PDA

Zobacz pełną wersję : ...bo się przyzwyczai....



ulala.v
14-09-2011, 14:23
znamy to, prawda? ;)
nie noś bo się przyzwyczai
nie śpij z nim/nią, bo się przyzwyczai


to ja się chciałam podzielić tym jak się cieszę, że tego nie słuchałam- z perspektywy czasu :)

1. Odzwyczajaj od cyca, bo się przyzwyczai:
a) syn w wieku 11 m-cy sie odstawił sam
b) córka, kiedy w wieku 18 m-cy przechodziła klasyczny cycoholizm 1,5roczniaka szczerze mówiąc nie wierzyłam w samoodstawienie - ale uwierzyłam, nastapiło w wieku niecałych 21 m-cy.

2. Nie nos, bo się przyzwyczai:
córka przez pierwsze 8,5 m-ca życia bezwózkowa, do ok 18 m-ca wózkowana bardzo sporadycznie, dosłownie kilka, max kilkanaście razy.
od klku miesięcy wózkowa z własnego wyboru.
Próba włożenia córki do chusty wygląda tak:
NIEEE NIEEE, NIE! NIE! NIEEEEEEEEEEEE, NIE CIEEEEM, HANIA BRUM, CIEM BRUM!

Próba usypiania dziecka na plecach wygląda tak: NIEEE NIEEE, NIE! NIE! NIEEEEEEEEEEEE, NIE CIEEEEM, Hania pa tu AaaA (i Hania gramoli się do wyra i nakrywa kołderką po czubek głowy).

3. Nie spij z nim/nią, bo się przyzwyczai:
a) syn: ja chcę do swojego łóżka, tylko mnie pogłaszcz po plecach ale w moim łóżku
b) córka: patrz punkt: próba złapania córki do usypiania


Jedyna osoba, która się przyzwyczaiła jestem ja :P i nadal gonię tę córkę i na siłe niekiedy pakuje ją na plecy.

Tak się tylko podzielic chciałam doświadczeniami ;)

Dziękuję za uwagę :D

silver
14-09-2011, 14:27
:D

jak słyszę "bo się przyzwyczai". sugeruję, żeby męża/żony też nie przytulać i nei całować, bo się przyzwyczai :P

dokebu
14-09-2011, 14:29
:thumbs up:

Mi jak ktoś mówi, że Fabian się przyzwyczai do chusty i będzie chciał ciągle na rączki to pokazuję na Szymka i pytam czy wychowałam narączkowca :poke: bo też go nosiłam ale w MT (teraz z rąk się wyrywa i energii w nim za 3 dzieci)

silver muszę sobie to zapamiętać ;)

toffi
14-09-2011, 15:05
każde dziecko jest indywidualne i na wszystko reaguje inaczej

ciekawe skąd te wszystkie "dobrzeradzące" mogą wiedzieć do czego się dziecko przyzwyczai :}

a nawet jeśli! to jeśli nam sprawia coś przyjemność to jaki w tym problem

Aksamitka
14-09-2011, 15:23
To zazdrość :mrgreen:

toffi
14-09-2011, 15:45
To zazdrość :mrgreen:

coś w tym może być...

ja nie brałam miśki do łóżka, bo się bałam, że będzie problem, po czym naczytałam się jak to dziewczyny się budzą ze swoimi maluchami i zwyczajnie zazdrościłam :)
teraz jak miśka wstanie o 5-6 to już później jest u nas w łóżku i jest mi z tym bosko :)

kejti
14-09-2011, 15:46
mi ostatnio psycholog powiedziała, że kategorycznie mój syn nie powinien ze mną spać, tylko w swoim łóżku, bo się przyzwyczai, a poza tym jest to baardzo niehigieniczne
o tym, że karmię piersią już nawet nie wspomniałam, bo bałam się, ze mnie zlinczuje
a miała mi pomóc kobitka no...

jadorota
14-09-2011, 15:55
Oj ile ja się nasłuchałam:) Ale i tak uważam, że fajnie, że ktoś mi w oczy mówi, a nie gada za plecami...

Aksamitka
14-09-2011, 16:08
Do mojej kuzynki przychodzi konsultantka już 10 mcy i ostatnio domaga się,żeby łóżeczko dziecka wyjechało już kategorycznie z małżeńskiego pokoju. O kp kuzynka już stara się nie wspominać,bo alarm.
A że w nocy daje pierś to już w ogóle "nie wolno!"
Holandia.
Mam wrażenie,że oni się tam boją bliskości...Dziecko ma być w osobnym pokoju i całą noc samo :roll:

Guest
14-09-2011, 17:24
ehhh ja tez sie przyzwyczaiłam i sama się proszę choć na raczki do mamy, choć spac z mamą ;)
jedno nie chce już
ale niedługo drugie będe miała:ninja:

powinnam się leczyć?:lol:

annya
14-09-2011, 17:31
Słyszałam jeszcze do niedawna, że się przyzwyczai.
Na tyle jest samobieżny od pewnego czasu (czyli od roku), że odpowiadałam i odpowiadam, że chciałabym :twisted:.

słoneczny_blask
14-09-2011, 17:57
Dla mnie szczytem wszystkiego było skomentowanie, że nie powinnam brać nie radzącego sobie z emocjami 2-latka (w apogeum buntu 2-latka) na ręce, bo popieram i nagradzam w ten sposób złe zachowanie. Co to pies? Mam go tresować i nie przytulać gdy mnie potrzebuje, bo będzie źle "wytresowany"

