PDA

Zobacz pełną wersję : To w koncu kwasek czy soda?



Olapio
28-02-2011, 10:16
Co lepiej zmiekczy pieluchy w pralce?
Soda czy kwasek?
Bo w kazdym watku inne opinie i sie mozna pogubic :(

paskowka
28-02-2011, 10:23
Nie wiem co zmiękczy w pralce, ale ja moczyłam pieluchy w roztworze kwasku i później prałam juz bez niczego i zawsze były miekkie - i bambusowe i konopne i mikrofibra.

rzufik
28-02-2011, 10:26
chyba bardziej kwasek. soda wybiela - bardziej jako odplamiacz. albo spróbuj raz w tym uprac a raz w tym i zobaczysz :)

paskowka
28-02-2011, 10:27
rzufik - kwasek tez wybiela i to dość mocno:) tzn. zależy jakie stężenie zrobisz.

Mamusiaanusia
28-02-2011, 10:28
Z tego co pamiętam, to kwasek jest od odkamienienia i pozbycia się złogów (co sprawi, że pieluszki będą bardziej miękkie) - nie dodaję do pralki, bo boje się o gumowe uszczelki, moczę w nim... a soda dodana do prania sprawi, że... woda będzie miękka i pieluszki po praniu w niej wyjdą bardziej miękkie... więc i kwasek i soda! HA!

rzufik
28-02-2011, 10:29
Z tego co pamiętam, to kwasek jest od odkamienienia i pozbycia się złogów (co sprawi, że pieluszki będą bardziej miękkie) - nie dodaję do pralki, bo boje się o gumowe uszczelki, moczę w nim... a soda dodana do prania sprawi, że... woda będzie miękka i pieluszki po praniu w niej wyjdą bardziej miękkie... więc i kwasek i soda! HA!
o! tylko teraz musze wreszcie zakupic po kilo kazdego na allegro :)

Olapio
28-02-2011, 11:27
o! tylko teraz musze wreszcie zakupic po kilo kazdego na allegro :)

ja tez
tylko mysle czy byze 2 kilo nie wziac ;)

a wystarczy pomoczyc np w wannie z roztworem z kwasu czy musze gotowac?
bo niestety moj najwiekszy garnek ma jakies 3litry :(

rzufik
28-02-2011, 11:33
ja tez
tylko mysle czy byze 2 kilo nie wziac ;)

a wystarczy pomoczyc np w wannie z roztworem z kwasu czy musze gotowac?
bo niestety moj najwiekszy garnek ma jakies 3litry :(
to kup i garnek :)
moze wystarczy, nei wiem bo nei robiłam strippingu. ja tez musze kupic gar :)

paskowka
28-02-2011, 11:33
Ja moczyłam - rozpuszczałam kwasek w bardzo gorącej wodzie i moczyłam w nim pieluchy

cynthia
28-02-2011, 11:44
z mojego doświadczenia kwasek i w garze i w pralce (mniej troche ale zawsze coś) zmiękcza...

a co do garnków - nie kupowałam takiego wieeelgaśnego do pieluch specjalnie i używam starego około 5litrowego - i gotuje po ileś tam minut (aż przestaną się pienić i trochę wymoczą) po około 3 wkładki... stoje przy tym garze długo ale warto... i trzeba mieć wtedy wodę w czajniku przygotowaną do dolewania i kwasku do dosypywania... ja przy okazji odkamieniam sobie czajnik i zlewozmywak :)

Olapio
28-02-2011, 13:01
a ile kosztuja takie garnki?
bo z tego co widze to okolo 150-250 zl :(

ania
28-02-2011, 13:44
a ile kosztuja takie garnki?
bo z tego co widze to okolo 150-250 zl :(

Ale nowego to nie warto poświęcać chyba i jeszcze nie daj boże takiego nie emaliowanego...
Już ktoś pisał kiedyś, że sobie gotowaniem wkładów garnek załatwił, bo wszystko co z nich wylazło (czyli te tzw. złogi) się na garze właśnie osadziło i problem był wielki z doczyszczeniem... i nie wiem jak się historia z garem skończyła dokładnie...

gouraanga
28-02-2011, 14:56
ja dla miękkości kwaskuję. nie w garze, bo takiego nie mam, ale w pralce.
co jakiś czas wkładki lecą na 95st z samym kwaskiem w dużej ilości. skutkuje.
nie zauważyłam, żeby z uszczelkami coś się działo, za to na pewno pralka mi się odkamienia przy okazji.

gosia2809
28-02-2011, 15:08
zmiękczenie kwasek do pralki, wybielenie soda;)

kutylanka
28-02-2011, 15:51
a u mnie zmiękczają bossssko orzechy piorące :)

gouraanga
28-02-2011, 15:53
a u mnie zmiękczają bossssko orzechy piorące :)

przy okazji zatłuszczając

kutylanka
28-02-2011, 15:58
przy okazji zatłuszczając
:omg: nigdy o tym nie słyszałam... przecież to saponiny, a piorę w tym wyłącznie od 2 lat. to zostawia jakiś tłuszcz?

gouraanga
28-02-2011, 16:00
nie wiem czy tłuszcz, czy nie tłuszcz.
mówimy o praniu wkładów pieluszkowych, tak? tutaj stare mądrości ludowe głoszą, że powierzchnia wkładu się zatłuszcza podczas prania w orzechach. trzeba je później traktować płynem do naczyń, żeby odtłuścić.
bo , że do zwykłego, niepieluszkowego prania , to i ja wrzucam orzeszki dla miękkości.

