PDA

Zobacz pełną wersję : Kangurek do oceny - z nowym chuściochem na 3 stronie :)



livada
21-05-2011, 15:19
Dziewczyny, nie bijcie - to mój pierwszy kangurek, więc wyszedł zdecydowanie bez rewelacji :oops: Do tej pory nosiłyśmy się głównie w kieszonce, która wychodzi nam ładnie, i sporadycznie w 2X (jakoś nie przepadam za tym wiązaniem), ale wątek o wiązaniach na upał natchnął mnie żeby jednak spróbować kangura. Proszę o konstruktywną krytykę...

Co widzę:
- na pewno wypadałoby lepiej podociągać
- łepek się jakby za bardzo przekrzywił jak Mała zasnęła, muszę nad tym popracować - w kieszonce się tak nie dzieje, ale to pewnie dlatego, że zostawiam więcej materiału na górze i robię jakby wałeczek
- pupa wygląda na strasznie wpadniętą :omg: Trochę ten efekt jest chyba wizualnie spotęgowany przez dodatkową pieluchę tetrową na tyłku (bioderka, zalecenie ortopedy). Z tego samego powodu pupa jest bardzo duża do tyłu.

A poza tym ogony wiszą mi prawie do kostek (chusta 4,2), ale z tym zamierzam sobie poradzić kupując krótszą, za jakiś czas przyda się też na plecaki;-)

Z góry dziękuję za pomoc:)
http://images50.fotosik.pl/878/8700da7b4cf07b36med.jpg
http://images35.fotosik.pl/680/870e464b2b6ba8e3med.jpg

http://images40.fotosik.pl/859/201e8b0f51e1a02amed.jpg

Basinda
21-05-2011, 15:30
Na prawdę dobrze:)
Pupa bardzo dobrze że wpadnięta, takie ułożenie jest dobre i trudne bardzo do uzyskania w kieszonce a tym bardziej w 2x. Przy takim wiązaniu możesz zrezygnować z dodatkowej pieluchy bo bioderka dobrze się ukladają.
Ogólnie jest troszkę za wysoko (pewnie nie było wygodnie bo miałaś ograniczone możliwości ruszania głową).
Ze zdjęć nie widze niestety dlaczego główka sie przekrzywiła. Może faktycznie za luźno.

ot: fajnie kangurek w tych gekonach wychodzi :)

livada
21-05-2011, 16:06
Na prawdę dobrze:)
Pupa bardzo dobrze że wpadnięta, takie ułożenie jest dobre i trudne bardzo do uzyskania w kieszonce a tym bardziej w 2x. Przy takim wiązaniu możesz zrezygnować z dodatkowej pieluchy bo bioderka dobrze się ukladają.
Ogólnie jest troszkę za wysoko (pewnie nie było wygodnie bo miałaś ograniczone możliwości ruszania głową).
Ze zdjęć nie widze niestety dlaczego główka sie przekrzywiła. Może faktycznie za luźno.

ot: fajnie kangurek w tych gekonach wychodzi :)

Uff, to cieszę się, że nie jest bardzo źle:-) Okazuje się, że kangurek nie taki straszny, jak już się do niego podejdzie (ale tak było jak do tej pory z każdym wiązaniem, mam nadzieję że jak przyjdzie pora na plecaki to też okażą się wykonalne ;-) )
Zwykle jak zamierzam nosić to uwalniam młodą z tetry, tutaj motałam się ćwiczebnie ;-) i nie na długo, więc tego nie zrobiłam.
Za wysoko faktycznie wyszła, jakoś tak mi czasem wychodzi, ale to akurat nie problem - tzn. łatwo poprawić przy kolejnych motaniach. No i postaram się jakoś lepiej ułożyć i podtrzymać główkę następnym razem...

A gekony mnie zachwyciły i faktycznie świetnie wyglądają w kangurku, ale raczej nie będę ich tak nosić, bo wisi mi łącznie 1,4 m ogonów, bez skosów (z ciekawości zmierzyłam). No chyba żebym się jeszcze raz luźno przewiązała do tyłu, ale to znów średnia opcja na upał...

MonikaK
21-05-2011, 16:54
jak dla mnie jest piękny! :ninja:

paskowka
21-05-2011, 18:26
Mogłabys mieć jeszcze ciut bardziej motylki na ramionach - nie wiem jak to wytłumaczyć:) wtedy lepiej sie naciagnie góra chusty

machma
21-05-2011, 19:46
I nie rób "wałeczka" przy szyi, trudno się to dociąga i mała trochę niżej.
A poza tym bardzo dobrze :mighty:
Z doświadczenia doradczego wiem jakie to trudne :) Sama kangurka tylko na lali :)

livada
21-05-2011, 22:09
Dziękuję dziewczyny, podbudowałyście moją wiarę we własne (chustowe) siły:)

Motylki - rozumiem o co chodzi, spróbuję:) No i ta wysokość, ja nie wiem jak to się dzieje - dzisiaj wiązałam kieszonkę, jak wkładałam Małą to specjalnie zwróciłam uwaqę na to, żeby nie była za wysoko i spuściłam ją niżej, a jak skończyłam motać to odkryłam, że znów mam jej łepek pod brodą :omg: Nosz kurde, nie wiem jak j to robię, że mi dzieć podjeżdża zamiast opadać :lol:

dirk5
21-05-2011, 23:33
Małą to specjalnie zwróciłam uwaqę na to, żeby nie była za wysoko i spuściłam ją niżej, a jak skończyłam motać to odkryłam, że znów mam jej łepek pod brodą :omg: Nosz kurde, nie wiem jak j to robię, że mi dzieć podjeżdża zamiast opadać :lol:

Mój odwieczny problem w kangurze... Chętnie podepnę się pod wskazówki :wink:...

nowa_aleksandria
06-06-2011, 12:54
też się podepnę - kompletnie odpadam przy dociąganiu, nie wiem jak i gdzie :hide: ale jak zamotałam kangurka to mała od razu zasnęła, pomimo luzów i ogólnego partactwa :wink:

ktosikowa
07-06-2011, 07:54
Tez sie motam nieco przy motaniu kangurka. Ale jak sobie przypomnę, że górną prawą krawędź mam na dole po lewej stronie, to jestem juz " w domu" i sie dociagamy nieźle :D
Ciut gorzej jak sie motamy plenerowo- nie ma zaznaczonego środka chusty i luster :twisted:

livada
07-06-2011, 09:54
A ja jakoś ze zorientowaniem się która krawędź gdzie nie miałam problemu, może dlatego, że mm niezłą orientację przestrzenną i mogę sobie szybko wyobrazić co i jak;-)

A ostatnio nawet udało mi się zamotać kangurka na normalnej wysokości, ha! Klucz do sukcesu tkwi chyba w wywinięciu skrzydełek na ramiona naprawdę nisko, czyli dużo większych niż na moich zdjęciach powyżej, i pilnowaniu żeby się nie zmniejszyły w trakcie dociągania:)

ktosikowa
07-06-2011, 10:01
mam pytanie- na prawde mocno dociągam... a moje dziecię- i w kangurku i w kieszonce- zasypiając jakos zawsze umie sie zwinąć w kłebuszek... i mam wrazenie, ze zawsze jest lekko gibnieta na bok, bo jedna reka podpiera sobie buzie, a druga ma nizej... mozna tak maluchowi popraiwc "bez pytania"? znaczy- podniesc ciut druga łapkę?
Doradźcie coś wirtualnie, żebym sie wstydu nie najadła wchodzac na KK 18...

anasta
07-06-2011, 21:45
Opiszę swój sposób na dociąganie kangurka - może komuś się przyda.

