PDA

Zobacz pełną wersję : ekokule, orzechy, stripping oraz sztywny polar, szeleszczący pul i niemiły smrodek



ilaa
07-06-2011, 21:42
jakiś czas temu przerzuciłam się z orzechów piorących na ekokule, bo wyczytałam, że orzechy i polar to niefajne połączenie. ucieszyłam się, bo sadziłam, że znalazłam w końcu przyczynę śmierdzących pieluch. tymczasem z ekokulami nic się nie zmieniło. nadal nasze pieluchy dziwnie pachną. nie jest to jakiś okropny smród, ale ja oczekuję po praniu świeżości, to chyba oczywiste!

pomyślałam: a, zrobię stripping. 6 pranek poszło. i co? nie dość że zapaszek pozostał, to jeszcze sztywny polar się zrobił w kieszonkach i pul dziwnie szeleści

[o co chodzi z tym szeleszczącym pulem? bo gdzieś przeczytałam, że to niefajnie, ale już nie pamiętam o co cho]

co więcej na pupie już po niedługim czasie pieluchy zaczynają śmierdzieć amoniakiem... w nocy zakładam jednorazówki, bo nie jestem w stanie zdzierżyć zapachu z pieluchy (pampy też pachną moczem, ale przynajmniej nie rozkładającym się)


co robię źle? jakąś pralkę mam nie teges czy co?
dodam, że zawsze robię najpierw płukanie przed praniem, piorę z praniem wstępnym, potem dodatkowe płukanie. czasem dodaję też olejku eterycznego, z tych odkażających. zawsze nappy fresh

kawiareczka
07-06-2011, 21:48
a jak prałaś w normalnym proszku (jeżeli prałaś) to też tak było?
ja czasami czuję wkładki ale czasami, chyba zależy od sika, bo piorę cały czas tym samym systemem (płukanie, pranie w Dzidziusiu i nappyfreshu w 60stopniach, dodatkowe płukanie). Mam też wrażenie, że służy im suszenie na słońcu, jakoś bardziej wyciąga się ten zapaszek ale może mi się zdaje;)

erithacus
07-06-2011, 21:59
Nieśmiertelne pytanie na tym forum - zęby nie idą?

mTuśka
07-06-2011, 22:12
nie stosuj moze olejkow zapachowych,moje po olejku tak capily po zasikaniu ze w nocy sie budzilam i zmienialam mlodej pieluche bo myslalam ze sie porzygam ,serio.zamocz moze na noc w nappy fresh i sproboj prac w zwyklym proszku?:confused: +nappy fresh.

ilaa
07-06-2011, 22:20
Nieśmiertelne pytanie na tym forum - zęby nie idą?

idą idą, ale to nie to


nie stosuj moze olejkow zapachowych,moje po olejku tak capily po zasikaniu ze w nocy sie budzilam

coś w tym kurcze jest. zwłaszcza ten z drzewa herbacianego. jak go czuję to się zastanawiam gdzie jest brudna pielucha:)

mi.
07-06-2011, 22:59
a ja powtórzę - jak zawsze - wg mnie kule nie nadają się do prania pieluch. pieluszkarnia na swojej stronie nie zaleca, a z mojego doświadczenia to naprawdę niewiele daje...

jet wątek o praniu pieluch - tam jest wiele mądrych rad.

barbamama
07-06-2011, 23:21
a u mnie kule się sprawdzają...

Pytanie na jakim programie pierzesz ? U mnie 40 stopnie nie daje rady. Daję na 60 + pranie wstępne+odplamianie+dodatkowe płukanie czyli w sumie około 2.40 h
olejek lepiej daj lawendowy i rzeczywiście raz na kilka prań ja daję proszek ale nie za każdym razem bo IMO jeszcze gorsze są złogi proszku w pieluchach..
I faktem jest że jak zęby idą to pieluchy śmierdzą okropnie.

ilaa
08-06-2011, 00:19
a ja powtórzę - jak zawsze - wg mnie kule nie nadają się do prania pieluch. pieluszkarnia na swojej stronie nie zaleca, a z mojego doświadczenia to naprawdę niewiele daje...

to co polecasz?


jet wątek o praniu pieluch - tam jest wiele mądrych rad.

e, nie chce się czytać stu stron(:

aser
08-06-2011, 07:53
u nas jak zalatują to piorę tak płukanie+pranie+płukanie takie pieluchy namaczam w miofreshu na noc osobno wkłady osobno otulacze, rano nastawiam pranie juz bez proszków na 60 stopni z otulaczami + dodatkowe płukanie, osobno z wkładami i kwaskiem cytrynowym na 90 stopni + dodatkowe płukanie i na słoneczko :D

mi.
08-06-2011, 08:53
a u mnie kule się sprawdzają...

