PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsze chustowyjście - m. pozazdrościł



zapominajka
10-07-2011, 15:55
Witam!
Chciałam z radością powiedzieć, że dziś było nasze pierwsze wyjście z chustą, bez wózka. Zmobilizował na do tego deszcz. Jestem dumna, bo to mój pierwszy chuścioch i ma tylko 10 dni. :jump:

mymmeli
10-07-2011, 16:10
Gratulacje :) !!! Dobrze się nosiło? Ja przy pierwszych wyjściach się nieźle stresowałam ;)

olmis
10-07-2011, 16:38
Lipcowy już czy jeszcze czerwcowy?:)
Buziaki dla Ciebie i chuściocha, noście się nie tylko w deszcz:)

nadia.r
10-07-2011, 16:54
Super, gratulacje:)

monika999
10-07-2011, 17:50
gratulacje!!! a jak się podobało maluszkowi?:)

zapominajka
10-07-2011, 18:16
mymmeli: troszkę się stresowałam, że mu się główka przekręca, ale jako że wczoraj chodziliśmy w domu to czułam się trochę pewniej

olmis: maluszek jest już lipcowy z 1, zdecydowanie zamierzamy nosić więcej, jak tylko ja będę miała więcej sił, mobilizuje nas też troszkę to, że wózek nie mieści się do windy a mieszkamy na 8 piętrze

monika999: maluszek cały czas spał, więc myślę, że było mu dobrze

Nuteńka
10-07-2011, 19:01
super!gratuluję:)pamiętam moje pierwsze wyjście z maluchem też było deszczowe...i zmęczone...i szczęśliwe:)

dirk5
10-07-2011, 22:42
To przyłączam się do gratulacji; ten pierwszy raz jest chyba najtrudniejszy, ale i cudowny.

Jeżeli dzidzia Ci pięknie spała cały spacer, to chyba nie możesz mieć lepszej rekomendacji dla takiego sposobu spędzania czasu podczas wyjść :-).

sheep
10-07-2011, 23:09
Gratulacje :-) Ja się bardzo stresowałam przed pierwszym wyjściem, potem przed pierwszą przejażdżką metrem, potem przezd wyjściem w plecaku. Ciekawe, czy jeszcze jakieś chustostresy mnie czekają? :hmm:

maryjey
10-07-2011, 23:16
Gratulacje :-) Ja się bardzo stresowałam przed pierwszym wyjściem, potem przed pierwszą przejażdżką metrem, potem przezd wyjściem w plecaku. Ciekawe, czy jeszcze jakieś chustostresy mnie czekają? :hmm:
A wiązałaś już chustę poza domem bez pomocy lustra i przed zaciekawioną "widownią"? :)

sheep
10-07-2011, 23:18
A wiązałaś już chustę poza domem bez pomocy lustra i przed zaciekawioną "widownią"? :)

Racja, to też było stresujące. Na szczęcie mam już za sobą.

musajka
11-07-2011, 12:57
Właśnie czekam na listonosza z moja pierwszą wiązaną chustą (nosiłam już maluszka w kółkowej).Troszkę się boję jak to będzie - a co jeśli zgłodnieje? a główka mu się będzie trzymała w pionie? a nie udusi się? Mam nadzieję,że ten pierwszy raz będzie udany...Filipek ma dopiero 7 tygodni więc przed nami jeszcze duuużo noszenia :-)

zapominajka
12-07-2011, 22:13
Po moim pierwszym chustowyjściu w niedzielę mój M. był bardzo zazdrosny, że on nie miał szansy ponosić i dziś bardzo, bardzo mnie przekonywał (ja już nie miałam siły po wizycie u lekarza) do spaceru tak, żeby on mógł ponosić. A potem chodził dumny z synem na piersi.

sakahet
12-07-2011, 22:16
Po moim pierwszym chustowyjściu w niedzielę mój M. był bardzo zazdrosny, że on nie miał szansy ponosić i dziś bardzo, bardzo mnie przekonywał (ja już nie miałam siły po wizycie u lekarza) do spaceru tak, żeby on mógł ponosić. A potem chodził dumny z synem na piersi.
bo to przecież powód do dumy- mieć syna tak blisko siebie :) pogratulować dumnemu tacie

pauladuch
12-07-2011, 23:00
Też się po raz pierwszy zamotałam jak malutka miała 10 dni ale na spacer nie miałam odwagi :) I gratuluję odważnego męża - mój ani tknie chusty ;)

malwinka
13-07-2011, 12:40
gratuluję :) mój M tez starszego nie chciał nosic, może przy bliźniakach się przekona :)

martas
14-07-2011, 22:03
gratulacje i pierwszego noszenia i męża chcącego nosić :)