PDA

Zobacz pełną wersję : poradnik PZ - chusty i nie tylko



mart
02-01-2008, 20:36
pod naszą choinką znalazłam poradnik "Co nieco o rozwoju dziecka" Pawła Zawitkowskiego.
Ucieszyłam się, bo sporo się dowiedziałam wcześniej z darmowego "poradnika" i filmików wideo na edziecko o podnoszeniu i kładzeniu dziecka. A świadomość o tych prostych czynnościach jest podobnie nikła jak o noszeniu w chuście - może warto by też propagować?

Sporo w książce jest o rozwoju, noszeniu (na rękach :wink: ), kąpaniu, basenie, ubieraniu etc. Drażni (mnie) trochę kolokwialny język i nadużywanie emotikonek w tekście (w książkach to wg mnie nie powinno mieć miejsca).
W kilku miejscach brakuje wg mnie jednoznacznego rozwinięcia tematu: na forum gazetowym PZ odsyła do książki zapytany dlaczego niekapki są złe. A w książce nie jest to rozwinięte na tyle żeby przekonać nieprzekonanych. To samo z chodzikami. Uwaga, że 1-2 spacerki w chodziku nie zaszkodzą wygląda dla mnie super-dziwnie.

No i oczywiście nie rozumiem dlaczego p.Zawitkowski jako fachowiec podkłada się takimi tanimi chwytami jak product placement. Wybaczyłabym jeszcze to nachalne ustawianie "gerberów" i wody morskiej w sprayu nalepką do kamery ale powszechnie uczulający i uperfumowany do bólu johnson&johnson, bebelulu (wciąż, a jakże! nie tylko chusty ale i kocyki z logo na co drugim zdjęciu) i samsung (?!?!?!?) z agd bakteriobójczym to wg mnie stanowczo za dużo. pod samsunga jest nawet zrobiony osobny rozdział.

Rozumiem, że wszystko kosztuje ale wolałabym gorszy papier zamiast grubej kredy, czarno-białe zdjęcia i cieńsze okładki zamiast kryptoreklamy w tekstach.

Cena: 59zl - stanowczo za dużo, żeby poradnik trafił pod strzechy (a tam powinien przede wszystkim) i dużo za dużo przy tak nachalnym sponsoringu.

Dużo na "nie" ale wciąż jednak wartość merytoryczna większości tekstów jest wg mnie wysoka.

kajka78
02-01-2008, 21:01
Nie widzialam tego poradnika i jakos nie mam ochoty go czytac..

ale po raz kolejny slysze, ze nie powinno sie uzywac niekapkow, niech mi ktos wyjasni DLACZEGO????

DonKaczka
02-01-2008, 21:15
mart cycki mi opadly
na szmacie tez puscisz tego posta? bardzo Cie prosze :)

kajka78
02-01-2008, 21:38
Jak sie te teksty na gazetowym pojawia, to PZ bedzie pozarty zywcem.........

Jasnie Pani :)
02-01-2008, 21:45
[i]"[...] Najpowszechniej stosowane są tzw "miękkie nosidełka". To po prostu specjalnie uszyty kawałek materiału z szelkami, który przynosi sporą radość dzieciakom i ich rodzicom, choć ma wiele wad. [...]
To mnie najbardziej porazilo :shock: szkoda, ze te wady nie zostaly wyszczegolnione.... ja nie zauwazylam, zeby sie mi dziecko wyginalo :roll:

lola_22
02-01-2008, 21:47
nelles - PZ reklame twoim podaegom robi !!! :lol:
przyznaj sie ile zaplacilas ;-D

Mary-Anne
02-01-2008, 22:10
Tak sobie czytam ten fragment o pozycjach i naprawdę nic nie rozumiem:



[i]Jego ciężar opada równomiernie na pupę i uda, nie przyciskając jednocześnie dołów podkolanowych.
Czy to oznacza, że chusta ma nie dochodzić do dołów podkolanowych, czy że trzeba zwracać uwagę, by ich nie uciskała?


Nóżki dziecka nie powinny być zbyt zgięte i zbyt odwiedzone na boki. Inaczej obciążenie jego stawów biodrowych, stawów miednicy i całego kręgosłupa będzie zbyt duże.
W tym punkcie wszyscy się chyba zgadzają, że zbytnie ugięcie i odwiedzenie nóżek nie jest dobre. Tylko jakie jest to ugięcie i odwiedzenie nóżek? Bardzo, bardzo precyzyjnie sformułowane :/


]Uniknięcie takich niebezpieczeństw jest dziecinnie proste, wystarczy wziąć porządną instrukcję dołączoną do chust. A zresztą, drodzy rodzice, od czego mamy strony internetowe:)? "

Z tego co mi się wydaje, wszystkie instrukcje każą układać w chuście dzieci tak jak my to robimy, więc na czym polega spór? A może są jakieś instrukcje wiązania, których my nie znamy, które jedyne na całym świecie zasługują na miano porządnych?

mart
02-01-2008, 23:26
Mart, czekam na relację z obejrzanego filmu. Tutaj sa same ogólniki, pod które w zasadzie wszystko można podciągnąć.

Nie zacytowałam tu całego rozdziału ale dużo więcej jeśli chodzi o konkrety w nim nie ma.
Tak szczerze: to byłam rozczarowana. Bo uważam, że człowiek o dużej wiedzy, podobno fantastycznym podejściu do dzieci i na pewno dużej ilości sukcesów fizjoterapeutycznych napisał ten poradnik momentami "po łebkach" szczególnie w dziedzinach prawdopodobnie nie będących jego domeną.

