PDA

Zobacz pełną wersję : jak mi dobrze :)



atelka
17-06-2011, 18:44
chciałam się tylko podzielić tym że od kilku dni odpuściłam wielorazówki z powodu wlasnego lenistwa i jest mi z tym wspaniale, dzieku chyba też bo pupa piękna a na wielo bywała mocno czerwona

teraz możecie bić, chwalić, co tam chcecie :)

Jedyna
17-06-2011, 18:50
Asia, ja mam jakiś kryzys i też chyba odpuszczę na troszkę (choć właśnie m wkręciłam w ten temat:whistle:). Bo jeden polar jest suchy przy pupie a drugi mokry:hide: a ja nie wiem dlaczego:hmm:. U nas pupsko ok ale ... no sama nie wiem:mrgreen:
A poza tym szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!

ktosikowa
17-06-2011, 18:52
Atelko brawo, a co tam!!!
Ja uważam, że wielo, chusty, eko i wiele, wiele innych rzeczy jest dla nas, anie my dla nich:) I nie warto sie(i dziecka czasem) dla idei męczyć...

Ilka
17-06-2011, 19:01
:mrgreen: hehe.. jak atelka takie rzeczy pisze to chyba koniec świata

miracle
17-06-2011, 19:08
chciałam się tylko podzielić tym że od kilku dni odpuściłam wielorazówki z powodu wlasnego lenistwa i jest mi z tym wspaniale, dzieku chyba też bo pupa piękna a na wielo bywała mocno czerwona

teraz możecie bić, chwalić, co tam chcecie :)

I dobrze! Ortodoksem przestałam być po roku i odpoczęlam sobie ,przestałam tachać toboły jak wyjeżdzałam dalej,a ponieważ już wiem co to ,,bakteriobóczy "bambus ,polarek z plastikowych butelek,poznałam sklad proszków do prania pieluch utyranie,rachunki za prąd i wodę,zepsuta pralka bo wiecznie na 60...

Mayka1981
17-06-2011, 19:11
zgiń przepadnij siło nieczysta! za takie duby smalone będą Cię w forumowym piekle w wisiadle nosić i danonkami karmić...

rzufik
17-06-2011, 19:35
mayka :lol:
e tam spoko, acz miałaś mnie w górę ciągnąć a nie w dół :P

Guest
17-06-2011, 21:00
kurczę zimą kiedy kiepsko schną to rozumiem
ale latem, jak można pięknie pachnące ściągać ze sznura:bduh:

paskowka
17-06-2011, 21:04
będą Cię w forumowym piekle w wisiadle nosić i danonkami karmić...

O matko, a na deser parówki:)

kawiareczka
17-06-2011, 21:05
a ja mam tak, że jak użyje jedno to ma jakiś wyrzut, że nie powinnam. I nie chodzi o eko :hide: ale o kasę jaką wydałam na wielo. No mam poczucie, że skoro tyle wydałam to należy to zakładać...Czasem mi rynce opadają jak mam co sika zmieniać i walczyć z młodzieńcem...

miracle
17-06-2011, 21:08
jak dobrze ,ze moja panna do nocniczka....

gdzie-idziesz
17-06-2011, 21:13
ja nie mam tego problemu - jedziemy na najtańszych chińczykach:) Teraz też odpuściłam wielo - młody całe dnie z gołym zadkiem zasuwa po trawie (po domu też czasem), robi pod siebie a ja często nawet nie wiem gdzie i kiedy :hide:

kawiareczka
17-06-2011, 21:19
ja nie mam tego problemu - jedziemy na najtańszych chińczykach:) Teraz też odpuściłam wielo - młody całe dnie z gołym zadkiem zasuwa po trawie (po domu też czasem), robi pod siebie a ja często nawet nie wiem gdzie i kiedy :hide:

u nas najtańsze chińczyki odparzają pupcię księciunia;) najlepsze są chińczyki z bambusem (w sumie też nie takie drogie) no i formowane/tetra z otulaczem. Pupcia wtedy super. Niestety mój mały uwielbia urzędować w piaskownicy a nie pozwolę mu bez pieluchy. Ale pije hektolitry i tyle samo siura...

