PDA

Zobacz pełną wersję : Lux-Torpeda w chuście



Olik
06-10-2011, 21:06
Nie mogę! No nie mogę Idalii porządnie zawiązać. Drugie moje noszone dziecko. Wsadzone w chustę w piątej dobie życia. Złośnica wózkowa... i nie da się.

No jak zamotam to siedzi uradowana. Ale zamotać ciężko. Tam się wygina, tu odstaje i krzywi. W plecaku zwisa, w kieszonce dynda. Jak pomyślałam że może jej łapki wyciągnąć, bo siedząca już, to chusta jedynie o górę pośladków zahaczyła, pod pachy jej nawet nie dociągnęłam.

Czy ja już za stara na noszenie w chuście jestem, czy po prostu niektóre dzieci TAK MAJĄ??

Kasia.234
06-10-2011, 21:07
Może jednak nosidło? Szybciej sie zakłada niż chustę

Mayka1981
06-10-2011, 21:08
Widocznie tak ma. Kup sobie nosidło :)

Olik
06-10-2011, 21:10
Nie lubię nosideł :cry: Kocham szmaty :ninja:

Mayka1981
06-10-2011, 21:10
No to moze chusto-MT? taki kompromis... ;)

Edit - a może jak się dziecię przekona w końcu... od zawsze tak wyskakuje z chusty czy od jakiegoś czasu? bo może się jej to wiązanie nudzi...
Edit2 - a 2x?

Olik
06-10-2011, 21:13
No to moze chusto-MT? taki kompromis... ;)

Edit - a może jak się dziecię przekona w końcu... od zawsze tak wyskakuje z chusty czy od jakiegoś czasu?

No ona ogólnie taka mega pobudzona jest zawsze. I nie daj Boże jak ktoś nowy się gapi na nas. Żeby zamotać muszę Kornelię z korytarza do pokoju wygnać, bo inaczej Ida się okręca żeby na nią spojrzeć, a Nela biega dookoła. Już jak mi się uda, to wiążę kieszonkę ale jeszcze z krzyżem, wtedy jakoś się udaje, ale pot po mnie spływa litrami. Kornik jakoś bardziej współpracowała.

a chusto-MT to też nie ma 4,6 m i się tak pięknie nie szwęda pod nogami...

Paprotka
06-10-2011, 22:00
Oo, mój Młody też zaczyna akrobacje i wygibasy przy motaniu... Jako tako pomaga chodzenie, obracanie się i ogólny ruch podczas motania, trwa to dwa razy dłużej i trzeba uważać, ale efekt jest zadowalający :)
A co do plecaka, to zapnij sobie we włosy jakąś arcyciekawą spinkę, albo nałóż błyskotliwe korale, to się Mała zainteresuje :D