PDA

Zobacz pełną wersję : Noszenie w chuście a kręgosłup noszącej



karia
02-06-2011, 22:04
Nie wiem, czy taki wątek istnieje, nie znalazłam...ciekawi mnie jedno, ile może znieść kręgosłup osoby noszącej w chuście, czy nosidle?
Czy po jakiś czasie, roku, dwóch, noszenia dziecka, którego waga coraz to większa, nie wysiada kręgosłup? Można nabawić się dyskopatii?
Jakieś doświadczenia?

grimma
02-06-2011, 22:07
jesli nie masz wad kregoslupa i dociagasz prawidlowo, nosisz systematycznie nic sie nie stanie.

ja mam wady kregoslupa, nosze w nosidle - bo w chuscie trudno mi dociagnac i kregoslup ma sie lepiej niz kiedykolwiek - a to za sprawą dosc systematycznych cwiczen

ps
klamie troche - swojego 2latka nosze juz rzadko. ale tak bylo kiedy nosilam starszego i mlodszego codziennie ;)

Olban
02-06-2011, 22:09
Noszę od ponad roku, kręgosłup mam pokrzywiony z innych powodów :( Tosiula waży ok 11 kg i nie mam problemów, mam nadzieję, że mój kręgosłup przez to nie jest bardziej krzywy niż był ;) aczkolwiek kiedyś wycieczkę z panną w tuliku i z laufradem starszego w ręku przypłaciłam kilkoma dniami bez chusty a z bólem w krzyżu... poza tym ok

anqa
02-06-2011, 22:22
ja mam dyskopatie i hipermobilność wszelkich stawów włącznie z całym kręgosłupem - od kiedy systematycznie nosze w chuście tudzież Tuli nie mam z plecami w zasadzie żadnych kłopotów....a wcześniej minimum 2 razy w roku miałam turnusy rehabilitacyjne na kręgosłup...po prostu wzmocnił się ;)
a że narośla na nim mam, każde możliwe skrzywienie + wcześniejsze choroby i urazy (np skręcenie 3 kręgów w karku) to już gorzej sobie raczej nie dam rady zrobić :D

Mayka1981
03-06-2011, 01:52
już wiele o tym było - jak nosisz od początku to się ciało dostosowuje do wzrastającej wagi,
poza tym nie wiadomo ile nosiła nie będziesz - im dziecko starsze tym więcej rzeczy je interesuje i coraz mniej chce/potrzebuje noszenia,
no chyba że sobie będziesz fundować noworodki regularnie co dwa lata ;)

i jak kręgosłup był ok przed dzieckiem to powinno być ok, a jak coś dolegało to trzeba się pilnować bo w samej ciąży chyba więcej mu się "dostaje" niż po...

lominia
03-06-2011, 07:57
Ja już niestety mam trochę inne zdanie...Kręgosłup mnie pobolewał, aż przedwczoraj nie mogłam wstać ani się ruszyć i wylądowalam na ostrym dyżurze:(.
Przy czym wysiadł mi kręgosłup dość nagle, a dociągalam ostatnio dobrze. I mam dziwne wrażenie, że na mój kręgosłup najbardziej wpłynęła manduca:omg:. Wcześniejsze noszenie zniwelowało mojego "garba", co dla równowagi też warto podkreślić.
Wniosek na najbliższe dni(bo pewnie jak przestanie boleć, to zmienię zdanie;)). Prawidłowe noszenie nie ma złego wpływu na kręgosłup, a nawet miewa dobry, o ile przy pewnej wadze chuściocha powiemy sobie dość(u mnie to bylo ponad 12kg). Bycie matką zadługochustonoszącą, bo ciągle jakiś szmatan jest do spróbowania, nie zawsze wychodzi na zdrowie.

omulka
03-06-2011, 09:58
U mnie stwierdzona skolioza i choroba Scheuermanna, przed urodzeniem Oli bardzo częste bóle kręgosłupa (być może wynikające z pracy siedzącej). Córeczkę nosiłam do ukończenia przez nią 1,5 roku (i wagi 12 kg). Chustoodwyk nie był spowodowany bólami lub wagą Małej, tylko kolejną ciążą, gdyby nie ona, myślę, że jeszcze z pół roku bym ponosiła. Noszenie w chuście, mam wrażenie, wzmocniło mięśnie kręgosłupa (poza tym nie siedzę już tyle przed komputerem), bóle są znacznie rzadsze. ALE: po pierwsze - chusta musi być dobrze dociągnięta, po drugie - od kiedy córeczka waży więcej niż 7 kg nie mogę nosić na biodrze lub w kółkowej - nierównomierne obciążenie kręgosłupa powoduje natychmiastowy ból.