kamuszyca
17-06-2011, 21:28
atelko, witaj w klubie :mrgreen:
ponad roczna przygoda z wielo była super, ale jak odpuściłam to też poczułam ulgę ;)

bianka2009
18-06-2011, 17:53
No rzeczywiście koniec świata hihi :)
Dlaczego wielo was tak męczą? Mnie w ogóle :D

morla1
18-06-2011, 21:38
No ja też odpuściłam, jak u mojego 2 tygodniowego noworodka zauważyłam dupkę odparzoną niestety....i wtedy cała ta idea wielo wzięła w łeb...tak sie wkurzyłam na te pieluchy, że miało być tak zdrowo, ze dupka "jak u niemowlaka" a krzywdę dziecku zrobiłam...spakowałam wszystkie pieluchy żeby na nie nie patrzeć bo tyle kasy wydanej...i już miałam na bazarku prawie nówki wystawiać...ale doszłam do tego że odparzenia miał nie od wielo tylko od częstych kup i nie smarowania dupci żadnymi specyfikami chroniącymi dupkę przed tym żrącym kupskiem, które pojawiało sie ciągle i ciągle...no i zamiast formowanek i kieszonek zaczęłam używać zwykłej tetry, której myślałam że nie użyję, wietrzyłam tyłeczek i smarowałam maściami - tyłeczek już wyleczony i wracam powoli do moich pieluch..ale i tak tetra + wełna w przewadze, ochronne smarowanie dupci i wietrzenie...noworodka jednak inaczej się obsługuje w wielo niż np. roczniaka....a ja jednak lubie tę pieluchy, choć przygoda z nimi na razie krótka i z wybojami...no i uważam ze roboty jednak trochę z nimi jest..nie dam sobie powiedzieć, ze "przeciez i tak codziennie pralka chodzi przy noworodku więc te parę pieluch dziennie dodatkowo nie robi różnicy"...tak więc rozumiem Cię doskonale...

goshya
18-06-2011, 21:39
przeciez bambusa chcialas kupic hahahah i co teraz???;)

Laminatorka
18-06-2011, 22:42
dlatego jestem na systemie mieszanym :mrgreen:

klusiecka
18-06-2011, 22:57
Powiem tylko: Dobrze że wam z tym dobrze, bo to jest najważniejsze.

czarnakota
18-06-2011, 23:12
szczerze podziwiam i zazdroszczę Mamom które (prawie) wogóle nie używają jednorazówek.

Ja tam nie wiem, jednorazowych pieluszek użyłam 2 razy i jak nie jestem absolutnie przyciśnięta do muru, to nie będę używać, bo mi śmierdzą. A z wielo nie mam żadnych problemów. Fakt, że teraz przeważnie się na zewnątrz suszą, a jak się mieszka w bloku, to nie bardzo jest jak. Nigdy też nie miałam problemów z zapachem - może dlatego, że dodaję olejku herbacianego do prania?

Ale nie zrozumcie mnie źle - też uważam, że nie ma co się natężać dla idei, bo roboty przy dzieciaku jest dość i jak komuś wygodniej z jednorazówkami, to ja jestem za:thumbs up:

Najważniejsze, żeby mama była zadowolona, bo wtedy i dziecię będzie szczęśliwsze.

kawiareczka
18-06-2011, 23:23
a ja sobie myślę, że dla nas testem będzie jesień kiedy na dworze zimno a kaloryfery jeszcze nie włączone. I jak mi ten bambus będzie trzy dni wisiał w domu, to cholery dostanę.

margeritta
19-06-2011, 00:21
cieszę się że jesteście szczęśliwe :-) to najważniejsze
chociaż ja byłam zakochana w wielo i nie do końca rozumiem jak mogą męczyć :-)

blabla0
19-06-2011, 00:54
mamy tez chwile zwątpienia, ale juz teraz to szkoda mi kasy na jednorazowki, skoro mam szmaciaki ;) i chyba to mnie tylko trzyma:vagen:

Pastela
19-06-2011, 05:14
a ja w ostatnich upałach odpuściłam kieszonki z polarem, bo pupcia poci się strasznie ;( w domu zakladam tetrę + otulacz, a na dwór, noc i drzemki pampersy.
Fakt że pieluchy schną szybko, ale też śmierdzą okropnie w te upały w lazience mimo zamknięcia...
na wakacje jadę z jednorazówkami 8))