Zobaczyłam to zdjęcie:

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSCu_8MeI5VqrLZxcIGk6V9UYOEE5GsE f-ATnBmRuAruyPCIDBF-g

i zrozumiałam, że ten skręt na ramionach trzeba robić do góry, żeby chusta była przekręcona niżej. Robię tak: najpierw krzyżuję chustę na plecach, nie robiąc tych "rękawków" i trochę dociągam. Potem spuszczam połę na ramię i pociągam do góry, a spod niej już łatwo wychodzi "rękawek". Wówczas chusta jest przekręcona w mniej więcej w połowie szerokości i lepiej pracuje przy dociąganiu. Wadą tego sposobu jest to, że poły na plecach są w tym momencie przekręcone i trzeba trochę wprawy, żeby je odkręcić. Po odkręceniu chusty na plecach normalnie dociągam i wówczas nie ma luzów.

I jeszcze odkryłam, że kangurek najlepiej wychodzi z chusty cienkiej, nieczepliwej i nie za szerokiej (z Babylonii z jej 75 cm szerokości nigdy mi dobrze nie wyszedł).

Nie wiem, czy da się coś zrozumieć z mojego opisu :hide:, ale może będzie przydatny.

nowa_aleksandria
08-06-2011, 00:12
aha, to moja jest gruba, czepliwa i szeroka, wszystko jasne :mrgreen:

ktosikowa
08-06-2011, 21:54
Aha- świetnie wiązemy, tylko chusty mamy nieodpowiednie :D

Ale męzowi tego nie powiem... :lol:

dokebu
19-06-2011, 08:34
Superancki ten kangurek!

Jedyna
19-06-2011, 22:26
jutro popróbuję

livada
21-06-2011, 15:24
Mam jakiś kryzys ostatnio... Upały są, kangurek byłby idealny, a wychodzi mi coraz gorzej - tak źle, że w końcu wkurzona rozmotuję wszystko i rezygnuję. Młoda się kręci i nie pomaga, ale to ja muszę robić coś źle. Zostają mi luzy na górze (nie na szyjce, tylko niżej), których nie umiem podociagać, a jak już jakoś dociągnę to stwierdzam, że nagle każda nóżka jest na innej wysokości... Kombinuję z wywinięciem na ramionach, mniejszym, większym, i guzik z tego wychodzi. Ogólnie porażka:(

ithilhin
21-06-2011, 21:05
kryzysy mijają, głowa do góry!

Jedyna
30-06-2011, 21:04
eee, nie wychodzi mi:-(
no zobaczcie
https://lh3.googleusercontent.com/-MLt30-oyvmE/TgzF4BNuayI/AAAAAAAAi0Y/TEcL7Sen1bs/s400/P1010287.JPG

anasta
30-06-2011, 22:26
Jedyna, chyba mały wiercił się przy wiązaniu? Mój jak nie współpracuje, to kangurka nie sposób zawiązać - przydałyby się jeszcze ze dwie pary rąk :D
A jak zaczynasz wiązanie: czy najpierw zakładasz chustę czy bierzesz dziecko w chuście?

Jedyna
01-07-2011, 11:33
wiercił się, brałam go z chustą, tak mi było wygodniej

ktosikowa
01-07-2011, 13:20
Ale on jest duży!!!!
masz chyba za mało chusty pod pupa za dużo pod szyja. jak moja sie wierci tez cięzko się wiąże... A ostatnio ma faze na odpychanie sie ode mnie w trakcie dociagania...ech...

Jedyna
01-07-2011, 16:25
Ale on jest duży!!!!
masz chyba za mało chusty pod pupa za dużo pod szyja. jak moja sie wierci tez cięzko się wiąże... A ostatnio ma faze na odpychanie sie ode mnie w trakcie dociagania...ech...

no długi jest okrutnie:-)
jakos z górą sobie nie radzę jak się tak kręci, dól wiem , ze mało, ale to mój 1 raz był

wrapsodia
01-07-2011, 20:51
Na wiercenie dużo nie poradzisz, a bez współpracy dziecka wiązanie nie wyjdzie idealne. Na pocieszenie powiem że te harce w chuście przechodzą dzieciom :) A jak podtrzymujesz dziecko podczas wiązania? Wielu rodziców trzyma je reką tak że dłoń podtrzymuje karczek, albo ręką przytrzymuje środek plecków - wtedy materiał spod pupki ucieka. Najlepiej trzymać dziecko ręką pod pupą, a dalszym ramieniem podtrzymywać plecki. Wtedy ręką cały czas trzymasz mocno majteczki, z chusty i ograniczasz wtedy też wiercenie do minimum. Przy dobrym podwinięciu miedniczki, plecki same się zaokrąglą a główka nie odpadnie - uwaga dla mam obawiających się o karczek malca ;)

Jedyna
01-07-2011, 20:54
trzymam pod pupą ale plecy mi się nie podobają, są jakieś proste , tylko on nie przytula się do mnie, odstaje, rozgląda się ciągle

wrapsodia
02-07-2011, 09:19
Spróbuj go czymś zająć, daj mu atrakcyjną rzecz do ręki. Jeśli mimo dalszych prób nie jesteś zadowolona z efektu, wybierz chwilowo inne wiązanie, które ci lepiej wychodzi mimo harcy. Ile ma już twój malec? I co to za chusta? :)

Jedyna
02-07-2011, 11:31
Spróbuj go czymś zająć, daj mu atrakcyjną rzecz do ręki. Jeśli mimo dalszych prób nie jesteś zadowolona z efektu, wybierz chwilowo inne wiązanie, które ci lepiej wychodzi mimo harcy. Ile ma już twój malec? I co to za chusta? :)
Tymek ma 4 mce (prawie) a chusta to no name bo tylko taką mam krótką, z girasolem 4,6 zuepnie się "zakręciłam":D

Agna
12-07-2011, 12:17
Też się chętnie podepnę...
Zamotałyśmy dziś pierwszego kangura. Chyba kiepski, bo kiepsko nam się chodziło i tylko krótko po domu i do rozbiórki poszedł :wink:
Moja Zośka zaokrągla plecy dopiero kiedy chce przysnąć. Kiedy nie śpi, to pręży się ile tylko da radę. Wiązałam wg instrukcji Hoppka. Miało być zmarszczone na karku, pod pupką prosto. Chusta BB - moja najgrubsza. Jak dociągnąć na wysokości łopatek małej? W instr. pisali, żeby pochylać ramię i prostując dociągać cały pas. Głowę jej prawie urywam, a na łopatkach luzy.... :p
Pomożecie?
Rany...nie umiem dodać zdjęć :duh:

https://picasaweb.google.com/lh/photo/DxNnqScuC-3n89uobO7ICw?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Lh-Qd3zUnyUZ17Ml6OlTgw?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/T9ZoLBcyk0S3CavHWlcGQw?feat=directlink

anasta
12-07-2011, 19:41
Według mnie BB to wybitnie niekangurkowa chusta - po prostu za szeroka, trudno jest nie pogubić się w takiej ilości materiału. Też miałam BB jako pierwszą chustę i kangurka z niej nigdy nie zrobiłam dobrze :hide:.

Spróbuj trochę więcej materiału dać na "rękawki" i bardziej je zsunąć na ramiona, żeby chusta była przekręcona nie przy szyi dzieciaczka, tylko bliżej ramion.

ktosikowa
12-07-2011, 19:59
Ale w kangurku sie nie prowadzi chusty na krzyz między nogami, tylko zawiązuje na wierzchu.

