PDA

Zobacz pełną wersję : płaczący dzidziuś



jao
25-09-2011, 21:08
Witam,
bardzo dużo tu wątków a ja mam ograniczony czas więc jeśli się powtórzę to przepraszam.

Mam małego dziewczęcego dzidziusia ( 7,5 tyg)
próbowałam ją zachustować ale bardzo płakała..
nie wiem czy może być tak że dzidziuś tego po prostu nie będzie lubił?
Ew. może Wiecie jak można przekonac malca że to jednak jest fajna sprawa, bo szczerze mówiąc mi było by nie raz dużo wygodniej i łatwiej gdyby młoda dała się wiązac.
pozdrawiam

Mayka1981
25-09-2011, 21:10
Witaj,
najlepiej zawsze zobaczyć na własne oczy i spotkać się z inną chustomamą, która pokaże co i jak - skąd jesteś?

Karusek
25-09-2011, 21:11
niektóre dzieci na początku płaczą. U mojego ten etap trwał jakiś tydzień (ryk przez 2 minuty, po czym zasypiał jak aniołek ;))
ale są też dzieci, które nie lubią być zamotane :(

murmle
25-09-2011, 21:11
Poza tym to zależy od nastroju dziecka, tak jak nie zawsze jest ono głodne, tak też nie zawsze chce być w chuście. Zdarzają się przypadki, które chust nie tolerują - mój tak ma, za to kocha nosidła. A ja na prawdę chciałabym nosić w chustach, ale zawsze jak go próbuję zachustować wyje i się opiera. W nosidle chodzić uwielbia.

jao
25-09-2011, 21:12
Opole, za pierwszym razem było wszystko ok.
nie płakała w ręcz zasnęła, a dziś jak tylko próbowałam ją zawiązać to szalała, okropnie płakała tak że musiałam ją wyjąć ..

Mayka1981
25-09-2011, 21:16
Opole, za pierwszym razem było wszystko ok.
nie płakała w ręcz zasnęła, a dziś jak tylko próbowałam ją zawiązać to szalała, okropnie płakała tak że musiałam ją wyjąć ..

Witaj krajanko ;)
W Opolu jest doradczyni z tego forum - brikola.
Plus są inne dziewczyny noszące obecne na forum, na pewno któraś się z Tobą spotka.
A jak masz możliwość podjechania popołudniem do Krapkowic, to nawet ja sie mogę z Tobą umówić :D

schiselle
25-09-2011, 23:04
witaj
mój dzidziur też czasem płacze jak go wkładam, myślę, że poprostu nie zawsze ma na to ochotę, czasem woli poleżeć, czasem wózek, czasem rączki, a czasem chusta :) na początku też się wiercił i płakał, ale potem chyba zakumał, że tak jest fajnie i teraz myślę, że to lubi, a zaczynaliśmy sie nosić też około 7-8tyg, powodzenia :)

jao
26-09-2011, 09:11
dobre wieści mi przesyłacie ! dziękuję :)

Tysiolinka
26-09-2011, 09:17
To ja też dopiszę. Nasze pierwsze motanie - wrzask, krzyk, wycie się i cała byłam mokra, ale jak mi koleżanka pokazała co i jak na spokojnie to było lepiej. A później się na warsztatach podszkoliłam. Może czujesz się niepewnie w motaniu i Maluszek może wyczuwa Twój stres i boi się i płacze. U nas teraz chusta wywołuje iskierki w oczach bo można być blisko mamy choć już coraz mniej się nosimy bo tupta już Tysia na nóżkach.
Pozdrawiam

miumi
26-09-2011, 14:00
Moja płakała przy samym wiązaniu, jak już była zamotana, to się uspokajała i była zadowolona.

dirk5
26-09-2011, 23:07
Mój tez mnie dołował na początku płaczem przy motaniu, ale potem minęło i obecnie na widok chusty bywa płacz... ze zniecierpliwienia, jak za długo marudzę nim Go wpakuję :-). Uśmiechy szerokie na widok chusty na porządku dziennym :love:.

Życzę Ci podobnego scenariusza- a tu masz kilka linków na interesujący Cie temat:

http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=49359

http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=53891

http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=55679

Bellydancer
27-09-2011, 08:42
To ja powiem, że też przeżyłam już ze 2 bunty chustowe - płacz przy motaniu, histeria po motaniu itp.

Odpuszczałam wtedy i wracałam za jakiś czas. Minęło. I teraz też śmieje się na widok chusty - choć jak jest zmęczona, ale jeszcze nie na tyle by paść w momencie zamotania, to pręży się i trochę płacze - ale wtedy idę w sposób w jaki schodzi się z górki czyli sprężynuję i śpiewam i uspokaja się.

Tobie życzę tego samego! :)

P.S. Wózka nie używam już długo.. i jakie było moje zdziwienie, gdy zauważyłam, że między barierką spacerówki podniosioną do góry a siedziskiem pająk wyprodukował piękną pajęczynę :) :D