Martuszka
14-09-2011, 23:29
Ja najbardziej lubię jeszcze pojawiające się po bo się przyzwyczai zdanie drugie: wstydziłabyś się do tego przyznawać (np. że razem śpimy).
Czasem to się wstydzę, że mam znajomych z takim podejściem do świata:)

karollinas
14-09-2011, 23:36
jak to słyszę to aż mnie krew zalewa... mówię: kocham ją i w ten sposób okazuje swoje uczucia... no i cisza...:D

Mita
14-09-2011, 23:37
a moje się przyzwyczaiły ;-)
taki lajf panie ;)

Kasia.234
14-09-2011, 23:38
Jak mi ktoś ze znajomych wyskakuje z podobnymi tekstami, czy ogólnie radami (zwłaszcza tacy bezdzietni i co więcej nie planujący potomstwa) to mówię: swoje dzieci będziesz wychowywać po swojemu, wychowaniem naszego zajmiemy się my. Działa genialnie :D

rafandynka
15-09-2011, 12:44
Mnie też się wydawało, że nie można przyzwyczaić, ale już wysiadam.
Hanka jak widać ma prawie 2 lata i o ile nie śpi, to przebywa u mnie na rękach, a ściślej mówiąc na lewym biodrze. Chusta beee, z wózkiem nie podchodź, kółkowa nie. Tylko lewe biodro, jak próbuję na prawe, to wrzask i odpychanie.
Dziś moja wycieczka do sklepu wyglądała tak: Hanka na biodrze, pcham pusty wózek, z powrotem to samo, po domu też...
Błagam, wysiadam, kiedy to się skończy...ja rozumiem noworodek...ale ona waży 12 kg! (ja 55)

ulala.v
15-09-2011, 12:50
Mnie też się wydawało, że nie można przyzwyczaić, ale już wysiadam.
Hanka jak widać ma prawie 2 lata i o ile nie śpi, to przebywa u mnie na rękach, a ściślej mówiąc na lewym biodrze. Chusta beee, z wózkiem nie podchodź, kółkowa nie. Tylko lewe biodro, jak próbuję na prawe, to wrzask i odpychanie.
Dziś moja wycieczka do sklepu wyglądała tak: Hanka na biodrze, pcham pusty wózek, z powrotem to samo, po domu też...
Błagam, wysiadam, kiedy to się skończy...ja rozumiem noworodek...ale ona waży 12 kg! (ja 55) ja nie mówię, że się nie można przyzwyczaić. Bardziej miałam na myśli, że nie można generalizować. Każde dziecko ma swoje potrzeby po prostu i jak się "przyzwyczaja" to pewnie tego potrzebuje i nie chodziło mi o zakłądanie wątku pt kolejne polowanie na czarownice tylko tak się humorytycznie troche chciałam podzielić tym co zaobserwowałam u nas i tyle :)

a co do wagi....hmmmm....zazdroszczę ;)

martas
15-09-2011, 12:50
egac no to współczuję chyba właśnie Tobie trafił się taki wyjątkowo przytulaśny egzemplarz :|
moja Nikola też ładnie się odzwyczaiła od różnych stałych punktów programu czasem z małą pomocą i namową
a tak po za tym ja ostatnio postanowiłam się całą sobą cieszyć z tego co akurat mam bo ten czas szybko leci, dzieci rosną i dorastają i potem już nie będą aż tak całuśne i przytulaśne jak są teraz :mrgreen: więc korzystam ile mogę :thumbs up:

Mita
15-09-2011, 12:53
egnac to przytyj kurcze blade ;-)

Pat
15-09-2011, 12:57
Pewnie, że dziecko się przyzwyczaja - najpewniej do tego, że ma mamę wtedy, kiedy jej potrzebuje. Ale niekoniecznie to się wiąże z noszeniem dziecka do osiemnastki ;). Doniesienia mówią same za siebie - wynoszone dzieci są bardziej samodzielne, pewne siebie i szczęśliwe. Niech sobie ludzie gadają, co chcą. Ja nie zamierzam przestać nosić.

panthera
15-09-2011, 13:03
mi ostatnio psycholog powiedziała, że kategorycznie mój syn nie powinien ze mną spać, tylko w swoim łóżku, bo się przyzwyczai, a poza tym jest to baardzo niehigieniczne

spanie z mężem też jest niehigieniczne o niczym innym już nie wspominając... :)

kista1
15-09-2011, 13:11
Moja najpierw się przyzwyczaiła do spania z nami później odzwyczaiła a teraz znowu się przyzwyczaiła. Moja córa wyjątkowo zmienna jest ;)

tetani
16-09-2011, 11:20
nie karmic, bo sie przyzwyczaja. Serio. Nakarmilam zaraz po porodzie i teraz codziennie chce jesc. Zgroza :hide:

EmDżi
16-09-2011, 11:36
nie karmic, bo sie przyzwyczaja. Serio. Nakarmilam zaraz po porodzie i teraz codziennie chce jesc. Zgroza :hide:

Padłam :D :D :D :D :D

Vernea
16-09-2011, 11:40
nie karmic, bo sie przyzwyczaja. Serio. Nakarmilam zaraz po porodzie i teraz codziennie chce jesc. Zgroza :hide:

:-) :-) :-)

fiolka
16-09-2011, 13:31
do karmienia się przyzwyczaił.....też coś....phi.... ;) skandal.
U mnie na początku mama mówiła: uważaj bo się przyzwyczai....ale już jej przeszło i sama żałuje, że np nie nosiła.
Jak W będzie starszy to będę mogła powiedzieć, czy się przyzwyczaił czy nie. Ważne żeby się przyzwyczaił, że w mamie i tacie ma oparcie. A zdanie innych mnie nie obchodzi.

zewelinal
16-09-2011, 22:08
:) :) :0 dobre