Agna
12-07-2011, 20:46
Dzięki za odp. :-)
Będę wojować jutro z inną chustą. Pooglądałam dziś kilka filmików... jak dzieć zechce mnie wytrzymać, to będę trenować :wink:
A z tym węzłem pod pupą to w sumie jest jakaś różnica? W jednej instrukcji mam pod pupą, w innej skrzyżowane i węzeł z tyłu. Mam długie chusty, dlatego zawiązałam z tyłu. To gorzej?

ktosikowa
12-07-2011, 20:48
Czy gorzej? Mi zachwalano to wiązanie jako super dla maluchów, własnie ze wzgledu na to, z esie nóg nie rusza i nie rozszerza.

Sihaya
12-07-2011, 21:17
Dzięki za odp. :-)
Będę wojować jutro z inną chustą. Pooglądałam dziś kilka filmików... jak dzieć zechce mnie wytrzymać, to będę trenować :wink:
A z tym węzłem pod pupą to w sumie jest jakaś różnica? W jednej instrukcji mam pod pupą, w innej skrzyżowane i węzeł z tyłu. Mam długie chusty, dlatego zawiązałam z tyłu. To gorzej?
a zjedziesz na spotkanie do Oliwy w sobotę??
ja mogę dodać tyle co mówi nasza malabru- pierwszej poły nie dociągaj od razu, tylko załap żeby dobrze lażała, dociągaj drugą- wtedy nie skończysz wiązać z dzieckiem pod brodą :)

ithilhin
12-07-2011, 21:17
Agna - maluch nieco niżej, pod pupę więcej materiału i lepiej ściągnij górę. jak dasz pod pupę sporo materiału to nożki powinny być bardziej ugięte, z kolankami na wysokośc pupy lub wyżej nieco. przy tym bez efektu zaby rozkraczonej w szpagacie :-)
z dluga chusta możesz moim zdaniem krzyżować pod pupą i wiązać z tyłu. ważne, żeby nózki od kolanka w dół nie przyciskać.
powodzenia!

wrapsodia
12-07-2011, 22:38
Agna jak zmarszczysz na karku to nie dociągniesz. Wsuń materiału do wysokości uszu dziecka, reszte naciągnij i pod pupę (nawet od strony brzucha możesz podciągnąć ten materiał aż do pępka dziecka robiąć mu w ten sposób majteczki. Węzeł ja bym radziła jednaj róbić pod pupą zaraz po dociągnięciu obu pół, bo jeżeli dociągniesz je sobie, potem skrzyżujesz i poprowadzisz do tyłu to w tym momencie puszczasz dociągnięcia i zrobią ci się po chwili luzy - musiałabyś znów dociągać przed węzłem na plecach a to raczej trudne :) Możesz zawiązać jeden (podwójny) węzeł z przodu a potem lekko poprowadzić materiał do tyłu i tam zawiązać, albo pod pupą kokardkę po podwójnym wężle zrobić - też fajnie wygląda :) Jeżeli po zawiązaniu czujesz że masz jeszcze luzy przy karku zbierz go ręką i poprowadź na plecy, przy lustrze zobacz którędy idzie ta krawędź i tę krawędź jeszcze dociągnij (nie puszczając reszty dociągniętej poły). No i oczywiście najpierw dociągnij te połę która przebiega w krzyżu na plecach wewnątrz, nie odwrotnie, bo sobie przyblokujesz ją.

Jedyna, może plecak prosty lub biodro lepiej spodobają się teraz ciekawemu synkowi?

Agna
13-07-2011, 22:33
a zjedziesz na spotkanie do Oliwy w sobotę??

Mąż mój przemówił dzisiaj ludzkim głosem i chyba zrobimy rodzinny wypad do Gdańska w sobotę :high:Tzn. on zabierze gdzieś starszaki, ja Was poszukam. Mam nadzieję, że skutecznie ;)

Staram się pilnie stosować do zaleceń. Dziś wyszło mi tak:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/lqxF2MzF__7mn9UPp1QStA?feat=directlink
Po 10 minutach opadła mi niżej a w miarę chodzenia było dokładnie tak, jak napisała Mimezis - rozluźniłyśmy się :razz:
Jak się przekonam w końcu do tego kangura to kupię krótką chustę.

wrapsodia
14-07-2011, 00:51
Dużo dużo lepiej :) Opuść go jeszcze ciut niżej przed dociąganiem, żebyś nie miała ograniczonych ruchów głowy a jego głowa spoczywała na Twoich piersiach i dociągnij mocnięj dolną partię chusty (tę która przy nóżka przebiega) tak aby kolanka dziecka były niżej niż pupka. Możesz na koniec położyć swoje palce pod kolankami dziecka i podnieść je do góry podkręcając miedniczke dziecku. Myślę że jak go opuścisz niżej to też pomoże, bo możliwe że teraz piersi przeszkadzają być kolankom na odpowiednim miejscu, bo są tuż pod nimi. Ale duży progres już jest. Gratuluję.

JoShiMa
25-07-2011, 20:04
Dziewczyny. A wytłumaczcie tak łopatologicznie. Jak w kangurku zabezpieczyć główkę dziecka półtoramiesięcznego?

zawsze_zielona
02-08-2011, 18:13
Celinka nie cierpi miec raczek wzdluz ciala, musza byc ugiete w lokciach i piastki przy buzi. Ta pozycja wydaje sie przeszkadzac w kangurku. O ile moge sobie dobrze dociagnac chuste pod pupa i przy karczku, tak wlasnie przy lokciach robi sie worek. :omg:
Staralam sie dociagac pasmo po pasmie, ale niewiele pomaga. Jest jakis cudowny sposob czy poczekac az dziecko zacznie wspopracowac? Kieszonka nam wychodzi bardzo ladnie, ale teraz jest goraco i kangurek bylby poreczniejszy.

EDIT:
ale ze mnie ofiara.. wlasnie doczytalam post agny i wasz odpowiedzi i tam znalazlam tez odpowiedz na moje pytanie.. Chyba oksytocyna mi mozg zalewa;)

traschka
08-08-2011, 14:09
Dziś i ja zaryzykowałam kangurka ale tylko po domu. Póki co publicznie się ta nie pokażemy, bo dziś widziałam pod domem ładnie zachustowaną mamę:)
Kangurek z mojej chusty to nie lada wyzwanie, długa na ponad 5 metrów i szeroka na 70cm:) Ale jakoś poszło choć matylki na ramionach takie jakieś niesymetryczne... ALe jest nam baardzo wygodnie! Świetne wiązanie, będziemy ćwiczyć jak przyjdze nowa, krótsza chusta.

traschka
13-08-2011, 22:21
kurcze, coraz gorzej mi ten kangurek wychodzi... Pomóżcie! Albo jest niedociągnięty w okolicach karczku, albo jak zaczynam dociągać to mała ląduje strasznie wysoko. I mam problem żeby była równo. Mam wrażenie, że jak zaczynam dociągać jedną stronę to ona się momentalnie na tą stronę przechyla. I nie mogę wyżej nóżek podciągnąć bo mi biust zawadza:oops:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ae52483b3e1d493.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/89ab621b9519cf40.html

mam nadzieję, że widać zdjęcia, bo pierwszy raz wklejam:)

wrapsodia
15-08-2011, 22:51
Zanim będziesz dokładnie dociągać każdą połę pasmo po pasmie, dociągnij wstępnie obie, aby dziecko było już w miarę symetrycznie przywiązane, a potem dociągaj dokładnie kolejno poły by zniwelować wszelkie luzy. Co do karczku, to czy pamiętasz o tym aby najpierw dociągać połę która przechodzi wewnątrz krzyża na plecach? Może sobie przyblokowujesz połę? Albo luz ucieka ci podczas dokładania dociągniętych pasm, wtedy po dociągnięciu poły jeszcze raz dociągnij krawędz przy karczku i dopiero zawiąż węzeł. Zawsze możesz też po zawiązaniu przy lustrze poprowadzić ten luz palcami przez całą długość krawędzi (ciągniesz za rękawek, potem te krawędź na plecach prowadzisz do przodu do węzła i poprawiasz węzeł).