Mon
19-06-2011, 05:57
Wielo używam od niedawna, bywało już różnie.... ale jak na razie wciąż uwielbiam synka w takiej kolorowej pieluszce na pupci - słodziak :beat:
- ale tylko w domu, więc u nas też system mieszany, ale szczerze podziwiam i zazdroszczę Mamom które (prawie) wogóle nie używają jednorazówek.

pania
19-06-2011, 06:04
eeee, ja juz dawno temu odpuscilam:D

marjen
19-06-2011, 08:42
ja w systemie mieszanym z przewagą wielo ale dla mnie argumentem jest to że nie chce mi się tyle śmieci wynosić... a pampersy to jednak strasznie dużo zajmują miejsca ...

atelka
19-06-2011, 10:32
no i jednorazówek mi zabrakło to wrzuciłam wielo
no i znów sie zaczęło, poza tym przyszły PIĘKNE formowanki od ekomamy :D

espejo
19-06-2011, 12:22
hahahaah
ja odpuscilam na kilka dni bo nie daje rady martwic się o pranie:)
efekt - dupsko czerwone, wiec teraz wietrzę w welnie, i system mieszany:)
jednorazowki musza byc dla babci jak mnie nie bedzie i jak tak zaczelam je uzywac, to mi się zal kasy zrobilo:):):) tak bym sobie na fajnego welniaczka uzbierala a tak ... w kubeł leci

Ale po to to wszystko mamy, zeby bylo nam wygodnie wybierac, chyba... :)

czuppi
19-06-2011, 12:28
a co w wielo jest takiego strasznego? Nie wliczając zapierania po kupie :hide:
dodam,że jak wydawałam na jednorazówki to mi było szkoda kasy a na wielo nie :mrgreen:

espejo
19-06-2011, 12:42
a co w wielo jest takiego strasznego? Nie wliczając zapierania po kupie :hide:
dodam,że jak wydawałam na jednorazówki to mi było szkoda kasy a na wielo nie :mrgreen:

W tej chwili strszne jest dla mnie pranie - nie tylko wielo, bo się zle czuje, a nikt tego nie zrobi - owszem, posciagają, powieszą:)
ale muszę troche kombinować z małą starą pralką a nie mam gdzei trzymac brudow - normalnie to starszne są ceny niektorych wielo:):):)

kawiareczka
19-06-2011, 17:20
dla mnie jeszcze dużym minusem jest niestety;) konieczność częstego zmieniania. Utrudnia mi to życie i uprzykrza młodemu. Jak jesteśmy na dworze w taką pogodę jak dziś (20 stopni i wiatr) to młody ma długie spodnie i co godzinę muszę z nim iść do domu, żeby zmienić pieluchę. Przesikał nawet bbh konopną z Flipem! sikacz jeden. Jak były upały to było lepiej bo brałam kieszonkę na zmianę i zmieniałam na ławce. Dlatego zastanawiam się jak będzie jesienią i zimą....wracać co godzinę z podwórka rozbierać, zmieniać pieluchę, ubierać...uh, już jestem zmęczona. No ale może jakimś cudem odpieluchuje się do zimy:P

czarnakota
19-06-2011, 17:24
A czemu musisz wracać do domu? Ja biorę ze sobą kilka czystych i nieprzemakalny worek, do którego pakuję zasikane.

pania
19-06-2011, 17:28
A czemu musisz wracać do domu? Ja biorę ze sobą kilka czystych i nieprzemakalny worek, do którego pakuję zasikane.

a co robisz zima jak jestes gdzies dalej na spacerze??

kawiareczka
19-06-2011, 18:07
A czemu musisz wracać do domu? Ja biorę ze sobą kilka czystych i nieprzemakalny worek, do którego pakuję zasikane.

napisałam przecież że jak były upały, to miałam kieszonkę na zmianę i zmieniałam na ławce. Młody latał w samej pieluszce albo cienkich krótkich spodenkach, mokra pielucha to najmniejszy problem, ja tam się nie bawię w żadne worki tylko wrzucam do kosza na dole wózka.
Ale dzisiaj jest chłodniej więc młody 'grubiej' ubrany a każde przebieranie go to jest polka galopka. Łatwiej mi więc w domu niż na ławce, ściągać buty, spodnie, pieluchę, zakładać nową pieluchę, potem spodnie, buty... Wiadomo, że jak jedziemy gdzieś dalej to zabieram pieluchy i (niestety) spodnie na zmianę. Nie mam żadnej pieluszki, której ufam na 100%.

