PDA

Zobacz pełną wersję : jak długo w chuście?



traschka
25-07-2011, 13:32
Witajcie:)
Jestem szczęsliwą mamą siedmiotygodniowej Marysi, chustujemy się od czterech dni i z zachwytem stwierdzam, że mała kocha chustę co najmniej tak jak jej mama. Efekt już od pierwszego wiązania - mała zasypia w ciągu minuty. Dziś strasznie marudna, nie pasowało jej nic i taką krzyczącą i wierzgającą zapakowalam do kieszonki - od razu cisza i spokój.
I tu moje pytanie - jak długo w ciągu dnia mogę ją nosić w chuście? Ja sama mogłabym nosić cały dzień, nie czuję żadnego zmęczenia, wydaje mi się że wiązanie też coraz lepiej wychodzi ale co z małą? Czy są jakieś ograniczenia? Oczywiście robimy normalne przerwy na przebieranko i karmienie:)
Dodam, że nosimy się jak dotąd tylko w kieszonce. Kołyska nie wchodzi w grę - mała od razu szuka cyca i tylko się irytuje.

tulu
25-07-2011, 13:55
tak długo, aż Ci młoda nie da znać, że już nie chce ;)

Blanka_1982
25-07-2011, 16:42
No codziennie przez cały dzień to trochę dużo. Mała musi też przecież kiedyś trenować poruszanie się, nie? A i ty za jakiś czas będziesz chciała odpocząć;)

matysia
25-07-2011, 16:48
My nosiliśmy sie dużo, ile to jakby wiedziałam na czuja, że teraz to trzeba położyć młodego na macie żeby pofikał teraz nakarmic, przewinać itd. Ale często Franek spał w chuście. Chustujemy sie od 3 tygodnia.

satey
25-07-2011, 17:24
Jak długo? To zależy od Was, głównie od dziecka.
Na razie Marysia jest maleńka, więc dużo śpi. Zatem niech śpi wtulona w mamę, potem zapewne będzie chciała pobrykać i ćwiczyć poza chustą.
Zazdroszczę!! :D

U nas na początku było to samo, że Ignaś od razu zasypiał a ja z radością obserwowałam jak śpi wtulony. Potem był bunt chustowy, po którym mogę nosić na spacerach/wyjściach, a po domu to już nie bardzo.

Mirtucha
25-07-2011, 20:34
Barciej w chuście usypiał i go odkąłdałam podziwiałam dziewczyny które nosiły czy też siedziały z dzieciem w chuście całą drzemkę,ja potrzebowałam odpoczynku od i tak ciągle wessanego we mnie stworka:DAle myślę ,że i ty z córeczką po paru dniach będziecie miały swój system na chustonoszenie :D

traschka
25-07-2011, 20:45
dzięki dziewczyny!
Nie nosimy się cały dzień, średnio takie 2 dwugodzinne sesje i rozumiem, że nie ma z tym problemu. Mała rzeczywiście jak na razie dużo śpi. Kiedy tylko ją zawinę usypia w kilka minut a potem jej tak dobrze, że nie chce się obudzić tylko wtula się coraz mocniej i przesypia swoje zwykłe pory posiłków:) Póki co uwielbiam kiedy tak ze mną śpi ale przypuszczam, że może mi się znudzić za jakiś czas. Odkładanie do łóżeczka mamy już opanowane jakby co:)

Mirtucha
25-07-2011, 21:00
no tak początki są zawsze takie przytulaśne a potem trza się do roboty brać :D
Ale jak wam obu tak jest dobrze to się tulcie ile wlezie,bo zaraz do przedszkola pójdzie Marysia i się przytulać nie będzie tak często chciała:D

bris
25-07-2011, 22:26
Kołyskę można sobie chyba trochę darować (ale nie trzeba jak kto woli są w końcu różne szkoły). Czasem trzeba dziecko odkrztusić, a to trzeba zrobić szybko. Więc z kołyski nie wyjmiesz Marysi za szybko, a więc lepiej jest mieć ja na rączkach luźno i w razie czegoś szybciej zareagujesz.

wodzienka
24-08-2012, 13:23
Witam,
odgrzebuję temat, bo i mnie spotkał podobny problem. Hania ma miesiąc, jest płaczkiem, nie płacze tylko kiedy je i śpi. Ostatnio przestała zasypiać w ciągu dnia, receptą okazała się chusta. I tak nosimy się w sumie około 4-5 godzin dziennie, w dwóch, trzech sesjach. O odkładaniu nawet nie ma mowy - rekord drzemki po takim manewrze to 10 minut. A ja zrobię wszystko, żeby nie płakała nawet kilka minut. Chciałabym się dowiedzieć, czy taka ilość czasu spędzonego w chuście jej nie zaszkodzi? Jakie są Wasze doświadczenia?