Pytanie na jakim programie pierzesz ? U mnie 40 stopnie nie daje rady. Daję na 60 + pranie wstępne+odplamianie+dodatkowe płukanie czyli w sumie około 2.40 h
olejek lepiej daj lawendowy i rzeczywiście raz na kilka prań ja daję proszek ale nie za każdym razem bo IMO jeszcze gorsze są złogi proszku w pieluchach..
I faktem jest że jak zęby idą to pieluchy śmierdzą okropnie.

tylko, że ul powinno się używać w 30 albo 40 stopniach...


to co polecasz?

Ulricha.


e, nie chce się czytać stu stron(:

żałuj - wiele tam cenności.

kasia_B
08-06-2011, 13:03
prześledziłam ten wątek o strippingu - zalecane jest kilkakrotne wypłukanie pieluch bez dodatku proszków- w czystej wodzie, dobrze się też ponoć sprawdza namoczenie pieluch w wodzie (40-50 stopni) na noc z dodatkiem nappy fresh. Ja tak zawsze robię jak kupuję pieluszki na bazarku. A prałam w Dzidziusiu- on ma bardzo ładny delikatny zapach.

milorzab
08-06-2011, 21:32
Ja piorę w persilu sensitive + nappy fresh, plukanie przed, dodatkowe po, 60 st. Nie stosuje żadnej dodatkowej magii. Nie smierdzi, nie twardnieje, nie mam plam. Nie stosuję olejków. Mój mózg kojarzy te zapachy i potem czuje olejek, pachnie mi kupka. Tak samo mam z odswiezaczami.

ilaa
08-06-2011, 23:45
Mój mózg kojarzy te zapachy i potem czuje olejek, pachnie mi kupka.

mam dokładnie to samo. więc teraz nie jestem przekonana czy mi śmierdzą pieluchy brudem czy olejkami. muszę kogoś zapytać

barbamama
09-06-2011, 08:36
albo nie dodać olejku do prania ;)

figa84
09-06-2011, 11:00
Mi. przy Urlichu też potrafią śmierdzieć... wiem co mówię.

mirabel
09-06-2011, 12:23
Ilaa skoro ekokule to po co stripping?
Przecież nie ma złogów detergentów w pieluszkach.

Moim zdaniem powinnaś potraktować pieluszki kwaskiem cytrynowym.
U nas na zapaszki najlepsze jest regularne odkwaskowanie.
(własny sposób na odkwaskowanie znajdziesz zapewne po lekturze wątku o praniu pieluch).

Jeżeli zaś chodzi o pranie w ekokulach:
Pieluszki prałam wyłącznie w ekokulach przez 2-3 mies. (zawsze w temp. 60 st.) i dawaliśmy radę.
A już idealne moim zdaniem rozwiązanie to system mieszany - kilka prań pod rząd w płynie/proszku (ja akurat używam Urlicha) następnie kilka prań w ekokulach. Ewentualnie dwa-trzy prania w ekokulach, raz w płynie/proszku.

mi.
09-06-2011, 13:01
Mi. przy Urlichu też potrafią śmierdzieć... wiem co mówię.
powiadasz, że wiele przede mną? :ninja:

figa84
09-06-2011, 14:22
Jest lepiej niż przy proszku, ale.... i tak z czasem zaczynają;-( Przynajmniej u mnie tak było....

fijonka
10-06-2011, 00:17
mnie kule sprawdzają się przy pieluchach rewelacyjnie. wszystko mięciutkie, bez złogów i pachnące. kule nadają się do prań do 60 stopni, przynajmniej na moich tak jest napisane. raz na 10 prań puszczam pieluchy z proszkiem i jest idealnie- żadnych stripingów i smrodków

metis1
10-06-2011, 10:43
Ilaa skoro ekokule to po co stripping?
Przecież nie ma złogów detergentów w pieluszkach.