czarnakota
19-06-2011, 18:09
Ahaa, no tak, ja nie w temacie, bo moja ma dopiero 6 miesięcy i jeszcze nieruchawa jest, to nie muszę jej gonić - nie pomyślałam.

blabla0
19-06-2011, 20:07
w zeszłe wakacje to miałam takiego świra że młoda była w 10 godzinnej podróży samochodem w wielo, zmianiałam na tylnym siedzeniu lub w zajeździe na stolo w kącie jak nikt nie widział ;) wakacje nad jeziorem tez w wielo
czasem mam dosc tego prania ale wyrzucac śmieci tym bardziej mi sie nie chce
no i ta kasa na jedno... nie do przeżycia jak dla mnie

busia
19-06-2011, 20:35
jak dobrze ,ze moja panna do nocniczka....

o to to!przez to jednorazowki znienawidzilam calym sercem ;-)

jadorota
19-06-2011, 21:45
Najważniejsze, że Wam dobrze:) Ja myślałam ortodoksyjnie zabrać wielo na wakacje, ale teściowa mi to wybiła z głowy:bduh:

Dzisiaj zakupiłam jednorazówki i pierwszy raz od urodzenia wypróbuję na pupie Mańka.
Za Waszą namową wybrałam te z rossmanna.

A powiedzcie, czy te ichnie chusteczki mokre dobre są? Po cena powalająco niska.

Ja uwielbiam wielo, nie przejadły mi się i zbieram namiętnie ;)

Nawet ostatnio pediatra zagadał co to i mu tłumaczyłam:p

czuppi
19-06-2011, 21:53
jadorota chusteczki też są biodegradowalne, ale strasznie suche, ja osobiście nie polecam.

pania
19-06-2011, 21:57
ja mam wrazenie, ze nie sa suche, po prostu nie ociekaja:)
sa dosc duze w stosunku do innych - po prostu kup 1 paczke i wyprobuj:)

ewaibartek
20-06-2011, 12:59
to ja sie wypowiem na temat mojego odpoczynku od pieluch
właśnie wczoraj wróciłam z wakacji,również od pieluch :)
jechałam z zamiarem uzywania wielo,nawet kobieta od ktorej wynajmowałam pokoj zgodziła sie na udostepnienie pralki
uzyłam 2 pieluch i stwierdziłam,że tutaj mi sie absolutnie nie chce,pragne odpoczynku na max
ale pampki to syf,dupsko tak od nich smierdzi ,ze szok,raz nawet myslałam,ze kupę nawalił,a to mokra pielucha była
w domu z lenistwa nie kąpie codzinnie,ale po pieluchach tak tyłek smierdział,ze musiałam malucha myc
dzis juz jestesmy w domu i juz prawie wrocilismy do wielo,prawie,bo maluch wrocil z ospą :hide:

kawiareczka
20-06-2011, 13:08
jadorota chusteczki też są biodegradowalne, ale strasznie suche, ja osobiście nie polecam.

dokładnie. Myślałam, miałam nadzieję, że felernie trafiłam ale widzę, że nie. Służą nam do wycierania pupy po siku jeżeli jest wilgotna, do wycierania rączek. Do ŚCIERANIA kupki, jedzenia z buzi czy rączek się nie nadają, są za suche. Szkoda.

Laminatorka
20-06-2011, 13:37
A my używamy już do drugiego dziecka. Wolę takie niż za mokre. Z tym, że my kupę czyścimy wodą + płatki bawełniane.

jul
20-06-2011, 14:01
był kiedyś w wysokich obcasach artykuł francuskiej wojującej feministki z pokolenia naszych mam o tym, jak współczesne kobiety są uciemiężone - nie przez mężczyzn, ale pieluchy wielo, eko gotowanie dzieciom, karmienie piersią etc zamiast krzystać z wywalczonych przez nie (tratatata, raczej przez producentów) jednorazówekm słoiczków i mleka modi - moja myśl była taka, że przecież właśnie mamy to, o co ona walczyła - wolność wyboru - jak mam dzień na wielo, to zakładam wielo, jak nie to jednorazówkę, nie mam przymusu tetrowego jaki miała moja mama, i to właśnie jest piękne :)

bianka2009
20-06-2011, 14:23
Niech się "pani feministka" wypowiada za siebie :) Ja uciemiężona nie jestem i nie byłam i zgadzam się że pięknym jest mieć wolność wyboru...

