PDA

Zobacz pełną wersję : Noc kultury, Lublin



madorado
05-06-2011, 23:09
Widziałam 3 chustomamy. Ciemno było i tłok, więc tyle mogę powiedzieć, że jedna chusta była paskowa w granatach, druga paskowa w pomaranczach/czerwieniach, a trzecia to chyba jakieś indio czarno-białe (tu najmniej już widziałam, w ciemnej ulicy to było).Wszystkie zawiazane chyba na 2x. Pozdrawiam serdecznie, miło było Was widzieć!
Ps. Ja też łaziłam z Adą w chuście :)

malucka
06-06-2011, 09:46
A ja nikogo w chuście nie spotkałam. Za to widziałam się z gyokuro, która miała mietka w torebce a ja z nubikiem chodziłam. Co do samej Nocy - rewelacja choć marzę aby rozłożyć te imprezy na tydzień.

madorado
06-06-2011, 11:37
A ja chciałabym, żeby co tydzień tak się działo :)

pata79
06-06-2011, 15:58
My widzieliśmy mamę w indio chyba niebiesko-białym (to mogła być ta sama, to madorado widziała w czarno-białym jak było ciemno).
Przed Katedrą w takim kółku gdzie widać Lublin z lotu ptaka.
W chuście taki malutki chuścioszek, a dookoła starsze dzieci.

M. cała noc marudził, że do niej nie zagadaliśmy :)

Zazu
06-06-2011, 16:00
to chyba edoro byla z famila tak strzelam :)

sylvetta
06-06-2011, 16:15
a ja jak biegłam jakszalona z Placu Litewskiego na fare to mi smignęła mama z dzieciatkiem w chuscie tkanejw kolorze liliowym. takiej jednolitej.:ninja:

edoro
06-06-2011, 23:40
TAK to ja, przyznaję się! :D
Słynne ciuchlandowe niebiesko-białe indio, mąż i 4 starszych dzieci dookoła:mrgreen: Mnóstwo miłych gestów, spojrzeń i uśmiechów nas spotkało:thumbs up:

madorado- na Olejnej ok. 23 w pomarańczowej chuście, 2X, to ty byłaś?
pata79- trzeba było podejść, zagadać (łatwo powiedzieć, trudniej zrobić- ja mam zawsze opory:p)

Mi się nie podobała ta Noc, w tamtym roku jakaś atmosfera była której mi zabrakło teraz...Pewnie dlatego że Sylwia nie śpiewała:lol: A może nie na te imprezy się wybraliśmy, same porażki...

No, poza Afrykańską wioską pod zamkiem i Gosią uczącą dzieci motać w chusty :wink:

Aaaa! I bardzo fajnie że urządzili kąciki dla mam z dziećmi- my z siostrą korzystałyśmy z tego w Trybunale- skromnie, ale miło że pomyśleli o nas:applause:

madorado
06-06-2011, 23:48
Tak, ja chodziłam w pomarańczowej. I na Olejnej też byłam kilka razy - na potańcówkę mnie tam ciągnęło :)

gyokuro
08-06-2011, 10:20
Hmm, ja też żadnej chustomamy nie spotkałam, poza Malucką z Luckiem w Nubigo. Lu na koniec dała się ponosić na plecach w mietku, więc na darmo go nie taszczyłam :D