DonKaczka - nie puszczę tego sama na kawałek szmaty.

po pierwsze dlatego, że bardzo mało tam zaglądam a nie chcę wyjść a kogoś, kto wsadza kij w mrowisko a potem znika.

po drugie - śledzę sobie gazetowe forum eksperckie z Zawitkowskim i muszę powiedzieć, że trochę mi go żal. tam jest w większości straszna nagonka na niego, za reklamy, za odsyłanie do poradnika etc. a on jednak ma swoje racje, powtarza to samo po kilkanaście razy i wg mnie ma prawo czasami tracić cierpliwość. Z tego co obserwuję on jeden chce ze swoją wiedzą o podstawowych czynnościach przy dziecku wyjść do ludzi inaczej niż przez pojedyncze wizyty pacjentów. A to syzyfowa praca. Nie jest łatwo wytłumaczyć, że dziecko nie powinno być podnoszone z łóżka czy fotelika za pupę i głowę tylko przez bok i że nie należy podnosić nóżek do przewijania za pięty. A w tym chyba nikt mu racji nie odbiera.

więc dyskusja rzeczowa jak najbardziej tak, ale nie nagonka.
Może z czasem PZ zgłębi bardziej temat chust i zrozumie, że nachalny product placement jest po prostu nie na miejscu.

Magdalena
03-01-2008, 00:15
Co do niekapków - rozmawiałam z panią Elżbietą Szeligą, która tłumaczy to w ten sposób, że dziecko powinno jeść i pić w spokoju, usiąść, przystanąć na dłużej. Kapki dają mu okazję do ganiania z nim cały czas, zabawy, bo przecież nic się nie wyleje. Dziecko jest więc w wiecznym pędzie. POza tym kwestia ssania. Dziecko w pewnym momencie powinno nabierać innych nawyków niż ciągnięcie i ssanie - czyli jedzenie pokarmów stałych czy picie ze szklanki.

Argumenty przeciwko chodzikom - oprócz tego tyczącego jeszcze nie dojrzałych stawów - to argument psychologiczny - dziecko jeszcze nie nauczyło się stać, samemu łapać równowagi (ta równowaga motoryczna, odbija się na równowadze późniejszej psychicznej), chodzi, kiedy ma okazję do "chodzenia" czy nawet "biegania". Jest radość w oczach (taka sama pewnie jak noszony jest przodem do świata w chuście), ale nie jest na to jeszcze ani fizycznie ani psychicznie gotowy.

Nigdy nie byłam zwolenniczką niekapków i chodzików, ale argumenty pani Szeligii są dla mnie bardzo jasne i przekonywujące.

mart
03-01-2008, 00:37
Magdalena, czyli dokładnie tak jak u PZ.

mart
03-01-2008, 00:51
Ok. obejrzałam filmik załączony do książki.

rozdział o kąpaniu (na prośbę mojego M., co jest głównym kąpiącym)
- przeraża mnie promowanie w "popularnej" pozycji książkowej kąpania się razem z niemowlakiem w wannie, bez wyraźnego zaznaczenia, że powinna być przy tym druga osoba. dziecko śliskie, podłoga śliska... ale może ja mam pranoje, nieważne :?
na filmie nachalnie pokazane kosmetyki j&j, pieluszki huggies i woda morska do nosa. część filmu o pielęgnacji nosa to regularna reklama wody morskiej w sprayu, fridy i jeszcze jakiegoś innego specyfiku do nosa.

rozdział o chustach:
to tylko taka bardziej zaawansowana instrukcja używania lulu i to tylko w różnych konfiguracjach kołyski. przez moment miga pozycja na biodrze i plecach, nawet wydaje mi się, że na biodrze dziecko miało prawidłową (żabkowatą) pozycję 8))
PZ wg mnie męczy się z zakładaniem lulu, choć sam filmik pewnie może być pomocny w opanowaniu techniki. sama w niej nosiłam przez ponad miesiąc i jego filmik (inny, z edziecko, wg mnie lepszy) pomógł znacznie.

TRAGICZNE dla nas jest to, że w filmie jeszcze bardziej niż w książce chusta = bebelulu lulu.
nawet nie hamalu czy kangalu tylko najgorszy z wariantów.
o wiązankach ani słowa czy kadru. nic.

rozdział o pracach domowych: żywa reklama samsunga. dzieć w chuście lulu a PZ robi pranie w nanopralce, odkurza supercichym odkurzaczem i podgrzewa gerbera w mikrofali.

na filmie robi to wszystko bardziej przygnębiające wrażenie niż w książce.

i teraz mam klops: bo jak tu odesłać z przekonaniem młodą matkę do takiego autorytetu, żeby się nauczyła podnosić dziecko???
chyba pozostanę przy rozsyłaniu linka do poprzedniej darmowej broszury PZ.
http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf
tam przynajmniej reklamy są nazwane reklamami i wiadomo czemu służą.

Stivel
03-01-2008, 00:57
Ja oglądałam tylko mini-film załączony do Dziecka i zrobił na mnie okropne wrazenie - śpiące niemowlę (nacpali je, czy co?) obstawione firmówkami i poruszający się jak w transie PZ (ja nie miałam czasu się tak wpowoli do dziecka przystawiać).

Co do chust - absolutnie nieprzekonujące. Co więcej gadanie o wygodzie i możliwości prac domowych w chustach, przy których PZ trzyma dziecko bo inaczej by wypadło jest wręcz zniechęcający :/

DonKaczka
03-01-2008, 04:15
marta pozno wiec na szybko odpisze
ja pz za obsluge dziecka bardzo cenie
promuje jego techniki, przkonuje dziewczyny na rowiesniczych, linkuje ten poradnik z wczesniaka
lubie go za miekkie buty, nie chodziko, nawet te nikapki rozumiem, tyle ze u nas sie niezle przyjely z roznych wzgledow
ale bzdur o chustach jakos nie moge mu darowac, bo na rowiesniczych sobie zdzieram klawiature tlumaczac i odkrecajac jego wypowiedzi


a ja moge puscic to na szmacie? pz tam wpadl ostatnio i troche krwi napsul, a jak widac ksiazka jego wiele nie wyjasnia

monjan
03-01-2008, 12:38
bardzo ciekawy post!!!koniecznie na szmate z nim:)

mart
03-01-2008, 18:27
DonKaczka - puszczaj linka na gazetowy - no problem.:lol:
Ty tam bywasz więc ma to sens.

