jul
23-09-2011, 15:01
Ze smutkiem zaczynam ten wątek, ale wszelkie próby dogadania się były zbywane w mało elegancki sposób przez peluchę.
Tak więc, dziewczyny drogie, odradzam zakupy u peluche, bo gdy cokolwiek będzie nie tak, okaże się, że sąsiad naszych sąsiadów, czyli Francja, wyleciał na księżyc, a może i do sąsiedniej galaktyki; że w związku z tym nie ma tam internetu, tylko przez telefon (chyba satelitarny), w sposób bardzo ograniczony, można się połączyć ze światem; że peluche z krajem naszym zerwała wszelkie więzi, od rodziny poprzez znajomych, a na likwidacji konta kończąc; że ze względu na kosmiczną odległość nigdy się tu więcej nie będzie pokazywać, a i jej nikt odwiedzać nie będzie. Reasumując, na wasze możliwe zażalenia usłyszycie, że peluche jest w kosmosie, więc choćby chciała nic nie może, a zresztą jak ona używała, to wszystko było w porządku i nie rozumie "o co halo".
Kupowałam od peluche pieluszki - jedna wg opisu miała "skulkowany polar", do mnie przyszła zaś z polarem w takim stanie, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam, właściwie polarowy filcyk; w trakcie moich późniejszych poszukiwań w recenzjach okazało się, że peluche zauważyła, że polar niszczył się niestandardowo szybko, bo wpisała stosowną uwagę (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=48479&p=1273038&viewfull=1#post1273038). Szkada, że nie wpisała jej w opisie i nie uwzględniła w cenie.
Polar polarem, pół biedy. Gorzej, ze druga pieluszka okazała się mieć niesprawne napki przez co leży na półce nieużywana, bo nie jestem jej w stanie zakładać synkowi - bo jeśli napki jakimś cudem (i wysiłkiem) dadzą się zapiąć, to zaraz się rozpinają.
Pisałam do peluche kilkukrotnie, m.in. proponowałam, że wyślę pieluchę do serwisu napkowego - z kosztami po mojej stronie jeśli wszystko, zgodnie z tym, co twierdzi peluche, jest ok. Wszelkie odpowiedzi były takie, jak opisałam powyżej - "nawet jeśli, a przecie nie wiem o co chodzi, bo pieluszki są najlepsze pod słońcem, to jestem w kosmosie i stąd nic nie mogę".
Nawet nie jest to kwestia pieniędzy, ale wszystko można próbować załatwić w cywilizowany sposób. Niestety peluche nawet nie próbuje wyjaśnić sytuacji, nie wykazuje żadnej woli załatwienia sprawy, jedyną odpowiedzią jest "jestem za granicą, nic nie mogę".
Tak więc, dziewczyny drogie, odradzam zakupy u peluche, bo gdy cokolwiek będzie nie tak, okaże się, że sąsiad naszych sąsiadów, czyli Francja, wyleciał na księżyc, a może i do sąsiedniej galaktyki; że w związku z tym nie ma tam internetu, tylko przez telefon (chyba satelitarny), w sposób bardzo ograniczony, można się połączyć ze światem; że peluche z krajem naszym zerwała wszelkie więzi, od rodziny poprzez znajomych, a na likwidacji konta kończąc; że ze względu na kosmiczną odległość nigdy się tu więcej nie będzie pokazywać, a i jej nikt odwiedzać nie będzie. Reasumując, na wasze możliwe zażalenia usłyszycie, że peluche jest w kosmosie, więc choćby chciała nic nie może, a zresztą jak ona używała, to wszystko było w porządku i nie rozumie "o co halo".
Kupowałam od peluche pieluszki - jedna wg opisu miała "skulkowany polar", do mnie przyszła zaś z polarem w takim stanie, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam, właściwie polarowy filcyk; w trakcie moich późniejszych poszukiwań w recenzjach okazało się, że peluche zauważyła, że polar niszczył się niestandardowo szybko, bo wpisała stosowną uwagę (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=48479&p=1273038&viewfull=1#post1273038). Szkada, że nie wpisała jej w opisie i nie uwzględniła w cenie.
Polar polarem, pół biedy. Gorzej, ze druga pieluszka okazała się mieć niesprawne napki przez co leży na półce nieużywana, bo nie jestem jej w stanie zakładać synkowi - bo jeśli napki jakimś cudem (i wysiłkiem) dadzą się zapiąć, to zaraz się rozpinają.
Pisałam do peluche kilkukrotnie, m.in. proponowałam, że wyślę pieluchę do serwisu napkowego - z kosztami po mojej stronie jeśli wszystko, zgodnie z tym, co twierdzi peluche, jest ok. Wszelkie odpowiedzi były takie, jak opisałam powyżej - "nawet jeśli, a przecie nie wiem o co chodzi, bo pieluszki są najlepsze pod słońcem, to jestem w kosmosie i stąd nic nie mogę".
Nawet nie jest to kwestia pieniędzy, ale wszystko można próbować załatwić w cywilizowany sposób. Niestety peluche nawet nie próbuje wyjaśnić sytuacji, nie wykazuje żadnej woli załatwienia sprawy, jedyną odpowiedzią jest "jestem za granicą, nic nie mogę".