Wika
20-06-2011, 14:23
był kiedyś w wysokich obcasach artykuł francuskiej wojującej feministki z pokolenia naszych mam o tym, jak współczesne kobiety są uciemiężone - nie przez mężczyzn, ale pieluchy wielo, eko gotowanie dzieciom, karmienie piersią etc zamiast krzystać z wywalczonych przez nie (tratatata, raczej przez producentów) jednorazówekm słoiczków i mleka modi - moja myśl była taka, że przecież właśnie mamy to, o co ona walczyła - wolność wyboru - jak mam dzień na wielo, to zakładam wielo, jak nie to jednorazówkę, nie mam przymusu tetrowego jaki miała moja mama, i to właśnie jest piękne :)


zgadzam się
ja też często mieszam, bo nie mam czasem cierpliwości do wielo, ale wtedy (świadoma juz wszystkich przeciw) mam wyrzuty sumienia, ze ma taki syf na pupci i że do śmieci to idzie itd.itp. Najlepiej to juz odpieluchować
(p.s. Hania mimo pampków nauczyła sie duzo szybciej robic na nocnik, Marcie daleko do tego, Hania w jej wieku juz dawno nie miała pieluchy, a Marta oporna, mimo, ze w wielo)

mamaani
08-09-2011, 10:53
No a ja wydałam kupe kasy na wielo, a to miałabyć forma oszczędności:duh:, no niby można sprzedać...
no nie ważne
chodzi o to, że teraz je stosujemy i jestem zachwycona nimi i jak sciągam małej pampka rano z pupy (mój mąż ją kąpie i jej zawsze to wklada na tyłek, bo mamy jeszcze jakieś 300sztuk sprezentowanych)to czuję, że ich nie lubie. Ale z drugiej strony... tak się zastanawiam, co będzie jak mała podrośnie, teraz ma 2 miesiące, waży 7 kg :omg:, jest na cycu i jej kupy nie "pachną" i zazwyczaj udaje mi się je złapać. Ale ostatnio mialam okazję poczuć smrodek, takiej kupy 2-wu latka w pampku... no i się zastanowiłam, czy bedzie mi się coś takiego chciało za rok sprzątać z pieluchy, mimo że stosujemy papierki:bduh:

pania
08-09-2011, 11:03
ja uwazam osobiscie, ze najlepsza na swiecie jest tetra plus otulacz, jesli juz ktos lubi wielo...
do tego zadne kremy, tylko na odparzony tylek maka ziemniaczana. Dziala jak zloto.
Poza tym tetra szybko schnie, mozna to wygotowac i wcale nie ma problemu ze skladowaniem, bo nie zajmuje tyle miejsca co wielo.
:D
a my i tak w wiekszosci na pampkach jedziemy. ja i tak nie mam gdzie prania wieszac...ciagle opralka chodzi.

mikulo
08-09-2011, 13:12
Bez wzlotów i upadków się nie da. U nas też raz tak, raz tak, ale wielo czesciej. Ale ja lubię zmiany i wciąż szukam ideału, co nawet fajne, ale i męczace. Pampersy za to mnie nudzą. Wciąż takie same. Zanim uzywalismy wielo, to co paczka, to była innej firmy, bo taką nudą wiało, że hoho ;D.
Kryzysy były i u nas, najgorzej jak mały obsrywał co drugą pieluchę (jeszcze niedawno), to się wsciekłam i porzuciłam wielorazówki. Ale jak to z nami bywa - zaraz wyrzuty sumienia, ze trace kase na pampersy i to świństwo na pupie - wiec następował powrót córki marnotrawnej :D

mamaani
11-09-2011, 10:31
mnie też pampki nudzą, a testowanie pieluch wielorazowych sprawiło, że mam ich kolo 30 sztuk i pora na małą wyprzedaż myslę:ninja:, juz wiem ile mi trzeba i uwielbiam je na maxa, puki co...no i wiem ,że mogę część sprzedać, ale tak mi żal jakoś:duh:, bo sa takie śliczne i walcze z sobą co by nie kupować więcej...pora chyba na terapie ;)