Ja się do tamtego forum nie mogę przekonać. I jak dla mnie za dużo tam "nagonek" na najprzeróżniejsze tematy - nie lubię takich przepychanek w sieci.

Pomyślałam sobie jeszcze trochę po napisaniu postów o poradniku i szczerze powiedziawszy to po prostu tego faceta nie rozumiem. Styl i forma tego poradnika z filmem to strzał na własną bramkę. Szkoda. Szczególnie, że u nas nie brak głupich lekarzy i fizjoterapeutów a rodzice są często mało odporni na nietrafione pomysły przemysłu dziecięcego i dawno zagubili własną intuicję. Przydałby się Autorytet, ale przecież nie taki - sponsorowany.

mart
03-01-2008, 18:34
[i]"[...] Najpowszechniej stosowane są tzw "miękkie nosidełka". To po prostu specjalnie uszyty kawałek materiału z szelkami, który przynosi sporą radość dzieciakom i ich rodzicom, choć ma wiele wad. [...]
To mnie najbardziej porazilo :shock: szkoda, ze te wady nie zostaly wyszczegolnione.... ja nie zauwazylam, zeby sie mi dziecko wyginalo :roll:

Jaśnie Pani - wady zostały wyszczególnione ale nie chciałam przepisywać całego rozdziału bo nie o to chodziło.
Wady: pionowe obciążenie kręgosłupa, stawów biodrowych i miednicy, brak dojrzałych reakcji równoważnych do 5 miesiąca, trudno maluchowi utrzymać głowkę w górze. Z kontekstu wynika, że chodzi o dzieci do 5 miesiąca.

cytuję: "Z reguły szybko się męczy i zasypia. Szczególnie razi...." cd. w cytatach powyżej.

DonKaczka
03-01-2008, 18:39
wiesz co, po wystepie na szmacie jakiejs babki i samego pz, nie bede linkowac ani przeklejac, bo pewnie zaraz wyskocza z paragrafem o cytowaniu albo Bog wiec co innego

mart
03-01-2008, 18:57
też się tego trochę bałam.

DonKaczka
03-01-2008, 19:04
ta laska od rozwojudziecka to wogole jakas stuknieta

mam piane jak ktos mnie sprowadza do poziomu bezwolnego manekina sterowanego hormonami, a jak robi to kobieta, to mam ochote ja przeczochrac po glebie...

mart
03-01-2008, 19:19
ufff ... przeczytałam wątek na gazetowym.

tragedia.
jak ze ślepym o kolorach.

a najgorsze jest to, że PZ chyba celowo ignoruje części postów podkreślające szacunek i respekt dla jego kompetencji jako fizjoterapeuty...

monjan
04-01-2008, 13:58
ja tez dopiero tezraz przeczytalam watek na gazetowym
zajeb..y:)))
donkaczka-co sobie kupisz na sprzedana bebelulu?::)))

fajerwerka_1
04-01-2008, 13:58
a najgorsze jest to, że PZ chyba celowo ignoruje części postów podkreślające szacunek i respekt dla jego kompetencji jako fizjoterapeuty...

Mart - dokładnie tak!

Robi dziwne wrażenie, jakby pierwszy raz zetknął się z krytyką swoich kompetencji. Od razu, biedak, czuje się jak wiadro na pomyje. Może po prostu nieprzyzwyczajony do konwencji forum dyskusyjnego, gdzie można usłyszeć każdą opinię, również niesprzyjającą własnym poglądom. Zal mi go w tym wszystkim, tak się uniósł okrutnie. Obawiam się, że takie występy nie wpłyną na korzyść jego wizerunku.

Eyja
04-01-2008, 15:24
ta laska od rozwojudziecka to wogole jakas stuknieta

mam piane jak ktos mnie sprowadza do poziomu bezwolnego manekina sterowanego hormonami, a jak robi to kobieta, to mam ochote ja przeczochrac po glebie...

:high: :jump: :high: :jump:

Bonkreta
04-01-2008, 16:51
ta laska od rozwojudziecka to wogole jakas stuknieta

mam piane jak ktos mnie sprowadza do poziomu bezwolnego manekina sterowanego hormonami, a jak robi to kobieta, to mam ochote ja przeczochrac po glebie...a ja mam dziwne wrażenie, ze to pisze facet
po pierwsze "hormonalny" tekst charakterystyczny dla mizogynów
(mizogynka w wersji żeńskiej, to dopiero kuriozum :twisted: )
po drugie nagłowek "drogie panie"
czy kobiety tak sie zwracaja do innych kobiet?