Jak dla mnie głównym celem strippingu sodowo-kwaskowego ;) jest oczyszczenie pieluch nie ze złogów proszku (nie zauważyłam tkowych), tylko ze złogów soli moczanowych pochodzenia siuśkowego... :roll: To one tak jadą na wkładkach i pieluchach...:-?
Jak zaczynam czuć ten charakterystyczny smrodek (pojawia się z różną częstotliwością, może rzeczywiście duży wpływ na to mają zęby?... Nie wiem, od czego to zależy...), wrzucam wszystkie wkładki na całą noc do gorącej wody z sodą i kwaskiem (dodaję go później, najpierw moczę w samej sodzie), potem porządnie piorę w 90st. i płuczę.
Pieluchy traktuję dużo delikatniej - taki light stripping: zdecydowanie krócej i w niższej temperaturze.
Po takiej akcji wszystko pięknie pachnie, jest bialutkie i mięciutkie.

Nie zauważyłam, żeby jakiś pul zaczął mi nagle szeleścić. Niektóre szeleszczą "od urodzenia", bo takie po prostu są.

Aha, prałam różnie: w Bambinexie, Urlichu+MioFresh, Jakimśtam Proszku+BioD, w Potionie. Nie zauważyłam powalającej różnicy...

ilaa
10-06-2011, 11:31
Jak dla mnie głównym celem strippingu sodowo-kwaskowego ;) jest oczyszczenie pieluch nie ze złogów proszku (nie zauważyłam tkowych), tylko ze złogów soli moczanowych pochodzenia siuśkowego... :roll: To one tak jadą na wkładkach i pieluchach...:-?
Jak zaczynam czuć ten charakterystyczny smrodek (pojawia się z różną częstotliwością, może rzeczywiście duży wpływ na to mają zęby?... Nie wiem, od czego to zależy...), wrzucam wszystkie wkładki na całą noc do gorącej wody z sodą i kwaskiem (dodaję go później, najpierw moczę w samej sodzie), potem porządnie piorę w 90st. i płuczę.
Pieluchy traktuję dużo delikatniej - taki light stripping: zdecydowanie krócej i w niższej temperaturze.
Po takiej akcji wszystko pięknie pachnie, jest bialutkie i mięciutkie.

super, wypróbuję Twój sposób. dzięki

mirabel
10-06-2011, 22:42
Jak dla mnie głównym celem strippingu sodowo-kwaskowego ;) jest oczyszczenie pieluch nie ze złogów proszku (nie zauważyłam tkowych), tylko ze złogów soli moczanowych pochodzenia siuśkowego... :roll: To one tak jadą na wkładkach i pieluchach...:-?
Jak zaczynam czuć ten charakterystyczny smrodek (pojawia się z różną częstotliwością, może rzeczywiście duży wpływ na to mają zęby?... Nie wiem, od czego to zależy...), wrzucam wszystkie wkładki na całą noc do gorącej wody z sodą i kwaskiem (dodaję go później, najpierw moczę w samej sodzie), potem porządnie piorę w 90st. i płuczę.
Pieluchy traktuję dużo delikatniej - taki light stripping: zdecydowanie krócej i w niższej temperaturze.
Po takiej akcji wszystko pięknie pachnie, jest bialutkie i mięciutkie.

Nie zauważyłam, żeby jakiś pul zaczął mi nagle szeleścić. Niektóre szeleszczą "od urodzenia", bo takie po prostu są.

Aha, prałam różnie: w Bambinexie, Urlichu+MioFresh, Jakimśtam Proszku+BioD, w Potionie. Nie zauważyłam powalającej różnicy...



Metis to może jeszcze powinnyśmy ustalić znaczenie słowa "stripping":confused:
Wyedukowawszy się (sądziłam do dzisiaj, że w miarę skutecznie) głównie na tym forum w temacie pieluszek wielorazowych żyję z błogim porzekonaniu, że stripping to wielokrotne pranie pieluch w samej wodzie do czasu aż wypłukane zostaną wszystkie znajdujące się w pieluszkach złogi detergentów wiążące amoniak
(z polskiego na nasze: jak za którymś pod rząd praniem w samej wodzie przestanie się pienić woda, to znaczy że proszek/płyn został skutecznie wypłukany i już nie wiąże amoniaku w pieluszkach)

I stripping to nie jest tożsame pojęcie z kwaskowaniem ani też z traktowaniem sodą

Wygotowywujemy z kwaskiem cytrynowym (ew. przelewamy wrzątkiem z rozpuszczanym kwaskiem cytrynowym) pieluchy w celu pozbycia się złogów amoniaku i inszych inszości odpowiedzialnych za zapaszek.