traschka
16-08-2011, 13:36
ooo...dziękuję ogromnie za wskazówki! Już myślałam, że nikt nie pomoże:) Rzeczywiście nie pomyślałam o tym, żeby najpierw dociągać połę przechodzącą wewnątrz krzyża z tyłu. A to przecież takie oczywiste :oops: I to w zasadzie odnosi się do każdego wiązania... A czy tego materiału ma być na karczku dużo? Może ja go za wysoko naciągam? Co do reszty wskazówek to wydaje mi się, że tak robiłam instynktownie, ale ja jeszcze nie mam wprawy i chyba rzeczywiście w trakcie wiązania trochę materiału mi ucieka. Będziemy próbować wieczorem, choć mała się niecieprliwi jak mama za bardzo się grzebie z wiązaniem:D

wrapsodia
16-08-2011, 19:51
Eee nie łatwo na to wpaść samemu, a rzadko znajdziesz tę informacje w instrukcji, ale pisałam o tym parę postów wcześniej, stąd myslałam że o kolejności dociągania pół już wiesz. Co do materiału przy karczku, wyciągnij materiał do wysokości uszu malca, całą reszte naciągnij i wsuń pod pupę dziecka robiąc mu tak jakby majteczki (nawet do pępka). Łatwiej i dokładniej dociąga się sama krawędź i pojedynczy materiał niż zrolowany materiał, zwłaszcza przy karczku. Jak wiązanie wejdzie w krew nie będzie zabierać tyle czasu, a teraz zagaduj, dociągaj chodząc, bujając, pokazując coś malcowi. Jak bardzo się denerwuje, zawiąż szybko aby stabilnie, a jak maluch się uspokoi, to wtedy popoprawiaj :)

traschka
25-08-2011, 13:36
kurcze nie chcę zapeszać, ale kangurek idzie ostatnio całkiem całkiem:) Znalazłam rewelacyjną instrukcję, może komuś się przyda:
http://www.szkolachustonoszenia.pl/index.php/wizana-tkana/48-chusta-wizana-tkana-zobacz-z-bliska/100-kangurek-w-chucie-wizanej-tkanej.html

livada
24-10-2013, 19:08
No dobra, nowy chuścioch, nowe podejscie do kangura ;-) Z Szelmą jakoś w końcu nie polubiłam się z tym wiązaniem, choć opanowałam je niby dobrze - ale zawsze coś nie grało... Teraz ambitnie próbuję znów, ocenicie? Wkład sześciodniowy:
http://farm8.staticflickr.com/7423/10460857655_89708c5227_z.jpg

http://farm8.staticflickr.com/7438/10460839384_2e856b1bca_z.jpg

malgos
24-10-2013, 22:22
Jak dla mnie jest i-d-e-a-l-n-i-e :D, no może tylko ciut niżej bym zawiązała, a tak to bardzo ok! Tylko pilnuj motylków albo je podwijaj do góry "na zakładkę", bo przy ruchach ramion lubi luzować się część chusty przy karku.

amst
24-10-2013, 22:28
mogę niemerytorycznie sobie powzdychać<3<3<3
Pięknie wyglądasz :D

martekle
24-10-2013, 23:04
pięknie!

livada
24-10-2013, 23:14
Jak dla mnie jest i-d-e-a-l-n-i-e :D, no może tylko ciut niżej bym zawiązała, a tak to bardzo ok! Tylko pilnuj motylków albo je podwijaj do góry "na zakładkę", bo przy ruchach ramion lubi luzować się część chusty przy karku.

No właśnie po jakiejś godzinie noszenia, w czasie której jednak trochę porobiłam w domu, na górze wyszły luzy i łepek jakby stracił podparcie... Muszę spróbować z tym wywinięciem motylków do góry. W ogóle to jest chyba główna przyczyna mojego mieszanego stosunku do kangura - dość mocno ogranicza mi ruchy :(


mogę niemerytorycznie sobie powzdychać<3<3<3
Pięknie wyglądasz :D

pięknie!

Dziękuję :)

Magenta
24-10-2013, 23:55
nie no ja nie mogę w takie wątki wchodzić!

jakiż przecudny bobas! pięknie, po prostu pięknie.....

samasia
25-10-2013, 05:01
A jak lekko musi się nosić takie maleństwo ;) Toż ona waży chyba tyle, co taki pokaźniejszy biust ;)

Mnie się coś tam kojarzy, że dolna krawędź motylków powinna biec równo z górną krawędzią przy karku, ale może zmyślam. Nie dogadałyśmy się z kangurkiem zupełnie :/

livada
25-10-2013, 09:44
nie no ja nie mogę w takie wątki wchodzić!

jakiż przecudny bobas! pięknie, po prostu pięknie.....

Wiesz, zawsze możesz pomyśleć o kolejnym takim :ninja:


A jak lekko musi się nosić takie maleństwo ;) Toż ona waży chyba tyle, co taki pokaźniejszy biust ;)

No, taki mocno pokaźniejszy, cztery kilo z haczykem :mrgreen: Szelma była zdecydowanie mniejsza... Ale fakt, eciutko - chociaż ja ostatnio z przodu nosiłam ponad dwa lata temu, potem tylko plecak, więc dziwnie mi teraz...


Mnie się coś tam kojarzy, że dolna krawędź motylków powinna biec równo z górną krawędzią przy karku, ale może zmyślam. Nie dogadałyśmy się z kangurkiem zupełnie :/

No powinny, to co u mnie est najniżej w motylkach to wcale nie krawędź, tylko to co wyżej...

malgos
25-10-2013, 09:55
No właśnie po jakiejś godzinie noszenia, w czasie której jednak trochę porobiłam w domu, na górze wyszły luzy i łepek jakby stracił podparcie...

To właśnie dlatego ja też trochę znielubiłam kangurka - bo doświadczyłam, że nie ma fizycznie takiej możliwości, aby ten luz u góry nie powstał :(. Przecież nawet podczas chodzenia lekko kołyszemy rękami, przez co luzuje się ta górna krawędź po jakimś czasie, choćbym nie wiem jak mocno dociągnęła. Jakimś rozwiązaniem jest podwijanie skrzydełek do góry tak, aby ta dolna krawędź była "zablokowana" przez pozostałe. Ale też to podwijanie zmienia trochę przebieg chusty: przy karku jest pozioma, przy ramionach przechodzi w pionową/ukośną. Po drodze jest "skręcenie", ale ono nie przyblokowuje górnej krawędzi. No i przez tą zmianę przebiegu chusty też lubią luzy wychodzić przy karku.

Jakimś rozwiązaniem nr 2 ;) jest wywinięcie górnej krawędzi tak, aby móc tam wsunąć zwiniętą w cienki wałeczek pieluszkę. Wtedy podczas chodzenia nawet jeśli ruszmy rękami i zmienia się naprężenie chusty w górnej krawędzi, to ta pieluszka "odbiera" nadmiar materiału i podtrzymanie główki pozostaje w miarę stabilne. Takie jest moje doświadczenie.