DonKaczka
04-01-2008, 17:12
drogie panie to i ja czasem sie zwracam
ona sie tam nawet z nazwiska przedstawia

watek sie cudnie rozkrecil, bawi mnie tez, ze nie licza sie glosy nasze, ze mamy beblulu i do bani jest
chusta sie sprzedaje znaczy dobra jest
taaa, chodziki, lezaczki tez sie sprzedaja :D

chetnie bym oddala, serio, 179 pln to nati bym kupila, a co :)

i te teksty o zazdrosci oraz ze jak takie madre jestesmy to same sobie poradnik wydajmy (poziom 12latka ;)), a w ogole to specjalista jest od tego zeby go sluchac a nie kwestionowac
w zyciu
slucham i cedze, intuicja matki jest wazniejsza i madrzy lekarze sami to podkreslaja

Bonkreta
04-01-2008, 17:18
przedstawia sie z nazwiska, ale wydaje mi sie, to to dzieło zbiorowe :lol:
poza tym, ja tez sie moge przedstawic z dowolnego nazwiska, np. Jarosław Szczupak
:wink:

mart
04-01-2008, 19:14
"Uniknięcie takich niebezpieczeństw jest dziecinnie proste, wystarczy wziąć porządną instrukcję dołączoną do chust. A zresztą, drodzy rodzice, od czego mamy strony internetowe:)?" cytat z poradnika PZ

To może odwołajmy się do chyba bezsprzecznie najlepszej instrukcji czyli didymosa i jego stron internetowych?
- w instrukcji jak wół opisana pozycja żabki z podanymi kątami rozwarcia nóżek
- chyba wszystkie motamy się zgodnie z zaleceniami tej instrukcji, czyli robimy to zgodnie ze sztuką i tę sztukę propagujemy dalej.
- na stronce www opinie ekspertów o noszeniu i konkretnie o didymosach.

Czyżby to kończyło spór o sposoby wiązania i pozycje? Skoro czarno na białym PZ w poradniku odsyła do instrukcji.... a kompetencji firmy didymos chyba nie będziemy podważać???

DonKaczka - jak chcesz wrzuć ten argument na gazetę :lol: ciekawa jestem odpowiedzi....

Kanga
04-01-2008, 21:01
to nie tak
PZ podważy kazdą instrukcję
DIDYMOSA też. dla niego zbyt szeroko rozstawione są nóżki. te jego "zwisy" wzięły się stąd, zę wg niego przy takim żabkowaniu obciążona jest miednica i kręgosłup (SZOK jak dla mnie i nieznajomosc chust) na argumenty o zaokrąglonych plecach w chuście milczy mówiąc o miednicy. na argumenty, że to nie jest usztywnianie = mówi nie bo nie.
nie podaje żadnych źródeł ani żadnych autorytetów ani badań.
miał demonstrowane nie raz na żywo prawidłowe wiązanie chusty długiej ( min na sesji w Dziecku )
i dalej to krytykuje
w tym tkwi szkopuł

mart
04-01-2008, 21:03
Aga, ale ten cytat odwołujący się do instrukcji jest żywcem z jego poradnika!
a którą instrukcję można określić jako dobrą, jeśli nie didka???

Kanga
04-01-2008, 21:07
tylko jego

dopisałam potem ale napisze raz jeszcze

on miał pokazywane jak sie w chuście nosi prawidłowo - na sesji w dziecku i później jeszcze,
na plecach , na boku, z przodu.
żaden argument do niego nie trafia, z lektura obcojęzyczną chyba nie chce się zapoznać ( w każdym razie głuchy pozostaje na argumenty o badaniach np w Niemczech)

porównuje sytuację z chustami do faktu, żę w dalszym ciągu przecież są ortopedzi, którzy kazą chodzić w sztywnych butach i szeroko pieluchować,. on jest niby takim "prekursorem" nowego trendu niepieluchującego i o miękkich bucikach mówiącym,

nt kangurowania wczesniaków milczy.

naprawdę nasze argumenty trafiają w ścianę

mart
04-01-2008, 21:15
no to czekam w takim razie na instrukcję do rapalulu - podejrzewam, że będzie jego autorstwa. zobaczymy...

a swoją drogą jakoś bebelulu ze swoimii wiązankami się ciągle ogłasza "wkrótce"...

tulipowna
04-01-2008, 21:26
chcialabym i swoje trzy grosze dorzucic, bo posiadaczka opisywanego poradnika tez jestem, ale jeszcze nie przeczytalam calego.
moje ogolne wrazenia bardzo podobne do twoich mart - jestem zniesmaczona iloscia reklam w poradniku i w filmie. rozumiem, ze sponsorzy na pewno sie przydali, ale uwazam, ze tutaj przekroczono granice dobrego smaku - przeciez jest cala wklejka z reklamami juz w samej ksiazce? zenujace dla mnie sa te foty z produktami - wystarczylo pozaklejac etykiety, a reklamy zamieszczone na koncu poradnika na pewno by wystarczyly.

sama idea poradnika bardzo bardzo potrzebna - wiem, bo sama pracuje na codzien z dzieciakami i rodzicami w sluzbie zdrowia - fajnie jest moc polecic jakas dobra ksiazke, ktora nie zrobi rodzicom zamieszania w glowie a pozwoli wiedze uporzadkowac, nauczyc sie podstawowych rzeczy. czy te ksiazke moge polecic rodzicom? nie - przede wszytskim ze wzgledu na cene - przy takiej ilosci sposnorow i reklam ich produktow ksiazka powinna kosztowac 20 zl - nawet z plyta. wiekszosc rodzicow, ktorych spotykam w pracy, to ludzie biedni, nie sadze, ze wydadza 50 zl na poradnik, w ktorym przede wszystkiem jest mnostwo pieknych i kolorowych fotografii.