anifloda
03-06-2011, 11:34
7 i pół roku intensywnego noszenia, z przerwami na ciąże, najstarsza używała wózka okazjonalne, dwoje młodszych jest totalnie bezwózkowych. Na razie nie mam żadnych problemów. Rodzina twierdzi, że będę cierpieć na starość. :-P

kajkasz1
03-06-2011, 11:42
Opinia rehabilitanta Kajtka
Kręgosłup noszącego znakomicie dostosowuje się do wzrastającego ciężaru dziecka. Pod warunkiem, że się je NOSI :lool:
No i lepiej nosić w chuście niż dorywczo szarpać w górę od czasu do czasu jak się dziecko zmęczy.
Ja bym się bardziej obawiała o nogi, żylaki niż o kręgosłup.

taDorotka
03-06-2011, 13:53
skoliza+garbik+kifoza się meldują:)
póki nosiłam z przodu było ok, chociaz nie mogłam nigdy ponosic dłuzej niz dwie godziny a póżniej niektóre spacery musiałam "odleżeć"
jak zaczełam po domu nosic na biodrze wylądowałam ze strasznym bólem u fizjoterapeuty, który stwierdził ze mam skęrcone kręgi któreśtam i dwa ustawione w kontrę i przez to jedną noge krótszą(!) . przestałam nosic na biodrze. spec nie zabronił nosic symetrycznie.
w ogóle przestałam nosic przy 11 kg. choc sporadycznie jeszcze w MT noszę, krótkie trasy.

ciakawe jak mi będzie przy następnym?:rolleye:

panthera
03-06-2011, 14:01
ja mam skoliozę tylko, ale bardzo się zmniejszyła przy noszeniu (zawsze symetrycznie)
od noszenia na biodrze kręgosłup pobolewa, no i mam takie wrażenie że jak nosidło za luźno to tez jest gorzej.
obecnie noszę codziennie ale krótko, do 40 min na raz i przy dłuższych spacerach już trochę boli - ale biodra mnie bolą bardziej.
po wycieczce z Maćkiem z przodu a plecakiem wyładowanym z tyłu zdecydowanie najpierw stawy biodrowe siadają.

Olik
03-06-2011, 16:10
Mnie często łupało w krzyżu, pierwsza ciąża to była masakra, ale dziecko nosiłam od początku aż do momentu gdy ważyło 14 kg. Wtedy zaszłam w drugą ciążę i tę, mimo 26 kg nadwagi mój kręgosłup zniósł zaskakująco dobrze. Wnioskuję że dzięki temu, że nosiłam dziecko w chuście.

tetani
03-06-2011, 20:57
a mi padlo dzis kolano, jetem przerazona mysla, ze nie dam rady nosic, bo nawet jakbym chciala wozka nie da sie uzywac (w lesie mieszkam)

karia
03-06-2011, 22:32
Systematycznie nosić, to codziennie?
Ja nie mogłam nosić córki aż do ok 8 miesiąca ze względu na asymetrie ułozeniową... tylko kiedy musiałam. Więc mój kręgosłup nie jest chyba przyzwyczajony do dodatkowego i wzrastającego obciążenia. Teraz córka waży 10 kg, coraz więcej chce chodzić, więc noszenia nie jest wiele, ale kiedy zaśnie to ponad godzinę.
O dziwo właśnie kręgosłup mnie nie boli, tylko czasem lewe biodro i nogi (poszerzone żyły, pajączki)

klusiecka
04-06-2011, 09:15
Kręgosłup nie boli od noszenia. Chusta jest fizjologiczna, natomiast mogą sie buntować kolana ( moja nadwaga plus 12 kg szczęścia).
Natomiast kręgosłup wysiada od noszenia na rękach, chodzenia za rączkę i ciągłego podnoszenia.

tetani
04-06-2011, 16:26
nie mam nadwagi, a i tak kolana podziekowaly za wspolprace :(