Dla mnie osobiście kangurek jest dobry dla starszaków właśnie, do usypiania ;). Bo lepiej rozkłada ciężar niż kieszonka, a górna krawędź, nawet jak się poluzuje, to nie ma tragedii. Dla zupełnych maluszków też jest dobry, pod warunkiem, że nie ruszamy za bardzo ramionami. Dla pozostałych wiercipięt ;) tylko kieszonka.



Mnie się coś tam kojarzy, że dolna krawędź motylków powinna biec równo z górną krawędzią przy karku, ale może zmyślam. Nie dogadałyśmy się z kangurkiem zupełnie :/

No, to jest prawda, ale da się to tylko uzyskać z małymi maluszkami, które mają małą główkę, tak ja przynajmniej to widzę. Gdy maluch ma większą główkę to jeśli krawędź przy szyi jest na równi z krawędzią motylków, to jest konflikt, bo żeby motylki były wygodne, to powinny być jak najmniejsze (u ciebie livado są dość spore), ich krawędź jak najwyżej. Ale duża główka dziecka z kolei wymaga, aby krawędź przy karku była niżej, żeby rodzicowi było wygodnie i główka nie obijała się o brodę, no i jest konflikt, bo wtedy motylki lubią się luzować, bo ramiona też się zwężają w dół.

Ja słyszałam, że sposobem na to, aby dziecko nie podjeżdżało do góry jest to, aby dociągać kangurka z różną siłą: te pasma przy karku mocno, a potem coraz słabiej, jak w plecaku. Jesli się dociąga z równą siłą, to dziecko podjedzie do góry i to, co było dociągnięte przy karku, zluzuje się.

nel
25-10-2013, 10:25
jak pięknie :beat:

IzBart
10-11-2013, 22:56
livada ekspertem nie jestem -wygląda rewelacyjnie.
Cudnie wyglądasz z Maleńką teraz żałuje, że swojej słodkości nie wsadziłam do chusty, nie wiem czemu się bałam może dlatego że wcześniak???

Malgos fajne wskazówki dajesz postaram się je wykorzystać ponieważ sama borykam się z tego typu wiązaniem.

MegiM
10-11-2013, 23:44
Ale maleństwo.. Cudne:):)

nautika
11-11-2013, 22:01
Wiązanie na piątkę!

kornflejka
06-04-2016, 19:13
livada podbijam żebyś nowego wkładu nie zapomniała tu dodać :ninja:

livada
06-04-2016, 23:59
Ech, za drugim razem też nie polubiłam kangura, a plecakować zaczęłam jak Kalinka miała 17 dni, więc nie wiem czy akurat w tym wątku cos będę pisać :ninja:

kornflejka
07-04-2016, 08:57
Ech, za drugim razem też nie polubiłam kangura, a plecakować zaczęłam jak Kalinka miała 17 dni, więc nie wiem czy akurat w tym wątku cos będę pisać :ninja:
Do trzech razy sztuka wszak :ninja:

Dzoana
07-04-2016, 12:37
Dziewczyny mogę się podłączyć do wątku?
pierwszy raz wczoraj udało mi się zamotac niunię w kangurka...to znaczy mam nadzieję, że przynajmniej to moje wiązanie kangurka przypomina.Ocenicie? Oleńka troszkę się wierciła przy wiązaniu ale póżniej do razu zasnęła.Mam tylko wrażenie,że ma mało powietrza bo mocno się przytulała do mnie i to w większości noskiem...
http://images75.fotosik.pl/484/88ad12b1a0031d1dmed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/88ad12b1a0031d1d)


http://images75.fotosik.pl/484/3f3797a17b38bacbmed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/3f3797a17b38bacb)


http://images76.fotosik.pl/485/50a3277b4c611887med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/50a3277b4c611887)

Ronja
08-04-2016, 09:27
Całkiem kształtny kangurek :)
Ja bym dała górną krawędź chusty wyżej, tak do ucha Małej. I nie zaszkodziłoby wszystkiego lepiej podociągać, a zwłaszcza mocniej zacisnąć węzeł. Ale widać, że ideę ogarniasz :) Brakiem powietrza się nie martw. Jakby jej było niewygodnie, to przecież może przekręcić głowę. Powodzenia!

kornflejka
08-04-2016, 10:30
dzoana bardzo udany kangur! Tak jak pisze Ronja - podociągaj chustę żeby dawała też Tobie odpowiednie "wsparcie", bo jak chusta luźna to potem plecy noszącego bolą.

inwyt
08-04-2016, 15:15
Podepnę się z pytaniami - ostatnio testujemy kangurka i ciekawa jestem czy z czymś takim można pochodzić malutkiej krzywdy nie robiąc:

- co bym nie robiła u góry wychodzi mi strasznie dużo materiału, już wyciągam na początku tylko do ramion, a i tak na koniec mam u góry prawie nad główkę, potem muszę pilnować żeby noska nie zakrywać (chociaż są i plusy, jak chcę ukryć buźkę przed słońcem to podciągam na chwilę, trzymając żeby nie zasłoniło drogi dla oddechu :) )
- cała córa podjeżdża wysoko, nawet jak już nie ciągnę za doły, tylko dociągam samą górną krawędź
- u góry mam luzy zdaje się, sama krawędź mocno dociągnięta, nawet główkę trzyma, ale potem na większości plecków chyba niezbyt dobrze, tylko zamiast się ściągać luz, to zdaje się że mi jedzie w górę malutka jak tam ciągnę

Zresztą kangura zaczęłam testować, bo w kieszonce miałam luz na górze też :hide: a tu chociaż sama krawędź się dociąga, więc główka jest przytrzymana.
Może jakieś podpowiedzi? :oops:

http://images78.fotosik.pl/487/02c1212a461d90ddmed.jpg

(http://www.fotosik.pl/zdjecie/02c1212a461d90dd)http://images76.fotosik.pl/488/77cce7f40e8a5b75med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/77cce7f40e8a5b75)

http://images78.fotosik.pl/487/b45658a6c3583030med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/b45658a6c3583030)

http://images76.fotosik.pl/488/9efbebcbb79c460fmed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/9efbebcbb79c460f)

http://images78.fotosik.pl/487/9c54c09ceb25203emed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/9c54c09ceb25203e)

kornflejka
11-04-2016, 22:10
inwyt jaka kruszynka maciupka! :beat: moja śwInka to pięciokilowa bobaska, a tu taka malutka dziewuszka! Cudo!
co do kangura. Jak Ci podjeżdża Lidka za wysoko to jedyne co mogę podpowiedzieć,to niżej zaczynać. Akurat na plecach masz spoko moim zdaniem dociągnięte i ładnie się układa, tylko ta górna krawędź kuleje. No i skoro za dużo przy szyi to znaczy, że przy pupie za mało ;) ściągnij ten nadmiar materiały w dół i pod pupę Lidzie daj.

phoebe
12-04-2016, 00:02
Inwyt elastycznej nie masz na stanie? Mam wrażenie że byłoby Wam obu lepiej i wygodniej. Bo dzidzia malutka jest a chusta spora i nadmiar materiału robi swoje.
Poza tym tak jak kornflejka pisała, luzy u góry są za duże, przez to malutka może też pionu nie trzymać.