Pierzemy w sodzie w celu wybielenia pieluch.
Soda oprócz wybielania ma jeszcze właściwości neutralizujące przykre zapachy

Jaki ma sens pranie w w roztworze kwaskowo-sodowym skoro te dwie substancje chemiczne wzajemnie się znoszą/neutralizują?

Czyli albo stripping albo kwaskowanie albo soda.

ewka101
11-06-2011, 13:49
przepraszam trochę się wtrącę, nie pomogę bo ja laik, ale mam nieco inne pytanie, których kul używacie do prania ? tych ecoballs ? czy innych bo widziałam różne i nie wiem które lepsze

mirabel
16-06-2011, 14:14
przepraszam trochę się wtrącę, nie pomogę bo ja laik, ale mam nieco inne pytanie, których kul używacie do prania ? tych ecoballs ? czy innych bo widziałam różne i nie wiem które lepsze

Piorę w kulach ecoballs z Ecozone
Innych nie używałam, więc nie mogę o nich nic powiedzieć
chyba tutaj poniżej było coś o ekokulach
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=32790&page=1

albo gdzieś w dziale Ekologia - Eko

dziewczyny w każdym razie polecały też taki sposób: kupić na all tanie kule i zastąpić wypełnienie sprawdzonym zapasem Ecoballs

Sihaya
16-06-2011, 22:55
Przebrnęłam jakiś czas temu przez wątek z praniem pieluch i tam jest mocno pokręcone. Moja chemiczna wiedza studencka, konsultowana z chemikiem praktykiem mówi tak:
kwasek cytrynowy skutecznie rozpuszcza, jak pisała metis1, sole pochodzenia siuśkowego, z twardej wody, z detergentów pod jednym warunkiem- na gorąco. Kwas cytrynowy jest ze swojej natury słabym kwasem, po podgrzaniu zyskuje na sile, płukanie też powinno być do gorącej wody (pralka zalewa zimną, więc sole które się rozpuściły pod wpływem kwasku na nowo wytrącają się na włóknach, ten sam efekt robi pozostawienie do ostygnięcia kwaskowej zupy- ktoś sugerował takie rozwiązanie), IMO dwa/trzy gary z gorącą wodą i zupa pieluchowa :)
Soda ok, ale osobno- z kwaskiem się zobojętniają- u nas do każdego prania- łyżka sody, orzechy i MioFresh (ta mieszanka odeprała żółte potowe plamy z moich białych koszul, żaden wybielacz ich nie ruszył, bidule 3 lata leżały na dnie szafy czekając aż je wyrzucę, a tu córka je uratowała)
Orzechy (saponiny) do prania przedkładam nad proszki, bo nie zatłuszczają pieluch.

ewka101
17-06-2011, 19:50
Mirabel dziękuję za odpowiedź! :)

Anyczka
27-06-2011, 09:16
Przebrnęłam jakiś czas temu przez wątek z praniem pieluch i tam jest mocno pokręcone. Moja chemiczna wiedza studencka, konsultowana z chemikiem praktykiem mówi tak:
kwasek cytrynowy skutecznie rozpuszcza, jak pisała metis1, sole pochodzenia siuśkowego, z twardej wody, z detergentów pod jednym warunkiem- na gorąco. Kwas cytrynowy jest ze swojej natury słabym kwasem, po podgrzaniu zyskuje na sile, płukanie też powinno być do gorącej wody (pralka zalewa zimną, więc sole które się rozpuściły pod wpływem kwasku na nowo wytrącają się na włóknach, ten sam efekt robi pozostawienie do ostygnięcia kwaskowej zupy- ktoś sugerował takie rozwiązanie), IMO dwa/trzy gary z gorącą wodą i zupa pieluchowa :)
Soda ok, ale osobno- z kwaskiem się zobojętniają- u nas do każdego prania- łyżka sody, orzechy i MioFresh (ta mieszanka odeprała żółte potowe plamy z moich białych koszul, żaden wybielacz ich nie ruszył, bidule 3 lata leżały na dnie szafy czekając aż je wyrzucę, a tu córka je uratowała)
Orzechy (saponiny) do prania przedkładam nad proszki, bo nie zatłuszczają pieluch.