zawartosc merytoryczna - co do wiedzy i umiejetnosci autora nie mam zastrzezen, aczkolwiek ja inna specjalnosc (psycholog), to jednak to co mowi o opiece dzieci w wiekszosci mi sie podoba (no moze poza tekstami, ze jak bedziemy dziecko duzo nosic, to sie przyzwyczai - a i takowe slyszalam). ogladalam jego program w tvn style, ogladalam filmiki na edziecko - i naprawde duzo bardziej mi sie podobaly - konkretne, rzeczowe - facet nie stronil od cietych uwag, ostrych komentarzy - podobalo mi sie to zdecydowanie. co najwazniejsze - zawsze uzywal konkretnych argumentow. w poradniku - w czesci o chustach (bo przeciez o tym mialam mowic, a nie o calosci) odczulam rozczarowanie - przede wszystkim iloscia informacji - ZNIKOMA! ani slowa o wiazanej chuscie - mimo, ze w ksiazce jest zamotany w szara bebelulu (imho jakos dziwnawie). Na filmiku powiedzial bardzo wazne zdanie, ze: "noszenie w chuscie jest najlepszym ze znanych mi sposobow." i tu podal bodaj ze 2 argumenty o prawidlowej sylwetce dziecka no i o bliskosci z rodzicem. Az sie prosi, zeby wspomniec o koszmarnej alternatywie w postaci sztywnych nosidel! Fragmenty filmu sa instruktazem do bebelulu lulu - dobre posuniecie ze strony bebelulu - moze bedzie mniej sfrustrowanych posiadaczek chusty. Poza lulu jakas kobita zaklada tez rozowa chyba hamalu? Bo z otwartym ogonem jest. Az sie prosi, zeby slowko o roznych typach chust i o tym, gdzie mozna o tym w internecie poczytac - albo, ze po prostu mozna poczytac w internecie tak jak o tych nieszczesnych instrukcjach. No i wypowiedzial jeszcze jedna dyskusyjna kwestie - panienka z filmu zadala pytanie, od kiedy mozna nosic dziecko w chuscie - odp. "od samego poczatku, ale najlepiej gdy dziecko skonczy 1.5 mca lub 2mce. noszenie w chuscie nalezy poprzedzic odpowiednimi przygotowaniami - stosujac opisane metody pielegnacji dziecka". I druga kwestia, czy moze byc za pozno na noszenie dziecka, bo czasem tak bywa, ze dziecko po wlozeniu do chusty jest niezadowolone - na to autor odp. ze "oczywiscie, ze nie kazdemu dziecku chusta odpowiada i moze byc juz w takim wieku, ze sie do chusty nie przekona". No niby racja, ale tak nie do konca prawda?
Odpowiedzi autora umiescilam w "", ale nie sa to dokladne cytaty - jest to luzny zapis z mojej glowy, "" jest po to, zeby bylo przejrzysciej.

Mam nadzieje, ze jakos sie polapiecie w tej mojej pisaninie.

Ostatnia refleksja - czytajac wypowiedzi p. Zawitkowskiego na forum gazety odnosze wrazenie, ze traktuje chustomamy, jako grupe nawiedzonych kobiet, ktore nie przyjma ani slowa krytyki na temat chust i noszenia w chustach. Ja jestem najlepszym dowodem na to, ze przekonalyscie mnie Wy - matki, ktore maja doswiadczenie oraz ktore uzywaja argumentow wypracowanych przez lata przez innych specjalistow np. z Niemiec. Zastanawiajac sie nad kupnem chusty szukalam opinii polskich specjalistow, szukalam tez opinii p. Zawitkowskiego - nie zniechecil mnie do chust. A wierzcie mi, decyzje o chustonoszeniu podjelam racjonalnie a nie pod wplywem emocji, bo mi sie kolorowe paski na szmacie spodobaly.

Ostatnia rzecz - w dziale o noszeniu dzieci na rekach, autor proponuje, zeby nosic przodem do swiata - robiac z dloni taki fotelik (dziecko siedzi na dloni a plecami opiera sie o klatke piersiowa i brzuch noszacego). Hmm... zdarza mi sie tak czasem nosic Maksa, ale przyznam, ze raczej unikam tej pozycji - zdarza mi sie moze 3 minutki raz na kilka dni. Przemawiaja do mnie argumenty przede wszystkim dotyczace nadmiaru bodzcow, jaki w ten sposob serwujemy dziecku. Troche zglupialam jak zobaczylam te pozycje w poradniku. Zeby chociaz autor dodal kilka slow na ten temat, jak czesto mozna nosic w tej pozycji i zeby jej nie preferowac... Chociaz w sumie on wszedzie powtarza, ze z zadna pozycja nie powinno sie przeginac.

Na koniec - rowniez doceniam sama inicjatywe szerzenia wiedzy i ksztaltowania prawidlowych nawykow wsrod naszego spoleczenstwa. Rozumiem tez, ze w wielu miejscach w sieci autor staje sie celem przeroznych atakow - taka specyfika internetu. Ciesze sie, ze podejmuje dyskuje na forach internetowych.

tulipowna
04-01-2008, 21:31
dodam jeszcze - jesli chodzi o tych rodzicow, ktorych nie bedzie stac - jest przeciez ten bezplatny poradnik, ale od do poznanskich szpitali nigdy nie trafil. jestem ciekawa, czy autor wyrazilby zgode, na skserowanie czesci stron i rozdawanie za darmow w szpitalach?

Bonkreta
04-01-2008, 21:35
Te pozycje na rękach przodem do świata, dziecko posadzone niejako na przedramieniu z pupą wpadnieta pomiędzy przedramie a nasz brzuch polecał nam także zupełnie inny rehabilitant jako optymalna z punktu widzenia napięcia mięśniowego. O ile zdołałam sie zorientowac PZ jest właśnie przeciwny, czy mało zachwycony noszeniem brzuch do brzucha, bo dziecko sie niby wykręca i odgina, żeby zobaczyc otoczenie. Noszone przodem nie wygina się na pewno i myślę, że to główny powód polecania tej pozycji, która poza tym ma same wady jak dla mnie - trzeba sie odginać w tył (im młodsze dziecko, tym bardziej), bardzo obciąża kręgosłup (rodzica) i ręce.

tulipowna
04-01-2008, 21:37
żaden argument do niego nie trafia, z lektura obcojęzyczną chyba nie chce się zapoznać ( w każdym razie głuchy pozostaje na argumenty o badaniach np w Niemczech)

jestem ciekawa, co dokladnie mowi na temat tych badan? ze nie zna? ze zapozna sie jutro? bo mnie akurat te badania do noszenia przekonaly.