inwyt
12-04-2016, 15:56
Dzięki dziewczyny! Może faktycznie będzie lepiej jak Lida urośnie nieco :) A na razie jak mniej więcej tak mi wychodzi to krzywdy jej nie zrobię nosząc? Noszenie dosyć długie bywa, bo braciszek uwagi się domaga :rolleyes:
Pod pupą już wkładam tyle że ciężko mi upchać, z przodu prawie pod biust ma dziewczyna podciągniętą kieszeń ;) To tu chyba nie zdziałam więcej. Niestety elastyka nie mam, tylko tą jedną chustę i kółkową, ale tam już w ogóle słabo się upycha malutką. W ogóle ostatnio mnie irytuje splot skośno-krzyżowy - ja ciągnę za ogon, a na górze chusta chusta ani drgnie, jak próbuję "od źródła" zbierać (np po trochu od szyjki zbierać i odsuwać, coś jak zbieranie spod pachy w kółkowej), to ściąga się tylko kawałek i to po skosie, nie mogę "przenieść" tego nadmiaru na ogon. W innych splotach też tak jest?
Bardzo pomógł mi filmik który Kornflejko wrzuciłaś dla Isimaj w wątku rówieśniczym, wywracając połę ciągnę ją od razu do góry i wtedy mam mniej przy szyjce, chociaż z kolei wtedy wysoko mi zachodzi na buźkę chusta. Ale i tak nawet jak wydaje mi się że dobrze dociągnęłam, to po chwili widzę luz na górze - może to kwestia poruszania się? Staram się mieć naturalną pozycję przy wiązaniu, ale może jednak się prostuję mocno albo coś, a wtedy flaczeje chusta jak się przestanę napinać?

kornflejka
12-04-2016, 16:00
Jak Cie sk splot wkurza to może czas na zakarda? ;) chociaz akurat sk się zwykle łatwiej dociąga. Ja bym Ci chętnie przez skajp pokazała jak ja robię. Moze by się udało na, spotkać tak? Co myślisz? A jak masz kółkową to i kolka Ci moge spróbować pomóc ujarzmić. I nie. Krzywdy jej nie robisz :kiss:

inwyt
12-04-2016, 22:42
Dzieki Kornflejko!!! :* Ja bardzo chętnie na skype się ustawię, tylko muszę komputer wykombinować, zdążyłam przeczytać post i wypytać męża na okoliczność posiadania kamerki i konta skype, a tu komputer nam siadł :/ Dobrze że statnio się małżonek wkurzył że nie można się do mnie dodzwonić ciągle i namówił mnie na całkiem nowy tel, nie odzysk jakiś wiekowy, to tu mogę podejrzeć nawet net :) ale skype to ma sens na większym ekranie. Napiszesz mi pw kiedy by Ci pasowało? Coś zastępczego pewnie szybko M wykombinuje, bo objawów odstawiennych by inaczej dostał ;)
Ufff... Grunt że mogę ponosić tak. Dziś mi się nawet udało zamotać nisko na szyi, ale też jakoś dziwnie to wyszło - za mało materialu żeby dobrze główkę trzymać, a nosek i tak mi ciągle chowała Lida. Te rëkawki nie pozwalają przewżnie zbytnio ściągnąć w dół koło buźki. Albo buźka za mała po prostu na razie :)

Dzoana
13-04-2016, 10:16
Dzięki dziewczyny za ocenę:)
Inwyt moją troszkę większa ale też mam ten sam problem z dociągnięciem przy szyjce:( Czasem się lepiej udaje jak po troszku łapię materiał przy szyjce i stopniowo przesuwam po kawałeczku do tyłu...bo jak dociągam normalnie za ogon to nic to nie daje.U nas niunia zaczyna się buntować i podczas motania mocno się prostuje i odgina..nie mam jak jej przytrzymać i odpuszczam po chwili bo chyba chustowanie przestało się jej podobać:(
No i problem z noskiem też mam..jak dziecko powinno mieć ułożoną główkę? bo Oleńka albo zgina główkę i noskiem wtapia się w mój dekolt i ciężko jej się oddycha albo przekręca główkę i policzek opiera na dekolcie i mam wrażenie że jej niewygodnie...jak powinno być prawidłowo?

kornflejka
14-04-2016, 22:04
Dzięki dziewczyny za ocenę:)
Inwyt moją troszkę większa ale też mam ten sam problem z dociągnięciem przy szyjce:( Czasem się lepiej udaje jak po troszku łapię materiał przy szyjce i stopniowo przesuwam po kawałeczku do tyłu...bo jak dociągam normalnie za ogon to nic to nie daje.U nas niunia zaczyna się buntować i podczas motania mocno się prostuje i odgina..nie mam jak jej przytrzymać i odpuszczam po chwili bo chyba chustowanie przestało się jej podobać:(
No i problem z noskiem też mam..jak dziecko powinno mieć ułożoną główkę? bo Oleńka albo zgina główkę i noskiem wtapia się w mój dekolt i ciężko jej się oddycha albo przekręca główkę i policzek opiera na dekolcie i mam wrażenie że jej niewygodnie...jak powinno być prawidłowo?
dzoana prawidłowa na buzię pozycja to taka kiedy dziecko moze swobodnie oddychać. Policzek na Twojej klacie jak najbardziej. Czemu myślisz, że jej tak nie wygodnie?

Dzoana
19-04-2016, 07:56
myślę tak bo główka nawet jak dociągnę górną krawędź często jakoś tak zwisa nienaturalnie... chociaż w sumie logiczne, że dziecko układa sobie główkę tak jak mu wygodnie:)u nas chyba w niuni obudziła się wielka chęć poznawania świata:) W trakcie noszenia do odbicia i przy próbach motania niunia prostuje się, odgina się do tyłu i rozgląda więc w ostatnich dniach nie udało się nam zamotać.

kornflejka
20-04-2016, 18:20
myślę tak bo główka nawet jak dociągnę górną krawędź często jakoś tak zwisa nienaturalnie... chociaż w sumie logiczne, że dziecko układa sobie główkę tak jak mu wygodnie:)u nas chyba w niuni obudziła się wielka chęć poznawania świata:) W trakcie noszenia do odbicia i przy próbach motania niunia prostuje się, odgina się do tyłu i rozgląda więc w ostatnich dniach nie udało się nam zamotać.
Mniej więcej około 3 miesiąca motanie robi się trudne. Wtedy zwykle działa noszenie na biodrze albo na plecach. Może też spróbujecie?

Dzoana
25-04-2016, 10:42
Plecak jest spoko tylko ja muszę nabrać więcej pewności:)Właśnie jestem świeżo po konsultacji z doradcą i wychodzi na to,że nasze motanie jest całkiem ok.Problem jest w tym,że nasza Oleńka nie chce współpracować...generalnie myślę,że to nie przez chustę bo ogólnie zrobiła się bardzo marudna, nic jej nie pasuje i w ogóle nie chce spać w dzień.. nawet na spacerze..może to "skok rozwojowy"przeczekamy i spróbujemy na nowo:)Przy okazji konsultacji pomacałam inne chusty i zapragnęłam jakiej bardziej miękkie, kocykowej...

Dzoana
16-06-2016, 09:42
Dziewczyny co może być powodem prostowania nóg w kangurku? Ola ma już skończone 4 miesiące i ładnie trzyma glowke. Robue wszystko jak zwykłe a od kilku dni wytrzymuje w wiazaniu kilkanaście minut i prostuje nozki tak mocno, że robią się luzy.Moze to być zmiana chusty i słabe dociagniecie? Motam z pozyczonego indio aurora teraz i dużo lepiej i szybciejidzie mi dociaganie chusty, ale moze to złudne bo jest bardziej miekka niż pasiak i słabiej trzyma...sama nie wiem.Poleccie tez jakaś chustę typowo do kangurka i plecaka bo jestem właśnie przed zakupem krótszej właśnie do tych wiązań. Z góry dziekuje:)

zulam
16-06-2016, 09:49
Może córeczka jest bardziej ruchliwa, prostowanie nóg sprawia jej frajdę?
Do kangurka i plecaka dobre są chusty które mają "bounce" np didka liska , yolka yaro, LL z serduszkowym splotem, niektóre indio, generalnie chusty z domieszką wełny.

