kropka75
25-07-2011, 12:08
Witam.
Czy ktoś, kto nosi w Bondo mógłby mi powiedzieć w czym problem?
Noszę synka (14 miesięcy) z przodu. Waży 10kg ale jest mi tak wygodnie. Jemu chyba mniej, bo widzi na boki i zaczyna mi się ostatnio mocno wiercić i wyginać do tyłu.
Chciałam go przerzucić na plecy i nie umiem...
Tzn. nie założyć nie umiem, tylko nosić. :/
Po 1. w takiej pozycji on mnie ciągnie do tyłu, więc ja uparcie zginam plecy i idę jak ta babuleńka dźwigająca chrust.
Po 2. Ciągle mam wrażenie, że jest za luźno, w efekcie dociągam go chyba za mocno i przypłaszczam do siebie dużo bardziej niż, gdy jest z przodu.
Po 3. Pasy krzyżują mi się między biustem i spłaszczają mi cyc po wewnętrznej, rozciągając go dodatkowo na boki - cholernie niewygodna sprawa.
Po 4. Pas biodrowy unosi mi się do góry pod wpływem ciężaru dziecka i po chwili nie jest już tam, gdzie go zapinam.
Co robię nie tak?
A może to tak ma być, tylko przyzwyczajenie mnie gubi?
Czy ktoś, kto nosi w Bondo mógłby mi powiedzieć w czym problem?
Noszę synka (14 miesięcy) z przodu. Waży 10kg ale jest mi tak wygodnie. Jemu chyba mniej, bo widzi na boki i zaczyna mi się ostatnio mocno wiercić i wyginać do tyłu.
Chciałam go przerzucić na plecy i nie umiem...
Tzn. nie założyć nie umiem, tylko nosić. :/
Po 1. w takiej pozycji on mnie ciągnie do tyłu, więc ja uparcie zginam plecy i idę jak ta babuleńka dźwigająca chrust.
Po 2. Ciągle mam wrażenie, że jest za luźno, w efekcie dociągam go chyba za mocno i przypłaszczam do siebie dużo bardziej niż, gdy jest z przodu.
Po 3. Pasy krzyżują mi się między biustem i spłaszczają mi cyc po wewnętrznej, rozciągając go dodatkowo na boki - cholernie niewygodna sprawa.
Po 4. Pas biodrowy unosi mi się do góry pod wpływem ciężaru dziecka i po chwili nie jest już tam, gdzie go zapinam.
Co robię nie tak?
A może to tak ma być, tylko przyzwyczajenie mnie gubi?