Bonkreta
04-01-2008, 21:39
żaden argument do niego nie trafia, z lektura obcojęzyczną chyba nie chce się zapoznać ( w każdym razie głuchy pozostaje na argumenty o badaniach np w Niemczech)

jestem ciekawa, co dokladnie mowi na temat tych badan? ze nie zna? ze zapozna sie jutro? bo mnie akurat te badania do noszenia przekonaly.omija temat

mart
04-01-2008, 21:43
Az sie prosi, zeby wspomniec o koszmarnej alternatywie w postaci sztywnych nosidel!

jest nawet gorzej - nie mogę znaleźć jednoznacznego potępienia nosideł sztywnych:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 07&v=2&s=0 (http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=1017&w=73912307&v=2&s=0)
w tym wątku PZ potępia raczej pionowanie niemowląt a nie nosidło.
czyli w sumie wrzuca do jednego worka pionowanie w chuście i nosidle. wrrrrrrr :twisted:

a przy okazji: kolejny przykład, że dla wielu chusta=bebelulu, ech...

tulipowna
04-01-2008, 21:54
mart - to twoje posty w tym watku zalinkowanym? :)

mart
04-01-2008, 22:12
dodam jeszcze - jesli chodzi o tych rodzicow, ktorych nie bedzie stac - jest przeciez ten bezplatny poradnik, ale od do poznanskich szpitali nigdy nie trafil. jestem ciekawa, czy autor wyrazilby zgode, na skserowanie czesci stron i rozdawanie za darmow w szpitalach?

darmowy poradnik jest tu: http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf

mart
04-01-2008, 22:13
mart - to twoje posty w tym watku zalinkowanym? :)

moje, moje 8)) ale ja się tam ukrywam, to znaczy prawie mnie na gazecie nie ma...

mart
04-01-2008, 22:16
przy noszeniu na rękach przodem do swiata PZ wychodzi z założenia, że żadna pozycja na rękach nie jest na godziny a raczej minuty, więc o ile wszystko jest dobrze podparte to tu raczej przestymulowanie nie wystąpi. przecież po ulicy tak chodzić nie będziemy... nie dałybyśmy rady...

Bonkreta
04-01-2008, 22:22
no właśnie
i, chociaz nienawidze argumentu pt. "ty nie masz dziecka, to nie masz pojęcia jak to jest", to tu mam ochote go uzyć

pomiedzy tymi minutami na rekach cos trzeba z dzieckiem zrobic, a zdecydowanie nie każde zgodzi sie na leżenie w łóżeczku, na macie czy innej (tak polecanej) płaskiej powierzchni

jak w takim razie proponuje nosic dziecko, które np. własnie ząbkuje i ma fazę "tylko na rękach" przez np. 8 godzin?

BTW nie rozumiem zupełnie tego entuzjazmu dla płaskich powierzchni i ich dobroczynnego wpływu na rozwój dzieci - jak sie zastanowic, to zwyczaj kładzenia tak dzieci jest bardzo nowy
matki w kulturach pierwotnych, jesli w danym momencie dziecko nie jest noszone, odkładaja je, owszem, ale przeciez nie na płaska powierzchnię tylko do czegos wyscielonego futrami, mchem, czy czym tam maja i ma to zazwyczaj postac miski czy koszyka, jest zaokrąglone, gniazdkowate
śpiąc z rodziacami dzieci tez nie śpia na płaskim, bo rodzice takze maja wymoszczone "gniazda", a nie płaskie materace
ewentualnie uzywaja hamaków

Eyja
04-01-2008, 22:27
dobra, dobra. ale nie zapominajmy że PZ mówi cały czas o układzie ruchowym dziecka.
a my bylismy u pediatry bo Michał w swieta złapał porzadny katar i przeziebienie. i od dwóch lekarek, zaznaczam że pediatra, usłyszałam że mam go jak najwięcej nosic w pionie, bo wtedy mu lżej oddychac i wydzielina z nosa sie nie bedzie odkładać, bo zapobiega chocby zapaleniu ucha. i kazały liczyc sie ze katar i 2 tyg. u takiego maluszka sie utrzyma. no więc w domu mały do chusty i non stop 3 dni w chuście. pionowo. katar minął jak ręka odjął po tych 3 dniach :P oczywiście i kropelki i frida w uzyciu. nie mówie że sama chusta. no i ciekawe co o tym powiedziałby PZ :wink:

petisu
04-01-2008, 22:37
Dla mnie ta mania kładzenia dziecka na płaskim też dziwna. W wiekszości przypadków zupełnie nie realna. Może to raczej na zasadzie-"nie pakujcie dzieci w leżaczki, bujaczki, huśtaweczki na cały dzień", ale moje dziecko nie chciało leżeć na podłodze, ani w łóżeczku ani nigdzie indziej. Nawet jak z nią plackiem leżałam.

