PDA

Zobacz pełną wersję : siedzenie i leżenie w chuście



saskia
13-05-2011, 20:41
Często mamy tak, że się motamy, mały usypia, a ja wtedy siadam lub się kładę. I mam w związku z tym następujące pytania:
1) czy to zdrowe i bezpieczne dla dziecka - wiadomo, że jego pozycja wtedy się zmienia?
2) czy dobre wiązanie może się wtedy zmienić? bo u nas się zmienia (mały trochę opada), ale nie wiem czy to dlatego, że moje wiązanie jest niedoskonałe, czy to po prostu naturalne.

saskia
13-05-2011, 20:42
Dodam, że chodzi o kieszonkę.

nowa_aleksandria
13-05-2011, 20:55
podłączam się do pytania. najgorzej jak siadam w autobusie/pociągu i po 34-40 minutach podróży wysiadam i mała opada, a to dopiero początek wycieczki :hide:

Kasia
13-05-2011, 21:19
Kieszonka dobrze zawiazana nie powinna opasc podczas siedzenia. W podwojnym X moze sie zdarzyc, ze z przodu wyglada super, ale z tylu sa luzy. Wtedy przy dluzszym siedzeniu material zjezdza do przodu.

W obu wiazaniach nie ma problemu- wystarczy dociagnac. I dalej w swiat :)

Fusia
13-05-2011, 23:12
trzeba siedzeć prosto a nie pochylać do przodu to tak logicznie myślac mi się luzy nie robią i nic nie opadajak siedze częstoo usypiam starszą na kolanach młoda w chuście ja na fotelu bujanym i wszytko oki

saskia
14-05-2011, 21:59
Ja zwykle odchylam się do tyłu.
A jak z tym kręgosłupem?

nowa_aleksandria
16-05-2011, 14:29
ja też się odchylam do tyłu w autobusie/pociągu. tak mi wygodniej. rozumiem, że muszę dopracować dociąganie. najgorsze to dociąganie na mieście. no nie umiem jakoś :/

saskia
16-05-2011, 15:08
ja to się złoszczę jak przy dociąganiu chusta mi podłoże zamiata, pewnie dlatego tak rzadko wychodzę zamotana. Ciekawe, czy się kiedyś w końcu nauczę.

mama-igi-tata
17-05-2011, 08:53
nie ma się co złościć. sądzę, że niedługo władze nas docenią i będą płacić za czyszczenie chodników :) tę ideę propaguje od pewnego czasu w swojej okolicy.

Kicia
01-06-2011, 18:54
A jak z leżeniem? Macie jakiś patent? Bo o wyspaniu się już przestałam nawet myśleć, ale jak mały zasypia (u mnie etż w kieszonce) to myślę, żeby się położyć ale nie wiem jak... Próbowałam na boku z dzieckiem podpartym poduszką, ale nie wydało mi się to dla niego najlepsze... Jemu tez chyba nie bo po 10 minutach się zaczął wiercić i obudził :/

Ale u nas chusta ma już działanie terapeutyczne :D Jak mały płacze i zobaczy, że mama zaczyna motać niebieską szmatę to zalega cudna cisza. Uwielbiam to :D

satey
01-06-2011, 23:07
Eh a ja mogę sobie tylko pomarzyć. Na początku chustowania mogłam dłużej posiedzieć, teraz góra 10-15 min. i to jak Ignacy śpi.