 17:20
Testowałam Storchenwiege i mam Manducę. Już samo poprzednie zdanie mówi, które nosidło bym poleciła ;) Prędzej bym kupiła Bondolino (też testowałam), niż Storchenwiege. Nie pamiętam już, co mi w Storchenwiege nie pasowało. Za to Manduci sie nie mogę nachwalić. Dziecko z fotelika samochodowego "myk" pod kurtkę na brzuch, nie wychodząc z auta i zima mu nie straszna. Potem po przejściu do ciepłego pomieszczenia - jednym ruchem na plecy. (Piszę tu o 2009 roku. teraz sam chodzi ;) )