tulipowna
04-01-2008, 22:46
a ja przyznam sie bez bicia, ze dla mnie zastosowanie tych chwytow przy kladzeniu i podnoszeniu noworodka bylo niewykonalne. maks to moje pierwsze dziecko, cala bylam sztywna, jak mialam go podniesc. nie umialam sie przemoc, zeby go turlac na bok i podnosic tak jak on to pokazuje i jeszcze z ta zmiana reki w powietrzu. jestem pewna, ze gdyby ktos mi te chwyty pokazal jeszcze w szpitalu i od razu skorygowal, to bym sie nauczyla. teraz maksiu juz wazy ponad 7kg, glowke trzyma pewnie, wiec turlam go na boki bez przeszkod, ale podnosze tez trzymajac reke wzdluz plecow a druga pod pupe, czesto tez trzymajac pod paszki. spimy z nim w jednym lozku od urodzenia (teraz zasypia w lozeczku, ale po karmieniu nocnym biore go do nas), nie umialam go wziac do karmienia stosujac te chwyty boczne - musialabym chyba ukleknac na lozku, a mamy nad lozkiem duzy skos sufitowy i nie dalabym rady. bardzo ulatwil mi to rozek, ktory usztywnial powierzchnie pod pleckami.
dobra koncze bo sie off topic zrobil :)

tulipowna
04-01-2008, 22:51
doczytalam do konca dyskusje na szmacie... szok... jestem zazenowana!
ciekawe, czy pan zawitkowski pojawi sie na spotkaniu 17 stycznia, jestem bardzo ciekawa tej konfrontacji!

a tak z wlasnego podworka - mialam kilka razy propozycje, zeby wystapic jako tv ekspert w naszej poznanskiej tv :) na poczatku mnie to mile polechtalo, ale zawsze odmawiam - nie chce byc wlasnie specjalista kojarzonym z jakimikolwiek mediami (nawet o lokalnym zasiegu), tak ja wielu medialnych psychologow, ktorzy sa "od wszystkiego". psychologia ma mnostwo podspecjalnosci - nie odwazylabym sie "robic" za eksperta, po prostu zbyt malo wiem. a to, ze wykonujac taki zawod ma sie wielu zwolennikow i przeciwnikow, to juz inna historia :)

McBaby
04-01-2008, 22:58
No Kochane :)
miejmy nadzieję, że Pan Paweł się pojawi.
Powiem tak jak się nie pojawi to znaczy, że tchórz i trzeba nadal zwalczać jego "brednie" dotyczące nosideł i chustonoszenia.

Mam nadzieję, że przyjdzie wysłucha nas na żywo i czegoś się nauczy. Mam nadzieję, że my także czegoś się nauczymy.

A ja osobiście jako mama dziecka z asymetrią i napięciami powiem co myślę :) Chwyty chwyty są super jak masz przewijak na poziomie pasa i w domu ponad 100 metrów i wszystko poukładane. A jak masz 40, przewijak na łóżeczku a sama 160 cm wzrostu to na pewno chwycisz jak trza stojąc na palcach.

Wiecie też trzeba powiedzieć o PZ kilka dobrych rzeczy bo:
1. promuje skądinąd bliskość rodzica i dziecka
2. walczy z otumanionymi pediatrami, ortopedami i butami ortopedycznymi, pieluchowaniem i noszenie przodem do świata
3. on na prawdę się stara i myślę że w CZD pracuje na ciężkim oddziale z jakiegoś powodu

Fakt za dużo szumu w okół niego, za dużo reklam, za dużo jego samego...
myślę, że założenie ma słuszne ale z CHUST MUSI SIĘ DOSZKOLIĆ!!!!!!!!!!!

Liczę na to spotkanie :)
AgaMamaAni weźmiesz urlop i przyjdziesz?

DonKaczka
04-01-2008, 23:19
powiem wam, ze mi jest przykro z tego powodu, ze to naprawde fajny czlowiek, pod wieloma wzgledami ma swietne techniki, tylko coraz mniejsza mam ochote go cytowac i linkowac, skoro takie szopki odstawia..

i to prawda, niewygodne pytania omija, jego odpowiedzi sa strumieniem swiadomosci - duzo slow, duzo emocji, tresci niewiele

sporo odpowiedzi na jego forum wyglada podobnie, malo konkretny bywa

i po co opiniuje kwestie nie ze swojego podworka, bobomigi na przyklad :shock: zajezyl mnie strasznie, bo tu z ekperta wychodzi megaloman-madrala

McBaby
04-01-2008, 23:24
Wiesz Kasia a ja myślę, że on się już po prostu tak zapętlił, że teraz nie potrafi powiedzieć, że czegoś nie wie, że musi doczytać.

Wiesz boi się że straci w oczach innych... a to bez sensu bo ja podziwiam ludzi, którzy potrafią powiedzieć: Przepraszam nie znam się, ale zgłoś się do.... może on/oni Ci pomogą.

Ja już zadałam pytanie PZ na jego forum i wyczekuję odpowiedzi.... no ciekawa jestem :)

Kanga
05-01-2008, 00:06
urlop moge wziąć, ale na 99% nie przyjdzie.
chyba ,ze go Szp. Marlena i Justyna przyciągną.
na propozycję spotkania w OKu (było to chyba w listopadzie albo październiku- o ile dobrze pamiętam NOli z nim rozmawiała) przystał ale za ew. opłatą.
podziekowałyśmy
może teraz dążąc do konfrontacji zmieni ton i pojawi sie za darmo??