Sihaya, to doprecyzujmy z tym kwaskiem - namaczasz pieluchy w wrzątku z kawskiem i jak tylko zaczną stygnąc, wyjmujesz? I co, płukanko, pranie...? Ja do tej pory namaczałam na całą noc w takiej zupie gorącej właśnie, potem płukałam, ale, kurczę, w zimnej wodzie... Czyli psu na budę, bo wszystkie syfy wiązały się z powrotem,t ak?;((

Anyczka
27-06-2011, 09:18
Dodam, że mi ostatnio pieluchy też zaczynają pośmierdywać, jak tylko J. w nie nasiusia... A stripping regularny i kwasek, i soda, i wszystkie bajery. Zęby niby mogą iść, ale kto to wie - J. od trzech miesięcy pakuje wszystko gorączkowodo buzi, a ja tam żadnych efektów nie widzę...

klusiecka
27-06-2011, 09:31
Wątek o praniu pieluch jest chyba jednym z dłuższych na forum a ile osób tyle rad. Osobiście uważam, że dobrze jest: przed praniem pieluchy wypłukac w zimnej wodzie, prać w proszku! z nappy freszem, a raz w tygodniu zostawic na noc z nappy freszem- to zabija każdy zapaszek :) ale jak nie pomoże mozna uprać jeden raz z płynem do naczyń i potem jeszcze raz z proszkiem.
wkładki raz na miesiąc piorę dwukrotnie na 90 stopni z kwaskiem.
orzechy i kule odradzałąm przy pieluchach.

Sihaya
27-06-2011, 09:33
Sihaya, to doprecyzujmy z tym kwaskiem - namaczasz pieluchy w wrzątku z kawskiem i jak tylko zaczną stygnąc, wyjmujesz? I co, płukanko, pranie...? Ja do tej pory namaczałam na całą noc w takiej zupie gorącej właśnie, potem płukałam, ale, kurczę, w zimnej wodzie... Czyli psu na budę, bo wszystkie syfy wiązały się z powrotem,t ak?;((
wszystkie to pewnie nie :) Ja gotuję je sobie w garnku z kwaskiem kilka minut, w międzyczasie zagrzewam wodę w czajniku- wlewam do michy- to jest moja woda do pierwszego płukania- wyciągam je takim drewnianym widelcem nawijając jak spageti to się trochę odciskają. Później jeszcze płuczę gorącą wodą z kranu i dopiero do pralki.

Sihaya
27-06-2011, 09:34
orzechy i kule odradzałąm przy pieluchach.
dlaczego??

klusiecka
27-06-2011, 10:29
orzechy nie dopieraja a czasami wręcz brudzą, poza tym zatłuszczają. a ekokulom nie ufam po prostu. Z moich doświadczeń najlepiej dopiera dzieciowy proszek

metis1
27-06-2011, 12:27
No widzicie, człowiek się uczy całe życie... :rolleye:
A że wątek o kwaszeniu, sodowaniu, czyszczeniu, gotowaniu i strippingowaniu to tasiemiec i mieszacz w głowie - to fakt :)

Dobrze, że powstają takie suplementy do tasiemców, tutaj już na drugiej stronie wszystko się wyjaśniło, bez mącenia! :vagen:

:kiss:

fijonka
27-06-2011, 19:14
orzechy nie dopieraja a czasami wręcz brudzą, poza tym zatłuszczają. a ekokulom nie ufam po prostu. Z moich doświadczeń najlepiej dopiera dzieciowy proszek

no to Ci polecam wypróbowanie kul, u mnie dopierają wszelkie plamy kupkowe i nie tylko, bo piorę też ciuchy starszaka, wybrudzone czasem ziemią i trawą, pranie wychodzi czyściutkie.

Sihaya
27-06-2011, 20:05
orzechy nie dopieraja a czasami wręcz brudzą, poza tym zatłuszczają. a ekokulom nie ufam po prostu. Z moich doświadczeń najlepiej dopiera dzieciowy proszek
u mnie pranie po orzechach jest czyściutkie dzieciowe i moje również- oczywiście mleczne kupy wypłukuję wodą na bieżąco (bez tego nawet po jelpie i loveli zostają plamy). Czasem namaczam grubsze zabrudzenia. Brudzenie przez orzechy mi się nie przytrafiło.
Z zatłuszczaniem się nie zgodzę- saponiny, które są substancją piorącą to pochodna cukrów. Odtłuszczam pieluchy, to fakt, ale dlatego że dziecko ma oilatum (parafina) dolewane do kąpieli.
Jak dla mnie orzechy to może nie jest cud nad cudami, ale lubię je stosunek wydajności do ceny, no i trochę za to że nie truję Bałtyku fosforanami.

nie pomoże mozna uprać jeden raz z płynem do naczyń
tylko jak coś to nie w pralce, bo piana z niej wylezie każdym możliwym otworem :)