PDA

Zobacz pełną wersję : Wydawało mi się, że mi się wydaje, ale...



La Loba
14-10-2008, 20:40
nie, nie wydaje mi się!
Półroczny Staś od niedawna zaczął mówić "sss" kiedy mu się chce siusiu!!!!!!! :jump: :D :D 8)) :applause:

mart
14-10-2008, 20:43
brawo!!!!!

u nas regres, więc się podwójnie cieszę sukcesami innych :P

Elunia
14-10-2008, 22:10
Wiem, że to nieładnie, ale ZAZDROSZCZĘ! Mój Leoś jest rówieśnikiem Stasia i wcale nie sygnalizuje sikania, jedynie sika na zawołanie. Jak mamy dobry okres. A właśnie mamy znów gorszy...

Anna Nogajska
15-10-2008, 12:54
GRATULACJE :jump:

agul
15-10-2008, 13:50
jeju! gratuluje, oby tak mu juz zostalo do konca

nisiek_p
15-10-2008, 15:31
Gratulacje dla mądrego synka :thumbs up:
Też bym tak chciała za jakiś czas...

La Loba
16-10-2008, 14:45
Dzięki dziewczyny! :mrgreen:

swebe
16-10-2008, 14:58
ale masz fajnie, tak trzymac! Gratuluje!!!

olala
18-10-2008, 15:21
wow!!! a jednak praca nie idzie na marne, co nie?
pozdrowienia dla mamy i maluszka

slawka
01-11-2008, 00:26
No to fajnie, gratuluje :)
U nas niestety Marek opanował dźwięk odpowiadający puszczaniu bączków...jak ma ochotę takiego wypuścić to czasem daje najpierw sygnał dzwiękonaśladowczy :hide: . To mnie utwierdza w przekonaniu, że dzieci wysadzane doskonale wiedza na czym polega wypróżnianie tylko po prostu z przekory albo innej pobudki wewnętrznej znanej tylko im nie sygnalizują nam tego tak jakbyśmy chcieli. Dzisiejszy przykład. W kąpieli Marek "puszczał bąbelki". Po wypiciu butli mleka i po poczytaniu ksiażeczki zaproponowałam mu, że może skorzysta z nocnika który stał na środku pokoju. Powiedziałam, że brzuszkowi będzie lżej spać jak się załatwi. Wytłumaczyłam też, że i tak po nocniku zgaszę światełko i będziemy się tulić do snu, bo wysadzenie ma na celu ulżenie brzuszkowi, który dziś objadał się na potęgę. Ku mojemu zdziwieniu Marek sam zlazł z wersalki i pogramolił się na nocnik. Dał sobie ładnie zdjąć spodenki i pieluchę, co czasem graniczy z cudem. Wypróżniał się 10 minut i nie pozwolił się wcześniej zdjąć z nocnika póki nie skończył. Byłam na prawdę w szoku, że mam tak mądre dziecko. Dodam, że moje dziecko ma do nocnika stosunek ambiwalentny jakby to powiedziała Doda ;) Raz współpracuje, a raz ma w "głębokim poważaniu" tę pomarańczową miskę od której chciałby być jak najdalej :)