Dzoana
16-06-2016, 10:35
Te serduszkowe sa grubsze chyba?jest dosc ruchliwa bo przy motanou tez wychyla mi sie na boki no i trudniej teraz podwinac miednice no ale jakos sie udaje.Nawet udalo jej sie zasnac ostatnio ale od razu po przebudzeniu zlosc i prostowanie nog...probujemy plecaka iwidac ze jej sie podoba ale tez problem po chwili ten sam co przy kangurku..

zulam
16-06-2016, 10:39
Macalam je wczoraj, średnio grube są, na pewno niektóre indio i lisci grubsze, Aurora (o ile pamiętam) ciut cieńsza

Dzoana
16-06-2016, 10:45
Przy grubszych chustach ciezko mi wezel zawiazac..a i jeszcze jedno dzis po zamotaniu czulam malej kolanka w swoich zebrach..za wysoko wiaze czy nozki za wasko...chyba zdjecie jednak musze wstawic do oceny.

Isolt
16-06-2016, 10:48
4 miesiace to taki wiek :) moze sporbuj na plecach

phoebe
16-06-2016, 20:55
Niektóre dzieci tak mają że prostują nóżki, mój notorycznie podskakuje w chuście. Nie wiem może się tak cieszą. Dbać o dobrą dupkowpadkę czy to z przodu czy na plecach.

Dżownik
18-06-2016, 22:06
Hej,

Mogę się podczepić z pytaniami na temat kangurka? My zaczynaliśmy naukę od tego wiązania. Młody urodził się malutki (2450 g), Mamy LF Bambusowy Awenturyn. Na początku było fajnie ale po kilku dniach przerwy jakbym zapomniała co i jak. Stresowałam się wiązaniem, chusty mi tak dużo było. Nie umiałam dobrze pod pupę mu jej wsadzić. Przerzuciliśmy się na kieszonkę i było nam lepiej. Jakoś tak wyżej podciągałam krawędź i miałam wrażenie, że główka bezpieczniejsza. I mi łatwiej było dociągnąć. Teraz młody ma już ponad pól roku i jakieś 6,7 kg. Wyczytałam na forum, że kangurek lepszy na lato bo przewiewniejszy, więc zaczęłam podejście drugie do tego wiązania. Wydaje mi się, że ogólnie dobrze nam idzie, choć na bank mamy za duże luzy. Szczególnie tak po ok 1h. Młody lubi się przechylać (szuka psa plączącego się nam pod nogami) i potem to już jest całkiem luźno, na tyle, że się odchyla i może rączkami oprzeć się o moją klatkę piersiową. Wtedy to już się rozwiązujemy. On jeszcze sam nie siedzi, ale lubi oglądać świat z chusty, z pozycji pionowej.
Czy możecie coś doradzić? Czy chodzi o chustę (podobno bambusy śliskie są, a ja tylko w niej motałam więc nie mam porównania). Jak staram się mocniej dociągnąć to młody się buntuje. Pomagam sobie ramieniem przy dociąganiu ale mam wrażenie, że i tak średnio...
czy mogę kończyć wiązanie tak jak kieszonkę? żeby mieć węzeł z tyłu? Będzie bezpiecznie?
dziękuję.

Dzięki,
dż.

zulam
19-06-2016, 10:36
Węzeł z przodu jest ważny przy noworodku żeby za bardzo nóżki nie były rozplaszczone, ze starszym dzieckiem to już nie aż tak istotne - ale może niech jakiws profesjonalistki się wypowiedzą. Skład chusty ma tu znaczenie, jak dziecko nie śpi i się kręci może się luzowac tym bardziej, że górna krawędź to ta niżej na ramionach i jak Ty się ruszasz to wszystko pracuje. Radą jest dociągać na bieżąco, tak bywa, to nie jest tak ze powinno się raz zawiązać i nie poprawiać, bo inaczej to błąd. Spróbuj też zostawiać więcej chusty na górze tak, żeby na ramieniu i "rekawku" robiła ładną harmonijkę, wtedy lepiej będą pracować naprężenia na plecach
Wklej zdjęcia od razu po zawiazaniu i po 1 h.

AlicjaR
19-06-2016, 13:18
Może to też być kwestia chusty, ja miałam bambusa lf mniej więcej na tym etapie, na jakim jesteś teraz i miałam tak samo, luzy po jakimś czasie w kangurku wychodziły i wiązanie mi osiadało. W bawełnianej chuście tego nie było. Inna rzecz, że to taki etap, że maluszek zaczyna być ciekawski i się wierci, u mnie w takich sytuacjach kieszonka się lepiej sprawdzała, bo nie tak łatwo się luzowała, a kangurek był do usypiania. To już jest dobry czas podobno, żeby na plecy wrzucać, ale ja z tym do dziś mam problem, u mnie fajnie sprawdził się kangur na biodrze i kółkowa na szybkie wypady.

Dżownik
19-06-2016, 20:43
Dzięki wielkie. Fotki wrzucę jak zrobię przy okazji. Trochę się martwię, że przez te luzy to się przechyla i gibie i może to negatywnie na jego kręgosłup wpłynąć. On jeszcze sam nie siedzi choć bardzo się do tego rwie. Nawet jak zaśnie to taki lekko przechylony. Kupiłam używaną bawełnę więc spróbuję inną chustę i skład. Czekam na listonosza. Zobaczę i dam znać.

Mayka1981
24-06-2016, 21:37
czy mogę kończyć wiązanie tak jak kieszonkę? żeby mieć węzeł z tyłu? Będzie bezpiecznie?



Węzeł z przodu jest ważny przy noworodku żeby za bardzo nóżki nie były rozplaszczone, ze starszym dzieckiem to już nie aż tak istotne - ale może niech jakies profesjonalistki się wypowiedzą.
To wg jednych profesjonalistek ;) Wg innych dobrze zawiązana kieszonka niczego nie przypłaszcza a w kangurku węzeł jest z przodu, żeby dało się go zawiązać z krótszej chusty :lol: i dlatego, że tak się da. Pasy do wiązania idą pod kątem pi razy oko 45o i pod pachą, z pleców - więc zrobienie węzła pod pupą z materiału przebiegającego po udach nie stanowi problemu.
W kieszonce takie rozwiązanie (węzeł z przodu) jest mało stabilne bo pasy z których robi się węzeł schodzą z przodu ramion i potem "skręcają" prawie pod kątem prostym pod pupę. Jak pupa jest mała to miejsca na węzeł jest mało i się całość może wysmyczyć - ale w sumie jak to maluch-maluch to się trzyma siłą tarcia o klatkę piersiową ;) zdarzało mi się nosić w takiej "skróconej" wersji kieszonki jak mnei taka potrzeba naszła.

Odwrotnie - czyli przy wiązaniu kangurka przeplot chusty na plecy pod nóżkami jak w kieszonce - też spokojnie można zrobić, jak ktoś się bardzo boi to można spróbować twistem (skręceniem pasów raz czy więcej razy) pod pupą i powrót na plecy praktycznie poniżej nóżek.