nel
24-08-2012, 21:29
Jak Zo była malutka, też ją tyle nosiłam, bo inaczej było ciężko.. po domu, na spacery/zakupy/do urzędu/... no wszędzie [wózka nie posiadamy wcale a wcale]. Nawet do pracy (zdjęcia) kilka razy ze mną poszła w chuście i dałyśmy radę :D Im była starsza, a szczególnie jak już zaczęła raczkować noszenie się mocno zmniejszyło - tak bardzo naturalnie. Na początku też tylko w chuście dobrze spała, po jakimś czasie równie dobrze śpi odłożona na łóżko. Wpływ widzę pozytywny - ona była zadowolona i ja też :)

eloiz
22-02-2013, 11:34
Witam
Od razu napisze, ze uwielbiam to forum:) moj 4 miesieczny syn jest chustoholikiem, na szczescie dla mnie. Nosimy sie od 7 tygodnia zycia. W ciagu dnia spi w chuscie, tzn je, potem ma dwie godziny aktywnosci I robi sie senny. Maly jest nieodkladalny, wiec wkladam go w chuste I tak spi. Tylko na spacery chodzimy w wozku. Bywa, ze w chuscie spedza jednorazowo do 3 godzin, zwykle rano. Czasem wkladam go tez po poludniu, alena troche krocej. Z jednej strony mi to pasuje, ze jest na niego sposob, ze spi, ale z drugiej strony mozd jednak za dlugi jest w chuscie? Z trzeciej strony bez chusty byloby mi straaaasznie ciezko. Raz, ze by nie spal I bylby nieszczesliwy, a dwa, ze mam go blisko siebie. Mam nati I wiaze mlodego w kieszonke. Niestety, innego wiazania nie znam. Owszem, jest net, ale wolalabym, ze ktos mi pokazal.

Anduina
22-02-2013, 12:03
Ja specem nie jestem, ale mogę powiedzieć z doświadczenia, że my nosiliśmy się pewnie jeszcze więcej niż wy.
Bo Klusek pewnie do pół roku to i spał w chuście, i jak nie spał to był w chuście, bo ja sprzątałam, zmywałam itd. I na spacer chodziliśmy w chuście.
Klusek ma teraz półtora roku i żadnych wad Kluska się chyba nie nabawił. :D
Poza krzywym zgryzem, ale to nie mam mojęcia skąd. Raczej nie od noszenia:mrgreen:

soh
22-02-2013, 12:20
Kalinka tez nieodkladalna, ale tak totalnie. Przez nia pierwsza chuste sprawilam sobie. Jak miala 2-6 mcy spedzala w chuscie po 8-10h dziennie. Poza chusta byla tylko wyjmowana do przewijania lub do fotelika w samochodzie. Karmienia w chuscie, spanie tez. Powod prosty: ryczala jak nie u mamy na rekach, tata byl be, a ja mialam Majke do ganiania. Majka akurat przechodzila faze wyjatkowej przytulnosci oraz choroby lokomocyjnej, wiec zabawialam jak moglam po domu i na Kalinke po prostu czasu nie mialam. Jak miala te 6mcy zaczelam ja wiecej na sile wyjmowac z chusty, zeby sie choc poruszala troche. Jak miala 7mcy juz raczkowala :P A teraz ma 3,5 roku, biega, skacze, i nie wyglada zeby jej to chustowanie zaszkodzilo. Dalej jest przytulasta, wymaga mamy i nie lubi obcych generalnie. Mysle, ze po prostu ten typ tak ma ;)

Dodam, ze drzemki byly tylko w chuscie az skonczyla spac calkiem. Inaczej siostrzyczka budzila. Troche lepiej bylo jak Majka poszla do przedszkola (Kalinka miala 1,5 roku wtedy), ale Majka byla tylko od 8:30 do 12:30 rano, wiec akurat niekoniecznie w czasie drzemki dla poltorarocznej Kalinki. W tej chwili Sumiczek spi tylko w chuscie i to raczej tylko na moich plecach. Noszona jest duzo, bywa i po 3h na raz, choc nie az tak jak Kalina. Ale ta to nigdy nie pospi wiecej niz 40min na raz, bez wzgledu na to jak sie nakombinuje...

Karusek
22-02-2013, 12:32
może tutaj coś znajdziesz: http://chusty.info/forum/showthread.php/61347-jak-długo-w-chuście :)

inek
22-02-2013, 12:45
Liam siedzi w chuscie duzo, kazdy placz i kazdy bol w chuscie od razu mija, a sproboj go wyciagnac, to tak sie drze, ze sasiedzi slysza. Wczoraj mial taki dzien, ze tylko u mamy na rekach i koniec kropka, nie ma opcji inaczej, bo histeria, wiec od 9 rano do 22 byl wyciagany z chusty tylko na przewijanie i karmienie. I zyje ;)

natala
22-02-2013, 18:12
W pierwsze cztery miesiace z chusty wychodzil na karmienie/przewijanie/sen nocny. do tej pory jesli w dzien spi to tylko na plecach. wiazany w kieszonke, potem w plecack. zyje, ma sie dobrze :)

IzaBK
22-02-2013, 18:40
W prawidłowo zawiązanej chuście dziecko może przebywać bez ograniczeń. Ale warto wziąć pod uwagę, że do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje różnorodności pozycji i bodźców, więc warto zapewnić mu także możliwość leżenia na płaskiej (twardej) powierzchni na plecach, a także na brzuszku, i na boczkach (ze szczególnym uwzględnieniem brzuszka).

eloiz
22-02-2013, 19:18
Dzieki ogromne. Gdzies, na jakiejs stronie chustowej, widzialam chustowe bhp. Bylo tam napisane, ze dziecko nie powinno byc zamotane dluzej niz 4 godz dziennie, wlasnie m. In. Ze wzgledu na to, ze ma doswiadczac roznych bodzcow. Kiedy maly nie spi, czyli do 2.5 godz po jedzeniu, staram sie, zeby lezal w roznych miejscach. Ale on duzi spi w dzien, w zasadzie glownie w chuscie. W wozku tez, ale potrafi sie obudzic po godzinie z rozdzierajacym placzem I musimy na cito zasuwac do domu.
Chusta mnie uratowala, genialny wynalazek. I faktycznie, bardzo poglebua wiez z dzieckiem.