Olapio
28-02-2011, 16:04
na zdrowy rozum to wszystkie orzechy sa tluste :mrgreen: wiec pewnie te tez

mila
28-02-2011, 21:45
Ja gotowałam w dużym stalowym garnku i to co wylazło z pieluch zostało na garnku właśnie. Potem pół godzinki szorowania garnka metalowym drapakiem i można znowu w nim gotować coś innego niż pieluchy

ania
28-02-2011, 23:12
Ja gotowałam w dużym stalowym garnku i to co wylazło z pieluch zostało na garnku właśnie. Potem pół godzinki szorowania garnka metalowym drapakiem i można znowu w nim gotować coś innego niż pieluchy

a, no to jeszcze spoko, myślałam że gorzej będzie

phoebe
28-02-2011, 23:20
Może znajdziecie u kogoś, znajomych, rodziny, stary duży garnek? Taki co to zalega w piwnicy. Ja bym miała opory żeby potem z tego garnka jeść.

Mamusiaanusia
01-03-2011, 00:02
Mnie jakoś garnek niczym nie oblazł ale ostatnio z lenistwa nie gotuję, tylko zalewam na noc w wiaderku - kwasek i wrzątek + wkłady ofkors. A sodę do pralki. Na "pachnące inaczej" robię stripping (90,60,30) - rzeczywiście pomaga!
Wkładów nie pierzemy w orzechach - zatłuszczają przez co zmniejszają chłonność, a my przecież chcemy ją zwiększyć!
Ach ja lubię te wątki piorące, te emocje, rady... w domu nikt mnie nie rozumie, a ja mam taką frajdę z tych pieluszek wielo!:lol:

barbamama
04-03-2011, 16:08
a ile tego kwasku na litr wody się sypie ?? :)

Anyczka
04-03-2011, 16:44
Ja tez nie gotuję, bo nie mam gara - do tej pory uskuteczniałam operację raz, namaczałam stos pieluch w misce z wrzątkiem i kwaskiem (jakieś pół szklanki) i potem jeszcze prałam w 95 stopniach z takąż ilością kwasku na pralkę. Były bardziej miękkie, fakt. Po sodzie jakichś wielkich efektów nie widziałam, mikrofibra z Fuzzy Bunz jak była szara, tak została.

Anyczka
04-03-2011, 17:22
I jeszcze banalna rzecz, ale ja bym sama o tym nie pomyślała - kwasek i soda osobno, bo jak się chce przedobrzyć i zrobi jedno i drugie jednocześnie, to zasada z kwasem się zobojętni i efekt żaden... Było o tym w wątku o strippingu, i tam notabene można poszperać:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=16280

yetta
05-03-2011, 13:27
Uważajcie na sodę. Kiedyś dodawałam sodę do każdego prania pieluszkowego i PUL-e zaczynały 'szeleścić'. Teraz dodaję sodę raz w miesiącu i problem szeleszczenia zniknął.

agahk
05-03-2011, 15:58
Mnie jakoś garnek niczym nie oblazł ale ostatnio z lenistwa nie gotuję, tylko zalewam na noc w wiaderku - kwasek i wrzątek + wkłady ofkors. A sodę do pralki. Na "pachnące inaczej" robię stripping (90,60,30) - rzeczywiście pomaga!

Zaintrygowało mnie to co napisałaś o strippingu pierzesz 3 razy i za każdym razem z inną temperaurą? Dobrzez zrozumiałam? A kolejność 90 60 30 jest ważna?

Anyczka
05-03-2011, 17:39
Ja stripping też tak właśnie - co najmniej trzy prania, malejąco z temperaturą. Jak mi się chce, to prań jest więcej;)

erithacus
05-03-2011, 17:40
Stripping to pozbawianie pieluch resztek proszku. Pierze się wtedy w samej wodzie (a z pralki i tak leci piana). Można 90, 60, 30, ale to chyba nie aż takie ważne. Ja zwykle piorę raz na 90 z kwaskiem, a potem kilka razy na 50, na krótkim cyklu (30 minut).

Anyczka
05-03-2011, 18:13
Jak się ma pralkę zamykaną z boku, to ponoć fajnie widać ten wychodzący z pieluszek proszek. Ja mam zamykaną od góry i niestety muszę wierzyć na słowo, że się tak dzieje;)

agahk
05-03-2011, 22:30
Ja też jak robię stripping to kwasek, a potem 3 prania na 60st, ale właśnie zdziwiło mnie, ze pierzecie w temperaturze malejącej.