Ogólnie warto sobie wypróbować na sobie i zobaczyć czy pasuje czy nie (i dlaczego?). To ma być wiązanie użytkowe, noszący + noszony + chusta. Jak coś nie pasi to najlepiej zaopatrzyć się w zamienniki elementu nr 3 :ninja:

Inna rzecz, że to taki etap, że maluszek zaczyna być ciekawski i się wierci, u mnie w takich sytuacjach kieszonka się lepiej sprawdzała, bo nie tak łatwo się luzowała, a kangurek był do usypiania. To już jest dobry czas podobno, żeby na plecy wrzucać, ale ja z tym do dziś mam problem, u mnie fajnie sprawdził się kangur na biodrze i kółkowa na szybkie wypady.
Na pewno warto kombinować jeśli się tylko ma ochotę. 2X, kieszonka, plecak, biodro. No albo zamknąć psa w drugim pokoju na czas wiązania :hello:

Dzoana
14-07-2016, 13:56
Dziewczyny u mnie znów kangurek na topie.Bunt chustowy minął. W dodatku mamy ząbkowanie i niunia chce się tuliC non stop. Ocenicie co tym razem robię nie tak? jakoś miednicy nie mogę bardziej podwinąć...Śpiący wkładzik ma 5 miesięcy.
http://images76.fotosik.pl/749/9dee831b98efce1cmed.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/9dee831b98efce1c)
http://images77.fotosik.pl/749/403b112a585258a7med.jpg (http://www.fotosik.pl/zdjecie/403b112a585258a7)

akonate
25-10-2017, 18:21
W koncu, po wielu probach, wyszedl mi kangurek, ktory nadaje sie do obfocenia i pokazania. Tadam:
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171025/e93f3c5a984413742543d8354b64beb8.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171025/e5231e951ac99fd2f0cd2940c945455f.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171025/faa1f461f726f88f6b3c8a77fc06e27a.jpg
Widac?
Wiem, ze jest za wysoko, ale no kurcze nie wychodzi mi nizej. Zaczynam nisko, a po gimnastyce zwanej wiazaniem, glowe mam na wysokosci szyi. Do tego kolanka w cyckach :/ no zesz....
Dalej, jak juz podociagam, to jakos mi to wszystko przy wiazaniu wezla kompletnie ucieka.
Wklad jest niewspolpracujacy i nogoprostujacy... we wszystkich znanych mi wiazaniach (jeszcze probowalam: kieszonka i pp)

Czy ktos moglby mi pomoc?
Jutro zawiaze w katji, mam wrazenie, ze lepiej w niej mi idzie, moze dlatego, ze krotsza i zeby zawiazac, musze dociagnac :D

eM.
25-10-2017, 19:08
Spróbuj chustę na ramionach niżej wziąć, więcej na ręce (nie umiem profesjonalnie wytłumaczyć) i wtedy dociagać w prostej linii. Wtedy nie powinna się tak do góry podnosić.
U mnie też zauważyłam idzie czasem do góry jak przy dociąganiu biorę chustę w dół, zamiast właśnie w linii prostej dociagać.

agum
25-10-2017, 20:16
Akonate to jak juz podociagasz trochę ulozysz Mlodą to wtedy opuść ją niżej razem z chustą i dociagaj jeszcze raz. I zaczynaj nisko bardzo. Mialam ten sam problem. Kolanka muszą byc wyzej niż biodro i zmiescić sie pod biustem. Doradczyni mi kazala w polowie dociagania wladnie skontrolować na jakiej wysokosci jest dziecko i korygować to przed ostatecznym dociagnieciem.
A swoją drogą zazdroszczę tego noszenia z przodu :)

akonate
26-10-2017, 01:08
Dzieki eM i agum, bede dalej probowac.
Nosze z przodu, bo z tylu idzie opornie :P jak mala wrzuce na plecy, to ona uwaza, ze to jest super sprawa i probuje raczkowac... z przodu jest niewiele lepiej, przynajmniej jeszcze jedna para rak by sie przydala. No i prostuje nogi i robi hopsa hopsa podczas wiazania, potem po zawiazaniu juz mniej, ale tez probuje. Material spod pupy wyjezdza jak szalony...


Sent from my iPhone using Tapatalk

agum
26-10-2017, 01:12
taki etap - pamiętam tu wątki w stylu jak zawiązać wierzgającego niemowlaka na plecach. U nas też ten etap - a że dodatkowo cieszy sie do każdego kogo mijamy i przy tym prostuje całe ciało to po 10 minutach spaceru już po wiązaniu ;)

eM.
26-10-2017, 07:28
No i prostuje nogi i robi hopsa hopsa podczas wiazania, potem po zawiazaniu juz mniej, ale tez probuje. Material spod pupy wyjezdza jak szalony...
Moja też tak ma.
Wyjeżdża, może dlatego, że nóżki nie podciągnięte, jak kolanka będą wyżej to nie powinien się wysuwać.
Wszystko piszę z własnych doświadczeń, ekspertem nie jestem ;)

U nas na razie też jeszcze tylko kangurek. Chociaż już coraz bardziej odczuwam ciężar.
Czasem po zawiązaniu próbuję prostować nóżki, ale to najczęściej jak chce zasnąć. Chwila i zasypia.

Z tego co czytałam i doradca mi mówiła to jak dziecko bardzo wierzga to najczęściej jakieś luzy są, trzeba bardziej dociągnąć.

akonate
26-10-2017, 13:00
agum, i ja te watki namietnie studiuje. Tylko, ze u nas etap wiercipiety jest od poczatku i z uplywem czasu sie jakby poglebia... kreci sie przy dociaganiu, potem jest w miare zadowolona.
Problemem jest np lustro :P bo sie gimnastykuje, zeby sie zobaczyc w lustrze:D , a ja oczywiscie tez potrzebuje widziec, jak wiaze, zwlaszcza przy plecaku, gdy mala jest z tylu, potrzebuje tej kontroli wzrokowej.

Ta rada, ze jak wierzga, to sa niedociagniete luzy, slabo sie u mnie sprawdza, bo wierzganie po zawiazaniu to problem wtorny. Wierzga przy wiazaniu, wiec trudno dociagnac, wiec w zle zawiazaniej wierzga tym bardziej i tak w kolo Macieju...
Na szczescie plecak prosty jest calkiem prosty i powoli opanowuje raczkowanie na plecach :D

Poranny kangurek byl juz lepszy pod wzgledem wysokosci, ale gorszy jesli chodzi o dociagniecie.
Marzy mi sie watek dla chustujacych mimo wszystko ;)


Sent from my iPhone using Tapatalk

martaj
26-10-2017, 22:35
nooo, na plecach jak sama piszesz łatwiej nie jest, choć matce lżej i więcej widzi, więc polecam z całego serca! po 8 msc bywa lepiej i bywa gorzej, pomaga coś w łapce i starsze siostry przyciagające uwagę brata. w tym czasie lubiłam wiązać "na małysza" czyli z plecami niemal równolegle do podłogi i bardzo chętnie korzystałam z pomocy męża trzymającego za pupę (młodego ;) )

akonate
29-10-2017, 22:25
bardzo chętnie korzystałam z pomocy męża trzymającego za pupę (młodego ;) )

Tak sobie mysle, ze gdyby trzymal Cie za pupe, to tez by bylo pomocne, tylko w innym wymiarze ;)

Doszlam juz, co m.in. robilam zle w kangurze. Otoz... jesli dziec rozkopie dupowkladke, to absolutnie nie nalezy starac sie tego poprawic. Trzeba naciagnac na nowo...
No chyba, ze jak moja wczora, zasne podczas motania usypiajacego :) to wtedy delikatnie wyjac, przelozyc do hamaka, pobujac i rozkoszowac sie wolnymi 8minutami, ktore pozostaly z 15 min grzemki :)
I tym optymistycznym akcentem zakanczam moj wpis. Dobranoc.