aniuki
05-01-2008, 00:09
O ile zdołałam sie zorientowac PZ jest właśnie przeciwny, czy mało zachwycony noszeniem brzuch do brzucha, bo dziecko sie niby wykręca i odgina, żeby zobaczyc otoczenie
Bonkreta, własnie mam takie samo wrażenie
przyznam, że sama noszac dziecko obawialam sie asymetrii w obrebie karku/szyi. do ukonczenia 3 mcy mala ukladala sie w koali zawsze chetniej noskiem w strone mojego lewego ramienia (lewe uszko do mnie). tak samo bylo w lozeczku. stosowalam podstep: gdy zasnela w chuscie, ostroznie przekrecalam jej glowke na druga strone i zakrywalam chusta. wreszcie sama pierwszy raz przekrecila glowke na druga strone (w lozeczku). ufff ale sie wtedy ucieszylam :P na poczatku troche sie przy tym dziwacznie wyginala ale z czasem sie wyrownalo - teraz jest jej chyba prawie wszystko jedno na ktorym uchu

obecnie jako 9miesieczniak duzo podrozuje w koali pod gruba kurtka. troche musi sie postarac zeby zobaczyc swiat zza mojego kolnierza :) ale wyraznie widze, ze to straszne "odgiecie" to nie wiecej niz obrot glowy o ok. 45 stopni. nic strasznego. przez reszte dnia patrzy przed siebie :P

i tyle o moich obawach ktore sie pokrywaly z obawami specjalisty rehabilitanta. ale po pierwsze: okazalo sie ze byly one przesadzone.
po drugie: ja mialam pierwszy raz w zyciu do czynienia z niemowlem :D a on zdaje sie w setkach moze liczyc swych podopiecznych (no moze tylko ma za rzadko do czynienia z niemowlem w chuscie 8)) )

chetnie rozwialabym jego watpliwosci w tym waskim zakresie ale niestety w czwartki zawsze siedze w robocie.... a szkoda. strrrrrrrasznie jestem ciekawa co z tego wyniknie!

McBaby
05-01-2008, 00:28
Aga ja mam nadzieję, że jednak przyjdzie...
i moja intuicja składania się ku tej opcji...
myślę, że skoro już pojawił się na chuście i jak p. Justyna napisała wstępnie wyraził chęć przyjścia to teraz się nie wycofa..
jeśli zażąda kasy to ja osobiście i na jego i na kawałku szmaty i tu napiszę jak wygląda spotkanie z P. Pawłem :)

zatem czekamy na rozwój wypadków :)

aniuki
05-01-2008, 00:38
przystał ale za ew. opłatą.
:shock:

Eyja
05-01-2008, 01:52
przyjdzie, na 2 godziny :D
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=74003545 (http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=1017&w=73984323&a=74003545)

agata_t
10-01-2008, 16:57
Tez mam ten poradnik. Niestety całego jeszcze nie przeczytałam i obejrzałam tylko fragmenty filmu i na razie refleksje takie:
- ilośc reklam jest żenująca, mam wrażenie że chwilami tekst jest napisany pod reklamowany produkt!
- dziecko na którym pokazuje wszystkie chwyty w niczym nie przypomina mojej Hanki, ona tak głęboko nie spi:) Ciekawa jestem jak wyglądałoby pokazywanie tych wszystkich chwytów na dziecku, które wije się, płacze, pręży itd. Jak moja zrobi kupe na przewijaku to tez nie wykonuje powolnych obrotow, tylko musze działac szybko:) Ten dzieciaczek wyglada jak po srodkach nasennych. Pewnie wspaniale mają rodzice takiego dziecka, ale nie oszukujmy sie nie zawsze jest tak różowo...
Wiem, że ciężko byłoby nakręcic film z krzyczącym dzieckiem, więc pewnie nie ma się co czepiac.
- nie ze wszystkimi teoriami autora sie zgadzam. Pan Zawitkowski to na pewno bardzo mądry człowiek z ogromną wiedzą, ale przeciez nie ma ludzi znających się na wszystkim! Wydaje mi się, że brak mu pokory, by przyznac się, że nie wszystko jest mu znane i oddac jakis rozdzial ksiazki do napisania komus bardziej kompetentnemu.
Jesli chodzi o chusty to mnie jego opinie nie zraziły, bo ja mam zwyczaj szukac interesujących mnie tematów w znacznie obszerniejszych zródłach, ale wiem, że jest takim autorytetem, ze z pewnoscia sprzedaz promowanych przez niego chust znacząco wzrosla po wydaniu tej książki, a szoda...
Poza tym widze ze wiele tematow jest potraktowanych bardzo powierzchownie, ja wymagałabym troche wiecej konkretów.

mart
10-01-2008, 17:22
Poza tym widze ze wiele tematow jest potraktowanych bardzo powierzchownie, ja wymagałabym troche wiecej konkretów.

Po ponownej lekturze kilku rozdziałów doszłam do identycznego wniosku.
Szczególnie, że równolegle czytałam "Nasze Dziecko" z 1988 roku i tam autorzy traktowali poważnie swoich czytelników - napisane porządnym językiem, konkretnie i kompleksowo.

Mayka1981
09-12-2010, 00:25
Podbiję sobie taki stary temacik :ninja: bo dość przypadkowo zajrzałam po ile te książeczki chodzą :omg: i zapragnęłam rzeczowej recenzji... Tak z czystej ciekawości, raczej kupować nie będę :duh:

joleczka
09-12-2010, 00:35
ja właśnie swoją pożyczyłam znajomym, którzy mają córeczkę ze wnm a nikt ich jeszcze nie nauczył podnoszenia, przekręcania itd, ale te filmiki można znaleźć w necie (na gazetowym dziecku np) i nie trzeba tej kasy wydawać
Jak dla mnie nie warto, książka jest jednym wielkim folderem reklamowym (johnson, samsung, frida, marimer itd) a wartości merytorycznej żadnej, opisane po kolei miesiące życia - co dziecko powinno robić ale esencje tego masz w książeczce zdrowia w tabelce :) rozdział o pływaniu na basenie no i o chustach jak to z nimi łatwiej w autobusie i kawę można wypić, ale z tego co pamiętam (poprawcie jeśli się mylę) to o wiązankach nic albo niewiele :ninja: generalnie bebelulu hamalu albo lulu no i pozycja kołyskowa bo to z czasów jak pan PZ jeszcze na noszenie w pionie nie był nawrócony
Jak mi wróci ta książka do domu to mogę ci ją pożyczyć